Clay Court Swing 2012 - chat

[Jacques D.]

No wiesz, Dawidzie, to on się tyle natrudził, wygrał turniej w Newport a Ty tego nawet nie zauważyłeś...

Jeżeli założymy, że prawdziwa trawa jest dziś tylko w okolicach Tenisowej Galerii Sław, to faktycznie - mogę tylko przeprosić, co niniejszym czynię.

To chyba dość trafne założenie. No i w Halle jeszcze ta trawa wygląda dość prawdziwie i konkretnie.

[DUN I LOVE]

Temat powoli traci na aktualności. Jak mocno by nie narzekać na Tiriaca i niebieską cegłę, to tegoroczny turniej w Madrycie był głównym punktem naszego zainteresowania i naszej dyskusji = coś się działo, jeżeli nie na krocie, to poza nim. Pozostałe turnieje, bez względu na poziom sportowy, przebiegały raczej swoim normalnym tempem, przy dobijającej przewidywalności.

Jedyne, co tak naprawdę warto odnotować, to przełamanie impasu Nadala w meczach z Djoko i jasne zarysowanie pozycji przed RG: Nadal - faworyt, Djoković - pretendent. Federer - trudno powiedzieć.

[robpal]

Cóż, Swing przebiegł w zasadzie tak, jak w latach poprzednich i tak, jak się tego można było już po turnieju w Monte Carlo spodziewać. Z tą różnicą, że mieliśmy tańce-przebierańce w Madrycie, a Novak nie był w takiej formie, żeby Rafie zrobić krzywdę.