O nawierzchniach...

Obrazek
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14863
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: Australian Open 2017

Post autor: jaccol55 »

Mario pisze:Nadal zagrał w tym turnieju 6 meczów, chyba tylko ze zwłokami Baghdatisa, które grają aktualnie w tempie bardziej pasującym do WTA, można powiedzieć, że rzeczywiście był stroną wiodącą, przejmującą inicjatywę.
Ja nie mówię, że Nadal prowadzi grę od pierwszej do ostatniej piłki, ale na litość, to nie jest Nadal, który 10 lat temu poza przebiciem piłki na drugą stronę nie umiał poprowadzić gry.
Mario pisze:A co do szybkości nawierzchni, przypomnę tylko, że trzy lata temu w Brisbane był taki starodawny, szybki kort. Możecie przypomnieć który młotek serwisowy wygrał...
?

Federer wygrał. No chyba, że masz na myśli turniej sprzed 2 lat, kiedy to wygrał Raonić. Jeśli tak, to sprowadzanie wszystkiego do jednego spotkania jest sporym nadużyciem (patrz końcówka postu).
Jacques D. pisze:(...) Poza tym, musiałby chyba zacząć grać s&v na stare lata, żeby to w jego wizerunku w moich oczach cokolwiek zmieniło.
No tak, jak zero-jedynkowo, to zero-jedynkowo na całego.

W sumie idąc tym tokiem rozumowania, to Federer też jest betonem, bo s&v nie gra od dawna. :lol:
jonathan pisze:
Żilu pisze:W kwesti powrotu do korzeni i przyspieszenia gry jestem pesymistą i uważam, że w najlepszym wypadku nastapi zastąpienie Djokoviców Raonicami, którzy co prawda będą grać ofensywnie, ale równie prostymi metodami.
Dokładnie. Nie wiem tylko, czy osoby, które tak biją pianę o przyspieszenie nawierzchni, zdają sobie z tego sprawę. Otóż jeśli przyspieszy się nawierzchnie i da jeszcze dzisiejsze duże, ciężkie piłki, wahadło wychyli się w drugą stronę i będzie nad wyraz promować big hitterów i big serwerów, których zwycięstwa poprzez zmiany technologiczne dziś raczej wyeliminowano. Choć moim zdaniem serwis wciąż odgrywa zbyt dużą rolę. Nie chodzi mi o techniczny i precyzyjny serwis Federera czy Dimitrova, bo ci mają korzystać z takiej przewagi, ale o wszelkich Karloviciów, Isnerów i Raoniciów. Jeśli więc nawierzchnie miałyby być szybsze, to skłaniałbym się ku lżejszym, mniej sprężystym piłkom z mniejszym filcem, bo lekką piłkę przy wykorzystaniu refleksu można zblokować przy returnie i to jest w porządku. Zgodzę się też, że homogenizowanie nawierzchni osiągnęło punkt krytyczny. Tenis najbardziej homogenizują korty twarde, a nawierzchnie naturalne - także mączka - pozawalają jeszcze nawet dziś na większą dywersyfikację stylów i tenisistów.
No ale przecież już mieliśmy kiedyś stan rzeczy o którym dyskutujemy. To nie jest gdybanologia na zasadzie, że może by tak przyspieszyć korty i się zobaczy jak to będzie. To już było i działało całkiem dobrze. Owszem, nie zawsze, jak np. w przypadku Wimbledonu, gdzie dobrze by było nieco spowolnić (obecnie przyspieszyć) korty. W przeszłości też istnieli zawodnicy pokroju Raonicia czy Karlovicia i jakoś nie dominowali turniejów. Trzeba było posiadać znacznie szerszy zakres umiejętności i/lub ponad przeciętnych umiejętności żeby wygrywać turnieje. Raonić 20 lat temu by był zawodnikiem marginesu, a nie osobą na którą co niektórzy patrzą obecnie z nadzieją.
Ostatnio zmieniony 28 sty 2017, 16:52 przez jaccol55, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
lake
Posty: 13564
Rejestracja: 19 kwie 2012, 11:51

Re: Australian Open 2017

Post autor: lake »

Lucas pisze:
Jacques D. pisze:Lepszy Raonić niż Nadal. Przynajmniej, bardziej lub mniej nieudolnie, stara się przejmować inicjatywę.
Rafa od dawna nie ma tyle siły, by cokolwiek ugrać bez inicjatywy, musi ją przejmować i jeśli forma mu na to pozwala to to robi. Ten obraz Nadala jaki masz jest już mocno nieaktualny.

Tkwi ciągle w 2003, to co się dziwisz. Panowie Lucas i jonathan podziwiam, że Wam się jeszcze chce dyskutować z dominującym tu nurtem. Przecież mechanizm zawsze jest ten sam. Rafa zacznie odbijać sensowniej, przepraszam skuteczniej i 3-4 czerwono-zielonych zaczyna swoją śpiewkę, którego zwieńczeniem są oratorskie popisy i konstrukty myślowe Pana Profesora. Jak chociażby poniższy.
Jacques D. pisze:Generalnie Twoja opinia jest typowa dla kogoś, kto tenis ogląda od jakichś pięciu lat i nie zwraca uwagi na to, że istnieje on nieco dłużej i że jego korzenie i historia są mocno inne od większości dyscyplin sportowych.

Puryzm tenisowy JD jest mi obojętny i niech dalej sobie tworzy na użytek swój i kolegów własne wzorce z Sevres, ale jak czytam coś takiego to nie dziwię się potem irytacji COA.

*****
***

MTT Career highlights:
GS: W Wimbledon '15, US Open '17
WTF: -SF '17
M 1000: W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17
ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16
ATP 250: W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17


Debel:
GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16
M 1000: W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Australian Open 2017

Post autor: jonathan »

jaccol55 pisze:No ale przecież już mieliśmy kiedyś stan rzeczy o którym dyskutujemy. To nie jest gdybanologia na zasadzie, że może by tak przyspieszyć korty i się zobaczy jak to będzie. To już było i działało całkiem dobrze. Owszem, nie zawsze, jak np. w przypadku Wimbledonu, gdzie dobrze by było nieco spowolnić (obecnie przyspieszyć) korty. W przeszłości też istnieli zawodnicy pokroju Raonicia czy Karlovicia i jakoś nie dominowali turniejów. Trzeba było posiadać znacznie szerszy zakres umiejętności i/lub ponad przeciętnych umiejętności żeby wygrywać turnieje. Raonić 20 lat temu by był zawodnikiem marginesu, a nie osobą na którą co niektórzy patrzą obecnie z nadzieją.
Porównaj sobie, jaką rolę odgrywał kiedyś serwis i jakie osiągnięcia mieli dawni drwale serwisowi typu Ivanisević z dzisiejszymi drwalami, którzy mają jeszcze lepsze serwisy od tamtych. O szerszym zakresie umiejętności, dzięki którym wygrywało się na Wimbledonie (serwis, wolej, ewentualnie return, coś jeszcze?) nie wspominam. To już nawet Murray zwyciężał w Londynie pokazując bardziej zbilansowany tenis niż wtedy. Aczkolwiek na szczęście byli w tamtych czasach zawodnicy, którzy pokazywali większą paletę zagrań i grali na całym korcie.

Zaszła jedna zasadnicza zmiana - zmiany sprzętowe. Osoby, które biadolą na nawierzchnie, mogłyby pojąć, że wszystkiemu „winny” jest właśnie sprzęt, bo w pewnym momencie rakiety i naciągi zaczęły być zbyt zaawansowane, a dziś już w ogóle. Kiedyś zreturnowanie serwisu Samprasa na trawie graniczyło z niemożliwością. Dziś byłoby inaczej. Nie dlatego, że trawa jest wolniejsza niż kiedyś, a dlatego, że współczesne naciągi znacznie ułatwiają returny, co przekłada się też potem na wymiany, gdzie trzeba więcej biegać i raczej trzymać się linii końcowej. Naciągi ułatwiające returny są jakimś pocieszeniem w świecie Isnerów i Raoniciów, ale to nie znaczy, że należy ułatwiać im serwowanie asów wracając do niegdysiejszych nawierzchni.
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Australian Open 2017

Post autor: Mario »

Kuba, Hewitt wygrał wtedy w Brisbane. Typowy młotek serwisowy, o których wspomina Jonatan.

Ale skoro Brisbane nie pasuje, to weźmy Bercy 2010, Szanghaj 2013, ewentualnie coś z francuskich hal. To wszystko są szybkie korty, może i trochę wolniejsze od tych z lat 90, ale chyba wszyscy bylibyśmy zadowoleni, gdyby część ważnych turniejów odbywała się na tego typu nawierzchniach. Dziwnym trafem ani jeden, ani drugi masters nie został zdominowany przez Isnera czy innego Raonica, a w Marsylii potrafił wygrywać choćby Gilles Simon. Dla tych wszystkich dwumetrowych specjalistów od serwisu naprawdę szybki kort, na którym piłka przyśpiesza po koźle i ma niski kozioł wcale nie jest przesadnym ułatwieniem. Stają się jeszcze bardziej bezradni w wymianach, mają olbrzymie kłopoty z returnem, a ich serwis, wbrew temu co przypuszcza Jonny, idzie przebić na drugą stronę.

Można sobie wracać do Wimbledonu sprzed ponad 20 lat, rzucać jakimiś ogólnikami, ale przy dzisiejszym sprzęcie, premiującym defensorów, nie ma to w mojej opinii większego sensu. Przyspieszenie kortów nie sprawi, że Raonic zacznie rządzić w tenisie, można chyba nawet zaryzykować stwierdzenie, że jego pozycja w męskich rozgrywkach przesadnie się nie zmieni. Podobnie jak ogólna hierarchia w ATP. Po prostu od czasu do czasu ktoś wysoko rozstawiony zostałby odpalony przez mającego dzień konia rywala, mielibyśmy większe przetasowania w końcowych fazach turniejów, Djokovic nie byłby wielkim faworytem Wimbledonu, Nadal już całkowicie przestałby się liczyć na szybszych nawierzchniach, no i byłoby więcej różnorodności w tourze. Tyle.
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14863
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: Australian Open 2017

Post autor: jaccol55 »

jonathan pisze:Zaszła jedna zasadnicza zmiana - zmiany sprzętowe. Osoby, które biadolą na nawierzchnie, mogłyby pojąć, że wszystkiemu „winny” jest właśnie sprzęt, bo w pewnym momencie rakiety i naciągi zaczęły być zbyt zaawansowane, a dziś już w ogóle. Kiedyś zreturnowanie serwisu Samprasa na trawie graniczyło z niemożliwością. Dziś byłoby inaczej. Nie dlatego, że trawa jest wolniejsza niż kiedyś, a dlatego, że współczesne naciągi znacznie ułatwiają returny, co przekłada się też potem na wymiany, gdzie trzeba więcej biegać i raczej trzymać się linii końcowej. Naciągi ułatwiające returny są jakimś pocieszeniem w świecie Isnerów i Raoniciów, ale to nie znaczy, że należy ułatwiać im serwowanie asów wracając do niegdysiejszych nawierzchni.
Czyli uważasz, że jakby przenieść nawet dzisiaj, Federera i Raonicia na szybszy kort, to Federer by poległ? :ok:

Już pomijam fakt, że zmiany technologiczne zaszły 20-30 lat temu, kiedy jeszcze nie nastąpiło zwalnianie nawierzchni i tenis nie był raczej w gorszym położeniu niż obecnie albo nie funkcjonował przede wszystkim na zasadzie serwisu (nie mówię o Wimbledonie!), jak zdajesz się argumentować. I żeby zbić z tropu Twój argument o technologii, to Federer od wielu lat gra nie naciągiem syntetycznym (multi albo mono), ale właśnie naciągiem z jelita naturalnego. Nie trafiają do mnie Twoje argumenty, co też Mario przedstawił dosyć jasno i się z nim zgadzam.

Ponadto przypominam, że przyznałem Ci już wcześniej rację w temacie rozsądnego przyspieszenia kortów. Wolna mączka, szybki hard i trawa (wolniejsza niż w zamierzchłej przeszłości).
Mario pisze:Kuba, Hewitt wygrał wtedy w Brisbane. Typowy młotek serwisowy, o których wspomina Jonatan.
Przepraszam, źle spojrzałem i odczytałem Twoją wypowiedź.
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Australian Open 2017

Post autor: jonathan »

Mario pisze:Kuba, Hewitt wygrał wtedy w Brisbane. Typowy młotek serwisowy, o których wspomina Jonatan. .
To już chyba wyjaśniłem.

I chyba od lat stoję tu na stanowisku, że gdyby przyspieszyć nawierzchnie, to ci wszyscy defensorzy dostosowaliby się do zmian i dalej byli najlepsi, a zatrzęsienia serwismenów z dnia na dzień by nie było, bo takiego szczęśliwie nie ma od lat, chociaż kolejne pokolenia tenisistów są coraz wyższe. Co by się stało w następnych rocznikach wchodzących do tenisa, to już inna sprawa.

Paryż 2010 wygrał siermiężny Soderling, a na co dowodem ma być trochę tylko szybszy Szanghaj, kiedy Del Potro pokonał Nadala, który tradycyjnie zluzował z formą jesienią, i przegrał z Djokoviciem, nie wiem, szczególnie że punktem wyjścia do dyskusji był powrót do korzeni, czyli autentycznie szybkich nawierzchni.
Mario pisze:Dla tych wszystkich dwumetrowych specjalistów od serwisu naprawdę szybki kort, na którym piłka przyśpiesza po koźle i ma niski kozioł wcale nie jest przesadnym ułatwieniem. Stają się jeszcze bardziej bezradni w wymianach, mają olbrzymie kłopoty z returnem, a ich serwis, wbrew temu co przypuszcza Jonny, idzie przebić na drugą stronę.
Nic takiego nie mówiłem. Przeciwnie – pisałem, że na szczęście nowoczesne naciągi ułatwiają returnowanie takich serwisów w porównaniu z tym, co było kiedyś. Gdzie jednak łatwiej zreturnować serwis Isnera? W hali, gdzie piłka leci szybciej, czy w Australii? Nietrudno sobie wyobrazić, że trudniej byłoby odpowiedzieć na te ciężkie pociski (przy ciężkich piłkach), gdyby warunki były szybsze. To, co robi Isner z piłką, gdy na jego stronę wróci serwis, nie jest przedmiotem tej dyskusji.
jaccol55 pisze:Czyli uważasz, że jakby przenieść nawet dzisiaj, Federera i Raonicia na szybszy kort, to Federer by poległ? :ok:
Twoje nadinterpretacje wylolam.
jaccol55 pisze:Już pomijam fakt, że zmiany technologiczne zaszły 20-30 lat temu, kiedy jeszcze nie nastąpiło zwalnianie nawierzchni i tenis nie był raczej w gorszym położeniu niż obecnie albo nie funkcjonował przede wszystkim na zasadzie serwisu (nie mówię o Wimbledonie!), jak zdajesz się argumentować. I żeby zbić z tropu Twój argument o technologii, to Federer od wielu lat nie gra nie naciągiem syntetycznym (multi albo mono), ale właśnie naciągiem z jelita naturalnego.
30 lat temu to przechodziło się z drewna na grafit, a kolejne poważne zmiany technologiczne miały miejsce na przełomie wieków. Argumentów o technologii nie wypadałoby zbijać, bo dokładnie pod wpływem technologii Federer zmieniał nie tylko rakiety, ale ewoluowały jego uderzenia i uchwyt forehandowy, aż doszedł do "windshield wiper" wykonywanego uchwytem pomiędzy eastern a semi-western. Więc faktycznie Federer nie idzie z duchem technologii. Może jeszcze napiszesz, że gra używając dawnych ciężkich ram?
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Australian Open 2017

Post autor: Mario »

jonathan pisze:To już chyba wyjaśniłem.
Co wyjaśniłeś?
jonathan pisze:To, co robi Isner z piłką, gdy na jego stronę wróci serwis, nie jest przedmiotem tej dyskusji.
To co jest przedmiotem dyskusji? Bo, być może błędnie, zakładam, że stoisz na stanowisku - szybsze nawierzchnie = większe sukcesy Isnerów tego świata, co jest według mnie założeniem błędnym. Czy Isnerowi łatwiej będzie serwować asy na szybszych kortach? Tak. Czy łatwiej będzie mu wygrywać mecze? Nie.
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Australian Open 2017

Post autor: jonathan »

Mario pisze:Co wyjaśniłeś?
To, że Hewitt mógł wygrać w Brisbane, tak samo jak wygrywał, kiedy grało się jeszcze serve&volley i serwis na szybszych nawierzchniach odgrywał większą rolę niż dziś.
Mario pisze:To co jest przedmiotem dyskusji? Bo, być może błędnie, zakładam, że stoisz na stanowisku - szybsze nawierzchnie = większe sukcesy Isnerów tego świata, co jest według mnie założeniem błędnym. Czy Isnerowi łatwiej będzie serwować asy na szybszych kortach? Tak. Czy łatwiej będzie mu wygrywać mecze? Nie.
Sam serwis jest przedmiotem tej dyskusji.

To ostatnie to ciekawa obserwacja odnośnie tenisisty, który opiera grę przede wszystkim na serwisie, a największe sukcesy osiąga na amerykańskim betonie i w hali, a szybciej niż tam, to się dzisiaj nigdzie nie gra.
Awatar użytkownika
Żilu
Posty: 2594
Rejestracja: 25 paź 2015, 0:43

Re: Australian Open 2017

Post autor: Żilu »

jonathan pisze: Jeśli więc nawierzchnie miałyby być szybsze, to skłaniałbym się ku lżejszym, mniej sprężystym piłkom z mniejszym filcem, bo lekką piłkę przy wykorzystaniu refleksu można zblokować przy returnie i to jest w porządku. Zgodzę się też, że homogenizowanie nawierzchni osiągnęło punkt krytyczny. Tenis najbardziej homogenizują korty twarde, a nawierzchnie naturalne - także mączka - pozawalają jeszcze nawet dziś na większą dywersyfikację stylów i tenisistów.

Ogólnie niełatwa dyskusja. Sens tego są w stanie zrozumieć najlepiej osoby grające w tenisa.
A może zlikwidowanie pierwszego serwisu?
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Australian Open 2017

Post autor: jonathan »

Żilu pisze:A może zlikwidowanie pierwszego serwisu?
Jeśli pomogłoby to trochę pozbyć się Isnerów i Raoniciów i wypromować serwowanie podobne do tego federerowego (jak to mówił Stopa - ludzi z taką ekonomią serwisu), to byłoby to rozwiązanie, ale nie szedłbym jednak aż tak daleko. Zresztą były już osoby, które wysuwały podobne propozycje.
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Australian Open 2017

Post autor: Mario »

Czyli przyznałeś mi rację? Bo na początku pisałeś, że przyspieszenie nawierzchni będzie nad wyraz promować big hitterów i big serwerów. Tymczasem na szybkim korcie wygrywa gość mający bardzo mało wspólnego z potężnymi uderzeniami i serwowaniem 25 asów co mecz.

Bez takich manipulacji proszę. Isner osiąga największe sukcesy w Stanach, ale nie dlatego, że tam występują nawierzchnie wybitnie go promujące, ale dlatego, że (jak wielu innych zawodników) uwielbia grać przed własną widownią. Facet porównywalne, jeśli nie lepsze, wyniki co na szybkim korcie w Cincinnati robi w Indian Wells i Miami, czyli nawierzchniach wolniejszych od niektórych cegieł. Wygrywał też turniej w Houston na amerykańskiej cegle.

Z tą halą znowu pudło. John świetnie gra w Bercy, która od 5-6 lat ma wskaźniki szybkości nawierzchni na poziomie wspomnianego wyżej IW/Miami. Poza tym pod dachem ma bilans 29-28 (wyłączając 13-8 z Bercy) i sporo naprawdę dziwnych porażek. Zresztą swego czasu była tu dyskusja, w której doszliśmy do wniosku, że John jest lepszy na trochę wolniejszych nawierzchniach - serwisem i tak swoje wygra, a dodatkowo ma więcej czasu na ustawianie się do uderzeń, łatwiej mu coś zreturnować i łatwiej się bronić.

Nawet nie zaczynajcie o likwidowaniu pierwszego serwisu.
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: Australian Open 2017

Post autor: Jacques D. »

Kuba, to przecież była typowa hiperbola, obrazująca to, jak Nadal mi "podpadł". :)
Lake, poprawność polityczna obowiązuje, wiem, ale ja naprawdę nie mam pojęcia, jak to "omówić". Porównania z piłką, że przecież ona też ewoluowała i splycanie tych przemian do "stylu gry" i sławetne "nie ma not za styl", tak jakby w dyskusji w ogóle o to chodziło. To jest dla mnie niestety synonim takiego oglądania "od wczoraj" i zrownywania wszystkiego bez uwzględniania kontekstu, przy okazji z jakże wygodnym określeniem tych, którym się pewne rzeczy nie podobają mianem smutasów, którzy są na tyle upośledzeni, że nie zauważyli, że już nie jest 2003 (ale to rzecz jasna nie jest krzywdząca retoryka, czyż nie?).
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Australian Open 2017

Post autor: jonathan »

Mario pisze:Czyli przyznałeś mi rację? Bo na początku pisałeś, że przyspieszenie nawierzchni będzie nad wyraz promować big hitterów i big serwerów.
W dłuższej perspektywie tak. Przecież nie z dnia na dzień.

I tak, w hali przy hermetycznych warunkach piłka leci szybciej. Stąd finał w Bercy, półfinał i ogranie m.in. Federera. Wolniejsza nawierzchnia nie ma wiele do rzeczy. W Indian Wells dość podobnie, bo na pustyni jest rzadkie powietrze, więc finał Isnera tam mnie nie dziwi. W Miami jeden półfinał i po pierwszym secie baty z Djokoviciem.

Że Isner potrafi zagrać na cegle - też wiadomo. Robi dobry użytek z tego, jak wysoko na mączce odskakują piłki przy jego serwisie. Dla niego najlepsze wydają się szybsze warunki, ale z wysokim kozłem piłki od nawierzchni.
Ostatnio zmieniony 28 sty 2017, 18:50 przez jonathan, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14863
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: Australian Open 2017

Post autor: jaccol55 »

jonathan pisze:30 lat temu to przechodziło się z drewna na grafit, a kolejne poważne zmiany technologiczne miały miejsce na przełomie wieków. Argumentów o technologii nie wypadałoby zbijać, bo dokładnie pod wpływem technologii Federer zmieniał nie tylko rakiety, ale ewoluowały jego uderzenia i uchwyt forehandowy, aż doszedł do "windshield wiper" wykonywanego uchwytem pomiędzy eastern a semi-western. Więc faktycznie Federer nie idzie z duchem technologii. Może jeszcze napiszesz, że gra używając dawnych ciężkich ram?
Powiedz mi proszę, jaka zmiana technologiczna spowodowała u Rogera zmianę uchwytu rakiety?

Wg mnie technologia miała znaczenie właśnie te 30 lat temu, przy przejściu z drewna na grafit, a później już bardzo małe lub wręcz znikome. Obecnie od wielu lat rakiety są produkowane z takich samych materiałów. Nowa seria Babolata, od tej sprzed roku albo dwóch różni się farbą. I tak jest w przypadku wszystkich producentów rakiet od wielu lat. No i przypominam temat naciągu Federera...

I kompletnie nie rozumiem, tak samo jak Mario albo Żilu, po co się tak upierasz przy Isnerze czy Raoniciu. Przecież zawodnicy tego pokroju nigdy nie zdominowali(!) rozgrywek i nie zdominują bez względu na szybkość kortów.

Z mojej strony kończę polemikę na temat serwisu w kontekście całej dyskusji o przyspieszeniu kortów. Argument wg mnie całkowicie nietrafiony, który dodatkowo zaburza czytelność dyskusji.

Bardzo odbiegamy od tematu, zgadzając się co do meritum - szybsze korty mogłyby pomóc w urozmaiceniu rywalizacji i stylów gry.
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Australian Open 2017

Post autor: Mario »

jonathan pisze:I tak, w hali przy hermetycznych warunkach piłka leci szybciej. Stąd finał w Bercy, półfinał i ogranie m.in. Federera. Wolniejsza nawierzchnia nie ma wiele do rzeczy.
Hala w porównaniu do otwartych kortów zmienia jedynie tyle, że przy takiej samej nawierzchni, łatwiej będzie o skuteczną ofensywną grę na tej pod dachem. Bo chyba nie powiesz mi, że Dubaj czy inne Brisbane to wolniejsze warunki niż Bercy z ostatnich lat.

Wystarczy sobie porównać wyniki Isnera w normalnych szybkich halach, do tych w parodystycznej Bercy z ostatnich lat. Albo spojrzeć kto grał w decydujących fazach w latach powiedzmy 2008-10 i w 2014-16. John najlepiej czuje się tam, gdzie kozioł najwyższy, to akurat prawda, i tam, gdzie ma czas ustawiać się do piłek. Dlatego tak pasuje mu Indian Wells, dlatego tak dobrze gra w Paryżu.
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Australian Open 2017

Post autor: jonathan »

jaccol55 pisze:Powiedz mi proszę, jaka zmiana technologiczna spowodowała u Rogera zmianę uchwytu rakiety?
Takie, że rakiety i ramy są dziś dużo lżejsze niż kiedyś. Widziałeś kiedyś klasycznego Wilsona Pro Staff używanego przez Samprasa? Bo ja tak i jak się nim grało, to czuć różnicę ze współczesnymi rakietami, które są superlekkie. Zresztą to nie jest przypadek, że kiedyś Federer miał technikę forehandu zbliżoną do Samprasa, a wraz ze zmianą warunków sprzętowych przestawił się na inną.

Tego, że pomijasz przejście z grafitu sprzed 30-lat na współczesne supernowoczesne tworzywa, nie skomentuję.

Nie mam już czasu na dyskutowanie ze wszystkimi, nad czym tak ubolewam.
Ostatnio zmieniony 28 sty 2017, 19:11 przez jonathan, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Buzz
Posty: 1558
Rejestracja: 22 maja 2013, 20:26

Re: Australian Open 2017

Post autor: Buzz »

jonathan pisze:Takie, że rakiety i ramy są dziś dużo lżejsze niż kiedyś. Widziałeś kiedyś klasycznego Wilsona Pro Staff używanego przez Samprasa? Bo ja tak i jak się nim grało, to czuć różnicę ze współczesnymi rakietami, które są superlekkie. Zresztą to nie jest przypadek, że kiedyś Federer miał technikę forehandu zbliżoną do Samprasa, a wraz ze zmianą warunków sprzętowych przestawił się na inną.

Tego, że pomijasz przejście z grafitu sprzed 30-lat na współczesne supernowoczesne tworzywa, nie skomentuję.
Rakiety sklepowe. Bo przecież nie jest tajemnicą, że zawodnicy mają tuningowane je pod własne potrzeby i raczej niewiele mają one wspólnego z tymi półkowymi, oprócz malowania. Najczęściej są właśnie sporo cięższe 20-40 g. Zresztą gro zawodników korzysta wciąż z pierwowzorów sprzed nawet nastu lat, zmieniając jedynie design pod potrzeby marketingowe producenta. Tak więc zawodowcy wcale nie wsysają ładnie wyglądających na wykresach nowoczesnych technologii.
To taka drobna uwaga w kwestii sporo odbiegającej od pierwotnego założenia wątku. ;)
MTT - tytuły (13)
Dubaj '15, Dubaj '16, Houston '16, Tokio '16, Brisbane '17, Marsylia '17, Sydney '18, Australian Open '18, Rotterdam '18, Dubaj '18, Lyon '18, Szanghaj '18, Brisbane '19
MTT - finały (16)
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14863
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: Australian Open 2017

Post autor: jaccol55 »

jonathan pisze:
jaccol55 pisze:Powiedz mi proszę, jaka zmiana technologiczna spowodowała u Rogera zmianę uchwytu rakiety?
Takie, że rakiety i ramy są dziś dużo lżejsze niż kiedyś. Widziałeś kiedyś klasycznego Wilsona Pro Staff używanego przez Samprasa? Bo ja tak i jak się nim grało, to czuć różnicę ze współczesnymi rakietami, które są superlekkie.
Tak, widziałem Wilsona Pro Staff. A wiesz dlaczego ten Wilson tyle waży(ł)? Nie, nie ze względu na niemożność osiągnięcia niższej wagi, tylko dlatego, że ta rakieta IDEALNIE pasuje do stylu gry s&v, który reprezentował Sampras. Mała główka, dająca dużą precyzję, duża waga pomagająca przy serwisie oraz balans mocno przesunięty w stronę rączki dający maksymalną manewrowość przy tej wadze. Owa waga również nie jest bez znaczenia przy siatce, ponieważ pomaga zachować stabilność przy woleju. Rakiety o tego typu parametrach obecnie w zasadzie nie występują, bo też prawie nikt nie gra s&v. Już pomijam fakt, że rakiety które są ogólnodostępne w sprzedaży nie mają NIC wspólnego ze sprzętem, którym grają w rzeczywistości zawodnicy. Odsyłam na tenis.net w tej kwestii, jak i we wszystkich innych kwestiach sprzętowych o których teraz rozmawiamy.
jonathan pisze:Zresztą to nie jest przypadek, że kiedyś Federer miał technikę forehandu zbliżoną do Samprasa, a wraz ze zmianą warunków sprzętowych przestawił się na inną.
Błąd. Federer przestawił się na inną rakietę nie ze względu na zmianę technologii(!) (zresztą, dalej nie odpowiedziałeś na niby jaką technologię i dlaczego) tylko ze względu na zmianę stylu gry, która została wymuszona przez zwolnienie nawierzchni.
jonathan pisze:Tego, że pomijasz przejście z grafitu sprzed 30-lat na współczesne supernowoczesne tworzywa, nie skomentuję.
A jakie to ma znaczenie? Czy te rakiety mają inny swingweight? Czy mają inną wagę? Czy to wpływa w jakikolwiek sposób na grę? W jaki sposób dzisiejsza kompozycja rakiet przewyższa rakiety sprzed 10 czy 20 lat? Czy ta różnica wpływa w jakikolwiek sposób na styl gry danego zawodnika? Nie.

Reasumując, wg wiedzy jaką posiadam, to rakietę dopasowuje się do stylu gry, a nie rakieta kształtuje sposób gry zawodnika. Wspomniany przez Ciebie Wilson Pro Staff tylko to potwierdza.
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: O nawierzchniach...

Post autor: Jacques D. »

Tak przy okazji, czy ktoś z Was ma realną wiedzę na temat tego, jakim sprzętem grają obecni zawodnicy s&v (Karlovic, Stepanek, Muller, Mahut, Groth czy nawet Herbert) i byłby chętny się nią podzielić?
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14863
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: O nawierzchniach...

Post autor: jaccol55 »

Pewnie nikt Ci tutaj nie odpowie na to pytanie. Albo tenis.net albo wujek google, ze wskazaniem na to drugie w przypadku zawodników drugiego planu. ;)
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 86 gości