mtenis.com.pl

Sloan gra gdzieś przed AO?

Robertinho pisze:Sloan gra gdzieś przed AO?

W Sydney dziś w nocy około 3 z Giorgi.

. To dość estetycznie.

Świetny początek sezonu Sloan, również Gienia tradycyjnie znakomicie.

Właśnie dla tej estetyki sobie nagrałem, ale niestety sam mecz cieniutki. Dość dobry dzień miała Camila, a Sloane, hmm, nie przeszkadzała. Może do US Open Amerykanka jakoś się ogarnie .

Muguruza znowu się wycofała, tym razem z Sydney, przez kontuzję prawego uda.

Gavrilova lub Stosur dostaną walkowera do półfinału.

Jakby ktoś pytał to w 2018 wciąż nie da się słuchać Jońcy. Jako że Aga przegrywa Sakowicz też się dostosowała.

Po krótkim fragmencie widzę, że dużo trafia Giorgi, więc wynik nie dziwi.

Ładnie łupie Camila, podejrzewam że to może być życiowa dyspozycja

30 do 4 w wygranych piłkach dla Włoszki, a gabarytami się panie specjalnie nie różnią.

Z zawodniczkami pokroju Giorgi jest jednak tak, że jak trafiają to mało która zawodniczka potrafi na tyle zamieszać własną grą aby przerwać tę passę. Tyle, że grają tak 1 mecz na 20, a nawet na ten jeden mecz często-gęsto brakuje aby zamknąć go na swoją korzyść...

Wbrew temu co mówi wynik (26 36) dość ciekawe było spotkanie Giorgi z Kerber. Panie miały sporo winnerów i pokazały kilka naprawę konkretnych wymian. Dwa proste fh w pusty kort zepsuła Włoszka, ale poza tym nie było jakichś wielbłądów i serii dfów które czasem się jej zdarzają. Bardziej kibicowałem Camili, ale cieszy też fakt, że Niemka grała dziś całkiem dobrze. Mam nadzieję że Angie będzie lepsza niż w tamtym sezonie, bo aż żal było patrzeć na jej ubiegłoroczną dyspozycję.

Niestety, ale Kerber chyba wraca do żywych, widziałem ją trochę w HC i robiła naprawdę dobre wrażenie, tutaj też idzie jej nieźle, oby jutro Barty zaskoczyła, choć specjalnie w to nie wierzę.

Nie lubisz Niemki polskiego pochodzenia?

DUN I LOVE pisze:Nie lubisz Niemki polskiego pochodzenia?

Nie bluźnij. "Polki, reprezentującej Niemcy."

Racja, dzięki za czujność.

Jacques D. pisze:

DUN I LOVE pisze:Nie lubisz Niemki polskiego pochodzenia?

Nie bluźnij. "Polki, reprezentującej Niemcy."

To jak wygrywa, jak jej akurat nie idzie, to po prostu Niemki.

Swoje Camila zrobiła, teraz mogłaby z dwie-trzy rundy przejść w Melbourne.

Jacques D. pisze:

DUN I LOVE pisze:Nie lubisz Niemki polskiego pochodzenia?

Nie bluźnij. "Polki, reprezentującej Niemcy."

Polki z niemieckim paszportem.

Nie tylko w Melbourne nie mają szczęścia organizatorzy do pogody...

Mecz finałowy w Hobart zaczął się z ponad godzinnym opóźnieniem z powodu opadów deszczu. Niewiele po rozpoczęciu bo już po 4 gemach nastąpiła pierwsza przerwa, która trwała 1h 47 min. Następnie na początku drugiego seta bo przy stanie 6-1 2-1 dla Belgijki znowu się rozpadało i kolejna przerwa, która wyniosła 1h i 50 min.
Wydawało się, że mecz w końcu dobiegnie do szczęśliwego końca, jednak nic podobnego.
W tym momencie ledwie dwóch wygranych punktów brakuje Elise Mertens do obrony tytułu sprzed roku, jednak matka natura znowu nie chce pozwolić dokończyć tej dramaturgii.

Widzę, że Belgijka poza singlem wygrała też debla. Pewnie nie był mocno obsadzony ten turniej gry podwójnej, ale i tak warto podkreślić to osiągnięcie.