Strona 6 z 7

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 03 sty 2017, 16:13
autor: Mario
Grający hot dogiem raz na 10 razy, gdy musi gonić loba?

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 03 sty 2017, 16:14
autor: DUN I LOVE
Ale chyba nie chodzi tu o częstotliwość, tylko poziom zaawansowania technicznego?

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 03 sty 2017, 16:17
autor: Mario
No ja mimo wszystko woleja Hewitta z ostatnich lat w top 5 bym nie postawił, mimo że jeśli chodzi o technikę tego zagrania pewnie by się tam załapał.

To trochę tak, jakby koszykarza trafiającego 12 z 20 trójek w sezonie stawiać na poziomie Curry'ego, który trafi np. 300 z 620.

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 03 sty 2017, 16:23
autor: DUN I LOVE
Nie do końca, bo ten koszykarz trafiający 12/20 raczej nie uchodzi za takiego popularyzatora rzutów zza łuku jak Roger w przypadku hot-doga.

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 03 sty 2017, 16:33
autor: Mario
A dlaczego Federer jest popularyzatorem hod doga? Bo zagrał tak dwa razy w US Open, a że ma najwięcej fanów, to ciągle to pokazywali? Roger ani hot doga nie wymyślił, ani nie gra nim zbyt często, ani jakoś wybitnie dobrze, ba nawet wśród fabsterów na bardzo zbliżonym poziomie operuje nim Nadal.

Pisząc o Brownie i Kyrgiosie miałem na myśli ludzi, dla których jest to naturalne zagranie, gdy gonią loba. Spojrzałem dziś na miksta i Nick zagrał 4 tweenery, dzięki którym utrzymał się w wymianie. Może dla Australijczyka jest to jeszcze jakiś element popisu, tak Dustin zagrywa je nawet w zaciętych tiebreakach, wiedząc że jest to dla niego najbardziej skuteczna opcja, tak dobrze je wykonuje.

A przykład z trójkami miał pokazać to, że Brown mając okazję zagra między nogami w 99% przypadków, tak jak Curry rzuci z dystansu niemal za każdym razem, gdy ma ku temu okazję. Fed stojąc na linii popatrzy, zrobi zwód i wejdzie pod kosz...

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 04 sty 2017, 10:42
autor: Jacques D.
Że słucham? Federer operuje tweenerem na nieporównywalnie lepszym poziomie technicznym od reszty Fab4, bo jest nim w stanie zagrać ostre, płaskie miniecie, Nadal i reszta głównie baloniastego loba/wrzutkę za siatkę.

Popularyzator to nie to samo, co pionier/twórca tak przy okazji, Mario.

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 04 sty 2017, 10:57
autor: Mario
A gdzie ja napisałem, że to to samo? Poza tym:


Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 04 sty 2017, 11:32
autor: Jacques D.
Mario pisze:A gdzie ja napisałem, że to to samo?
W zdaniu, w którym stwierdziles, że nie jest popularyzatorem zagrania m.in. dlatego, że go nie wymyślił?

Jesteś pewien, że przerzucanie się pojedynczymi tweenerami RF i RN to dobry pomysł?

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 04 sty 2017, 11:36
autor: Mario
A to nie można być twórcą i popularyzatorem jednocześnie?

Myślę, że to zagranie, jak i jeszcze kilka innych, których w tej chwili nie mogę znaleźć, dowodzi że granie płaskich piłek hot dogiem nie stanowi zbyt dużego problemu dla Nadala.

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 04 sty 2017, 13:41
autor: Jacques D.
Popularycja nie polega na wymyslaniu czegokolwiek, a tak wynikało z Twojej wypowiedzi - po prostu.

Pewnie nie tylko Nadal, ale i całe fab4 potrafi zagrać płaskie miniecie z tweenera, mnie jednak chodzi o to, że raz - RF częściej widziałem grającego w ten sposób to uderzenie, dwa - nie rozumiem tego deprecjonowania Federera pod tym względem - technicznie ułożone ma to świetnie, nawet jeśli rzadko wybiera te opcję.
To nie do końca kwestia umiejętności, raczej tego, co dla kogo jest naturalniejsze - może tak. Z racji takiej a nie innej techniki ogólnej RN, AM, ND łatwiej będzie wykonać to uderzenie w wersji topspinowej (inna sprawa, że dwaj ostatni prawie wcale tego nie grają).

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 04 sty 2017, 13:55
autor: Mario
Z mojej wypowiedzi wynikało, że może również polegać na wymyśleniu czegoś i później częstym używaniu (czyli popularyzowaniu, to naprawdę nie jest na tyle trudne słowo, żebym nie znał jego znaczenia). Nie przekręcaj.

I czy ja deprecjonowałem Federera? Powiedziałem jedynie, że Nadal gra hot dogami na podobnym poziomie, co nie jest specjalnie ciężko obronić. No chyba, że chodzi o wcześniejsze porównania z Brownem i Kyrgiosem, ale nic nie zrobię, że bardziej cenię ludzi grających w ten sposób średnio raz na mecz niż człowieka, który zagra między nogami dwa razy do roku.

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 04 sty 2017, 15:53
autor: Jacques D.
A jednak nie znasz znaczenia. Piszesz:
Mario pisze:Z mojej wypowiedzi wynikało, że może również polegać na wymyśleniu czegoś i później częstym używaniu (czyli popularyzowaniu, to naprawdę nie jest na tyle trudne słowo, żebym nie znał jego znaczenia).

Wymyślenie czegoś w ogóle nie ma miejsca w definicji popularyzacji. Nie wymyślaj neologizmów semantycznych, bo Ci to słabo idzie.

Kyrgios i Brown zagrywają tak częściej, to fakt, choć nie wiem, czy należy im to poczytywać za specjalny atut - nadużywają tego czasem, zwłaszcza ten pierwszy, w celach, powiedzmy rozrywkowych - Federer stosuje to zagranie po prostu w optymalnym (pod względem efektywności) momencie do jego użycia.

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 04 sty 2017, 16:35
autor: Mario
Zacząłem od:
Spoiler:
Zadałem pytanie, sam sobie na nie odpowiedziałem. Później kontynuowałem wypowiedź, więc na dobrą sprawę nie wiem czym to czytałeś, że doszedłeś do początkowych wniosków, bo nigdzie nie zaznaczyłem, że koniecznym warunkiem popularyzacji jest wymyślenie czegoś. A dalej wciąż płyniesz nie wiadomo gdzie...

Skoro wymyślenie czegoś nie ma miejsca w definicji popularyzacji, to jak rozumiem, jeśli przypadkiem uda mi się wymyślić jakiś krok taneczny, to za cholerę nie mogę go pokazywać szerszej publiczności? Muszę zadzwonić do kumpla i poprosić go o rozpoczęcie popularyzacji, bo sam już swoją robotę wykonałem? Tak to działa? Dla mnie bez sensu.

Federer stosuje to zagranie w optymalnym dla siebie momencie? Może i stosuje, szkoda tylko, że w naprawdę ważnym momencie woli się odwrócić i oddać lobem, kiedy Brown (czy nawet Kyrgios, choć tu na siłę można bronić się argumentem o chęci zaszpanowania) zagrywa hot dogami w kluczowych momentach gemów/tiebreaków. Roger nie jest głupi, gdyby panował nad tym uderzeniem tak, jak Tobie się wydaje, to wolałby chyba minąć przeciwnika/groźnie go skontrować niż oddać wystawkę i ustawić się niemal na przegranej pozycji...

A, bo wcześniej nie zauważyłem. Wytłumacz mi łaskawie, jak można zagrywać hot doga w wersji topspinowej.

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 04 sty 2017, 23:56
autor: Jacques D.
Napisałeś, że Federer nie jest popularyzatorem hot doga. Potem, tłumacząc dlaczego, podałeś jako jeden z argumentów to, że go nie wymyślił. Jedno zaś nie ma nic do drugiego - prościej już nie umiem.

Tak, popularyzator jak najbardziej może też być innowatorem, ale co do ma do rzeczy i do Twojej wypowiedzi źródłowej - kompletnie nie wiem.

Czy RF nie kontroluje? Chyba jednak kontroluje, bo gdy już to gra, praktycznie nie psuje, a i zagrywa dość trudno dla przeciwnika. Mimo wszystko było tego na przestrzeni lat jednak już trochę, więc chyba można tak stwierdzić.
Mario pisze: A, bo wcześniej nie zauważyłem. Wytłumacz mi łaskawie, jak można zagrywać hot doga w wersji topspinowej.
Tak:



Albo to, co zagrał RF Beckerowi w Dubaju.

Topspinowy tweener/topspinowy lob z tweenera/lob z tweenera z rotacją awansującą - jak by nie nazwać, wiadomo o co chodzi (z tym, że to pierwszy to bardziej skrót myślowy). :)

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 05 sty 2017, 0:53
autor: Robertinho
Lulz, jakaż epicka dyskusja o tenisowych zombies mnie ominęła. :D

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 05 sty 2017, 1:22
autor: Mario
Zadałem pytanie czy Federer jest popularyzatorem hod doga.
Odpowiedziałem sobie, że nie, podając w nieco złośliwej formie, że gra nim stanowczo za rzadko.
Dalej wymieniłem, że Federerer ani hot doga nie wymyślił, ani nie gra nim często, ani jakoś super dobrze. Mógłbym drugi raz zacytować, ale poprzednio nie przyniosło skutku, więc wolałem streścić.

Jeśli Federer wymyśliłby hot doga, grał nim bardzo często i piekielnie skutecznie, to byłby jego popularyzatorem (gdy spełnił tylko dwa ostatnie punkty to też, żeby nie było), jeśli go nie wymyślił, nie gra nim bardzo często, ani jakoś wybitnie dobrze, to nie jest jego popularyzatorem. Nie uważam, że tylko twórcy są popularyzatorami, jednak nie wykluczam ich z tego grona, tylko dlatego że tworzący definicję nic o nich nie wspomniał - ja też prościej już nie umiem.

Problem całej tej naszej dyskusji i przyczyną tego, że piszę czwarty raz o słowie popularyzator jet jeden. Wbiłeś tu ze świadomością, że rozmawiasz z debilem i uczniakiem. Debilem, bo założyłeś, że nie znam znaczenia jakiegoś słowa, uczniakiem, bo postanowiłeś wytłumaczyć mi wszystko z pozycji wszechwiedzącego. Nie oceniam, żeby nie było, sam pewnie czasami dyskutuję w podobny sposób, ale chciałem się jakoś wytłumaczyć, gdyż nie zamierzam pisać po raz piąty o tym pięknym słowie. Po prostu źle bym się czuł, mając świadomość, że mogłem ten czas spożytkować np. na patrzenie się w ścianę czy blokowanie i odblokowywanie telefonu.

A, co do ważniejszych spraw. Z tego co mi wiadomo, hot dogi gramy z kontynentala, nie wyobrażam sobie, by szło tam wsadzić normalny forehand i zagrać topspin.

Skoro kontroluje, to dlaczego nie odgrywa w ten sposób praktycznie za każdym razem, tym bardziej, że jak twierdzisz, są to trudne dla przeciwnika piłki. Jakieś pomysły? Nie wiem, jest głupi? Daje fory przeciwnikowi? To trochę tak, jakbyś twierdził, że koszykarz w sumie dobrze rzuca za trzy, ale oddaje 50 prób w sezonie (sezon trwa 82 mecze - przyp. red.). I chciał go porównywać do Stefka Curry'ego...

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 05 sty 2017, 1:56
autor: Jacques D.
Mario pisze: Skoro kontroluje, to dlaczego nie odgrywa w ten sposób praktycznie za każdym razem, tym bardziej, że jak twierdzisz, są to trudne dla przeciwnika piłki.
Bo to ryzykowne i trudne do wykonania zagranie - po prostu. :) To, że wszechstronni technicznie zawodnicy zagrywają bardzo regularnie np.półwoleje z końcowej nie zmienia faktu, że poziom trudności uderzenia jest dość wysoki. Przy tym dochodzą problemy specyficzne dla tweenera - nietypowa pozycja tyłem do kortu, więc trochę ciężej zachować właściwą równowagę ciała i mniej naturalna jest ocena odległości od piłki. Plus pewna presja psychiczna, nieobecna przy innych zagraniach - może można ją traktować z lekkim przymrużeniem oka, ale nie sądzę, by była taka zupełnie marginalna. Przez to, że nawet u zawodowca lekki choćby błąd w ustawieniu może tu spowodować kilometrowy aut, albo co gorsza nietrafienie w piłkę (lub trafienie w samego siebie :mrgreen: ), decyzja o użyciu tej opcji może być lekko paraliżująca. Może nie dla pajaca typu Gyros, ale już dla Feda, Nadala czy reszty fab4 - wydaje się to psychologicznie dość prawdopodobne. Jednym słowem - to bardzo zero - jedynkowe zagranie; wyjdzie: bardzo efektowna piłka i bezpośrednio wygrany punkt, nie wyjdzie: wystawka do skończenia lub babol. Tymczasem zagrywając loba można zawsze mieć nadzieję, że będzie wystarczająco głęboki, aby móc kontynuować wymianę.

Z tym debilem bez przesady - nie każdy, kto z dużą, powiedzmy, swobodą semantyczną, podchodzi do używania różnych słów od razu jest jakimś półmózgiem, nawet ja tak nie uważam. :D

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 29 wrz 2017, 19:02
autor: Barty

Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 10 sty 2018, 17:43
autor: DUN I LOVE
Analiza uderzeń Federera.


Re: Tuzy ATP - analiza repertuaru;

: 03 paź 2018, 15:02
autor: DUN I LOVE
Nie wiedziałem, gdzie dać.

https://www.atpworldtour.com/en/news/fe ... fosys-2018

Fed tak krytykowany za odbiór serwisu, ma drugi najwyższy procent wygranych punktów po jedynce rywala (większy ma oczywiście tylko Djoković). Dodatkowo, Szwajcar prowadzi w zestawieniu wygranych punktów po swoim trafionym pierwszym podaniu.

Konkluzja autora jest taka, że gdyby zabrać (przymknąć oko) drugi serwis, Fed dominowałby jeszcze bardziej niż dotychczas.