Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA. http://mtenis.com.pl/
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 16 lut 2018, 23:17
autor: DUN I LOVE
Od powrotu w styczniu 2017:
* Australian Open 2017
* Indian Wells 2017
* Miami 2017
* Halle 2017
* Wimbledon 2017
* Szanghaj 2017
* Basel 2017
* Australian Open 2018
* bilans meczów 62-5
* 4-0 z Rafą
* numer 1 rankingu ATP
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 17 lut 2018, 8:39
autor: Damian
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 17 lut 2018, 10:48
autor: arti
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 02 mar 2018, 11:16
autor: Damian
Roger Federer: Nie jestem idealny, mam wiele wad
Spoiler:
Roger Federer udzielił szczerego wywiadu dla hiszpańskiego dziennika Marca. Rozmowa została przeprowadzona przed rozpoczęciem gali Laureus, na której Szwajcar otrzymał nagrody dla najlepszego sportowca oraz za najlepszy powrót 2017 roku.
Marca: Twoja decyzja o tym, żeby zrobić sobie sześciomiesięczną przerwę i dojść do pełni zdrowia, okazała się trafna, jednak na pewno nie była łatwa do podjęcia. Jak się wtedy czułeś?
Roger Federer: W tym momencie moim głównym celem jest pozostać zdrowym, unikać kontuzji i znaleźć równowagę pomiędzy tenisem, rodziną, odpoczynkiem, sponsorami, mediami… Myślę, że odpowiednie układanie terminarza jest największym wyzwaniem. Kiedy człowiek jest coraz starszy, musi zmienić rodzaj pracy i bardzo o siebie dbać, ale jednocześnie nadal cieszyć się tym, co robi. Mam szczęście, że nie muszę trenować tyle, ile wcześniej. Nie muszę tyle występować i dzięki temu mogę bardziej cieszyć się grą i być bardziej zmotywowanym. Jestem w interesującym momencie, mam ogromny głód. Nigdy nie myślałem, że będę mógł mieć taki terminarz. Sądziłem, że będę rozgrywał 25 turniejów w sezonie, ale wszystko zmieniło się po operacji w 2016 roku.
Wszyscy na świecie chwalą elegancję i piękno twojej gry. Skąd wziął się taki styl, jakie były początki?
Nie jestem pewien. Nigdy nie starałem się naśladować innych zawodników. Staram się poruszać najlepiej, jak mogę. Okazuje się, że dla większości osób jest to estetyczne. Być może powodem jest to, że w ostatnich latach w tenisa gra się o wiele bardziej agresywnie. Możliwe też, że dzieje się tak dlatego, że stosuję jednoręczny backhand i często gram slajsem. Być może właśnie to jest powód, dla którego moja gra wydaje się elegancka. Mam szczęście, ponieważ mój sposób poruszania się sprawił, że nie byłem tak obciążony i miałem mniej kontuzji niż inni. Jestem szczęśliwy, że wyglądam elegancko na korcie, ale to nigdy nie było moim celem. To wychodzi naturalnie.
Rafael Nadal, jeden z twoich głównych rywali, również chwalił twój elegancki styl. Jaką cechę Rafy chciałbyś mieć?
Chciałbym mieć wiele jego cech. Najlepiej porusza się na korcie ziemnym i dlatego tyle razy wygrał w Paryżu. Bardzo podoba mi się jego forhand, gra kątowo, szybko, skutecznie. Jest również bardzo waleczny, zawsze potrafi przezwyciężyć trudne chwile. Bardzo interesujące było utworzenie z nim pary deblowej podczas Pucharu Lavera. Mogłem wejść w jego umysł i dowiedzieć się, jak funkcjonuje. Ma mentalność mistrza, zawsze próbuje czegoś nowego, jednak wie, w czym jest dobry, a w czym słabszy. Bardzo się cieszę, że gramy w tej samej epoce.
Razem z Nadalem i Dżokoviciem przejęliście pałeczkę po Connorsie, Borgu, McEnroe, Samprasie… Czy uważasz, że jeden z młodych zawodników, np. Zverev, Dimitrow lub Thiem, przejmie pałeczkę po was, czy też kolejna era będzie o wiele bardziej otwarta?
W tym momencie trudno wyobrazić sobie, że jakiś zawodnik wygrywa dziesięć turniejów wielkoszlemowych. Prędzej ci gracze i jeszcze inni łącznie zdobędą dziesięć takich tytułów. Trudno jest jednak przewidywać. Nie sądzę, aby ktoś mógł przewidzieć, jak potoczy się moja kariera. Jednak kiedy już zaczniesz, tak jak ja czy Novak, nie sposób się zatrzymać i patrzeć wstecz. I nagle masz osiem tytułów. Duży wpływ mają dany moment i zaufanie do samego siebie. Są okoliczności, które wszystko zmieniają – dobra seria, dobry trener… To wszystko może stanowić punkt zwrotny w karierze. Tenis zawsze kreuje nowych mistrzów i to mnie nie martwi. Jestem pewien, że ktoś pójdzie w nasze ślady.
Jesteś jednym z najlepszych sportowców w historii. Jesteś elegancki, wykształcony… Z zewnątrz wydaje się, że jesteś idealny. Masz jakieś wady?
Mam wiele wad [śmiech]. Nie jestem idealny. Kiedy jest się mężem i ojcem, nie sposób być perfekcyjnym. To codzienna bitwa o zachowanie spokoju. Staram się być jak najlepszym ojcem, mężem i tenisistą. Popełniam wiele błędów, ale staram się wyciągać z nich wnioski.
Nie jesteś idealny, ale jesteś jednym z najbardziej podziwianych i lubianych sportowców na świecie. Jak myślisz, dlaczego tak jest?
Czasami myślę, że sam chciałbym to wiedzieć. Na pewno pomaga to, że jestem w świecie sportu od 20 lat. Ludzie stopniowo poznają zawodnika dzięki mediom i zaczynają czuć, że jest to dla nich ktoś bliski. Myślę też, że moja elegancka gra przypomina im dawne czasy. Wpływ miało również to, że w ostatnich latach przechodziłem trudne chwile. Kiedy zawodnik przestaje wygrywać, inni zaczynają dostrzegać w nim ludzką twarz. Wydaje mi się, że w ostatnich latach stałem się bardziej popularny. Pewnie wpłynęło na to również założenie przeze mnie rodziny. Myślę, że ludzie to lubią. Nie chcę podobać się wszystkim, ale jestem dumny, że mogę być idolem dla niektórych chłopców.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 02 mar 2018, 12:23
autor: Barty
Bardzo interesujące było utworzenie z nim pary deblowej podczas Pucharu Lavera. Mogłem wejść w jego umysł i dowiedzieć się, jak funkcjonuje.
Trzeba było 15 lat temu zagrać debla i by było po sprawie.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 12 mar 2018, 14:15
autor: Barty
Federer: "I won't play in Monaco, since I have the foundation trip [to Africa] at the same time, but after Miami I will decide if and when I'll play on clay" #BNPPO18
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 18 mar 2018, 19:42
autor: Barty
Stary Roger nie rdzewieje
Spoiler:
Kiedy sportowiec odnosi sukcesy grubo po trzydziestce, zwykle klepie się formułkę, że jest niczym wino: im starszy, tym lepszy. Natomiast naszym zdaniem Roger Federer jest jak ekskluzywny whiskacz, który przez kilkadziesiąt lat dojrzewał w szkockiej destylarni, a po nalaniu do szklanki jest jeszcze lepszy i jeszcze droższy. Szwajcar wygrał piętnasty mecz z rzędu w tym sezonie i jak na razie w 2018 roku nie zaznał porażki. To jego najlepszy start od dwunastu lat.
O tym, że król Roger nie zna litości, przekonał się minionej nocy Jeremy Chardy. Francuz, który stanął na jego drodze w czwartej rundzie turnieju w Indian Wells nie poddał się bez walki, ale ostatecznie i tak zebrał po głowie 5:7, 4:6. Federer idzie jak taran, bo był to jego piętnasty mecz w sezonie i piętnasty wygrany. Ta regularność dała mu dotychczas zwycięstwa w wielkoszlemowym Australian Open i turnieju w Rotterdamie.
36-latek walczy za oceanem o swoje szóste zwycięstwo w Indian Wells, gdzie wygrywał już w latach 2004-2006, 2012 i 2017. W ćwierćfinale jego przeciwnikiem będzie 21-letni Chung Hyeon. Chociaż Koreańczyk był jedną z sensacji AO, to faworyt jest oczywisty.
W ogóle warto wrócić do wspomnianej stuprocentowej skuteczności Federera, bo notuje on właśnie najlepsze wejście w sezon od 2006 roku. Szmat czasu. Roger był wtedy raptem 25-letnim facetem, chociaż już bardzo utytułowanym. A wyglądał tak:
federer-2006-6827189563
Wtedy wszedł w sezon z buta wygrywając pierwsze szesnaście meczów. Jego pogromcą okazał się dopiero Rafa Nadal, który wygrał z nim w finale turnieju w Dubaju. Mimo tamtej porażki Federer nie stracił jednak specjalnie rozpędu, bo kolejną przegraną zaliczył dopiero w meczu numer – uwaga – 35. Kosmos. Do tego czasu zdążył wygrać nie tylko AO, ale także imprezy w Doha, Indian Wells i Miami.
Powtórzenie bilansu otwarcia 35-2 będzie ekstremalnie trudne, ale już wyrównanie 16-0 jest na wyciągnięcie ręki. Jak będzie, zobaczymy, ale bez względy na wszystko i tak trzeba przyznać, że gość jest niebywały. Ma 36 lat na karku, kilka kontuzji za sobą, niby jego styl gry jest bardziej zachowawczy, a jednak wciąż jest magia i miejsce w światowym topie.
– Kiedy jesteś młodszy, możesz spędzać na korcie po cztery godziny przez dziesięć dni z rzędu. W ten sposób udowadniasz sobie, że potrafisz. Ale wraz z wiekiem stajesz się coraz bardziej zorientowany na jakość, a nie na ilość, bo ta szkodzi ciału. Rozegrałem w swojej karierze prawie 1500 meczów, więc muszę być ostrożny – opowiadał w styczniu numer jeden rankingu ATP.
„Czasy się zmieniają, ale pan zawsze jest w komisjach” – mówił w „Psach” Boguś Linda. W tenisie też czasy się zmieniają, a Roger wciąż jest w sztosie.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 19 mar 2018, 0:55
autor: DUN I LOVE
Fed po AO i Rotterdamie był w szampańskim nastroju i opowiadał o chęci podbicia Paryża i ogrania Nadala na cegle. Moim zdaniem po tym turnieju (i doprawieniu się w Miami) szanse na grę na cegle są bliskie zeru. Jeżeli zabawi na Florydzie trochę dłużej (a potrzebuje ćwiartki do obrony "'1"), to pewnie nie tylko oleje piasek, ale i nie potwierdzi startu w Stuttgarcie.
Ciekawe, czy ta wizja ma sens, czy znowu się ośmieszę.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 19 mar 2018, 17:22
autor: Barty
Zgadzam się z powyższym. Oby w Miami się dobił, to olanie cegły stanie się bardzo prawdopodobne.
Tak przy okazji, pytanie ankietowe już jest nieaktualne.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 19 mar 2018, 19:41
autor: polo90
Nie demonizujcie tak tego clayu dla Rogera
Przecież jak zrobi 2 ćwierćfinały Madryt i Roland Garros to nic się nie stanie
Jest zdrowy powinien nie odpuszczać turnieju wielkoszlemowego.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 19 mar 2018, 21:08
autor: Robertinho
Kuwetę trzeba olać bez dwóch zdań, niech się tam morduje Nadal. Niezły start w Miami i długi odpoczynek, bo wydaje mi się, że tak naprawdę jeszcze poprzedni sezon się za Fedem ciągnie.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 24 mar 2018, 23:32
autor: DUN I LOVE
Bez cegły, to już pewne.
Roger odpocznie więc dłużej niż przed rokiem. Wcześniejsza porażka w Miami i prawdopodobnie brak Stutgartu wydłuża okres absencji na światowych kortach do 12 tygodni.
3 miesiące bez Szwajcara.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 24 mar 2018, 23:57
autor: Barty
DUN I LOVE pisze:prawdopodobnie brak Stutgartu
A skąd taka informacja?
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 24 mar 2018, 23:59
autor: DUN I LOVE
Barty pisze:
DUN I LOVE pisze:prawdopodobnie brak Stutgartu
A skąd taka informacja?
Nie ma w kalendarzu, a bodajże przed AO mówił, że sam nie wie.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 25 mar 2018, 0:02
autor: Robertinho
Obrona Sunshine Double, to była od początku wizja surrealistyczna, klasa klasą, żałosny poziom rozgrywek, żałosnym poziomem rozgrywek, ale nie można ani przez moment zapominać, że Federer za chwilę skończy 37 lat. I choćby jakiś onanizujący się statystykami gość, zaklinał rzeczywistość na sto sposobów, to do poziomu sprzed nastu lat, nigdy się już Szwajcar nie zbliży.
Trzeba docenić obronę AO, które i tak jest niewyobrażalnym osiągnięciem. Decyzja o przerwie do trawy, pokazuje, że myślenie Feda i jego obozu wraca na właściwe tory. Cel jest zbyt ważny, by się rozdrabniać.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 25 mar 2018, 0:06
autor: DUN I LOVE
Nie zdziwię się nic, a nic, jeżeli mocno Fed okroi kalendarz w stylu: Halle, Wimbledon, 1 letni Masters, USO, Basel, WTF).
Organizm pewnie mocno odreaguje te niesamowite wyniki po powrocie.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 25 mar 2018, 0:06
autor: Kiefer
Robertinho pisze:Obrona Sunshine Double, to była od początku wizja surrealistyczna, klasa klasą, żałosny poziom rozgrywek, żałosnym poziomem rozgrywek, ale nie można ani przez moment zapominać, że Federer za chwilę skończy 37 lat. I choćby jakiś onanizujący się statystykami gość, zaklinał rzeczywistość na sto sposobów, to do poziomu sprzed nastu lat, nigdy się już Szwajcar nie zbliży.
Do poziomu sprzed roku nie zbliży się.
Robertinho pisze:Trzeba docenić obronę AO, które i tak jest niewyobrażalnym osiągnięciem. Decyzja o przerwie do trawy, pokazuje, że myślenie Feda i jego obozu wraca na właściwe tory. Cel jest zbyt ważny, by się rozdrabniać.
Zgadzam się, bardzo mnie cieszy ta informacja, to jedyna droga do próby ratowania dalszej części sezonu.
DUN I LOVE pisze:Nie zdziwię się nic, a nic, jeżeli mocno Fed okroi kalendarz w stylu: Halle, Wimbledon, 1 letni Masters, USO, Basel, WTF).
Organizm pewnie mocno odreaguje te niesamowite wyniki po powrocie.
W Szanghaju pewnie też zagra, w Toronto i w Paryżu nie sądzę. Nie wiadomo tylko co ze Stuttgartem.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 25 mar 2018, 7:16
autor: DUN I LOVE
Szanghaj to pewnie będzie uzależniony od występu w letnich turniejach (w międzyczasie jest Laver Cup).
Czytam ważne rozważania na temat Rotterdamu i tego, że to był błąd - powiem wam, że gdybym był na miejscu Rogera, zrobiłbym dokładnie to samo. W tamtym momencie przecież Nadal wydawał się być gotowy do powrotu w Acapulco, świeżo po AO wizja obrony sunshine double wydawała się mało prawdopodobna. Start w Holandii, jeżeli czuł się dobrze po względem fizycznym, jak najbardziej miał sens (tym bardziej, że przecież odpuścił później Dubaj).
Uzyskanie/obrona "1" w marcu to było bardzo trudne zadanie, a tak chociaż te 6 tygodni wpadło.
Re: Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
: 25 mar 2018, 9:58
autor: Federasta20
Ciekawa zależność: zawsze gdy Federer wygrywa w Melbourne to Ferrari również triumfuje, kiedy tam zaczynają sezon. A gdy przegrywa to i Ferrari przegrywa.
Jeszcze wczoraj wszyscy byli pewni, że w kwiecień wkroczymy z Federerem i Hamiltonem jako liderzy, sporo potrafi zmienić 12 godzin.