ATP w 2016 roku

Obrazek
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

ATP w 2016 roku

Post autor: Rroggerr »

Ciężko przewidzieć, gdzie to "najwspanialsze w historii top cztery" będzie się znajdować. Tzn. 1/2 z top-4 - bo logiczne się wydaje, że za trzy lata Roger, jeżeli nie skończy, to będzie na skraju zakończenia kariery, mechanizmów biologicznych nawet Szwajcar nie oszuka i ciężko oczekiwać, by w takim wieku był w stanie z najlepszymi rywalizować w najpoważniejszych turniejach, na takim poziomie intensywności w dzisiejszym tenisie (niekoniecznie takiej intensywności o jakiej byśmy marzyli), zakładając oczywiście, że będzie kontynuować karierę. Jakiś masters, poważna 500-tka, jeżeli w ogóle Szwajcarowi się będzie chciało, ale Wielki Szlem to raczej będzie za dużo. Tak samo Rafael - trudno oczekiwać, byłby w stanie być kompetentnym zawodnikiem ścisłego topu w wieku 30-lat, po tylu problemach, zresztą obecnie tak dalekosiężne teoretyzowanie w wypadku obecnych problemów Hiszpana brzmi jak okrutny żart. Inna kwestia to Djokovic i Murray - wcale bym się nie zdziwił, jakby ten szkocko-serbski robotopodobny murarski monument trwał np. do końca 2015 roku na dwóch pierwszych pozycjach w rankingu, a już bardzo prawdopodobne mi się wydaje, że w dalszym ciągu będą niezagrożeni w czołowej piątce ATP. Djokovic pewnie z czasem z terminatora utrzymującego pewien stabilny poziom w każdym możliwym turnieju zmieni się w skrupulatnego taktyka, który odpowiednio swój kalendarz będzie w stanie dostosować do najpoważniejszych celów na dany sezon, a patrząc na poziom obecnego zaplecza, to nawet gorszy fizycznie, ale odpowiednio oszczędzający siły Serb nie powinien mieć problemów z dochodzeniem do końcowych faz Wielkiego Szlema, za 2-3 sezony. Zresztą już teraz Dżok, w tych pierwszych rundach potrafi od czasu do czasu przypominać tego agresywnego Novaka gdy ten wchodził coraz to wyżej w drabinkach cyklu i ciekawe, czy z czasem te zmiany nie będą jeszcze bardziej daleko idące. Myślę, że z czasem w takim scenariuszu proporcje będą korzystniejsze dla Murraya, to Szkot ma mimo wszystko mniej wyniszczające ostatnie sezony na swoim koncie, do tego jest wszechstronniejszy i na tyle lepszy technicznie, by ten swój styl uczynić stosunkowo bezpiecznym dla organizmu.

Jaka z tego konkluzja? Że jest żenująco, ale niezagrożona "wielka czwórka", na razie jeszcze w całości, a potem częściowo, tym tenisem jednak będzie rządzić. Z tym, że będzie jeszcze gorzej - jeżeli chodzi o efektowność, o poziom, ale jak weźmiemy pod uwagę układ sił w obecnym cyklu, to nic się nie zmieni. Piątym/czwartym/trzecim do brydża może być Juan Martin del Potro, który ma potencjał, żeby regularnie tych herosów ogrywać. Ale po pierwsze, dziś jest jednak krok przed resztą, ale ten krok w tył za top-4, a po drugie, kto wie, czy regres Argentyńczyka, nie zgra się jednak w czasie z regresem Szkota i Serba, a nam pozostanie status quo. Reszta? Reszta czołówki jest już w dosyć podeszłym wieku, bez żadnych szans na rozwój, bez szans na nawiązanie w dłuższej perspektywie czasu z równo grającym top-4. Tutaj nie mam wątpliwości.

Młodzi? Potencjał na osiągnięcie w niedalekiej przyszłości top-10 mają Janowicz, Nishikori, Dimitrow, Raonic, Tomic. Z czego jedynym tenisistą, który na dziś faktycznie jest materiałem na seryjne zdobywanie tytułów wielkoszlemowych, to ten ostatni, Janowicza potencjału po tak małej dawce jak końcówka poprzedniego sezonu nie sposób ocenić, zaś Raonic pewnego poziomu - nawet jeżeli okaże się do bólu skutecznym tenisistą na szybkim hardzie i pozwoli mu na to zdrowie, nie przeskoczy, co pokazują jego kolejne męczarnie w turniejach WS, podobnie zresztą jak Nishikori. Dimitrow z kolei, pomimo systematycznego progresu, ma wszystko, żeby zostać gwiazdką cyklu a'la Richard Gasquet obecnie, na tyle dobra technika, potencjał, czysty talent, by w obecnym tenisie okupować wysokie miejsce w rankingu i kompletować 250&500, ale też brak potencjału fizycznego, mentalności na przejście klasę wyżej. Oczywiście - nikogo nie skreślam, bo na przykład kto rok temu o tej samej porze pomyślałby, że w takim gronie i kontekście wymieniać będziemy Jerzyka? Po prostu wydaje mi się taka ocena tych tenisistów jest jak na ten moment najbardziej wyważona i obiektywna. Z pełną sympatią na przykład dla
Dimitrowa, który, gdy ma swój moment, potrafi w swoim tenisie rozkochać każdego sympatyka białego sportu.

Najmłodsi? Wiele mówi się, że tenis staje się coraz bardziej fizyczny, coraz trudniejszy, co powoduje, że obecnie młodym tenisistom jest tym trudniej przebijać się do szerokiej czołówki. BZDURA! W wieku, w którym obecne "wielkie" talenty biją się w futuresach i challengerach, Hewitt, Roddick, Safin, Murray, Nadal, Djokovic byli w stanie walczyć na śmierć i życie w dorosłym cyklu. A przecież tych pomniejszych przykładów byłoby jeszcze więcej, po tenisistów pokroju Marina Cilica. Mam wierzyć, że w momencie, gdy new ballsi wchodzili na scenę tenisową, było łatwiej, albo gdy z niej schodzili i do głosu zaczęli dochodzić Djoko czy Murray, ale dalej prezentować odpowiednio wysoki poziom? Przecież to wielka abstrakcja. Śledząc bardziej juniorski tenis, to tak naprawdę w rocznikach 93-94, gdzie najlepsi zawodnicy w tych kategoriach wiekowych zajmują iście rekordowo niskie miejsca w rankingu w porównaniu do lat ubiegłych, brakuje poważnych zawodników, wyróżniających się talentów, którym obiektywnie wróżyć można coś więcej poza dostaniem się do szerokiej czołówki. Wystarczy spojrzeć na wyniku futuresów czy challengerów w wykonaniu tych tenisistów, z całym szacunkiem.

Po prostu, o ile nie należy generalizować, brać pod uwagę różne zmienne, nie schematyzować różnych przypadków, to jednak w pewnym momencie, gdy młody tenisista osiąga zaskakująco dobre rezultaty w turniejach niższego rzędu, specjalnie nie ryzykując można dojść do wniosku, że w niedalekiej przyszłości będzie w stanie pokazać swoją klasę już w dorosłych rozgrywkach. Nie ma przypadku. Kto wie, czy po Tomicu czy Dimitrowie, kolejnym pokoleniem naprawdę liczących się tenisistów, nie będzie dopiero fala na czele z Gianluigi Quinzim - Włoch, który w wieku 16 lat osiągający naprawdę zdumiewające wyniki w Futuresach czy niewiele gorszy Thanasi Kokkinakis, który z bardzo dobrej strony pokazał się w czasie Pucharu Hopmana. A w dalszej perspektywie - następcą sukcesów Roddicka w przypadku Amerykanów może okazać się dopiero niespełna chyba 15-letni Stefan Kozlov, a sukcesorem Haasa czy Kieffera rówieśnik Kozlova, Aleksander Zverew. Ale oni dopiero w rzeczonym 2016 roku będą przechodzić podobną drogę jak teraz Peliwo czy Saville, więc to melodia przyszłości, nad melodiami.

P.S.

Coraz więcej, jak słusznie niegdyś zauważył Dun I Love , będzie przypadków tych tenisistów, którzy systematycznie przebijać się będą w górę rankingu, a swoje prime time, osiągną w okolicach 30-tki. Kto wie czy jeszcze za rok nie będziemy mieć najstarszego top-10 w nowożytnej historii tenisa.

'Bla, bla, bla' - tyle ode mnie.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: DUN I LOVE »

Federer będzie się szykował do ostatniego występu (nie jest wykluczone, że zrobi to wcześniej), Nadal też będzie grał dużo rzadziej, a problemy zdrowotne będą bardziej się nasilać niż ustępować. Nie wiem jednak, czy 'Nolandy' cały czas będzie nadawać ton rozgrywkom - będą mieli po 29 lat i pewnie niemałe problemy ze znalezieniem paliwa i motywacji do wygrywania najważniejszych turniejów. Może czeka nas okres przejściowy jak w WTA? Chyba, że w ciągu 3 lat urośnie w obrębie czołówki kilku sensownych następców. Del Potro raczej nigdy nie będzie w stanie regularnie i imponująco punktować na przestrzeni 9-10 miesięcy.
Rroggerr pisze:Potencjał na osiągnięcie w niedalekiej przyszłości top-10 mają Janowicz, Nishikori, Dimitrow, Raonic, Tomic. Z czego jedynym tenisistą, który na dziś faktycznie jest materiałem na seryjne zdobywanie tytułów wielkoszlemowych, to ten ostatni, Janowicza potencjału po tak małej dawce jak końcówka poprzedniego sezonu nie sposób ocenić, zaś Raonic pewnego poziomu - nawet jeżeli okaże się do bólu skutecznym tenisistą na szybkim hardzie i pozwoli mu na to zdrowie, nie przeskoczy, co pokazują jego kolejne męczarnie w turniejach WS, podobnie zresztą jak Nishikori.
Niestety, jest to słuszny wniosek. Ich rozwój, choć postępuje, to raczej jak krew z nosa - nie ma tam potencjału na seryjne wygrywanie czy osiąganie finałów WS.
Rroggerr pisze:Mam wierzyć, że w momencie, gdy new ballsi wchodzili na scenę tenisową, było łatwiej, albo gdy z niej schodzili i do głosu zaczęli dochodzić Djoko czy Murray, ale dalej prezentować odpowiednio wysoki poziom? Przecież to wielka abstrakcja.
Przecież to wpływ genialnego Top-4, że juniorscy mistrzowie WS nie są dziś w stanie regularnie punktować nawet w CH. :D
Rroggerr pisze:Śledząc bardziej juniorski tenis, to tak naprawdę w rocznikach 93-94, gdzie najlepsi zawodnicy w tych kategoriach wiekowych zajmują iście rekordowo niskie miejsca w rankingu w porównaniu do lat ubiegłych, brakuje poważnych zawodników, wyróżniających się talentów, którym obiektywnie wróżyć można coś więcej poza dostaniem się do szerokiej czołówki. Wystarczy spojrzeć na wyniku futuresów czy challengerów w wykonaniu tych tenisistów, z całym szacunkiem.
Jest to załamujące. Coppejans, Peliwo czy Saville raczej w dalszej perspektywie myślą i będą w stanie liczyć w CH, nie mówiąc już o ATP i chyba podobnie ma się rzecz z najciekawszym francuskim talentem - Lucasem Pouille.
Rroggerr pisze:Kto wie, czy po Tomicu czy Dimitrowie, kolejnym pokoleniem naprawdę liczących się tenisistów, nie będzie dopiero fala na czele z Gianluigi Quinzim - Włoch, który w wieku 16 lat osiągający naprawdę zdumiewające wyniki w Futuresach czy niewiele gorszy Thanasi Kokkinakis, który z bardzo dobrej strony pokazał się w czasie Pucharu Hopmana. A w dalszej perspektywie - następcą sukcesów Roddicka w przypadku Amerykanów może okazać się dopiero niespełna chyba 15-letni Stefan Kozlov, a sukcesorem Haasa czy Kieffera rówieśnik Kozlova, Aleksander Zverew. Ale oni dopiero w rzeczonym 2016 roku będą przechodzić podobną drogę jak teraz Peliwo czy Saville, więc to melodia przyszłości, nad melodiami.
Wygląda na to, że Tomic, Kokkinakis, Quinzi, Kozlov i Zverev to "najnowsi" kandydaci do miana wielkich mistrzów i nie mówię tutaj o mistrzach ATP500, a seryjnych triumfatorach WS. Na wszystkich, może poza Bernim, trzeba będzie jednak te 5-7 lat poczekać.
Rroggerr pisze:Kto wie czy jeszcze za rok nie będziemy mieć najstarszego top-10 w nowożytnej historii tenisa.
Jest to bardzo prawdopodobne, skoro taki "wiecznie młody" del Potro skończy w tym roku już 25 lat, a Nadal czy Gasquet 27.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Joao
Posty: 6485
Rejestracja: 17 lip 2011, 9:19

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: Joao »

Rroggerr pisze:Kto wie czy jeszcze za rok nie będziemy mieć najstarszego top-10 w nowożytnej historii tenisa.
Będzie o to ciężko. Od czasu utworzenia rankingu (1973) najwyższa średnia wynosiła 28,8 (najstarszy Rosewall 39 lat, najmłodszy Connors 21 lat) pod koniec sezonu 1973. W ubiegłym roku średnia była o 1,8 niższa (27,0). Do dziesiątki musieliby awansować Haas i Fish, żeby była jakieś szanse przy założeniu, że do Top 10 nie wejdzie Raonić.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: DUN I LOVE »

Ewentualnie obecne Top-10 musiałoby utrzymać obecny status jeszcze przez 2 lata. Czemu nie? :D
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: Rroggerr »

DUN I LOVE pisze:Jest to załamujące. Coppejans, Peliwo czy Saville raczej w dalszej perspektywie myślą i będą w stanie liczyć w CH, nie mówiąc już o ATP i chyba podobnie ma się rzecz z najciekawszym francuskim talentem - Lucasem Pouille.
Myślę, że aż tak źle nie będzie. O ile m.in. ci wyżej wymienieni paonwie nie są i niestety najprawdopodobniej nigdy nie będą materiałami na zawodników światowej czołówki, tak mają na tyle wysoki potencjał czysto techniczny, że prędzej czy później do tego tenisa ATP się dostosują i będą w większości stanowić o solidnym zapleczu (top 40?) rozgrywek.

Jeżeli faktycznie ktoś z tego "pokolenia" miałby przedostać się do światowego topu, to raczej a'la kariera Raonica - kto wie, czy za dwa, trzy lata faktycznie któryś rówieśnik Saville'a nie będzie w stanie walczyć może nawet o wygraną w Wielkim Szlemie, z tym, że niekoniecznie będzie to najczęściej powtarzane przez nas tu i teraz nazwisko.
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: jonathan »

Rroggerr pisze:Najmłodsi? Wiele mówi się, że tenis staje się coraz bardziej fizyczny, coraz trudniejszy, co powoduje, że obecnie młodym tenisistom jest tym trudniej przebijać się do szerokiej czołówki.
Bo dokładnie tak jest. Dziś są znacznie trudniejsze warunki, aby przebić się do szerokiej czołówki, a potem wejść na szczyt. Najlepsi na świecie stworzyli po prostu swoją kosmiczną ligę i ani na krok nie dopuszczają nowych generacji do podziału najważniejszych tytułów, bo sami wygrywają wszystko, co się da. Grają tenis na nieosiągalnym dla innych poziomie intensywności. By osiągnąć taki pułap, nie wystarczą zwykłe treningi. Najmłodsi potrzebują czasu i kilkuletniego ogrania. Muszą wzmocnić się fizycznie, zahartować psychicznie, nabrać niezbędnego doświadczenia oraz prowadzić regularne walki z mistrzami. Tylko tędy prowadzi droga do sukcesów. Dlatego coraz rzadziej, przynajmniej w tym pokoleniu, będziemy obserwować spektakularne wystrzały talentów, które szturmem przypuściłyby atak na czołowe pozycje rankingu. I do nikogo nie można mieć za to żadnych pretensji.
Joao
Posty: 6485
Rejestracja: 17 lip 2011, 9:19

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: Joao »

Coś w tym jest, że najmłodsi mają ciężej, niż kiedyś. Z analizy najlepszych osiągnięć gwiazd tenisa wynika, że największe sukcesy osiągali oni w przedziale wiekowym 23-25 lat. Teraz ta granica się powoli się przesuwa.
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 44267
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: Robertinho »

Nieosiągalny poziom intensywności gry Julka Benneteau. -.-
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: Rroggerr »

jonathan pisze:Najlepsi na świecie stworzyli po prostu swoją kosmiczną ligę i ani na krok nie dopuszczają nowych generacji do podziału najważniejszych tytułów, bo sami wygrywają wszystko, co się da.
Aż strach pomyśleć, że do tej kosmicznej ligi należał przez spory czas Jurgen Melzer
Grają tenis na nieosiągalnym dla innych poziomie intensywności.
Jak jest z tą sławetną intensywnością, że nie pozwala młodym tenisistom na odegranie jakiejkolwiek roli w cyklu, a Richard Gasquet - zawodnik jak na pułap czołówki wydolnościowo kiepski, nie liczący się w Wielkich Szlemach w formule best of five, znajduje się w czołowej dziesiątce rankingu czyli chyba do tej kosmicznej ligi należy? 34-letni pół-emerytowany Tommy Haas robi comeback roku, awansując z 3. setki rankingu na zaplecze pierwszej dwudziestki, zawstydzając po drodze szybkością swoich uderzeń na trawie Berdycha i Federera?
Coś w tym jest, że najmłodsi mają ciężej, niż kiedyś. Z analizy najlepszych osiągnięć gwiazd tenisa wynika, że największe sukcesy osiągali oni w przedziale wiekowym 23-25 lat. Teraz ta granica się powoli się przesuwa.
Może po prostu w tych dwóch pokoleniach tenisowych mamy kryzys, a nie, że jest ciężej? Przecież gdy pojawił się w poważnym tenisie Bernard Tomic - faktycznie talent na miarę Djokovica czy Murraya, na wygrywanie seriami szlemów to został najmłodszym od 25 lat tenisistą, który sięgnął ćwierćfinału Wimbledonu, a tylko swojej głowie zawdzięcza, że nie jest w czołowej dwudziestce rankingu. Ryan Harrison, czyli talent wcale nie pierwszego rzędu, nie posiadający wielu jakoś bijących w oczy zalet na korcie, w wieku 20 lat zrobił chyba pięć półfinałów na poziomie ATP. Milos Raonic, czyli także tenisista, który raczej nie jest zawodnikiem na miarę wygranej w Wielkim Szlemie, w dwa lata, i to pomimo sporej ilości problemów zdrowotnych, znikąd awansował na zaplecze w pierwszej dziesiątki ATP. Jeszcze innym przykładem jest nasz Jerzy Janowicz, który w jednym turnieju ograł więcej poważnych zawodników niż wielki talent Dimitrow przez całą karierę.

No bo pewnie, że jest im trochę trudniej. Przede wszystkim jeżeli chodzi o nawierzchnie. Ale to nie usprawiedliwia takiego zastoju ATP jaki mamy obecnie. Skoro dziś jest tak znacznie trudniej przedostać się do czołówki, to mam wierzyć, że gdyby dziś w tenisie pojawiali się Djokovic, Murray czy del Potro - każdy z nich w wieku 20-lat, to ci mieliby jakikolwiek problem z rozprawieniem się z szeroką czołówką na poziomie Marina Cilica, Juana Monaco czy Gillesa Simona?

No bo ta teoria się kupy nie trzyma. Mam wierzyć, że jest tak wiele trudniej w momencie, gdy tak wysoko w rankingu są Marcelo Granollers, Kevin Anderson czy Florian Mayer, gdy ten ostatni potrafi robić ćwiartkę Wielkiego Szlema, gdy w ostatnim tygodniu pogromcą największych młodych talentów - Harrisona i Dimitrowa, jest 31-letni Julian Benneteau?
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: DUN I LOVE »

Ja bym chciał się podpisać pod tym, co napisał Rroggerr w zasadzie. Nie wiem jednak, czy to co się dzieje z młodzieżą to brak talentu - oni mają tego raczej pod dostatkiem, brakuje im chyba trochę samodyscypliny i dobrych fachowców, którzy mądrz by poprowadzili ich kariery.

Kilka przykładów, że granica wieku wcale tak mocno się nie przesuwa:
- nieco ponad 3 lata temu 20-letni del Potro wygrał US Open, będąc wydolnościowo graczem niewiele ponadprzeciętnym, z bardzo bogatą historią kontuzji, kreczów i nagłych zapaści w trakcie gry,
- 1,5 roku temu 18-letni Tomic osiąga 1/4 finału w Wimbledonie, po drodze odsyłając gracza z jedną z największych mocy uderzeniowych w tourze - Soderlinga i poważnie stawiając się późniejszemu mistrzowi - Djokoviciowi. Dzisiaj ten sam zawodnik, świeżo po 20. urodzinach z dziecinną łatwością ogrywa kolejnych rywali - nie przegrał jeszcze meczu w 2013,
- Raonic przebojem wtargnął do Top-13, mając w zasadzie tylko 2, góra 3 naprawdę zauważalne atuty i jeszcze więcej dziur, w międzyczasie fizycznie wyraźnie ustępując 31-letniemu i schorowanemu Hewittowi w długim, wielkoszlemowym meczu,
- Thanasi Kokkinakis (16 lat) gra jak równy z równym z Verdasco, jakby nie patrzeć jednym z lepiej fizycznie przygotowanym gladiatorów ATP, a tydzień później spędza 3 godziny na korcie, mordując Steve'a Johnsona, tego samego, który po ciężkich kwalifikacjach gra 5 setów z Nico Almagro (czołówka),
- Jerzy Janowicz - cały czas poziom challengerowy (z sukcesami) i nagle bez większego przetarcia w ATP finał Mastersa - Top8 potraktowało go z przymrużeniem oka, ale już zawodnicy drugiej 10-tki ustępowali Jurkowi bardzo zauważalnie.

Praca nad przygotowaniem fizycznym to żelazny fundament sukcesów w tenisie (być może dziś ma większy udział w wynikach niż kiedykolwiek), ale nie może on w żaden sposób wpływać na to, że największe talenty ATP mają problem z wyprzedzeniem w rankingu takich graczy jak Mayer, Granollers, Roddick kilka miesięcy po zakończeniu kariery, skupiający się głównie na deblu Stepanek, Dolgopolov (od miesięcy nie gra na poważnie w tenisa), Seppi, Troicki (!) Ktoś zaraz napisze, że to przecież dobrzy gracze - owszem, ale nie ta półka co aspirujący do statusu absolutnych gwiazd 21-22- latkowie.

ATP2016 - tyle jeszcze czasu, po którego upływie Kokkinakis i Quinzi będą mieli zaledwie 20 lat. Uświadamia mi to, że jak wciąż będą dobrze prowadzeni i ominą ich kontuzje, to ta przyszłość topu ATP nie musi być wcale tak smutna, jak to się wydaje obecnie - "kiedy Roger i Rafa odejdą".
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Joao
Posty: 6485
Rejestracja: 17 lip 2011, 9:19

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: Joao »

DUN I LOVE pisze: ATP2016 - tyle jeszcze czasu, po którego upływie Kokkinakis i Quinzi będą mieli zaledwie 20 lat. Uświadamia mi to, że jak wciąż będą dobrze prowadzeni i ominą ich kontuzje, to ta przyszłość topu ATP nie musi być wcale tak smutna, jak to się wydaje obecnie - "kiedy Roger i Rafa odejdą".
Chyba za bardzo wierzysz w tą młodzież (16-latków). Ja jestem z wyników młodych (powyżej 20) w tym sezonie zadowolony, bardzo powoli idą do przodu, a to już coś.
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: Rroggerr »

Joao pisze:
DUN I LOVE pisze: ATP2016 - tyle jeszcze czasu, po którego upływie Kokkinakis i Quinzi będą mieli zaledwie 20 lat. Uświadamia mi to, że jak wciąż będą dobrze prowadzeni i ominą ich kontuzje, to ta przyszłość topu ATP nie musi być wcale tak smutna, jak to się wydaje obecnie - "kiedy Roger i Rafa odejdą".
Chyba za bardzo wierzysz w tą młodzież (16-latków). Ja jestem z wyników młodych (powyżej 20) w tym sezonie zadowolony, bardzo powoli idą do przodu, a to już coś.
Pozwolę sobie odpowiedzieć, że jednak rzeczywiście wyniki Kokkinakisa i Quinziego są bardzo dobre. I korespondencyjnie porównując - chyba można mieć większe oczekiwania w stosunku do zawodników z roczników 96-97 plus Kozlov niż jest to z resztą pokolenia Tomica i Kublera.

Gianluigi Quinzi (rocznik 1996) osiągnął w poprzednim sezonie wyniki na poziomie Murraya i Djokovica z 2003 roku - wprawdzie obaj wygrali u siebie w domu futuresy, ale np. Quinzi ma za sobą 5 półfinałów z rzędu, a Murray oprócz wygranej tylko raz dotarł do półfinału, zaś Djokovic dwukrotnie. Warto mieć na uwadze, że w XXI wieku, 16-latków, którzy byliby regularnie w stanie dochodzić do półfinałów bądź dalej turniejów rangi futures, było ledwie kilkunastu i znaczna część - Ancic, Tipsarevic, Gasquet, Nadal, Murray, Djokovic - zrobiła poważne kariery.

Kokkinakis ma troszkę gorsze osiągnięcia - dwa półfinały i dwa ćwierćfinały, ale chyba w kontekście dorosłego tenisa rozwija się szybciej niż Quinzi, co pokazał na początku sezonu na Antypodach. Do tego brat Mischy, Alexander Zverev zrobił finał futuresa w wieku 15 lat i 6 miesięcy - szybciej niż Nadal, Djokovic i Murray. A także Stefan Kozlov - choć, jak już zaznaczyłem, to jeszcze dalsze wybieganie w przyszłość, bo to dopiero rocznik 98 - który w wieku 14 lat zrobił ćwierćfinał jednego z amerykańskich futuresów, a w rozgrywkach juniorskich regularnie jest w stanie walczyć i nawet wygrywać z czołowymi zawodnikami ITF starszymi o 3-4 (!) lata. Do tej listy dodałbym jeszcze Christiana Garina z Chile, który może w samych juniorskich Wielkich Szlemach nie ma dobrych rezultatów, ale w innych turniejach na tym szczeblu - np. turniej Eddiego Herra osiąga bardzo dobre wyniki. Garin ma za sobą debiut w Pucharze Davisa u boku Fernando Gonzaleza, no i półfinał futuresa z końcówki poprzedniego roku.

Oczywiście, każdy sobie zdaje sprawę, że nie każdy z w/w skończy jak Djokovic, bo i ich kariera potoczyć się może tak, jak potoczyły się kariery Korolewa czy Jimmy'ego Wanga. Ale po pierwsze - o ile mówimy wciąż o bardzo młodych tenisistach, tak jednak chyba nadspodziewanie dobre wyniki w tym wieku o pewnej skali talentu świadczą i jakieś prognozowanie przyszłości umożliwiają. A po drugie - zawsze lepsze jest śledzenie występów Kokkinakisa niż jakieś czarnowidztwo i wizja drugiego WTA w ATP :) Właśnie to przynajmniej mnie kieruje w śledzeniu występów tych utalentowanych nastolatków.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: DUN I LOVE »

Dziennikarze L'equipe chyba trochę popili...
L’Equipe Predicts Future Top 10
L’Equipe predicts the Top 10 in the Emirates ATP Rankings in 2018. Notable inclusions are Benoit Paire at No. 2 and American Jack Sock at No. 10, while notable exclusion is Rafael Nadal, who would be aged 31 in five years time. What do you think? Have your say on Facebook and Twitter.

2013
1. Grigor Dimitrov (Age 22; Rank 28)
2. Benoit Paire (Age 24; Rank 26)
3. Andy Murray (Age 26; Rank 2)
4. Milos Raonic (Age 22; Rank 16)
5. Novak Djokovic (Age 26; Rank 1)
6. Kei Nishikori (Age 23; Rank 15)
7. Bernard Tomic (Age 20; Rank 61)
8. Ernests Gulbis (Age 24; Rank 40)
9. Jerzy Janowicz (Age 22; Rank 23)
10. Jack Sock (Age 20; Rank 118)
Powodzenia. Już widzę 29-letniego Paire w roli wicelidera rozgrywek.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 44267
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: Robertinho »

Kei też raczej nie dociągnie...
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: DUN I LOVE »

Krótkowzroczne to wszystko - pominięcie Kyrgiosa to nieporozumienie. :P Poza tym, gdzie Ferrer, Haas? :D

Kei, jak wzmocni się fizycznie, to w okolice 6. miejsca może kiedyś doczłapać.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 44267
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: Robertinho »

DUN I LOVE pisze:Krótkowzroczne to wszystko - pominięcie Kyrgiosa to nieporozumienie. :P Poza tym, gdzie Ferrer, Haas? :D

Kei, jak wzmocni się fizycznie, to w okolice 6. miejsca może kiedyś doczłapać.
Być może, ale średnio wierzę, żeby był tam za 5 lat.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: DUN I LOVE »

Moje typy:

1. Djoković
2. Murray
3. Nadal
4. Federer
5. Ferrer
6. Haas
7. Blake
8. Hewitt
9. Stepanek
10. Karlović
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: Rroggerr »

Kei, jak wzmocni się fizycznie, to w okolice 6. miejsca może kiedyś doczłapać.
Da radę, ATP dryfuje w dół, nie w górę.

W 2018 roku Benneteau wygra swój pierwszy turniej.
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: Mario »

Tak, a w 2020 Ernie wreszcie przejdzie 2 rundy w Szlemie. :P
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Joao
Posty: 6485
Rejestracja: 17 lip 2011, 9:19

Re: ATP w 2016 roku

Post autor: Joao »

Ciekaw jestem gdzie będzie Ferrer w 2016. Pewnie na podium :D
Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 84 gości