Nowy Mistrz, nowe czasy?

Obrazek
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: Rroggerr »

Obrazek

Chyba zasadny temat.

Ostatni raz mistrza wielkoszlemowego ''spoza układu'', to mieliśmy w 2009 roku - Murray jak wygrywał pierwszego szlema, to było to bardziej na zasadzie ''kiedyś to musiało się stać, tak naprawdę dawno temu''. Wielu z nas czekało na ten moment i trudno tego wydarzenia nie odnotować - bo bez względu na prezencję w finale (jak na dłoni było widać, że z normalnie dysponowanym Nadalem, to Stasiek miałby pieluchę i w konsekwencji by przegrał), zasłużył Staś na tytuł regularnością z ostatnich miesięcy. Czego chcieć więcej? Najciekawiej grający tenisista z czołówki ostatnich 12 miesięcy wygrywa szlema. Kapitalnie.

Słaby Murray, baaardzo przeciętny Djoković, kontuzjowany Nadal w finale, Federer po najgorszym sezonie w karierze - aż się prosiło, żeby wygrał ktoś inny. Chyba nawet nie było innej opcji.

W turnieju było sporo niespodzianek, dlatego będzie pamiętny, ale sam poziom był bardzo, ale to bardzo przeciętny. Czas odpocząć od tenisa, pierwszy raz w życiu zacząłem odnosić wrażenie, że tracę czas oglądając te wszystkie mecze.

Jakieś opinie, komentarze...? Osobiście zwracam honor dla Staśka, w którego nie wierzyłem, że jest w stanie sprawić niespodziankę takiego kalibru. Jedyny mankament - znowu, niedługo stuknie mu 29. wiosna na karku. Ale nie ma co narzekać. Dostaliliśmy, to co chcieliśmy.
Awatar użytkownika
wyczesany
Posty: 349
Rejestracja: 27 sie 2011, 20:34

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: wyczesany »

Rroggerr pisze:(jak na dłoni było widać, że z normalnie dysponowanym Nadalem, to Stasiek miałby pieluchę i w konsekwencji by przegrał)
Pierwszy set to pokazał.
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 44260
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: Robertinho »

Dokładnie. Wawa IMO może zagrozić każdemu. Wczoraj gadałem z Robem i uznaliśmy, że to 0-12, 0-26 jest zupełnie kuriozalne i nie oddaje w ogóle różnicy faktycznej między tą dwójką. Jeszcze jedno, pisano, że 1hb nie ma szans z Nadalem. Szybko JB i Misza poszli w niepamięć, oj szybko...

Rroggerr, tytuł wątki "Stan Wawrinka. Ciężka praca się opłaca", pewnie uznasz za kuriozalny? Bo mnie uprzedziłeś, a nad takim myślałem. :)

A wypracowanko o Wawie, a właściwie hymn pochwalny, pewnie jutro, pojutrze może jakoś.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: Rroggerr »

wyczesany pisze:Pierwszy set to pokazał.
Mówimy o tym samym spotkaniu, gdzie 1,5 seta mistrz wielkoszlemowy toczy wyrównany pojedynek z kontuzjowanym Nadalem i np. traci swoje podanie do zera, albo nie może zaatakować drugiego serwisu Rafy?

Moje oczekiwania (w związku z powyższym) wobec Staśka są takie, że bardzo wzmocni się psychicznie po takim triumfie, bo ten tytuł w Melbourne to szczyt jego celów i oczekiwań, więc czym jeszcze ma się stresować? Mocno to spłycam oczywiście, ale ciężko o większą dawkę pewności siebie. I może nawet lepiej, że ten pierwszy raz przyszedł mu w takich warunkach.
Robertinho pisze:Rroggerr, tytuł wątki "Stan Wawrinka. Ciężka praca się opłaca", pewnie uznasz za kuriozalny? Bo mnie uprzedziłeś, a nad takim myślałem.
Nie. :)

Ale też nie ma co przesadzać - brak seta z Nadalem w kilkunastu spotkaniach nie wziął się z niczego. Ja bym raczej określił to tak, że Stasiek ma grę na Djokovicia i Murraya, z Federerem przeszkadzała do n-tej potęgi psychika, a z Nadalem - psychika i styl gry Hiszpana. Teraz ten problem z głową powinien zejść na dalszy plan - i kto wie, co jest jeszcze w stanie osiągnąć Staszek.

Dalej będę podtrzymywać, że nie wytrzymałby Staś meczu w normalnych warunkach o takim ciężarze gatunkowym. Pomógł mu los, kto wie, czy nie będzie to jeszcze w większym stopniu determinować jego kariery w przyszłości. Może się okazać, że innym człowiekiem będzie Wawrinka po takm triumfie. Życie w cieniu Federera, niewykorzystany potencjał - teraz już tego nie będzie. Pozostaje się cieszyć. ;-) Zwłaszcza, że co najmniej w pierwszej 20-tce nie ma atrakcyjniej grającego zawodnika.
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 44260
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: Robertinho »

Chyba, że Fed wróci na dobre. Wybacz, musiałem. :P Cóż, tego się nie dowiemy, jak finał by się potoczył. Stan wygrał seta zupełnie normalnie, a co by się potem stało... Pozostanie tajemnicą. Na pewno z czołówki nie leżą Wawie Fed z jego przewagą techniczną i mentalną, na szczęście dla Stana jego kolega obniżył loty i nie musi wcale stawać mu na drodze do sukcesów, no i Rafa, który zawsze umiał Stana ruszyć po korcie, miał też potężną przewagę wybiegania i wygrywał większość dłuższych wymian. Ale teraz gra Wawrinki jest naprawdę, naprawdę...
Przede wszystkim pojawiła się niesłychanie mocna baza w postaci serwisu, który zawsze był mocny, ale mało regularny. Akurat w finale też bywało różnie, ale ogólnie w turnieju był opoką Szwajcara. Poza tym, pojawiła się możliwość prowadzenia gry forhendem, a bez tego nie da się wygrywać poważnych spotkań. Trzeci element, to progres w przygotowaniu atletycznym, jeszcze 1,5 roku temu do wielu zagrań by nawet nie startował. Oby udało mu się na dłużej utrzymać ten poziom gry.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171256
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: DUN I LOVE »

Na pewno nowa sytuacja, która trochę ciekawiej zapowiada rozgrywki w kolejnych miesiącach.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: Mario »

Powiem tak, cieszy mnie, że ktoś obalił ten mit forsowany tu głownie przez Jonatana. Kontuzja Nadala kontuzją, słaba forma Djokovica słabą formą, ale jednak Stasiu umiał się znaleźć i przywrócił wiarę w rozgrywki. Wyłączając Hiszpana (bo ten pewnie zaraz wróci i nie przegra meczu do Wimbledonu...), reszta topu momentami ocierała się o dno, kto wie być może Wawrinka posłuży innym jako przykład i tego typu sensacje (może nie ciągle w Szlemach, ale choćby w mastersach) będą zdarzały się znacznie, znacznie częściej. Oby, bo korzystający z tego Berdych czy Ferrer ( :facepalm: :facepalm: i 250 innych o podobnym znaczeniu) to zdecydowanie zbyt często pojawiający się schemat...
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Awatar użytkownika
wyczesany
Posty: 349
Rejestracja: 27 sie 2011, 20:34

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: wyczesany »

Rroggerr pisze:
wyczesany pisze:Pierwszy set to pokazał.
Mówimy o tym samym spotkaniu, gdzie 1,5 seta mistrz wielkoszlemowy toczy wyrównany pojedynek z kontuzjowanym Nadalem i np. traci swoje podanie do zera, albo nie może zaatakować drugiego serwisu Rafy?
W moim odczuciu Stan był rozbity bo nie wiedział co się dzieje i którą opcję wybrać - ganiać Nadal, a potem czytać i słuchać jak to niekulturalnie się zachował, czy zrobić to co zrobił i moim zdaniem wybrał gorszą opcję. Powinien gonić Rafę prawo-lewo, grać skróty i robić wszystko, żeby tylko Rafie odechciało się gry. On zachował się jakby mu było szkoda Nadala.

Mecze z Djoko podczas AO '13 i '14 oraz USO '13 pokazały, że Stan potrafi zagrać świetnie cały mecz z najlepszymi, nie wiadomo jakby się to potoczyło dalej więc moim zdaniem teksty typu "jak na dłoni było widać, że z normalnie dysponowanym Nadalem, to Stasiek miałby pieluchę i w konsekwencji by przegrał" są kompletnie bez sensu tym bardziej, że do momentu zamieszania z przerwą grał jak z nut.
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: Mario »

Też mnie to trochę zastanawia. Niby Szwajcar był bardzo dobrze przygotowany, niby świetnie zaczął, zgarnął seta, przełamał w drugim (chyba jeszcze przed medicalem Nadala), ale nie wiemy jak zareagowałby na zryw Nadala, który w normalnych okolicznościach na pewno by się pojawił. Gdybym miał oceniać, teksty w stylu: miał mega farta są lekko nie na miejscu, ale te: ze zdrowym Hiszpanem spokojnie by wygrał raczej też. Skoro przestraszył się zwycięstwa w takich okolicznościach, to pewnie w normalnych byłoby podobnie, a wówczas wiadomo...
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: Rroggerr »

Tylko zauważ, że te problemy z grą Wawrinki pojawiły się nie w drugim secie, gdy Rafa ledwo odbijał piłkę - wtedy przecież grał normalnie, a sytuacja była podobna, tylko w kolejnym, gdy wydawało się oczywiste, że musi go dobić. Nabrało to trochę karykaturalnych rozmiarów, bo i sytuacja była niecodzienna, ale wg mnie ciężko nie zauważyć, że przez 1,5 seta Staszek walczył ze sobą, żeby ten mecz wygrać. Nawet jak przełamał w 4. secie, to potem oddał podanie na czysto. Ciężko to sprowadzić tylko do tego, że nie wiedział, jak grać z kontuzjowanym Nadalem.

Trochę przesadziłem, ale w normalnych warunkach nie miałby prawie 2 setów, a pewnie kilka piłek, jakiś tie-break, żeby Rafę pokonać. Pierwszy finał wielkoszlemowy to presja nie porównywalna do czegokolwiek innego, dlatego zazwyczaj w debiucie w finale przegrywają. Z punktu widzenia Szwajcara świetnie, że tak wyszło, bo ta wygrana z całą pewnością będzie determinować jego całą karierę i to, co jeszcze wygra. A może wygrać naprawdę wiele. :ok:

PS

Nie oszukujmy się, miał farta Wawrinka, że tak się potoczył jego pierwszy finał. Inna sprawa, że niewiele to zmienia, bo na triumf zasłużył jak mało kto w obecnym ATP. Chyba tylko Tsonga, i to ten z przeszłości, pod względem umiejętności i prezentowanej przy tym regularności zasłużył bardziej na szlema.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2014, 14:11 przez Rroggerr, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 44260
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: Robertinho »

Ale przerwa zaburzyła cały automatyzm, plan itp. A nerwy? Cóż, debiutant ma do nich prawo. Z Rafą, na RLA tym bardziej. Nie dowiemy się, jakby się ten mecz potoczył bez tych okoliczności, oby Wawa jeszcze nie raz pokazał, że takie spekulacje nie są potrzebne. Niemniej jednak, jak widzimy, ten sukces przypadkiem nie był, Stan konsekwentnie poprawiał grę od roku. Bardzo to cenna i, o zgrozo, rzadka postawa. Ostatnio takie coś pokazał bodaj Tsonga w 2011 roku.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
wyczesany
Posty: 349
Rejestracja: 27 sie 2011, 20:34

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: wyczesany »

Rroggerr pisze:Tylko zauważ, że te problemy z grą Wawrinki pojawiły się nie w drugim secie, gdy Rafa ledwo odbijał piłkę - wtedy przecież grał normalnie, a sytuacja była podobna, tylko w kolejnym, gdy wydawało się oczywiste, że musi go dobić. Nabrało to trochę karykaturalnych rozmiarów, bo i sytuacja była niecodzienna, ale wg mnie ciężko nie zauważyć, że przez 1,5 seta Staszek walczył ze sobą, żeby ten mecz wygrać. Nawet jak przełamał w 4. secie, to potem oddał podanie na czysto. Ciężko to sprowadzić tylko do tego, że nie wiedział, jak grać z kontuzjowanym Nadalem.
Strasznie ciężko powiedzieć co było faktyczną przyczyną takiego załamania nikt z nas nie był i nie będzie w takiej sytuacji więc nie wiemy co czują zawodnicy, możemy się tylko domyślać. :)
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171256
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: DUN I LOVE »

Nie chcę zanudzać swoimi doświadczeniami, ale świadomość, że rywal niedomaga (albo nie gra w pełnym składzie :P) i Ty MUSISZ to wykorzystać, to jest dopiero presja nieporównywalna do czegokolwiek - jeszcze jak przestaje się układać.

Wawrinka, mimo prowadzenia 2-0 w setach, był w mega niekomfortowej sytuacji (uważam, że mentalnie miałby łatwiej, gdyby nigdy nie dowiedział się o problemach Nadala). A tak nie dość, że wybiło go to z rytmu, to jeszcze nałożyło dodatkową presję, już pomijam fakt, że po drugiej strony stał człowiek, przeciwko któremu nie idzie się nie denerwować, będąc na korcie. Do tego wszystkiego świadomość życiowej szansy i zgarnięcia tytułu, podanego wręcz na tacy. Wielkim kozakiem się okazał jak dla mnie, wytrzymując to wszystko.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: Mario »

Dodałbym jeszcze świadomość zrobienia z siebie pośmiewiska w przypadku porażki (zmarnowania życiowej szansy, jak kto woli). Nie wierzę, że o tym nie myślał...
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: Rroggerr »

Jeszcze co do Staszka, wraz z nadejściem regularności, stabilizacja serwisu i backhandu była naturalnym następstwem. Mnie najbardziej imponuje jego forehand, który zawsze był u Wawrinki tym słabszym uderzeniem, a w ostatnim czasie, gdy jest w swoim peaku, siła rażenia z tej strony jest momentami niesamowita. Wzmocnił się fizycznie i psychicznie, ale czysto tenisowo, to poprawa w tym elemencie była wg mnie dla Wawrinki i jego poziomu gry kluczowa.
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 44260
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: Robertinho »

Rroggerr pisze: Wzmocnił się fizycznie i psychicznie, ale czysto tenisowo, to poprawa w tym elemencie była wg mnie dla Wawrinki i jego poziomu gry kluczowa.
Dokładnie. I widać to na przykład w spotkaniach z Djoko. Serb niby ten element poprawił, ale ciągle ma kłopoty z prowadzeniem gry ze środka kortu z mocno grającym rywalem. Stan się tego natomiast niesamowicie "naumiał". I to dało jego grze nową jakość, niesamowicie dużo punktów, zdobywanych często relatywnie tanim kosztem. Rozprowadzanie rywala forhendem to jednak podstawa i najlpeszy bekhend tego nie zrekompensuje. No i kontra fh, wcześniej nie bardzo istniejąca, teraz jest w stanie wygrywać wiele wymian forhedowych.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
vian
Posty: 355
Rejestracja: 08 sie 2013, 21:01

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: vian »

Dyskusja trochę odpłynęła od tytułowego pytania, ale skoro podążamy tym tropem...
Tych kilka kwestii, które zostały poruszone:
- Nadal w pierwszym secie wyglądał jednak na zdrowego, grał na poziomie, który prezentował we wcześniejszych fazach turnieju. Wawrinka zaczął mocno, grał rewelacyjnie, ale zaciął się po raz pierwszy już w pierwszym secie przy *5-3. 0 trafionych pierwszych serwisów w pierwszych 6 piłkach i tylko 4 wyrzucone pod rząd returny pozwoliły mu utrzymać przewagę - ja już wtedy poczułem, że z taką psychiką jest bez szans.
2. seta zaczął rewelacyjnie - gem na przełamanie to miód i najlepsze co w ogóle wydarzyło się na tym AO, ale potem zaczęła się walka ze samym sobą - zwłaszcza w 3. secie gdzie Nadal zaczął trochę biegać i przebijać piłkę. Wawrinka momentalnie obniżył loty i wybicie z rytmu, brak pomysłu na kontuzjowanego rywala na pewno nie tłumaczą aż tak fatalnej gry - bo że 3. i 4. set w jego wykonaniu były tragiczne (poza serwisem, który ratował mu tyłek) chyba nikt nie wątpi. On się wyraźnie podpalił świadomością, że ma tytuł wielkoszlemowy na wyciągnięcie ręki. Osobiście nie sądzę by wygrał ten mecz ze zdrowym Nadal, chociaż do momentu medicala spodziewałem się 5setówki, a to już coś :)
Ta wygrana rzeczywiście może mu bardzo pomóc - osobiście na to liczę, bo z aktualnej czołówki to mój ulubiony zawodnik.
No i w pełni się zgadzam z Rogerem co do forehandu - w tym elemencie zrobił niesamowity progres - bardziej urozmaicił to zagranie, miesza kątowe topspinowe crossy z płaskimi bombami, dzięki czemu ma zdecydowanie więcej opcji rozgrywania wymian, ganiania przeciwnika po korcie i kończenia wymian.

a tu wspomniany przeze mnie gem otwierający 2. set:
http://www.youtube.com/watch?v=eLTDSXZyLww
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: Jacques D. »

Na początek sypię głowę popiołem: napisałem kiedyś, że nie widzę Stana ze Szlemem - myliłem się jak widać i to bardzo. Za zeszły sezon, za mistrzowską współpracę z Normanem, za poprawę fizyczną, psychiczną, taktyczną, po prostu każdą, za ten turniej i przede wszystkim za świetny tenis jaki gra od ponad roku uczciwie mu się to należało. :)

Co do sytuacji ogólnej to głównym pytaniem rzecz jasna jest to, czy coś się ogólnie dla touru w wyniku tego zwycięstwa zmieniło i, jeśli tak, to co. Co do mnie, nie mam wątpliwości, że zmiana nastąpiła, bo Wawrinka tym tytułem pokazał, że MOŻNA, że będący w świetnej formie, grający konsekwentnie pod względem taktycznym zawodnik jest w stanie naruszyć obecny układ i to w sumie nie okupując tego nawet aż tak wielkim poświęceniem, jak by się można było spodziewać. Na to "wezwanie" do walki Szwajcara jest komu odpowiedzieć: del Potro czy Tsonga, to gracze, którzy z powodzeniem mogliby rywalizować z każdym w tourze stale na równym poziomie, włączając w to największe turnieje. Czyli niby perspektywy rewelacyjne, bo skoro do niedawna jeszcze zawodnik drugiego planu może to zrobić, to czemu tenisiści będący od lat w szerokiej czołówce mają nie móc?

Druga strona medalu jest jednak taka, że del Potro i Tsonga od lat borykają się ze swoimi problemami. JMDP nie potrafi na stałe wejść na najwyższy poziom i to jest jego główny kłopot - myślę, że akurat z wiarą w pokonanie kolosów na glinianych nogach nie ma on problemów. Z kolei Tsonga to wieczne mentalne dziecko, które doszło do pewnego poziomu regularności, ale żeby wzbić się na wyżyny, potrzeba wielkiego "oddania sprawie" i w czymś takim Francuza zupełnie nie widzę. Poza tym obaj nie są zdrowotnie ze skały, to też może przeszkodzić.

Co poza nimi? Raonic - chyba nie da rady czysto tenisowo, Dimitrow - tu jest największy potencjał, jeśli wyeliminuje parę niedoskonałości warsztatowych i bardzo solidnie popracuje nad głową ma szansę coś zmienić Nishikori - wciąż w cieniu i nie wygląda, jakby na poważnie chciał z niego wyjść.

Pytanie też o samo Fab4 - Djokovic słaby od dłuższego czasu, nie tylko w tym turnieju, i jak najbardziej do pokonania przez wielu zawodników, na Murraya to w ogóle na razie wystarczy się trochę bardziej zmobilizować, żeby go wyrzucić z turnieju, RF wyraźnie w lepszej formie, może być więc groźny, ale z oczywistych względów, tylko w konkretnych turniejach. No i Nadal - tu nie mam wątpliwości, że ten człowiek będzie jeszcze wracał jak bumerang parę razy w swojej karierze, więc to głównie z nim będą musieli walczyć ci, którzy zdecydują się podążyć w ślady Stana - jeżeli w ogóle ktoś się taki znajdzie.

No i pozostała chyba największa niewiadoma - sam Stan. Nowy przedstawiciel samiutkiego topu, szerokiej czołówki, czy to po prostu koronacja jego nietypowej kariery? :) W tej chwili możliwe są wszystkie rozwiązania, choć ja w niego wierzę, a jeszcze bardziej w Normana - ten człowiek pokazał, że jest trenerskim geniuszem i myślę, że znajdzie sposób, by Stana utrzymać, tam, gdzie jest obecnie na dłużej. Jeśli nie obmyśla właśnie jeszcze bardziej ambitnego planu... :P
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171256
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: DUN I LOVE »

Obejrzałem skrót i chyba nikt nie ma wątpliwości, że ten sukces się Stasowi należał - nie tylko na ciężką pracę, ale w ogóle - za tenis jaki pokazał. To jak podkręcał tempo w wymianach z Nadalem i (o zgrozo, na tle Federera) nie dawał się spychać jednym zagraniem do defensywy, było mistrzowskie, a cierpliwe budowanie punktu i ładowanie, ile fabryka dała we właściwych momentach, to dla mnie poezja - nie przypominam sobie, aby ktokolwiek w ostatnim czasie pokazał przeciwko Rafie (wcześniej też i Nole) tak chłodną głowę i taką dojrzałość taktyczną. Kiedyś Bohdan Tomaszewski powiedział, że celem jego juniorskiego turnieju jest, by młodzi adepci tenisa uczyli się cierpliwości - Staszek, w porównaniu do początków kariery, zrobił chyba eksternistycznie doktorat. :D

Wawrinka ma szlema, Del Potro też, cały czas tylko Tsonga niespełniony.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Barty
Administrator
Posty: 42855
Rejestracja: 01 sie 2011, 15:40

Re: Nowy Mistrz, nowe czasy?

Post autor: Barty »

DUN I LOVE pisze:Wawrinka ma szlema, Del Potro też, cały czas tylko Tsonga niespełniony.
Bo Ferrer i Berdych to sa spelnieni...
Tytuły (27):
2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (36):
2024: Brisbane, Cordoba, Estoril 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości