Ivo Karlović. Tenisowy drwal, czy niedoceniany artysta.

Obrazek
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 44267
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: T8: Rio de Janeiro, Marsylia, Delray Beach 2014

Post autor: Robertinho »

Advantage pisze:
Jacques D. pisze:Poza tym nie wiem, czemu służyć ma w merytorycznej dyskusji pustosłowie pod tytułem "drwal", "gra nudna jak diabli", tudzież "nie spotkałem takiej opinii"
Tak jakby inni forumowicze nie używali takich słów (w tym administratorzy).
:pozdro:

Drogi Żaku, rozumiem, że nie służyłoby merytorycznej dyskusji pustosłowie takie jak "gra nudna jak diabli", czy "drwal" na przykład w stosunku do sympatycznego czeskiego tenisisty? Nie żeby mnie jakoś przesadnie interesowała dyskusja na temat Karlovica, ale jest to na pewno zawodnik kontrowersyjny i skoro my chcemy mieć prawo do rozjeżdżania walcem "nudnych jak flaki z olejem" "baloniarzy", "przebijaczy", "wyrobników", tudzież "przeszkadzajek", niech ta możliwość działa w dwie strony.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: T8: Rio de Janeiro, Marsylia, Delray Beach 2014

Post autor: Mario »

Advantage pisze:
Mario pisze:Advantage, grasz w tenisa?
Czasami gram, ale co taki amator jak ja może wiedzieć o tenisie.
No właśnie taka obecność na korcie, nawet sporadyczna może rozjaśniać nieco punkt widzenia. Chyba zdajesz sobie sprawę, że gra z powietrza jest generalnie trudniejsza od operowania forehandem czy backhandem, tak samo slajs (porządny slajs) jest uderzeniem trudnym i dobrze wykonywany bywa bardzo ciężki do odbioru. Nie mówię o przebiciu piłki, tylko o sensownym przebiciu, nie oddającym inicjatywy w wymianie. Właśnie na bazie tych argumentów dużo wyżej cenię tenis Karlovica od tenisa Isnera. Rzuciłeś coś w stylu: "skoro jest wysoki to musi być dobry przy siatce", no właśnie nie, nie musi. Big John gra wolejem przeciętnie, by nie powiedzieć słabo, tak samo Anderson, JJ też wirtuozem nie jest, a wszyscy ponad 2 m....

Ja za Karlovicem nie przepadam, nie chcę również robić z niego wirtuoza, ale skoro ktoś mówi, że Isner to nie tylko serwis, ma forehand, tak Karlovic też ma coś więcej - wolej. Idąc dalej, znam wielu amatorów, którzy grają dobrze z fh i katastrofalnie z woleja, z kolei z grającymi dobrze wolejem, a słabo z głębi kortu się nie spotkałem. Czyżby to co gra Ivo było jednak trochę trudniejsze?

Advantage pisze:W ogóle trudno nazwać tenisem to coś, co prezentuje Chorwat. Jest drwalem, który chodzi do siatki notorycznie, nawet mimo tego, gdy w ogóle to nie skutkuje. Świadczy to tylko o tym, jak jego tenis jest ubogi i bezmyślny.
Tenis Llodry też jest ubogi i bezmyślny?
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: T8: Rio de Janeiro, Marsylia, Delray Beach 2014

Post autor: DUN I LOVE »

Robertinho pisze:Drogi Żaku, rozumiem, że nie służyłoby merytorycznej dyskusji pustosłowie takie jak "gra nudna jak diabli", czy "drwal" na przykład w stosunku do sympatycznego czeskiego tenisisty?
O przepraszam, ja na Pana Łukasza złego słowa nie napisałem.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: T8: Rio de Janeiro, Marsylia, Delray Beach 2014

Post autor: Jacques D. »

Robertinho pisze:
Advantage pisze:
Jacques D. pisze:Poza tym nie wiem, czemu służyć ma w merytorycznej dyskusji pustosłowie pod tytułem "drwal", "gra nudna jak diabli", tudzież "nie spotkałem takiej opinii"
Tak jakby inni forumowicze nie używali takich słów (w tym administratorzy).
:pozdro:

Drogi Żaku, rozumiem, że nie służyłoby merytorycznej dyskusji pustosłowie takie jak "gra nudna jak diabli", czy "drwal" na przykład w stosunku do sympatycznego czeskiego tenisisty? Nie żeby mnie jakoś przesadnie interesowała dyskusja na temat Karlovica, ale jest to na pewno zawodnik kontrowersyjny i skoro my chcemy mieć prawo do rozjeżdżania walcem "nudnych jak flaki z olejem" "baloniarzy", "przebijaczy", "wyrobników", tudzież "przeszkadzajek", niech ta możliwość działa w dwie strony.
Robercie, jest różnica pomiędzy czysto emocjonalnym rozjeżdżaniem pod tytułem "Nie mogę patrzeć na tego drwala" czynionym np. spontanicznie podczas meczu Karlovicia, a co innego rzucanie takimi określeniami w prawie każdym poście w ramach merytorycznej dyskusji, w odpowiedzi na argumenty drugiej strony dotyczące analizy gry, poszczególnych uderzeń itd. Czyż nie jest tak, ze najlepsze merytoryczne dyskusje toczą się wtedy, gdy emocje są z boku a na pierwszy plan wysuwa się chęć jak najgłębszego poznania tajników gry? :) Co wnoszą takie subiektywne, wartościujące określenia do analitycznej polemiki? W jaki sposób ją wzbogacają? Czy wytyczają jakieś nowe tory w dyskusji? A może raczej szafowanie nimi to oznaka tego, że rzeczowe argumenty już się skończyły? :)
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: T8: Rio de Janeiro, Marsylia, Delray Beach 2014

Post autor: Rroggerr »

Nie mam zamiaru kogokolwiek przekonywać do jakiekolwiek tenisisty, więc napiszę (obiektywnie chyba), dlaczego Karlović nie jest drewniany. Jest głównie słaby w tych elementach, w których musi być słaby, bo ograniczają go warunki fizyczne - poruszanie się po korcie, defensywa, ustawianie się do piłek, co z kolei powoduje, że jego backhand jest słabiutki. Problem w tym, że w elementach, które najlepiej świadczą o czuciu piłki zawodnika, czyli slajsie czy woleju, Karlović jest po prostu świetny. Slajs ma lepszy od większości zawodników z czołówki - przy siatce nie da się grać lepiej przy jego warunkach. Jak tak patrzę na czołową 20-tkę rankingu, to kto ma lepszego slajsa i woleja od Chorwata? Federer, okej, Gasquet, szkoda, że tak rzadko korzysta, Haas, Jużny, Murray i Wawrinka już nie, myślę, że to ten sam poziom. A chyba warto mieć na uwadzę, że jak masz prawie 210 cm, to ciężko wywijać przy sieci lepiej niż to robi Ivo.

I teraz. Marne sukcesy? Jak ktoś ma 2,08 m wzrostu, opiera swoją grę na akcjach serwis-wolej, w czasach żenującej prędkości nawierzchni, to chyba znacznym osiągnięciem jest, że od dziesięciu lat jest w tej szerokiej czołówce. Stawianie znaku równości między Karloviciem, a Raoniciem, Isnerem czy Andersonem - a słowa ''drewniany jest i tyle'' dla mnie czymś takim są, jest trochę niepoważne. Fajnie, że Raonic, Isner czy Anderson są w stanie lepiej przebijać piłkę w wymianach, ale ich tenis ma tylko JEDEN wymiar - serwis, mocna gra z forehandu, bardzo jednostronna gra, tak naprawdę ciężko o prostszą. Już same akcje chip and charge Karlovicia stawiają go znacznie wyżej ponad tę bandę ... wysokich tenisistów. Jeżeli Karlovic jest drewniany, to jak określić Raonicia?

Przykre, że wartości, które od zawsze były w tenisie, są tak mocno dewaluowane. Żeby nie było, rozumiem, że komuś może się nie podobać tenis Karlovicia. Tyle, że za pięć lat może dwóch zawodników z 100-tki rankingu będzie grało regularnie s&v, chip and charge - dlatego dziwią mnie takie skrajne opinie na temat Chorwata.
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: T8: Rio de Janeiro, Marsylia, Delray Beach 2014

Post autor: Jacques D. »

Rroggerr pisze:Jak tak patrzę na czołową 20-tkę rankingu, to kto ma lepszego slajsa i woleja od Chorwata? Federer, okej, Gasquet, szkoda, że tak rzadko korzysta, Haas, Jużny, Murray i Wawrinka już nie, myślę, że to ten sam poziom.
Hmmm, slajsa to nie wiem czy ktokolwiek na tourze ma lepszego - zagranie Karlovicia to już naprawdę wyżyny rzemiosła, bardzo agresywne, przylepiające się do ziemi, krótkie, kiedy trzeba, głębokie, kiedy trzeba. Federer kiedyś tak, ale jemu mocno się stępił, Haas i Jużny mają podobny poziom, będący w formie Petzschner też. Co do woleja - Gasqueta bym tu nie włączał, dobry technik, ale trochę za dużo prostych błędów przy sieci i też za rzadko tam jest, Wawrinka slajsa raczej rzadko używa i to nie jest jakieś oszałamiające zagranie (z takim bh po prostu go nie potrzebuje), Murray zaś ma bardzo chybotliwego woleja (częstotliwość jego wizyt przy sieci też tu pewnie robi swoje).... A z resztą posta się zgadzam. :D
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: T8: Rio de Janeiro, Marsylia, Delray Beach 2014

Post autor: Rroggerr »

Czysto technicznie to tak z tym slajsem, ale ciężko nie wziąć pod uwagę poruszania się i funkcjonalności uderzenia - Murray ma znacznie gorszy wolej, ze znacznie lepszym slajsem, bo może się i bronić, i pozycjonować, Wawrinka jest jak dla mnie gorszy, bo slajsa ma niepewnego (dobrze to widać w meczach z Nadalem), przy sieci nie gra lepiej. Gasquet ma większe możliwości, rzadko z nich korzysta (ale przekonał mnie na jesień do siebie), więc mógłbym się zgodzić. Wyżej (mimo wszystko) postawiłbym tylko Federera, Haasa i Jużnego w formie, sprowadzając to do tej czołówki, powiedzmy czołowa 20-tka. Całkiem nieźle jak na najlepszą erę w historii tenisa i strasznego drewniaka. :D
Anula
Posty: 5022
Rejestracja: 26 lip 2011, 21:37

Re: T8: Rio de Janeiro, Marsylia, Delray Beach 2014

Post autor: Anula »

Obejrzałam sobie dla odświeżenia fragmenty spotkań Ivo z Rogerem na Wimbledonie 2009 i Nadalem w IW 2011. Zdania nie zmieniłam. :-)

Obawiam się, że różnie interpretujemy słowo "drewniany".
Advantage
Posty: 3149
Rejestracja: 07 lip 2013, 0:00

Re: T8: Rio de Janeiro, Marsylia, Delray Beach 2014

Post autor: Advantage »

Mario pisze:Chyba zdajesz sobie sprawę, że gra z powietrza jest generalnie trudniejsza od operowania forehandem czy backhandem, tak samo slajs (porządny slajs) jest uderzeniem trudnym i dobrze wykonywany bywa bardzo ciężki do odbioru. Nie mówię o przebiciu piłki, tylko o sensownym przebiciu, nie oddającym inicjatywy w wymianie.
Oczywiście, ale dla mnie to nie ma znaczenia. Tak jednowymiarowi zawodnicy, serwisowi bombardierzy nie zyskają mojej sympatii. Karlović ogólnie mało potrafi, podobnie zresztą jak porównywany do niego Isner, ale ten drugi ma lepsze wyniki i jakoś lepiej mi się ogląda jego grę. Trudniejsze nie musi znaczyć atrakcyjniejsze. Mi to nie przypadło do gustu. Czy to nie jest paradoks, że Chorwat nie zagrywa backhandu, a slajsa już tak?
Mario pisze:Rzuciłeś coś w stylu: "skoro jest wysoki to musi być dobry przy siatce", no właśnie nie, nie musi. Big John gra wolejem przeciętnie, by nie powiedzieć słabo, tak samo Anderson, JJ też wirtuozem nie jest, a wszyscy ponad 2 m....
Miałem na myśli to, że wzrost niewątpliwie w tym zagraniu pomaga. W porządku, może mieć niezły wolej, ale fakt jest taki, że w praktyce niedużo mu to daje, ze względu na obecne warunki w jakich się gra w tenisa. Zresztą kiedyś w tym elemencie był po prostu lepszy.
Mario pisze:Tenis Llodry też jest ubogi i bezmyślny?
Do Llodry nigdy nic nie miałem i gościa lubię. Nawet nie próbuję go porównywać z Karloviciem, bo to jest inna liga zawodnika. Gra lewą ręką, ma jednoręczny backhand, świetny deblista (przy siatce genialny), co najmniej przyzwoicie się poruszający po korcie, dobry technicznie, posiada całkiem fajny repertuar zagrań.
Jacques D. pisze:a co innego rzucanie takimi określeniami w prawie każdym poście w ramach merytorycznej dyskusji, w odpowiedzi na argumenty drugiej strony dotyczące analizy gry, poszczególnych uderzeń itd.
Jak sam napisałeś, jest to moja subiektywna opinia i wydaje mi się, że mam prawo (chyba, że się mylę?) ją wyrazić. Tak samo jak Ty możesz deprecjonować tenis innych zawodników, za którymi delikatnie mówiąc nie przepadasz.
Jacques D. pisze:Czyż nie jest tak, ze najlepsze merytoryczne dyskusje toczą się wtedy, gdy emocje są z boku a na pierwszy plan wysuwa się chęć jak najgłębszego poznania tajników gry? :)
Jakie emocje? A odnośnie poznawania tajników gry, to nie sądzę, by Chorwat był dobrym modelem.
Jacques D. pisze:Co wnoszą takie subiektywne, wartościujące określenia do analitycznej polemiki? W jaki sposób ją wzbogacają? Czy wytyczają jakieś nowe tory w dyskusji?
Uznałem, że takie określenia dobrze oddadzą moje zdanie na temat tego gracza. Inni mogą być pojeżdżani, nazywani pajacami i tak dalej, ale wielbiony przez niektórych Karlović już nie. Ciekawe, dlaczego?
Jacques D. pisze:A może raczej szafowanie nimi to oznaka tego, że rzeczowe argumenty już się skończyły? :)
Tak, masz rację. Wypunktowałeś mnie całkowicie i skończyły mi się jakiekolwiek argumenty. Ivo jest fantastycznym zawodnikiem, na którego grę patrzy się z niebywałą przyjemnością. Od dziś będę oglądał każde jego spotkanie z wypiekami na twarzy.
Rroggerr pisze:co z kolei powoduje, że jego backhand jest słabiutki.
Coś, czego nie ma, nie może być słabe.
Rroggerr pisze:Problem w tym, że w elementach, które najlepiej świadczą o czuciu piłki zawodnika, czyli slajsie czy woleju, Karlović jest po prostu świetny. Slajs ma lepszy od większości zawodników z czołówki - przy siatce nie da się grać lepiej przy jego warunkach.
W takim razie ile tytułów w deblu zdobył Chorwat? Ma wyraźnie ujemny bilans spotkań, zaledwie jeden turniej w dorobku i to jeszcze w hali, na hardzie. A przecież skoro posiada tak znakomity serwis, wolej i slajs to powinien wygrać coś więcej, czyż nie?
Rroggerr pisze:Jak ktoś ma 2,08 m wzrostu, opiera swoją grę na akcjach serwis-wolej, w czasach żenującej prędkości nawierzchni, to chyba znacznym osiągnięciem jest, że od dziesięciu lat jest w tej szerokiej czołówce.
Podanie mu ustawia całą grę, bez tego byłby nikim. Prosty eksperyment - odbierzmy każdemu zawodnikowi ten element gry, niech grają od razu wymianę, nie wprowadzając piłki serwisem. Gdzie wtedy byłby ten znakomicie technicznie grający Karlović? Gwoli ścisłości, on ma 211 cm wzrostu.
Rroggerr pisze:Stawianie znaku równości między Karloviciem, a Raoniciem, Isnerem czy Andersonem - a słowa ''drewniany jest i tyle'' dla mnie czymś takim są, jest trochę niepoważne.
Każdy z nich ma bardzo podobne wady i zalety, dlatego też można tych zawodników do siebie porównywać.
Rroggerr pisze:Fajnie, że Raonic, Isner czy Anderson są w stanie lepiej przebijać piłkę w wymianach, ale ich tenis ma tylko JEDEN wymiar - serwis, mocna gra z forehandu, bardzo jednostronna gra, tak naprawdę ciężko o prostszą.
A jak wielowymiarowa jest gra Ivo?
Rroggerr pisze:Jeżeli Karlovic jest drewniany, to jak określić Raonicia?
Też jest drewniany.
Rroggerr pisze:Przykre, że wartości, które od zawsze były w tenisie, są tak mocno dewaluowane.
Żadnych wartości nie dewaluuję, jedynie wyrażam moją opinię na temat pewnego bałkańskiego gracza.
Jacques D. pisze:Hmmm, slajsa to nie wiem czy ktokolwiek na tourze ma lepszego - zagranie Karlovicia to już naprawdę wyżyny rzemiosła, bardzo agresywne, przylepiające się do ziemi, krótkie, kiedy trzeba, głębokie, kiedy trzeba.
Jak to wszystko czytam, mam wrażenie, że jest on geniuszem porównywalnym do Rogera.
Rroggerr pisze:Wyżej (mimo wszystko) postawiłbym tylko Federera, Haasa i Jużnego w formie, sprowadzając to do tej czołówki, powiedzmy czołowa 20-tka. Całkiem nieźle jak na najlepszą erę w historii tenisa i strasznego drewniaka. :D
Niestety nie podzielam tej Twojej hierarchii.
Anula pisze:Obawiam się, że różnie interpretujemy słowo "drewniany".
Bez różnicy zdań raczej nie byłoby tej dyskusji. :)
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: T8: Rio de Janeiro, Marsylia, Delray Beach 2014

Post autor: jonathan »

Z Karloviciem mam tak, że może i nie jest dla mnie synonimem jakiegoś tenisowego prymitywizmu, ale prawie że niemożebnego drwalstwa już tak. Oczywiście, że najbardziej drwalskim drwalem jest właśnie on, bo jak zagrywa backhand, to ma duszę na ramieniu i zwykle nie ma zielonego pojęcia, w którą stronę poleci piłka. Zaczął się uczyć grać w tenisa koło 30-stki (lepiej późno niż wcale) i co prawda nie poprawił backhandu, bo ten, jeśli go wprowadza, dalej wygląda tragicznie (grany na sztywnych kolanach, bez wymachu ramion i samym przedramieniem), ale można chyba powiedzieć, że czasy, kiedy umiał tylko serwować i nic więcej są już przeszłością, przy siatce popisuje się niezłym refleksem i jest solidny (w tych wolejach, w których kończeniu nie przeszkadza mu wzrost, bo pomijam te najtrudniejsze z niskich pozycji, które trudno mu łapać – z powodu tego ograniczenia nie wiem, jak można twierdzić, że dysponuje świetnym wolejem). Operuje jeszcze dość niewygodnym, mocnym, płaskim forehandem i to byłoby na tyle. Przeprowadzę teraz eksperyment, o którym mówił Nadal – chodzi mianowicie o wyeliminowanie z tenisa pierwszego serwisu. Nie popieram tego pomysłu, ale na pewno skutkowałby tym, że drwale serwisowi z tylko pierwszym serwisem zostaliby wyeliminowani (niemal zupełnie jak Karlović w tie-breaku w finale w Memphis, w którym ani razu nie trafił pierwszym podaniem i przegrał te rozgrywkę do zera - to dobrze świadczy o reszcie jego umiejętności), a ci mający dobry, technicznie i precyzyjny serwis w dalszym ciągu mieliby sporą przewagę. Pojawiło się tu też porównanie z Isnerem (żeby było ciekawiej, wspomnę, że wczoraj, a właściwie dzisiaj w Acapulco, ci dwaj rozgrywając między soba ósmego kolejnego tie-breaka, wyrównali rekord pary Safin vs Ljubicić), więc tak - kiedyś mówiono że Amerykanin to drugi Chorwat, ale już parę lat temu Ivo odszedł w cień, a John mocno się rozwinął (tak mocno jak Karlović nigdy, poprawił np. koordynację ruchową) i pod tymi względami jest piętro wyżej niż Ivo (wyjątkowo z piętrem nie chodzi teraz o wzrost). Jego mecze nabrały kolorytu i emocji i facet w każdym Szlemie potrafi tworzyć dreszczowce. Tymczasem z Karlovicia mogę się co najwyżej emocjonować takimi pojedynkami jak z Brandsem w Zagrzebiu, które polegają na jednostajnym okładaniu się serwisami i w którym to Karlović zaserwował rekordowe jak na trzy sety 44 asy (byłoby dość zabawnie, gdyby ostatecznie przegrał tak jak z Hewittem na RG 2009 i Stepankiem w Pucharze Davisa mimo rekordów liczby zaserwowanych asów). Jeśli w odniesieniu do Chorwata używa się określenia „czucie’, to gdzie postawić przy nim Janowicza, który gra czasem piłki wymagające właśnie odpowiedniego czucia w ręce i wyobraźni (również zwinności), i których według mnie Karlović nie zagrałby nigdy. Jedyne, czego Jerzy mógłby trochę zazdrościć (choć nie wiem, czy to zbyt fortunne określenie) Chorwatowi, to regularności serwisu. Ogólnie trzeba powiedzieć, że w tenisie przewinęło się już sporo dwumetrowych olbrzymów z potężnym serwisem, ale żaden z nich nie zrobił wielkiej kariery i nie wyrąbał sobie (dosłownie) drogi do największych sukcesów. I chwała za to tenisowi, tak jak chwała mu za to, że współcześni drewniani tenisiści w przeciwieństwie do tego, co było kiedyś, umieją dziś coś więcej poza serwowaniem i ewentualnie wolejem. Oczywiście wszyscy poza Karloviciem, którego nie zamierzam specjalnie doceniać tylko dlatego, że gra wymierające serve&volley i w nierównych warunkach „gania do sieci”. Widocznie nie jestem takim koneserem jak tutejsi profesorowie forum. Nigdy nie byłem też fanem tego stylu, a jeśli znika on z kortów, to coś musi być tego przyczyną. Może także w tenisie obowiązuje selekcja naturalna. Podsumowując tę wypowiedź, dla mnie Karlović jest znany z tego, że jest najwyższym tenisistą na świecie i umie serwować (ostatnio wyprzedził np. Samprasa w statystyce tenisistów, którzy posłali najwięcej asów na hardzie), a sięgając szerzej chodzi do siatki i nieźle gra slajsem. Natomiast wszystkie zachwyty nad tymi uderzeniami w jego wykonaniu widzę dopiero tutaj. Swoją drogą to nigdy nie spodziewałbym się, że włączę się w tak poważną dyskusję o zawodniku, którego traktuję na korcie czasem jak jakąś osobliwość z wesołego miasteczka. I pomyśleć, że poczciwy Ivo w zeszłym roku podobno rozważał zakończenie kariery po kłopotach ze zdrowiem.
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: T8: Rio de Janeiro, Marsylia, Delray Beach 2014

Post autor: Rroggerr »

Advantage pisze:Gwoli ścisłości, on ma 211 cm wzrostu.
W wielu miejscach podają mu 2,08 m.
Advantage pisze:Miałem na myśli to, że wzrost niewątpliwie w tym zagraniu pomaga.
No właśnie nie. Popatrz na zawodników +195 cm. Del Potro, Berdych, Raonic, Isner, Janowicz, Anderson, Cilic, Rosol, Querrey, Brands, De Schepper, Brown, Struff. No i Karlovic. Z tego grona dobrze przy sieci (czyli jest w stanie efektywnie ganiać do sieci chociażby raz na jakiś czas) grają Brands (195 cm), Brown jak ma dzień (196 cm), może De Schepper, który zresztą woleja ma zdecydowanie od Karlovicia gorszego. Bardzo dobrych zawodników przy sieci ze wzrostem 185-190 cm w ATP jest przecież mnóstwo. Z tych dryblasów, najlepszego woleja ma ten zdecydowanie poza Isnerem najwyższy. Dlatego wielu miałoby problem z zaakceptowaniem nazywania Karlovicia drewnianym i wrzucanie do jednego worka z klinicznymi przypadkami jak jakiś Isner czy Raonic.

W takim razie ile tytułów w deblu zdobył Chorwat? Ma wyraźnie ujemny bilans spotkań, zaledwie jeden turniej w dorobku i to jeszcze w hali, na hardzie. A przecież skoro posiada tak znakomity serwis, wolej i slajs to powinien wygrać coś więcej, czyż nie?
To samo możesz powiedzieć o Guccione. Ilu świetnych technicznie zawodników obija się po challengerach... Nie twierdzę, że Karlović jest świetny technicznie, ale co to za kryterium? Jak ładny tenis gra Thiem z Evansem i jaka jest suma ich rankingów czy zdobytych tytułów? 220 i 0?
Każdy z nich ma bardzo podobne wady i zalety, dlatego też można tych zawodników do siebie porównywać.
A jak wielowymiarowa jest gra Ivo?
Nie, Raonic i Isner nie mają bardzo podobnych zalet. Co najwyżej jedną.
Jak Karlović jest w normalnej dyspozycji, czyli działa mu forehand na normalnym poziomie, to gra nieporównywalny tenis do Raonicia czy Isnera. Po prostu. Akcje serwis i wolej, ataki do siatki po returnie, ataki do siatki po slajsie, niekiedy nawet dropszoty. Główny atut jest ten sam, tyle, że filozofia gry już zupełnie inna.

Nie wiem jak Jacques, ale chyba nikt nie upiera się, że Karlović gra interesujący tenis, nikt nie kwestionuje jego wad, nikt nie wstaje rano, żeby sobie go pooglądać. ''Serwisman'' z zaskakująco dobrym czuciem i grą przy siatce, z oryginalną specyfiką tenisa, która mocno odróżnia go od 9 na 10 zawodników o jego warunkach. Tyle, że wrzucanie go do jednego worka serwbotów z Raoniciem czy innym Isnerem to po prostu przesada - zupełnie inna specyfika tenisa, zupełnie inne możliwości techniczne. I nie, wyniki czy regularność Raonicia czy innego Isnera nie mają nic do rzeczy. Potem taki Milos wychodzi naprzeciw Nadala i nie potrafi doprowadzić do tie-breaka mając tak świetny serwis, dostając za każdym razem lanie. Drwal - może tak, skłonny byłbym zgodzić się, drewno - nie.
jonathan pisze:Jeśli w odniesieniu do Chorwata używa się określenia „czucie’, to gdzie postawić przy nim Janowicza, który gra czasem piłki wymagające właśnie odpowiedniego czucia w ręce i wyobraźni (również zwinności), i których według mnie Karlović nie zagrałby nigdy.
Tak, zawodnik opierający poza serwisem grę na slajsie i woleju nie potrzebuje do tego odpowiedniego czucia. W świecie, gdzie Djoković jest ''świetny technicznie'', może tak jest.

PS

Rekapitulując - bo już nie mam nic do dodania - taki Del Potro jest drwalem, bo ma dziwną techniką i gra prosty tenis, ale nie jest drewnem, bo ma może najlepszy obok Nadala forehand z biegu w całym ATP. I tak samo Karlović - jest drwalem, bo opiera swoją grę na wzroście i serwisie, ale nie jest ''drewnem'', bo mając takie warunki, nie da się grać lepiej przy siatce. Raonić jest i drwalem, i drewnem. To, że ma lepsze wyniki, nie ma absolutnie żadnego znaczenia.
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 44267
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Ivo Karlovic. Tenisowy drwal, czy niedoceniany artysta.

Post autor: Robertinho »

Uznałem, że tak epicka dyskusja nie może ulec zapomnieniu wraz z ceglanymi kurnikami, w których wątku się zawiązała. :D
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: T8: Rio de Janeiro, Marsylia, Delray Beach 2014

Post autor: jonathan »

Rroggerr pisze:I tak samo Karlović - jest drwalem, bo opiera swoją grę na wzroście i serwisie, ale nie jest ''drewnem'', bo mając takie warunki, nie da się grać lepiej przy siatce.
Karlović jest drewnem, bo porusza się jak kłoda.
Rroggerr pisze:Tak, zawodnik opierający poza serwisem grę na slajsie i woleju nie potrzebuje do tego odpowiedniego czucia. W świecie, gdzie Djoković jest ''świetny technicznie'', może tak jest.
Nie mówię, że nie ma czucia, tylko że nawet gdyby miał dwa razy więcej szczęścia niż tutaj Janowicz, nie zagrałby np. czegoś takiego:

Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Ivo Karlovic. Tenisowy drwal, czy niedoceniany artysta.

Post autor: Rroggerr »

Proponuję ankietę. Na przykład:

Karlović to:

a) 40% drewnianego Raonicia i 60% drewnianego Isnera
b) 70% drewnianego Raonicia i takie samo drewno jak Isner
c) takie samo drewno jak Raonić i 120% drewnianego Isnera
d) slajs niczym młody Federer, a woleja nie powstydziłby się Edberg
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: T8: Rio de Janeiro, Marsylia, Delray Beach 2014

Post autor: Jacques D. »

Rroggerr pisze: Nie wiem jak Jacques, ale chyba nikt nie upiera się, że Karlović gra interesujący tenis, nikt nie kwestionuje jego wad, nikt nie wstaje rano, żeby sobie go pooglądać.
To zależy, jak rano - o 6 nie, ale po 7:30 już czemu nie? :lol: Moim zdaniem Karlovic jednak gra interesujący tenis - typowo płaska gra sama w sobie jest już rzadkością (lift i topspin praktycznie u niego nie występują) , pojawiają się elementy techniczne, jak wolej i slajs, służącemu jakiemuś kreowaniu gry, grane często na sporym ryzyku, dodatkowo ciekawe, rzadkie już w tenisie kombinacje - skrót przygotowujący akcję z powietrza, głęboki slajs po linii lub krótkim krosie i wykończenie przy siatce, lob włączany do akcji wolejowej - to wszystko wymaga przynajmniej niezłego czucia i co najmniej przyzwoitego zmysłu taktycznego, więc jakiekolwiek teksty deprecjonujące te cechy u Karlovicia to totalny absurd. Natomiast jasne, że to jest zawodnik bardzo nierówny pod względem szeroko pojętego wyszkolenia tenisowego i jego gra ma mnóstwo mankamentów, ba, na tle niektórych kolegów ze swojego pokolenia (Haas, Ljubicic) Ivo wypada dość ubogo też w tych elementach techniczno-taktycznych, co jednak nie znaczy, że nie wyróżnia się pozytywnie na tle całego touru.
Zestawienia z Adnersonem czy Raoniciem to kompletny absurd, którego spodziewałbym się raczej po tych, którzy oglądają tenis 4 razy do roku, niż po użytkownikach było nie było jednak trzymającego jakiś poziom forum tenisowego. :D To jest kompletnie inna filozofia gry, ci zawodnicy to typowo współczesny amerykański styl pod tytułem "jak dużo można ugrać kopiując Roddicka". Czyli serwis plus forehand, przyzwoite poruszanie się i regularność jak na te warunki fizyczne i w sumie niewiele więcej - z bh często bardzo zachowawcza gra, dużo liftu, zwłaszcza właśnie z lewej strony, praktycznie żadnych elementów bardziej skomplikowanych technicznie na dobrym poziomie - Karlovic tym czasem to typowa wszechstronna technicznie stara szkoła, nawet jeśli stwierdzimy, że od jej czołówki mocno odstaje poziomem, to na pewno bardzo śmiało nawiązuje do niej koncepcyjnie.
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Ivo Karlović. Tenisowy drwal, czy niedoceniany artysta.

Post autor: jonathan »

Przemówił Voo de Mar:
Someone should tell Gulbis that Isner isn't Karlovic & playing conservative ground-strokes on Isner's BH in TBs doesn't make sense at all
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ivo Karlović. Tenisowy drwal, czy niedoceniany artysta.

Post autor: DUN I LOVE »

Sam nie wiem.

Cilić lepszy.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ivo Karlović. Tenisowy drwal, czy niedoceniany artysta.

Post autor: DUN I LOVE »

Ivo odszedł i to chyba już koniec tej pomnikowej dyskusji. :/
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Kamileki
Posty: 36925
Rejestracja: 26 sty 2019, 0:39

Re: Ivo Karlović. Tenisowy drwal, czy niedoceniany artysta.

Post autor: Kamileki »

DUN I LOVE pisze: 19 wrz 2023, 9:23 Ivo odszedł i to chyba już koniec tej pomnikowej dyskusji. :/
Można zamykać.
Obrazek
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ivo Karlović. Tenisowy drwal, czy niedoceniany artysta.

Post autor: DUN I LOVE »

:ok:
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 76 gości