mtenis.com.pl

Choćbym nie wiem jak bardzo pracował na miano Trolla Roku, swój wpis nr 20000 poświęcę podstawom i fundamentom swojego emocjonalnego zaangażowania w oglądanie tenisa. Niewątpliwie wychowałem się tenisowo na wielkoszlemowych sukcesach Rogera Federera i nie będzie przesadą, jeżeli napisze, że żyję nimi do dziś.

Wprawdzie temat miał powstać przy odpowiedniej okazji, ale patrząc na obecny układ sił w tenisie, można się obawiać, że ten 18. wielki triumf Szwajcara nie nadejdzie. W każdym razie nie ma chyba dzisiaj rzeczy, mając na uwadze mój kibicowski punkt widzenia, której pragnąłbym bardziej niż przeżyć to jeszcze raz - chwilę triumfu wielkiego tenisisty, stawiającego kolejny stempel na jednej z najwspanialszych kart nowożytnego sportu.



Temat założyłem z myślą o innych użytkownikach, którzy chętnie sięgają pamięcią do tamtych wydarzeń. Myślę, że możemy go poświęcić na szersze dywagacje na temat wielkoszlemowej ekspansji Szwajcara. W zasadzie każdy jego taki występ turniejowy można obejrzeć z kilku stron i do stworzenia tejże szerszej perspektywy serdecznie zapraszam.

Wimbledon 2009 i 2012, te edycje wygrane przez Rogera pamiętam najlepiej.

Pitny pisze:Wimbledon 2008 i 2012, te edycje wygrane przez Rogera pamiętam najlepiej.

Zawsze mi się wydawało, że Wimbledon 2008 padł łupem Nadala.

AO 2014 będzie 18.

Podoba mi się, że młodzi użytkownicy od samego początku czują klimat tego forum.

Gdzie Mario?

Co ja?

Pieseł błędnie interpretuje Twoje hejtowanie Rafy. Nie zawsze 2+2=4.

Wimbledon 2013

Mario pisze:Co ja?

Miałeś wyjaśnić młodemu adeptowi narzekania MTenis czemu Fed nie wygra AO.

Widocznie po prostu uważa, że Roger wygra, dlatego też nic na ten temat nie mówi

Wygra Nadal, rozumiesz? <przykłada pistolet do skroni>

Chyba w rywalizacji o to kto ma chorsze dłonie.

Zygfryd pisze:chorsze

Jakiś nieznany mi język czy język polski awangardowy?

Niechby ten Fed miał i następnych 17. Kiedyś narzekałem na jego słabą psychę, na nudny wizerunek. Narzekałem, bo miałem taki komfort. Dziś warunki się zmienił i priorytety także i liczy się już głównie to, kto z całego tego towarzystwa jeszcze gra w tenisa...

Zygfryd pisze:Widocznie po prostu uważa, że Roger wygra, dlatego też nic na ten temat nie mówi

Po pewnym meczu 4 rundy turnieju kobiet stwierdziłem, że złego słowa nie powiem na Australian Open 2014. Nic nie układa się po mojej myśli, więc siedzę cicho lub przynajmniej względnie cicho.

A tłumaczyć dlaczego Fed nie wygra nie zamierzam, może mu się uda, może nie (chyba bardziej prawdopodobne), bo jak powszechnie (nie) wiadomo występowanie w roli racjonalizującego wszystko typa mi nie odpowiada.

Jacques D. pisze:

Zygfryd pisze:chorsze

Jakiś nieznany mi język czy język polski awangardowy?

Kiedy zauważyłem ten twór pomyślałem, że gdyby bukmacherzy wystawili kursy na zdarzenie: kto pierwszy na to zareaguje, wyglądałoby to mniej więcej tak;

Jacques D. 1.01
ktoś inny 9.87

Anula pisze:

Pitny pisze:Wimbledon 2008 i 2012, te edycje wygrane przez Rogera pamiętam najlepiej.

Zawsze mi się wydawało, że Wimbledon 2008 padł łupem Nadala.

Dokładnie, chodziło mi o edycję z 09.

Wyprodukowałem 5,5K postów i się nie doczekałem.

Podejrzewam, że nawet jak wyprodukujesz 55K, to się nie doczekasz.

Nie zmienia to faktu, że i tak będziesz gorączkowo liczył asy rywali, kiedy tylko dojdzie do jakiegokolwiek semi.

DUN I LOVE pisze:Nie zmienia to faktu, że i tak będziesz gorączkowo liczył asy rywali, kiedy tylko dojdzie do jakiegokolwiek semi.

To była beka, do tego Ty wprowadziłeś ją na forum jako pierwszy