Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Poradnik.

[Robertinho]

Janobicz w natarciu.

Jerzy Janowicz: dlaczego macie wobec nas jakieś oczekiwania?

Cze­goś ta­kie­go nie prze­ży­li chyba naj­star­si dzien­ni­ka­rze. Jerzy Ja­no­wicz po prze­gra­nej w nie­dzie­lę z Ma­ri­nem Ci­li­ciem na Tor­wa­rze w bar­dzo ostrych sło­wach po­trak­to­wał media. - Czemu macie wobec nas ja­kieś ocze­ki­wa­nia? Może sami wyjdź­cie na kort, prze­pra­cuj­cie całe życie w ten spo­sób, a do­pie­ro potem miej­cie ocze­ki­wa­nia. To mnie już śmie­szy - mówił pol­ski te­ni­si­sta.

- Zabrakło wygrania trzeciego seta. Rywal grał bardzo dobrze. Nie zabrakło ognia na ławce. Z kondycją było bardzo dobrze. Publiczność była bardzo fajna. Atmosfera była świetna i mam nadzieję, że zawsze będziemy mieli takich wiernych kibiców - to były odpowiedzi Janowicza na pięć pierwszych pytań.



Potem od­po­wia­dał ka­pi­tan Ra­do­sław Szy­ma­nik, ale on też nie miał hu­mo­ru. Praw­dzi­wy "popis" Ja­no­wi­cza roz­po­czął się chwi­lę póź­niej.

Py­ta­nie zadał do­świad­czo­ny dzien­ni­karz Artur St. Rolak. Cho­dzi­ło o ocze­ki­wa­nia wobec ze­spo­łu, a miał na nie od­po­wie­dzieć Szy­ma­nik. - Być może zbyt wy­so­ko pod­no­si­my po­przecz­kę, a nas po pro­stu nie stać na Grupę Świa­to­wą? - za­py­tał żur­na­li­sta.

Ja­no­wicz za­brał mi­kro­fon. - A kiedy my nie pod­no­si­my po­przecz­ki? W każ­dym spo­rcie to ro­bi­my. Je­ste­śmy ge­ne­ral­nie ab­so­lut­nie kra­jem, który nie ma ja­kiej­kol­wiek per­spek­ty­wy w spo­rcie, biz­ne­sie czy w życiu pry­wat­nym dla ni­ko­go. Stu­den­ci uczą się tylko po to, aby móc wy­je­chać. Tre­nu­je­my gdzieś po szo­pach i to nie tylko w te­ni­sie. Zbi­gniew Bród­ka musi ćwi­czyć za gra­ni­cą. Więc dla­cze­go macie wobec nas ja­kieś ocze­ki­wa­nia? Może sami wyjdź­cie na kort, prze­pra­cuj­cie całe życie w ten spo­sób, a do­pie­ro potem miej­cie ocze­ki­wa­nia. To mnie już śmie­szy. Każdy ma ja­kieś ocze­ki­wa­nia. Prze­żyj­cie ge­ne­ral­nie to, co prze­ży­wa­ją spor­tow­cy.

- Nie ma żad­nej po­mo­cy, w żad­nym spo­rcie czy za­wo­dzie. Każdy musi orać, wy­ry­wać w sobie, żeby coś osią­gnąć - po­wie­dział Ja­no­wicz, po czym rzu­cił mi­kro­fo­nem.

- Czy­tam wasze ar­ty­ku­ły i śmiać mi się chce. Kim je­ste­ście, że macie ocze­ki­wa­nia? Ocze­ki­wa­nia może mieć mój tre­ner, mama, tata, a nie wy. Co ta­kie­go ro­bi­cie? Tylko nas kry­ty­ku­je­cie, a potem macie ocze­ki­wa­nia? - wdał się w py­sków­kę z Ro­la­kiem Ja­no­wicz.

- Bo­ha­te­ra trze­ba stwo­rzyć przez całą ka­rie­rę, a śmie­cia i zero można stwo­rzyć przez jeden mecz. Tak to wy­glą­da w na­szym kraju - znowu za­brał mi­kro­fon Szy­ma­ni­ko­wi.

Ten także za­czął ata­ko­wać dzien­ni­ka­rzy, za­rzu­ca­jąc im kry­ty­ko­wa­nie w ob­li­czu po­raż­ki. - Dla­cze­go pi­sze­cie tylko ne­ga­tyw­nie? Dla­cze­go nikt nie powie, że ktoś zajął dru­gie miej­sce, a nie prze­grał w fi­na­le. Faj­nie, że za­ci­ska­cie kciu­ki, ale może też wię­cej wy­ro­zu­mia­ło­ści dla nas.

- Dla­cze­go pisze się "Ja­no­wicz był w pół­fi­na­le Wim­ble­do­nu - Ja­no­wicz za­ro­bił"? Takie są ar­ty­ku­ły w Pol­sce. Naj­pierw jest się mi­strzem, a za chwi­lę zerem! - zło­ścił się łódz­ki te­ni­si­sta.

Z Tor­wa­ru - Krzysz­tof Sro­gosz, Eurosport.​Onet.​pl

http://eurosport.onet.pl/tenis/jerzy-ja ... ania/d9te5

[DUN I LOVE]

Jak dobrze, że nigdy nie byłem fanem.

[Del Fed]

Janowicz pie... jak potłuczony. Z łaski swojej mógłby się zamknąć i wziąć tę porażkę w większej części na siebie. O Wielki Pan Zawodnik 3 turniejów, niezwykle nieszczęśliwy i pokrzywdzony. Jak go presja zżera, to ma problem.
RF wolno to rzeźbi, dobrze że ma teraz urlop. W bólach porodowych się rodzi wygrana Helwetów.

[Anula]

Trudno się nie zgodzic z Jurkiem, co do sedna sprawy.

[Robertinho]

Trudno się nie zgodzic z Jurkiem, co do sedna sprawy.

Oh maj gad, co by to było, gdyby szwajcarski burak się tak zachował. Trzy strony "analiz", co to kultura, ogłada i szacunek dla innych. Jak to dobrze, że nie-Federerom wolno więcej.

[Anula]

Trudno się nie zgodzic z Jurkiem, co do sedna sprawy.

Oh maj gad, co by to było, gdyby szwajcarski burak się tak zachował.

Napisałabym 57 tyrrad o dobrych manierach i ogładzie towarzyskiej. ?

Robert. Odniosłam się do sedna sprawy , a nie formy jego przekazu. To, że Jurek nie panuje nad nerwami to fakt znany nie od dziś, co nie znaczy, że nie ma racji.

[Del Fed]

co nie znaczy, że nie ma racji.

Gdyby miał rację, to takie miejsca jak to, nie istniałyby. Gdyby miał rację nie byłoby kibiców, a on nic by nie zarobił. Ma, więc rację tylko w teorii, a jak chce pochwał za ostatnie porażki(prócz dzisiejszej), to naprawdę słabe to. To nie Putimograd.

Też zlekceważyłem Kazachów, ale w sumie jednak Szwajcaria robiła za Dream Team, Mistrzowie Olimpijscy w deblu itd na tle nie błyszczących na co dzień zawodników, którzy spinają się na te jedne rozgrywki właściwie.

[Robertinho]

Robert. Odniosłam się do sedna sprawy , a nie formy jego przekazu. To, że Jurek nie panuje nad nerwami to fakt znany nie od dziś, co nie znaczy, że nie ma racji.

Jeśli ktoś oczekuje głaskania po główce za kompromitowanie się, to niech sam zmieni zawód. I tak był w naszych mediach nadymany ponad miarę i kreowana na przyszłego(obecnego?) arcymistrza, tak naprawdę bez żadnych przesłanek(wszyscy lubią Łukasza, więc nikt nie napisze, że to semi Wimbla nawet trudno szczęśliwym nazwać). W porównaniu z Radwańską, która ma znacznie lepsze osiągnięcia, to Jerzy żyje w medialnym Eldorado. Jakiś czas temu miałem zdanie, że Janowicz ma prawo mieć pretensje do dziennikarzy, za to gdzie go mieli przed Bercy. Teraz widzę, że mieli go tam nie bez powodu. Żeby nie było, nie oburzam się ani trochę. Zawsze śmieszy, kiedy głupcy strzelają sobie w stopę.

[Anula]

...

Jeśli ktoś oczekuje głaskania po główce za kompromitowanie się, to niech sam zmieni zawód. I tak był w naszych mediach nadymany ponad miarę i kreowana na przyszłego(obecnego?) arcymistrza, tak naprawdę bez żadnych przesłanek(wszyscy lubią Łukasza, więc nikt nie napisze, że to semi Wimbla nawet trudno szczęśliwym nazwać). W porównaniu z Radwańską, która ma znacznie lepsze osiągnięcia, to Jerzy żyje w medialnym Eldorado. Jakiś czas temu miałem zdanie, że Janowicz ma prawo mieć pretensje do dziennikarzy, za to gdzie go mieli przed Bercy. Teraz widzę, że mieli go tam nie bez powodu. Żeby nie było, nie oburzam się ani trochę. Zawsze śmieszy, kiedy głupcy strzelają sobie w stopę.

O polziomie polskiego dziennikarstwa, również sportowego się nie wypowiem., bo można je zamknąc w kilku niewybrednych słowach.
Mamy sporo szczęścia My Polacy, że takim ludziom jak Kowalczyk, Bródka, Radwańska czy Janowicz chce się jeszcze reprezentowac nasze barwy.

[Robertinho]

O polziomie polskiego dziennikarstwa, również sportowego się nie wypowiem., bo można je zamknąc w kilku niewybrednych słowach.
Mamy sporo szczęścia My Polacy, że takim ludziom jak Kowalczyk, Bródka, Radwańska czy Janowicz chce się jeszcze reprezentowac nasze barwy.

Nie wiem, po co absurdalizujesz, skoro wiesz, jak się traktuje znanych ludzi(nie tylko sportowców, ale ich też) w innych krajach. U nas mają naprawdę raj na Ziemi. I jeśli czymś się wyróżniamy, to właśnie przesadnymi zachwytami, próbami kreowania naszych sportowców na nadludzi, kosmicznych mistrzów swoich dyscyplin. Nie róbmy sami z siebie nie wiadomo kogo i nie dajmy sobą manipulować ludziom takim jak Janowicz, a zwłaszcza Kowalczyk. Niech się cieszą, że weszło(na razie) jest tylko jedno i to piłkarskie wyłącznie. Zresztą każdy ma swoje zdanie w tej materii.

[Robertinho]

Czytałem tę wypowiedź Janowicza, kiedy wyrwał mikrofon kapitanowi na konferencji, i specjalnie mnie ona nie zaskoczyła. Jerzy ma swoje zdanie o dziennikarzach, tak jak ma każdy sportowiec. A to, że nie ma pokory i nie chce słuchać tych dziennikarzy i „pseudo przyjaciół” to jego wybór i może mieć rację. Janowicz musi być agresywny, choć wolałbym, aby jeśli już to pyskował na konferencjach po zwycięstwach, a nie porażkach. Mimo wszystko zrobił na mnie dość pozytywne wrażenie i nie poddawałbym go krytyce. Jedni będą mówić właśnie o odwadze i szczerości, a u innych będą pojawiać się głosy o arogancji, zwłaszcza że przegrał oba swoje single.

To ani szczerość, ani arogancja, tylko typowa dla polskiej polityki próba robienia z siebie ofiary. Małe to i śmieszne. Memami go!

[Anula]

To ani szczerość, ani arogancja, tylko typowa dla polskiej polityki próba robienia z siebie ofiary. Małe to i śmieszne. Drugi Wipler się znalazł.

Mam wątpliwości, czy to samo oceniamy w dzisiejszej konferencji Jurka. Mam wrażenie, że nie.

[Robertinho]

Jak zawsze, chciałoby się powiedzieć. No więc dobrze. Po pierwsze taka forma unieważnia treść, jaka ona by nie była. Po drugie, po tych dwóch meczach Pan Jerzy Janowicz powinien pokornie przeprosić zgromadzonym tłumnie na sali dziennikarzy, a za ich pośrednictwem kibiców, na następnie grzecznie odpowiedzieć na wszystkie pytania, lub opuścić konferencję, jeśli tak cierpiała jego duma. I tyle.

[DUN I LOVE]

O polziomie polskiego dziennikarstwa, również sportowego się nie wypowiem., bo można je zamknąc w kilku niewybrednych słowach.

A Robpal bardzo źle znosi taką krytykę.

[Anula]

O polziomie polskiego dziennikarstwa, również sportowego się nie wypowiem., bo można je zamknąc w kilku niewybrednych słowach.

A Robpal bardzo źle znosi taką krytykę.

Ups.!

[robpal]

DUN, musiałeś?

[DUN I LOVE]

DUN, musiałeś?

Ja tylko wbijam szpilki. Z uśmiechem na ustach.

Fajna radość Szwajcarów.

[Anula]

Jak zawsze, chciałoby się powiedzieć. No więc dobrze. Po pierwsze taka forma unieważnia treść, jaka ona by nie była. Po drugie, po tych dwóch meczach Pan Jerzy Janowicz powinien pokornie przeprosić zgromadzonym tłumnie na sali dziennikarzy, a za ich pośrednictwem kibiców, na następnie grzecznie odpowiedzieć na wszystkie pytania, lub opuścić konferencję, jeśli tak cierpiała jego duma. I tyle.

Do tego, wszystko z niegasnącym uśmiechem na ustach i w pozycji klęczącej.
Kto wie, może zaprosiliby go do "Tańca z gwiazdami."?

Roger udźwignął brzemię odpowiedzialności i zapewnił Szwajcarom emocje w kolejnej rundzie.

[Robertinho]

Jak zawsze, chciałoby się powiedzieć. No więc dobrze. Po pierwsze taka forma unieważnia treść, jaka ona by nie była. Po drugie, po tych dwóch meczach Pan Jerzy Janowicz powinien pokornie przeprosić zgromadzonym tłumnie na sali dziennikarzy, a za ich pośrednictwem kibiców, na następnie grzecznie odpowiedzieć na wszystkie pytania, lub opuścić konferencję, jeśli tak cierpiała jego duma. I tyle.

Do tego, wszystko z niegasnącym uśmiechem na ustach i w pozycji klęczącej.
Kto wie, może zaprosiliby go do "Tańca z gwiazdami."?

Dokąd TzG ma Polsat, raczej mu nie grozi zaproszenie. Jeśli jednak dalej będzie tak grać, to być może będzie kiedyś zmuszony przyjąć intratną propozycję z innego prestiżowego programu tego typu.

[simon]

Najwyższa pora by ktoś wytłumaczył Janowiczowi, że takie są zasady tej zabawy. Trzeba wreszcie utwardzić pośladki i to metodą inną niż back squat. Dodatkowo jego zachowanie trąci niedzielnym obiadem z burakami w jednej z głównych ról. Jeśli ktoś miał wątpliwości co do rozchwiania emocjonalnego JJ-a, to chyba po tym weekendzie już ich nie ma. W każdym razie mamy kolejne mocne i niepodważalne dowody w tej sprawie.