Rodzice tenisistów

Obrazek
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: jonathan »

Czytałem trochę o tych ostatnich "rewelacjach" dotyczących ojca Tomicia i nasunął mi się jeden temat - rodzice tenisistów i tenisistek, którzy byli tyranami. I tak, potworem był np. ojciec Agassiego. Gdy Andre miał dwa lata, tatuś wieszał mu nad łóżkiem piłki tenisowe i zmajstrował mu nawet małą rakietę. Kazał nią uderzać mocno we wszystko, co przyjdzie mu do głowy. Agassi musiał odbijać ileśnaście tysięcy piłek, bo ojciec przerobił maszynę, tak aby mogła wyrzucać ich dwa i pół tysiąca. Mimo wszystkich późniejszych sukcesów Andre ma właśnie taką traumę z dzieciństwa i w swojej autobiografii przyznał nawet, że w pewnym momencie po prostu nienawidził tenisa (przez ojca), a grał tylko dlatego, że nie wyobrażał sobie życia bez tego sportu (towarzyszył mu od zawsze). Tyranem był też ojciec Mary Pierce, która sądownie wywalczyła AVO, aby nie mógł się do niej zbliżać, i Dokić, który miał wyrok za posiadanie broni i grożenie śmiercią. Z kolei matka Hingis robiła córce awantury po przegranych meczach, czasem bijąc ją wręcz na oczach widzów. Takich przykładów rodziców, którzy realizują własne ambicje za pomocą swoich dzieci znalazłoby się pewnie jeszcze więcej. Trzeba jednak przyznać, że trzymanie własnych dzieci na krótkiej smyczy przynosi nieraz przerażająco pożądane rezultaty (dla przykładu taka Dokić była w ścisłej czołówce tylko wtedy, kiedy prowadził ją nienormalny, apodyktyczny ojciec). Metodą na sukces były zawsze katorżnicze treningi i brak życia oprócz tenisa. Chora prawda jest więc taka, że aby zostać mistrzem, trzeba mieć czasem niezrównoważonych rodziców.
Awatar użytkownika
SebastianK
Posty: 2243
Rejestracja: 27 sty 2012, 18:47

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: SebastianK »

jonathan pisze:Czytałem trochę o tych ostatnich "rewelacjach" dotyczących ojca Tomicia i nasunął mi się jeden temat - rodzice tenisistów i tenisistek, którzy byli tyranami. I tak, potworem był np. ojciec Agassiego. Gdy Andre miał dwa lata, tatuś wieszał mu nad łóżkiem piłki tenisowe i zmajstrował mu nawet małą rakietę. Kazał nią uderzać mocno we wszystko, co przyjdzie mu do głowy. Agassi musiał odbijać ileśnaście tysięcy piłek, bo ojciec przerobił maszynę, tak aby mogła wyrzucać ich dwa i pół tysiąca. Mimo wszystkich późniejszych sukcesów Andre ma właśnie taką traumę z dzieciństwa i w swojej autobiografii przyznał nawet, że w pewnym momencie po prostu nienawidził tenisa (przez ojca), a grał tylko dlatego, że nie wyobrażał sobie życia bez tego sportu (towarzyszył mu od zawsze). Tyranem był też ojciec Mary Pierce, która sądownie wywalczyła AVO, aby nie mógł się do niej zbliżać, i Dokić, który miał wyrok za posiadanie broni i grożenie śmiercią. Z kolei matka Hingis robiła córce awantury po przegranych meczach, czasem bijąc ją wręcz na oczach widzów. Takich przykładów rodziców, którzy realizują własne ambicje za pomocą swoich dzieci znalazłoby się pewnie jeszcze więcej. Trzeba jednak przyznać, że trzymanie własnych dzieci na krótkiej smyczy przynosi nieraz przerażająco pożądane rezultaty (dla przykładu taka Dokić była w ścisłej czołówce tylko wtedy, kiedy prowadził ją nienormalny, apodyktyczny ojciec). Metodą na sukces były zawsze katorżnicze treningi i brak życia oprócz tenisa. Chora prawda jest więc taka, że aby zostać mistrzem, trzeba mieć czasem niezrównoważonych rodziców.
Co to znaczy niezrównoważonych rodziców ?

Trening tenisa zaczyna się w bardzo młodym wieku 4-5 latkowie zaczynają. Nie ma mowy i jakimś świadomym wyborze. To zawsze jest wybór rodziców. Dodatkowo tak się składa, że sukcesy odnoszą głównie te dzieci które trenują dużo, w wieku 8-9 lat taki dzieciak musi już trenować kilkanaście godzin tygodniowo. Dzieciaki różnie to znoszą. Niektóre cieszą się, niektóre przyjmują to jako dzienną rutynę, jeszcze inne zniechęcają się i odpuszczają..

Jak prześledzisz sobie losy tenisistów to w zasadzie wszędzie jest podobnie. To jest po prostu ciężka praca od samego dzieciństwa.

Jak na to popatrzysz to każde z tych dzieci ma szalonych rodziców. Bo przecież takie życie wymaga poświęcenia dziecka ale też żelaznej woli rodzica. Dziecko zawsze wybierze lego, komputer i kolegów od treningu, bo zwyczajnie wybierze czystą przyjemność od treningu.
A ponieważ dzieci są różne to i metody docierania do nich są różne.
Stąd też biorą się różne wspomnienia o początkach, mimo że tak naprawdę wszyscy zaczynają tak samo.

Nie na­leży my­lić praw­dy z opi­nią większości.
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 44260
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: Robertinho »

Wujek lał Rafę po nieudanych zagraniach? Chyba nie. Wydaje mi się, że jako normalny rodzic, nie wyobrażasz sobie, że można własne dziecko traktować jak śmiecia. Między pewną dyscypliną, motywowanie, zachęcaniem, miękką perswazją i manipulacją, a Damirem Dokicem, to jednak jest Mur Chiński. Mówimy tu przypadkach naprawdę skrajnych. Przemocy fizycznej i psychicznej wobec dzieci, traktowaniu nastolatków, a czasami dorosłych już ludzi jak swoje własności, przepraszam, inwestycji, braku normalniej relacji i rozwoju emocjonalnego. To co się dzieje w wielu przypadkach, to czysta patologia, którą powinny zająć się odpowiednie władze. Takie coś nigdy nikomu na dobre nie wyszło, tworzą się emocjonalne kaleki, które nie radzą sobie w życiu, a i na korcie marnują potencjał. Bez własnej, nie narzuconej z zewnątrz ambicji i motywacji sukces będzie na krótką metę i okupiony potężnymi kosztami. Nie bez powodu tyle "tresowanych dzieci", w różnych dziedzinach życia zresztą, kończy kariery szybko i boleśnie, często w oparach używek, po zerwaniu się z "krótkiej smyczy".
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
SebastianK
Posty: 2243
Rejestracja: 27 sty 2012, 18:47

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: SebastianK »

Nie wiem czy wujek bił Rafę ale jestem pewien, że treningi na pewno nie zawsze były dla Nadala idyllą..
Oczywiście, że widzę różnicę w sposobie motywacji - nie popieram karcenia fizycznego za złe zagranie (to w ogóle jest jakaś głupota) czy też zachowanie na korcie. Co nie znaczy, że uważam, że nie trzeba czasem krzyknąć.

A teraz wyjaśnię dokładniej o co mi chodziło:

Stary Tomic czy ojciec Jeleny to zwyczajnie ludzkie potwory, robiliby to samo nawet jeśli ich dzieci nie grałyby w tenisa. Zapewne ich w ten sposób wychowywano i to się ciągnie dalej. Tak akurat się stało, że wybrali dla swoich dzieci taką a nie inną drogą a My o tym usłyszeliśmy - chociaż dam sobie rękę uciąć, że takich przypadków w tenisie jest więcej ale nie o wszystkich się dowiemy.
W każdym razie tenis z takim zachowaniem nie ma nic wspólnego. Nie można nijak utożsamiać sposobu zachowania tych ludzi z tym jaką przyszłość wybrali dla dzieci.
Nie można więc też pisać, że aby zostać mistrzem trzeba mieć niezrównoważonych rodziców.
Chociaż oczywistym jest, że to zawsze jest wybór rodziców do którego dostosowują się dzieci.

Podsumowując - nie da się zaprzeczyć faktom - są rodzice, którzy chcąc sukcesu dziecka idą po trupach, czasami po drodze zabijając też coś w swoim własnym dziecku. Ale nie można pisać o tym, że to jest jakaś norma związana akurat z tym sportem czy w ogóle ze sportem. Ile znasz dzieci które pół życia ślęczą nad książkami bo "zostaną" lekarzami, prawnikami czy bóg wie jeszcze kim ? Zwyczajnie zjawisko, które opisujecie występuje w każdej dziedzinie.

I jeszcze raz wracając do tych dziecięcych treningów. Powtórzę - to jest naprawdę wyzwanie dla dziecka i rodzica.

Nie na­leży my­lić praw­dy z opi­nią większości.
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 44260
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Rodzice tenisistów

Post autor: Robertinho »

http://www.sport.pl/tenis/1,64987,17074 ... oxSportTxt
Tenis. 16-letnia tenisistka pobita przez ojca. "To moja wina, zasłużyłam na to".


Andrada Surdeanu po przegranym meczu została kilkakrotnie uderzona w twarz przez swojego ojca. Rodzic został zatrzymany przez policję.
Do zdarzenia doszło w izraelskim mieście Kirjat Szemona, gdzie rozgrywany był turniej Marshall Open. Młoda Rumunka rywalizowała z Rosjanką Darią Krużkową i przegrała. Po meczu w szał wpadł jej ojciec, który według świadków uderzył ją kilkukrotnie w twarz. Dziewczynka zalała się krwią i została opatrzona przez boiskowego lekarza. Sprawca został zatrzymany przez miejscową policję.

Surdeanu w rozmowie z dziennikarzami nie zaprzeczyła, że została pobita, ale starała się bronić swojego ojca. - To była moja wina. W ostatnich gemach grałam bardzo słabo. Po meczu tata powiedział mi, żebym podała mu komórkę, ale niegrzecznie odpowiedziałam: "sam ją sobie weź" i rzuciłam nią. Bardzo się zdenerwował i uderzył mnie dwa razy, w tym raz prosto w nos. Zaczęła mi lecieć krew, więc zakryłam twarz, żeby nie mógł uderzyć mnie ponownie. Potem podał mi ręcznik, żebym się wytarła - tłumaczyła 16-latka.

Agresywne zachowanie ojca wywołało prawdziwą burzę w zagranicznych mediach. Zdjęcia rodzica Rumunki wylądowały na pierwszych stronach gazet z takimi dopiskami jak: "bestia", "zwyrodnialec" czy "kryminalista". Tenisistkę bardzo to dotknęło, dlatego postanowiła opublikować w tej sprawie oświadczenie na Facebooku: "Mój tata nie jest bestią. Nie złamał mi nosa. Mojej twarzy nie pokryła krew. To prawda, że uderzył mnie raz. Co z tego? Zasłużyłam na to. To był mój błąd, bo powiedziałam do niego brzydkie słowa. Poniosłam za to odpowiedzialność. Przyznam się, że wtedy się bałam, ale wiem, że on tego bardzo żałuje i kocha mnie tak samo mocno jak ja go. Trochę przesadził, ale nie zasługuje na to, żeby być aresztowanym. Mam nadzieję, że wróci do domu szybko. Martwię się o niego. Chcę kontynuować przygodę z tenisem ze wsparciem całej mojej rodziny.

Proszę to zrozumieć, a przynajmniej spróbować. To bardzo trudne dla mnie, gdy muszę wstać rano ze świadomością, że mojego taty nie ma w domu. Proszę, uwierzcie mi. To był błąd. Nikt nie mówi, że nie zrobił nic złego, ale on na to nie zasługuje. Chcę, żeby wrócił do domu, ponieważ go kocham".

Matka poszkodowanej twierdzi, że ojciec pierwszy raz w życiu uderzył córkę i na pewno bardzo mocno żałuje swojego czynu.

Ostatecznie izraelski sąd ukarał rodzica Surdeanu grzywną w wysokości 300 euro.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171256
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rodzice tenisistów

Post autor: DUN I LOVE »

Podobno tato Robert bywał swego czasu surowy dla RF.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Barty
Administrator
Posty: 42855
Rejestracja: 01 sie 2011, 15:40

Re: Rodzice tenisistów

Post autor: Barty »

Mama Tsitsipasa wkroczyła na jego konferencję prasową i udawała dziennikarza.

WATCH: Stefanos Tsitsipas’ Mother Crashes His Press Conference in Dubai

Spoiler:
https://www.essentiallysports.com/tenni ... -in-dubai/
Tytuły (27):
2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (36):
2024: Brisbane, Cordoba, Estoril 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości