Novak Djoković vs Andy Murray
: 11 sty 2013, 22:59
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
http://mtenis.com.pl/
+1. Zrobiło się zimno.robpal pisze:Nie straszyć.
Problem w tym, że u Tipsara i Ferru zupełnie inaczej przesunięte są akcenty. Kiedy JT stara się szybko przejąć inicjatywę albo rozprowadzić rywala po korcie w długiej wymianie, Ferru czeka, oddaje inicjatywę, pasywnie przerzuca.Robertinho pisze: Mecz dwóch "małych" beselinerów może być mega widowiskowy, czego przykład mieliśmy ostatnio w meczu Tipsarevic-Ferrer, gdzie nawet zwykle mało efektowny Hiszpan wypadł znakomicie.
DUN I LOVE pisze:H2H Panów:
http://www.atpworldtour.com/Players/Hea ... 3&oId=MC10
Trochę się tego uzbierało. A ile jeszcze przed nami.
Śmiało. Wątek o rywalizacji Nadala z Murrayem czy Federera ze Szkotem cały czas ma status "w planach".jonathan pisze:Niedawno sam chciałem założyć podobny temat.
Poza gumowym i do bólu wyrachowanym tenisem, to właśnie ta niewiadoma co do końcowego wyniku ich meczów, jest największym atutem tej rywalizacji. O ile w innym układzie Top-4 (może poza Fed-Djoko) zawsze można cop nieco przewidzieć, tutaj w zasadzie w każdych okolicznościach trzeba liczyć się z tym, że ten bardziej konsekwentny i dojrzały mentalnie Djoković może spotkać po drugiej stronie siatki to lepsze wydanie Szkota, uwypuklające jego atuty i wielki talent, czym w mojej ocenie Novak wyraźnie ustępuje Andy;emu.jonathan pisze:Cóż, świetna rywalizacja, która wyrównała się jak nigdy wcześniej.
Tutaj bardziej o Novaku, gdzie ta rzekomo znakomita technika i kompletność gdzieś się zatarły bądź nie są używane w takim zakresie jak kiedyś - szczególnie przez 2007 rok. Wprawdzie wtedy Serb nie był tytanem wytrzymałości i choć zdradzał szczególne zdolności do aktywnej gry defensywnej i popisowej gry z kontry, to jednak dużo częściej sam kreował i w zasadzie z każdej strony potrafił skończyć rywala w sposób nie budzący jego najmniejszego sprzeciwu. Wraz z poprawą wytrzymałości Serb chyba poszedł na większą 'łatwiznę' i przejawia większą tendencję do przesadnego wyczekiwania na błędy rywala i przedłużania tym samym swojego pobytu na korcie.jonathan pisze:Zarówno Djoković, jak i Murray to połączenie znakomitej techniki, siły i wytrzymałości. Obok Federera są najbardziej kompletnymi tenisistami.
Ja nie wierzę, że Novakowi z reguły nic nie dolega. Oni pewnie co chwila mają jakieś mniejsze lub większe urazy. Serb jest jednak bardziej charakterny i zaprawiony w walce - nie umie odpuszczać czy kalkulowac. Murray pod tym względem to taka szklanka trochę - byle ból i od razu zaczynają się grymasy bólu, łapanie się na bolące części ciała, odpuszczanie gier, wycofywanie się z turniejów bez tak naprawdę konkretnych powodów. Djoković to inna bajka - on z urazem pleców najpierw zrobił finał US Open (2007), a później świeżo po takim urazie wygrał nowojorski turniej (2011 po kreczu w finale Cincy).jonathan pisze:Jeśli chodzi o przygotowanie atletyczne, to choćby nie wiem jakie wysiłki treningowe podejmował Murray, nie doścignie on wytrzymałościowo Djokovicia. Jemu praktycznie bez przerwy coś dolega i w odróżnieniu do Novaka rzadko kiedy jest dysponowany na sto procent, mimo że przecież jego tenis wydaje się mniej energochłonny.
Też tak to widzę - doceniam klasę, ale ta konfiguracja niebawem może doprowadzić mnie do poważnych rozważań, czy nie odpuścić nawet finału WS z ich udziałem. Tak naprawdę z tych 17 ich gier wzajemnych, tylko połówka w Rzymie'11 mnie tenisowo zachwyciła.Robertinho pisze:Najmniej lubiana przeze mnie konfiguracja w czołówce. Ich gra jest w porządku "oddzielnie", kiedy grają z innymi tenisistami, potrafią być efektownymi graczami, natomiast kiedy stają na przeciw siebie, ich argumenty redukują się wzajemnie.
Zgadzam się, że Djoković poszedł na "łatwiznę", szczególnie pod nieobecność Nadala. Koncentruje się teraz na agresywnym topspinie i polega na najlepszym backhandzie na świecie. Wie, że w połączeniu z kondycją oraz sprawnością fizyczną te elementy wystarczą mu do wygrywania turniejów. Nauczył się wykorzystywać możliwie najprostsze środki. Ale czasem, gdy mecze z jego udziałem stają się przesadnie jednostronne, stara się urozmaicać swój tenis i próbować innych rozwiązań. Szczególnie w pierwszych rundach waha się, czy przedłużać wymiany, czy szybciej skończyć punkt. Wtedy gra z większą fantazją. Mimo że te "zabawy" kosztują go często utratę koncentracji (zobacz, ile pojedynków zaczynał od demolowania przeciwnika, a potem pojawiały się nagle jakieś stany zagrożenia), to w następnych latach powinien podążyć tą drogą, bo przecież nie zamierza chyba do końca kariery rozgrywać tylu wyniszczających maratonów. Racja, że kiedyś uderzał bardziej płasko, ostatnio na przykład w finale US Open 2010 z Rafą. Potem poszedł jednak z Hiszpanem na otwartą wojnę i postanowił zniszczyć go jego własną bronią. Dziś przeplata czasem tę taktykę na wyniszczenie z tamtym bardziej agresywnym stylem. Chociaż wcale nie musi, bo jest wystarczająco dobry, by pokonywać największych mistrzów swoją podstawową grą. To przeciwnicy, rywalizując z nim, muszą kombinować. To oni mają dużo trudniej.DUN I LOVE pisze:Tutaj bardziej o Novaku, gdzie ta rzekomo znakomita technika i kompletność gdzieś się zatarły bądź nie są używane w takim zakresie jak kiedyś - szczególnie przez 2007 rok. Wprawdzie wtedy Serb nie był tytanem wytrzymałości i choć zdradzał szczególne zdolności do aktywnej gry defensywnej i popisowej gry z kontry, to jednak dużo częściej sam kreował i w zasadzie z każdej strony potrafił skończyć rywala w sposób nie budzący jego najmniejszego sprzeciwu. Wraz z poprawą wytrzymałości Serb chyba poszedł na większą 'łatwiznę' i przejawia większą tendencję do przesadnego wyczekiwania na błędy rywala i przedłużania tym samym swojego pobytu na korcie.
Gem na 4-1 w 2 secie to był TEN Novak.jonathan pisze:Racja, że kiedyś uderzał bardziej płasko, ostatnio na przykład w finale US Open 2010 z Rafą.
jonathan pisze:Zarówno Djoković, jak i Murray to połączenie znakomitej techniki, siły i wytrzymałości. Obok Federera są najbardziej kompletnymi tenisistami.
O ile Murray to faktycznie znakomity technicznie zawodnik, ale Djokovic? Do Murraya jeszcze wrócę.Dun I Love pisze:Tutaj bardziej o Novaku, gdzie ta rzekomo znakomita technika i kompletność gdzieś się zatarły bądź nie są używane w takim zakresie jak kiedyś - szczególnie przez 2007 rok. Wprawdzie wtedy Serb nie był tytanem wytrzymałości i choć zdradzał szczególne zdolności do aktywnej gry defensywnej i popisowej gry z kontry, to jednak dużo częściej sam kreował i w zasadzie z każdej strony potrafił skończyć rywala w sposób nie budzący jego najmniejszego sprzeciwu. Wraz z poprawą wytrzymałości Serb chyba poszedł na większą 'łatwiznę' i przejawia większą tendencję do przesadnego wyczekiwania na błędy rywala i przedłużania tym samym swojego pobytu na korcie.