Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradnik.
- Robertinho
- Posty: 44266
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
Bez obaw, ciągle jesteś królową i królem zarazem. Choć nie da się ukryć, że wysoko sobie zawiesiłaś poprzeczkę.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
Dobrze. Trzeba jednak rozgraniczyć dwie płaszczyzny. Jedna to zachowanie Jurka, druga to zachowanie dziennikarzy.
Janowicz nie zachował się jak profesjonalista, był wściekły po porażce. Nie wychodzi mu gra zarówno w turniejach jak i dla reprezentacji. Wybuchnął na dziennikarzy, pokazał swoje oblicze, które tak naprawdę jest bardziej bądź mniej znane w środowisku. Nic go nie usprawiedliwia. Jednak w tych wszystkich polemikach zapomina się tak naprawdę o rzeczy najważniejszej, a mianowicie o tym, że każdy sportowiec jest na pierwszym miejscu przede wszystkim człowiekiem, a dopiero później jest sportowcem czy kimś innym.
Wskazuje się, że sportowiec musi być uodporniony na wszelką krytykę i opinie innych. Dobrze jest siedzieć sobie i pisać jak to się zachował źle, ale nie wiadomo jak by się zachował każdy z nas będąc na jego miejscu. Przecież ludzie mają różne charaktery, i reagują w specyficzny dla siebie sposób. Czy bycie sportowcem czy inną osobą publiczną obliguje taką osobę do bycia "ministrantem". Świat współczesny kreuje taki, a nie inny wizerunek danej osoby. Każdy ma być łagodny i robić wszystko pod publikę, aby się przypodobać, a później dziwią się media (wszystkie), że dzieją się różne tragedie. Niestety świat nie jest taki jakim go tworzą dziennikarze, ale jest tworzony przez ludzi. Jeżeli osoby publiczne w tym wypadku sportowcy nie będą mogli wyrażać swojego zdania, nawet tak przesadzonego to dojdzie właśnie do takiej sytuacji jaką mamy obecnie. Utworzył się klosz wspaniałości na każdym polu, pokazujący jak to wszystko jest wspaniałe i pozbawione skazy jak ludzie żyją w krainie szczęścia. Nagle wychodzi człowiek i krzyczy, i się zaczyna. Przecież jest tak wspaniale jak on tak może robić, przecież ludzie nie mogą się dowiedzieć, że jednak nie jest tak idealnie. Tu właśnie wkraczają dziennikarze oni mają prawo opisywać, krytykować czy nawet mieć jakieś wymagania, ale jak pisałem wyżej muszą być obiektywni. Muszą przedstawiać dane informacje stojąc po środku. Oczywiście mogą wyrażać swoje zdanie, ale niech to robię we własnych felietonach czy jakiś rubrykach. Jeżeli przedstawiają informacje winni robi to tak, aby odbiorca na ich podstawie mógł samodzielnie wyrobić sobie zdanie. Teraz niestety tak nie jest, dziennikarz z góry wydaje "wyrok", człowiekowi jest narzucany dany punkt widzenia. Pewnie powie ktoś, ale jak to przecież, można nie słuchać dziennikarza i myśleć swoje. W czasach pośpiechu i pogoni za wszystkim człowiek nie ma czas, aby się zastanowić głębiej nad czymś, dlatego dziennikarz, tak naprawdę sprzedaję gotową ideę. Przecież nie bez kozery media są nazywane czwartą władzą. Często tak manipulują faktami, że rzecz oczywista staje się skomplikowana i odwrotnie. Dziennikarze nie pobudzają człowieka do myślenia, ograniczają go jedynie do tego co sami własnym nakładem stworzyli, a że nie zawsze jest to dobre to już raczej problem do przedyskutowania nie w tym wątku.
Dziennikarze mogą się obrażać na Janowicza, ale tak naprawdę to dzięki niemu ruszyło się coś w tym naszym męskim tenisie.
Trochę wyszło filozoficznie ale co tam
Janowicz nie zachował się jak profesjonalista, był wściekły po porażce. Nie wychodzi mu gra zarówno w turniejach jak i dla reprezentacji. Wybuchnął na dziennikarzy, pokazał swoje oblicze, które tak naprawdę jest bardziej bądź mniej znane w środowisku. Nic go nie usprawiedliwia. Jednak w tych wszystkich polemikach zapomina się tak naprawdę o rzeczy najważniejszej, a mianowicie o tym, że każdy sportowiec jest na pierwszym miejscu przede wszystkim człowiekiem, a dopiero później jest sportowcem czy kimś innym.
Wskazuje się, że sportowiec musi być uodporniony na wszelką krytykę i opinie innych. Dobrze jest siedzieć sobie i pisać jak to się zachował źle, ale nie wiadomo jak by się zachował każdy z nas będąc na jego miejscu. Przecież ludzie mają różne charaktery, i reagują w specyficzny dla siebie sposób. Czy bycie sportowcem czy inną osobą publiczną obliguje taką osobę do bycia "ministrantem". Świat współczesny kreuje taki, a nie inny wizerunek danej osoby. Każdy ma być łagodny i robić wszystko pod publikę, aby się przypodobać, a później dziwią się media (wszystkie), że dzieją się różne tragedie. Niestety świat nie jest taki jakim go tworzą dziennikarze, ale jest tworzony przez ludzi. Jeżeli osoby publiczne w tym wypadku sportowcy nie będą mogli wyrażać swojego zdania, nawet tak przesadzonego to dojdzie właśnie do takiej sytuacji jaką mamy obecnie. Utworzył się klosz wspaniałości na każdym polu, pokazujący jak to wszystko jest wspaniałe i pozbawione skazy jak ludzie żyją w krainie szczęścia. Nagle wychodzi człowiek i krzyczy, i się zaczyna. Przecież jest tak wspaniale jak on tak może robić, przecież ludzie nie mogą się dowiedzieć, że jednak nie jest tak idealnie. Tu właśnie wkraczają dziennikarze oni mają prawo opisywać, krytykować czy nawet mieć jakieś wymagania, ale jak pisałem wyżej muszą być obiektywni. Muszą przedstawiać dane informacje stojąc po środku. Oczywiście mogą wyrażać swoje zdanie, ale niech to robię we własnych felietonach czy jakiś rubrykach. Jeżeli przedstawiają informacje winni robi to tak, aby odbiorca na ich podstawie mógł samodzielnie wyrobić sobie zdanie. Teraz niestety tak nie jest, dziennikarz z góry wydaje "wyrok", człowiekowi jest narzucany dany punkt widzenia. Pewnie powie ktoś, ale jak to przecież, można nie słuchać dziennikarza i myśleć swoje. W czasach pośpiechu i pogoni za wszystkim człowiek nie ma czas, aby się zastanowić głębiej nad czymś, dlatego dziennikarz, tak naprawdę sprzedaję gotową ideę. Przecież nie bez kozery media są nazywane czwartą władzą. Często tak manipulują faktami, że rzecz oczywista staje się skomplikowana i odwrotnie. Dziennikarze nie pobudzają człowieka do myślenia, ograniczają go jedynie do tego co sami własnym nakładem stworzyli, a że nie zawsze jest to dobre to już raczej problem do przedyskutowania nie w tym wątku.
Dziennikarze mogą się obrażać na Janowicza, ale tak naprawdę to dzięki niemu ruszyło się coś w tym naszym męskim tenisie.
Trochę wyszło filozoficznie ale co tam
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
A dziennikarz, to nie człowiek? Można go po kątach rozstawiać jak się zachce? A może jak starszy człowiek, to należy mu się nawet szacunek dla jego pracy, za którą dostaje o wiele mniej od tenisisty? Czy może jednak ma to zależeć od zasobności portfela i rozpoznawalności? Relacja zawodnik - dzienikarz, opiera się często na "lennie" (może złe słowo, ale coś w tym jest) i pytający dostaje tyle, ile odpowiadający chce mu dać. Nawet jak na tej sali przytłaczająca większość, to dziennikarze średni i marni, znajdzie się paru niezłych i dobrych, to po co torpedować ich robotę, po to, żeby i powiedzieć: "o co to ja nie jestem?" Dziennikarze zrobią, co będą chcieli. Są różnej klasy, tak jak gracze. Ale czy to zwalnia z normalności... Szkoda, że te pół godziny, może nieco dłużej, to aż taki znój dla Janowicza.Artras pisze: Jednak w tych wszystkich polemikach zapomina się tak naprawdę o rzeczy najważniejszej, a mianowicie o tym, że każdy sportowiec jest na pierwszym miejscu przede wszystkim człowiekiem, a dopiero później jest sportowcem czy kimś innym.
Spodziewamy się, że dziennikarze napomkną, że ten Melzer na Wimblu to już był po drugiej stronie rzeki, że Łukasz od dawna miał jedyny udany start w Londynie, że drabinka JJ była łatwa relatywnie i nie ma sensu pompować. I dobrze. Bo jest wielkie hypowanie po sukcesie, a potem zdziwienie po porażce, ktorej się można było spodziewać. Stymże część środowiska pewnie to "wie, ale nie powie", a jakaś część nawet nie wie. Ale podczas gdy bardziej ogarnięci kibice zastanawiają się tylko, czy Przysiężny nie da czasem choke'a juniorowi, trener kadry wyskakuje, że nawet z Dodigiem po ich stronie bylibyśmy faworytami. Bullshit. 1:4 niewyjęte, bo żaden Polak nie widział formy od miesięcy. No więc generalnie albo rozmyślnie pompuje on balon, albo nie wie czym dysponuje, albo dyspozycja naszych poszła w gorę. No to reszta czeka: "ok może zatrybią". Akurat jakoś się nie udało.
Zawodnik Janowicz nie jest żadnym głosem ani żadnym bohaterem, dostał pytanie, czy może jesteśmy za słabi, w domyśle czy on jest za słaby? Od razu można na nie odpowiedzieć: tak jest za słaby, zbyt nierówny, wybuchowy i nieobliczalny, bo potrafi przegrać z juniorem. Nie nadaje się na lidera na teraz i już. Rok temu wziąwszy pod uwagę wzrost formy Hewitta, mieliśmy sporą szansę nawet z Janowiczem w składzie przegrać z mocno średnią ogółem Australią na własnej ziemi. No to z czym do ludzi pytam?
JJ mógł coś zrobić z klasą albo bez, wybrał odpowiedź nr2. Wybrał atak i tyle. Nikt go o diagnozę sytuacji w kraju nie prosił. On nie od tego jest. To nie ma nic wspólnego z tenisem, a na pewno jego własną sytuacją na ten moment. Jest od tego np, żeby powiedzieć, co od Rotterdamu po przerwie w startach idzie nie tak, co o tym sądzi oraz kiedy i czy da się to naprawić. Chyba że wkrótce i on jak całe tabuny kolegów sportowców wybiera się po łatwą kasę w politykę. Ale wątpię.
Najlepsze jest to, że wiceprezesem związku w kraju bez perspektyw jest ojciec - JJ senior i tak się stara, że trzeba trenować po szopach. Tak w ogóle, to czy robi to za darmo?
A zresztą i tak syna broni i tak, naprawdę miłość jest ślepa. http://eurosport.onet.pl/tenis/ojciec-j ... ynem/kfcve
Aż strach wychodzić będzie wkrótce z szopy i się odezwać. Nawet truizm wypowiedzieć na głos. A nawet zasugerować! A takie Isnery tego świata będą siedzieć i zawijać. W sumie szkoda, bo Janowicz ma fart jeśli chodzi o swoją datę urodzenia i stan w ATP za jakiś czas. Choć po ostatnim i tak mi mocno zobojętniał.
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2014, 20:33 przez Del Fed, łącznie zmieniany 1 raz.
Rafael Nadal, to zło, zgoda?
PS. Nie ma zgody na brak zgody.
PS. Nie ma zgody na brak zgody.
- Robertinho
- Posty: 44266
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
http://www.tenisklub.pl/aktualnosci/fel ... zosty-set/Szósty set
Co się stało podczas konferencji prasowej po meczu Jerzego Janowicza z Marinem Cziliciem, można dowiedzieć się z internetu. Nie wszystko dobrze się nagrało, więc wielu szczegółów niestety nie słychać. Ponieważ kontrowersyjna, tak to nazwijmy, wypowiedż polskiego tenisisty nastąpiła po moim pytaniu – zresztą nie do niego, a do kapitana Radosława Szymanika – czuję się zobowiązany do kilku zdań wyjaśnień.
Pytanie, to akurat słychać, dotyczyło oczekiwań wobec reprezentacji Polski. Czy nie są zbyt wygórowane, skoro z drużynami takimi jak Australia i Chorwacja przegrywamy wyraźnie, a nie o jedną piłkę? Czy nasze miejsce nie jest po prostu w Grupie I, a nie Światowej? Naprawdę trzeba złej woli, aby doszukiwać się w tym stwierdzeniu podtekstów. Radosław Szymanik, gdy Jerzy Janowicz wreszcie dopuścił go do głosu, odpowiedział przecząco. Stwierdził, że Polska ma potencjał na Grupę Światową, dając zatem tym samym do zrozumiemia, że oczekiwania – między innymi nasze – wcale nie są wybujałe.
Trudno nie odnieść się do słów Jerzego Janowicza, choć nie biorę ich osobiście do siebie. Zapytałem bowiem, czy zarzuty o niezasłużoną krytykę, które wystrzelił z siebie, kieruje także pod moim adresem. – Nie, do pana nie – odparł. Dziękuję za uczciwość. „Tenisklub”, ale nie tylko, zawsze pisał o Janowiczu i innych polskich tenisistach raczej życzliwie.
Jerzy, jako osoba publiczna musisz liczyć się z tym, że jesteś oceniany. Nie zawsze pozytywnie i nawet nie zawsze sprawiedliwie – i chyba już pora to zrozumieć. My, dziennikarze, podlegamy jeszcze surowszemu osądowi naszych czytelników, słuchaczy i widzów. Jeśli jesteśmy źli, to po prostu kupują inną gazetę lub sięgają po pilota i zmieniają kanał.
Cel ostatniego ataku wybrałeś bardzo niefortunnie, bowiem w tej salce było wielu dziennikarzy, którzy często jeżdżą na turnieje za własne pieniądze lub częściowo dokładają do takich wyjazdów, bywa, że biorą w tym celu urlopy, ponieważ w ich redakcjach – a są to największe gazety w naszym kraju – tenis przegrywa nie tylko z piłką nożną. Tego możesz nie wiedzieć albo nie pamiętać – ci sami ludzie byli z drużyną, kiedy ta grała w Grupie III, a potem cieszyli się z nią z każdego awansu.
To prawda, że tenis jest wyjątkowo niewdzięcznym sportem. Państwo w imieniu podatników buduje stadiony, skocznie narciarskie, tory regatowe... Lekkoatleci, narciarze, wioślarze i wszyscy inni dostają państwowe stypendia i nie płacą za korzystanie z obiektów, na których trenują. Tenisista zwykle musi sam sobie zapłacić za kort. Między innymi z tego powodu zaledwie dwa lata temu nie mogłeś pojechać na Australian Open, o czym pisaliśmy i mówiliśmy. Co jeszcze mogliśmy wtedy dla Ciebie zrobić? Zrzutkę na bilet?
Kiedy w tym samym 2012 roku przebiłeś się z eliminacji do trzeciej rundy turnieju głównego Wimbledonu, jak myślisz – kto opowiadał zagranicznym dziennikarzom o tym, ile musieli poświęcić Twoi rodzice? My. Wtedy nikt nie znalazłby o tym wzmianki w internecie, do którego odsyłasz czasem naszych obcojęzycznych kolegów, aby wyszukali sobie odpowiedź na pytanie, które już Cię znudziło. Myślisz, że Federer czy Nadal na każdej konferencji prasowej słyszą pytania nowe i odkrywcze? Że nie zdarzają się nawet i głupie? Oni jednak odpowiadają na każde, bo wiedzą, że to część ich pracy.
Żalisz się na polskie media, że są okrutne jak żadne inne. Chyba nie wyobrażasz sobie, co angielskie tabloidy napisałyby o Andy’m Murrayu, gdyby przegrał z Tobą w półfinale Wimbledonu. To nie Ty wygrałeś ten mecz, a mimo to zostałeś odznaczony przez Prezydenta Rzeczpospolitej Srebrnym Krzyżem Zasługi. Czy jakaś gazeta napisała, że na to nie zasłużyłeś?
Jeśli zakładasz koszulkę z Białym Orłem, to jest oczywiste, że „dajesz z siebie wszystko”. Rzeczą kibiców i dziennikarzy jest to uczciwie docenić, natomiast sportowiec nie ma prawa wypinać klaty po ordery tylko dlatego, że walczył do ostatniej kropli potu. Każdy reprezentant kraju zobowiązuje się do tego dobrowolnie i nie ma znaczenia, czy robi to tylko za uścisk dłoni prezydenta, czy płacą mu za to na światowym poziomie.
Odbierasz nam prawo do wystawiania ocen, pytając, kim my jesteśmy. Tak, nie jesteśmy półfinalistami Wimbledonu, ale to wcale nie znaczy, że nie wiemy, na czym polega sport. My też wiemy, jakie to uczucie, kiedy pot spływa po plecach albo zalewa oczy. Uprawiamy sport, gramy w tenisa, kilku z nas przebiegło nawet maraton, i zapewniam, że męczymy się tak samo jak Ty, a może i bardziej, bo jesteśmy w tym słabsi. Ornitolog nie musi umieć fruwać, żeby być ornitologiem.
W „Tenisklubie” wyznajemy pogląd, że wszyscy pracujemy w jednej fabryce: tenisiści w dziale produkcji, a my, dziennikarze, w dziale sprzedaży. Zdarza się czasem, że wy wyprodukujecie sukces, a nam niestety nie uda się znaleźć na niego nabywcy. Bywa jednak i tak, że wam trafi się bubel (porażka), a my mimo to sprzedajemy go za godną cenę. Byłoby miło, gdybyśmy po obu stronach stołu konferencyjnego pamiętali, że jesteśmy sobie nawzajem potrzebni.
Jeśli nawet masz inne zdanie, te łamy zawsze są dla Ciebie otwarte.
Artur St. Rolak, w imieniu całego zespołu redakcyjnego Tenisklubu.
I się pan redaktor pokajał. "Przy tobie Najjaśniejszy Panie, stoimy i stać chcemy". Cena braku niezależności, trzeba przepraszać za to, że się zostało zwymyślanym, choć na całe szczęście się upewnił, że gniew panicza to nie niego. No ale inaczej jeszcze by wywiadu nie dostało to prestiżowe czasopismo.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
Ot, taki maleńki przykład rzetelności dziennikarskiej, jako podsumowanie tematu.
"Janowicz przegrał niedzielę mecz z 17 - letnim Marinem Ciliciem, mimo prowadzenia 2:0 w setach."
http://praca.wp.pl/sort,14,opage,2,titl ... tml#opinie
Krzepiące.
"Janowicz przegrał niedzielę mecz z 17 - letnim Marinem Ciliciem, mimo prowadzenia 2:0 w setach."
http://praca.wp.pl/sort,14,opage,2,titl ... tml#opinie
Krzepiące.
- Robertinho
- Posty: 44266
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
No tak, praca.wp.pl jako wymierny przykład pracy dziennikarzy tenisowych. Śmiechłem.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
To temat można zamknąć.
PS. Ale jaki temat?
PS. Ale jaki temat?
Rafael Nadal, to zło, zgoda?
PS. Nie ma zgody na brak zgody.
PS. Nie ma zgody na brak zgody.
- SebastianK
- Posty: 2243
- Rejestracja: 27 sty 2012, 18:47
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
A ja jednak trochę Janowicza pobronię..
Zacznę od tego, że nie jestem fanem takich wypowiedzi jakiej Jerzy udzielił. Nie lubię odpychania winy i z siebie frustracji. Szczególnie słabo to wygląda w momencie gdy ktoś przegrywa mecz z zupełnie innych powodów niż te o których mówi. Pod tym względem zachowanie Janowicza wyglądało słabo.
To nie był czas ani miejsce na takie słowa..
Te słowa powinny paść po tym jak zagrał w półfinale Wimbledonu. Wtedy nikt nie widziałby w nich próby zwalenia winy na cały świat. Wedy każdy pokiwałby głową i powiedział - wreszcie ktoś wprost powiedział jak to u nas w kraju wygląda.
Bo czy Janowicz w czymś skłamał ? Czy nasi sportowcy mają zapewnione warunki do treningu ? Czy mają odpowiednich trenerów ? Czy Brodka nie musiał trenować za granicą ? Czy nie dmucha się u nas balonów ? Czy nie tworzy bohaterów by następnego dnia zmieszać ich z błotem ?
Czy miliony ludzi nie wyjechały do pracy za granicą ?
Wszystkie problemy o jakich powiedział Janowicz w swojej emocjonalnej wypowiedzi są realne.
Naprawdę mamy problemy z infrastrukturą, problemy z brakiem pieniędzy na szkolenie dzieci itp itd.
Gdy widzę, jak rzecznik ministerstwa sportu wkleja zdjęcia hali w której przed meczem w PD trenował Janowicz i informuje, że w takich warunkach ten człowiek trenuje to nie wiem czy się śmiać czy płakać.. To tam, na tych kilku treningach, kształtował się jego tenisowy kunszt ? Czy też może działo się to na słabych kortach pod balonem - w którym ogrzewanie włączane było dopiero wtedy gdy on trening rozpoczynał ?
Ale zostawmy Janowicza. Czy dziś dzieci mają lepiej ? Te grające w piłkę tak - ale czy reszta ma lepiej ? Czy naprawdę wszędzie są te nowoczesne hale i czy rodziców stać na to aby zapewnić te 10 godzin treningów tygodniowo w takiej hali ?
Sprawdźcie sobie ile kosztuje każdy amerykański, chiński czy brytyjski medal olimpijski. Jakie tam idą pieniądze na sport. I zadajcie sobie pytanie, czy aby na pewno nie oczekujemy zbyt wiele ?
Polska to kraj środka. Jesteśmy za biedni za bogaci na sukcesy. Sport jest u nas jedyną droga na ucieczkę od biedy a jednocześnie jesteśmy jako społeczeństwo zbyt biedni na to aby wykładać kasę na system.
Jeśli w sporcie coś wygrywamy to przez przypadek - jakiś wyjątkowy zbieg okoliczności - ktoś z nadzwyczajnymi predyspozycjami i w dodatku ambit.
Czy naprawdę musimy wymagać, żeby każdy taki coś się trafi był jeszcze nieskończenie miły ?
Zacznę od tego, że nie jestem fanem takich wypowiedzi jakiej Jerzy udzielił. Nie lubię odpychania winy i z siebie frustracji. Szczególnie słabo to wygląda w momencie gdy ktoś przegrywa mecz z zupełnie innych powodów niż te o których mówi. Pod tym względem zachowanie Janowicza wyglądało słabo.
To nie był czas ani miejsce na takie słowa..
Te słowa powinny paść po tym jak zagrał w półfinale Wimbledonu. Wtedy nikt nie widziałby w nich próby zwalenia winy na cały świat. Wedy każdy pokiwałby głową i powiedział - wreszcie ktoś wprost powiedział jak to u nas w kraju wygląda.
Bo czy Janowicz w czymś skłamał ? Czy nasi sportowcy mają zapewnione warunki do treningu ? Czy mają odpowiednich trenerów ? Czy Brodka nie musiał trenować za granicą ? Czy nie dmucha się u nas balonów ? Czy nie tworzy bohaterów by następnego dnia zmieszać ich z błotem ?
Czy miliony ludzi nie wyjechały do pracy za granicą ?
Wszystkie problemy o jakich powiedział Janowicz w swojej emocjonalnej wypowiedzi są realne.
Naprawdę mamy problemy z infrastrukturą, problemy z brakiem pieniędzy na szkolenie dzieci itp itd.
Gdy widzę, jak rzecznik ministerstwa sportu wkleja zdjęcia hali w której przed meczem w PD trenował Janowicz i informuje, że w takich warunkach ten człowiek trenuje to nie wiem czy się śmiać czy płakać.. To tam, na tych kilku treningach, kształtował się jego tenisowy kunszt ? Czy też może działo się to na słabych kortach pod balonem - w którym ogrzewanie włączane było dopiero wtedy gdy on trening rozpoczynał ?
Ale zostawmy Janowicza. Czy dziś dzieci mają lepiej ? Te grające w piłkę tak - ale czy reszta ma lepiej ? Czy naprawdę wszędzie są te nowoczesne hale i czy rodziców stać na to aby zapewnić te 10 godzin treningów tygodniowo w takiej hali ?
Sprawdźcie sobie ile kosztuje każdy amerykański, chiński czy brytyjski medal olimpijski. Jakie tam idą pieniądze na sport. I zadajcie sobie pytanie, czy aby na pewno nie oczekujemy zbyt wiele ?
Polska to kraj środka. Jesteśmy za biedni za bogaci na sukcesy. Sport jest u nas jedyną droga na ucieczkę od biedy a jednocześnie jesteśmy jako społeczeństwo zbyt biedni na to aby wykładać kasę na system.
Jeśli w sporcie coś wygrywamy to przez przypadek - jakiś wyjątkowy zbieg okoliczności - ktoś z nadzwyczajnymi predyspozycjami i w dodatku ambit.
Czy naprawdę musimy wymagać, żeby każdy taki coś się trafi był jeszcze nieskończenie miły ?
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
To prawda. Jurek wspominał o kilku problemach w zwykłych wywiadach prasowych. Przeszły bez szczególnego echa i zainteresowania.SebastianK pisze:
To nie był czas ani miejsce na takie słowa...
http://www.sportowefakty.pl/tenis/26817 ... ieta-kraju
http://www.sportowefakty.pl/tenis/26818 ... janowiczem
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
Teraz jest zainteresowanie i co z tego? Dzięki krzykom Janowicza, perspektywiczni tenisiści (i nie tylko) będą mogli liczyć na częste zastrzyki gotówkowe od państwowej pielęgniarki, a młodzi po studiach nie będą mieli głównego lądowiska na lidlowskiej kasie lub domowym, wygniecionym fotelu?
- Robertinho
- Posty: 44266
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
Wydzielając dyskusję liczyłem, że skręci ona w kierunku kariery Janowicza, a zwłaszcza tego, co dzieje się od Wimbledonu, a nie że skończy się na rozwiązaniach o kondycji mediów i sportu oraz sytuacji społeczno-ekonomicznej w Polsce. Jak widać zachowania Janowicza przyniosło porządany przez niego efekt i mówi się o wszystkim, tylko nie o jego postawie w tym meczu i ostatnich miesiącach. Zamykać nie będę, jeszcze nieraz dostarczy nam rozrywki.Del Fed pisze:To temat można zamknąć.
PS. Ale jaki temat?
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
Temat i tak, jak dla mnie ma juz porzadna nominacje na potencjalny watek roku w plebiscycie.
Tytuły (27):
2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (36):
2024: Brisbane, Cordoba, Estoril 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (36):
2024: Brisbane, Cordoba, Estoril 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
- Jacques D.
- Posty: 7255
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
Sednem sprawy jest nie to, czy pan JJ ma rację czy nie, bo w niektórych kwestiach na pewno ma (że Polska to kraj bez perspektyw i tak dalej), tylko, że jego postawa sportowa jest nieadekwatna wobec pozycji, jaką zajmuje w swoje dyscyplinie. Sportowca oscylującego w szerokiej czołówce dyscypliny, jaką uprawia ocenia się względem uprawiających ten sam sport na podobnym poziomie, a nie wobec dziennikarzy, lekarzy, ślusarzy, grabarzy, czy malarzy pokojowych. I właśnie na tle swojej specyficznej "grupy zawodowej" JJ wypada bardzo słabo - od miesięcy głównie przegrywa i to zazwyczaj zawodnikami niskiego formatu, gra nieraz na poziomie z CH, generalnie ostro się kompromituje i wszelkie gadanie o Bródkach, niedoli polskich studentów tudzież braku żywności w Gwinei Bissau, jakkolwiek by nie było słuszne, jest tylko nieudolną próbą odwrócenia uwagi od tego, że pozycja, jaką dość nagle (z perspektywy czasu - zdecydowanie zbyt nagle) zajął Janowicz jest w ogromnej mierze dziełem przypadku.
Już miłosiernie pomijam buracką i chamską formę wypowiedzi, a może dlatego pomijam, że wydaje się aż nadto adekwatna do jej autora.
Już miłosiernie pomijam buracką i chamską formę wypowiedzi, a może dlatego pomijam, że wydaje się aż nadto adekwatna do jej autora.
- Robertinho
- Posty: 44266
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
Ja tylko czekam, aż uczniowie w szkole wzorem Jerzego po otrzymaniu niskiej oceny zaczną wygłaszać tyrady o fatalnej sytuacji w polskiej edukacji, braku perspektyw dla młodzieży, oraz za małych krzesełkach w nieklimatyzowanych klasach i oświadczać, że wymagać to może od nich mama, a nie jakiś tam nauczyciel.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
Wydaje mi się, że przestrzeń między ''nieskończenie miły'', a Janowicz jest troszkę szeroka.SebastianK pisze:Czy naprawdę musimy wymagać, żeby każdy taki coś się trafi był jeszcze nieskończenie miły ?
Nie wiem czy jest tu o czym gadać. Taki Monaco czy Delpo, w Argentynie, gdzie tradycje tenisowe są potężne, mieli np. jedną piłkę na trening jak opowiadał któryś z nich. Typuję, że Janowicz trenował w trochę lepszych warunkach. Szkoda, może w innym wypadku nabrałby pokory.
- Jacques D.
- Posty: 7255
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
Nie na moich lekcjach co prawda , ale wierz mi, to się już zaczęło...Robertinho pisze:Ja tylko czekam, aż uczniowie w szkole wzorem Jerzego po otrzymaniu niskiej oceny zaczną wygłaszać tyrady o fatalnej sytuacji w polskiej edukacji, braku perspektyw dla młodzieży, oraz za małych krzesełkach w nieklimatyzowanych klasach i oświadczać, że wymagać to może od nich mama, a nie jakiś tam nauczyciel.
Ale z tymi tytułami tematów/artykułów to można na Ciebie liczyć, Robercie.
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
Polonistą jesteś?Jacques D. pisze: Nie na moich lekcjach co prawda , ale wierz mi, to się już zaczęło...
Tytuły (27):
2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (36):
2024: Brisbane, Cordoba, Estoril 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (36):
2024: Brisbane, Cordoba, Estoril 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
- Jacques D.
- Posty: 7255
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
Ano.Barty pisze:Polonistą jesteś?Jacques D. pisze: Nie na moich lekcjach co prawda , ale wierz mi, to się już zaczęło...
Trochę mnie śmieszy, jak się w kontekście Jano przywołuje Marata, Roddicka czy innego McEnroe i podaje JJ jako kolejnego w tradycji tenisowych "niegrzecznych chłopców". Raz -skala talentu delikatnie mówiąc nie ta (jak się realnie jest tenisowym geniuszem, to coś takiego jest nieco usprawiedliwione) a dwa - jest różnica między prawdziwym kozaczeniem a la Marat ("Porozstawiam wszystkich po kątach, jak będę chciał") a tekstami Janowicza, które są zwykłym pojękiwaniem i użalaniem się nad własnym, jakże dramatycznym i ciężkim losem pierwszego kozła ofiarnego współczesnego tenisa. To pierwsze mówi ktoś, kto zna swoją wartość i próbuje to przekazać w kontrowersyjnej formie, to drugie - ktoś, kto swoją marnością próbuje obarczyć innych, robiąc to przy tym w dość żenujący sposób.
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
Tak szczerze mówiąc to najchętniej zakończyłbym temat Janowicza, bo nie po to wchodzę na internet i forum, aby ciągle czytać o tamtej konferencji. Bardziej niż jego zachowanie interesuje mnie to, że nie wykorzystuje od okresu po Wimbledonie swojej pozycji w rankingu. Ale może tak na koniec z mojej strony - niech Jerzy zrozumie, że gdyby nie oczekiwania kibiców i sponsorów tenis nikogo by nie obchodził i on nie zarabiałby takich pieniędzy, a co najwyżej mógłby odbijać sobie piłkę w szopie (dosłownie).
To, że Janowicz doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak zawalił te mecze, widać było już po jego zachowaniu zanim nastąpiła ta, że tak powiem, właściwa część konferencji.
Janowicz twierdzi, że ma sposób na napędzanie swojej gry. On potrzebuje się czasem wyładować. Oczywiście nie uważam, aby zawsze wychodziło mu to na dobre (np. rok temu w Miami, gdzie miał przeciwko sobie przeciwnika i cały stadion), ale skoro on inaczej nie potrafi, to trzeba się z tym pogodzić i na bazie tego temperamentu rozbudowywać styl. Dziennikarze (może poza tamtymi wybrykami w Miami) też nie krytykowali go za to i nawet tłumaczyli takie zachowania jego charakterem i tym, że był to dla niego pierwszy rok w szerokiej czołówce. Po tym, że potrafił tak agresywnie reagować, widać było przynajmniej, jak mu zależy, i to jest pozytywne. Bo aby coś wygrać, najpierw trzeba tego chcieć.DUN I LOVE pisze:Zresztą, wiele jego kortowych zachowań, kiedy mecz się nie układa, w mojej ocenie nie odbierają racji sugestiom seniora Tomaszewskiego. Niestety.
To, że Janowicz doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak zawalił te mecze, widać było już po jego zachowaniu zanim nastąpiła ta, że tak powiem, właściwa część konferencji.
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 171275
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradni
Aż przeczytałem początek tematu, bo nie miałem pojęcia o czym on jest.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril
MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril
MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 74 gości