Roland Garros 2017

[DUN I LOVE]

Przecież Nadal z Djoko też ryczą niemal po każdym ostrzejszym zagraniu, o czym ten Witek opowiada?

[Hankmoody]

3 błędy tylko Rumunki, zdecydowanie za mało. Był pierwszy set do wygrania, szkoda że niewykorzystała swoich szans, trudno będzie wrócić.

[Del Fed]

Kiedyś jak Ostapienko nauczą zmiany tempa czy kończenia krótszych piłek, ogólnie gry w tenisa, to może być bardzo dobrą grajcarką. Simona widzę, że wciąż slajsów, skrótów, zmian spoza gry na wymiany, wciąż unika jak ognia. 3 lata temu chociaż potrafiła się odgryzać Szarapowej. Ale może po prostu Łotyszka gra jeszcze szybciej.

Oczywiście Witek już stwierdził, że Ostapienko awansuje po finale na 18 pltz, jak wygra to jeszcze wyżej, ale dodał zaraz - "bądźmy realistami", skreślając szansę Jeleny, po czym 2 piłki później młoda odrobiła stratę breaka. Witek Clasyg. Clasyg Idioten.

[DUN I LOVE]

Ależ momentum złapał Łotyszka. Od momentu obrony piłek na 3-6 0-4 gra znakomicie.

[Del Fed]

Gra jeszcze daleka od rozstrzygnięcia.(zaraz może być po 1 w setach) Zwłaszcza, że ostatnio Jelena W/UE na plus. Jeśli jednak Simona nie wygra tego finału, to z wygraniem jakiegokolwiek WS będzie miała ogromny problem w przyszłości imho.
E: Klątwa Witolda działa, a jakże, wypowiadana przy 0-3.

[DUN I LOVE]

Ale będzie sobie pluć w brodę Halep jak umoczy. Za pasywnie zagrała w połowie tej partii.

[Rroggerr]

Jak wygra Ostapenko to nawet napiszę coś pozytywnego o tym WTA, ale na razie mogę jedynie tyle, że absurdalny jest ten pusz Halep, poziom kreowania wydarzeń na korcie na poziomie topowej Errani.

[DUN I LOVE]

Halep z brejkiem w deciderze, ale trudno cokolwiek pisać na tym etapie.

[Hankmoody]

Ale świnia po taśmie. Młoda z breakiem z przodu.

[DUN I LOVE]

Chyba już przegrała to Halep. 6-3 3-0 i bp na *4-0 były. Grubo, ale tą swoją pasywnością mocno poirytowała mnie Rumunka. Ma to, o co prosiła.

Ostapenko gem od tytułu.

[Nadalito]

Ależ piękna historia ...
Brawo Jelena

[DUN I LOVE]

[Rroggerr]

54-8 w winnerach.

Poziom turnieju słabiutki, na dłuższą metę tego nie da się oglądać, te chore comebacki w dalekich fazach nie były przypadkiem, ale rzeczywiście plusem WTA jest, że w miarę regularnie jest w stanie produkować mniej lub bardziej ciekawe nowe zawodniczki, jak Ostapienko właśnie, które klepią tą pseudoczołówkę, a nie zadowalają się półśrodkami jak jakiś Thiem. Oczywiście z zachowaniem proporcji, bo Thiem pewnie przy takiej stawce jak u babek w cuglach wziąłby tego Szlema.

Pograła co umie Jelena, dostała idealne rywalki do wygrania tytułu, bo Wozniacki, Bacsinszky czy Halep to idealne zawodniczki do rozstrzelania taką jednowymiarową grą. Oczywiście wiadomo, że w normalnych rozgrywkach to byłby max. ćwierćfinał, więc nie wiem czy będzie z Jeleny faktycznie jakaś poważna zawodniczka, ale może nie zniknie, bo do orania tych wszystkich puszerek to faktycznie ponadprzeciętny talent.

Straszne, że ta Halep jest liderką żeńskiego tenisa i była blisko Szlema, ale pewnie długo to nie potrwa, Rena w dobrej dyspozycji dałaby jej ze 3 gemy, nie ogarniam jak z takim nastawieniem można wyjść na finał Szlema.

[Lucas]

Zapracowała na tę porażkę Halep własnymi rękoma. Skoro Strączy siedząc w studio była w stanie dać Jej kilka dobrych rad, nie wierzę, że Cahill też tego nie robił przed meczem. Zupełnie nie potrafiła wykorzystać dziur w grze Ostapenko Rumunka, odkąd przegrała ten gem, mógł dać Jej prowadzenie 4:0, wiedziałem, że nie będzie dobrze w tym spotkaniu. Należało dobić rywalkę póki była skłonna paść na deski.

Wiem, że Simona nie jest ofensorką, ale potrafiła jednak grać dużo lepiej, lepiej wywierać presję. W drugiej fazie to Ona wyglądała jak nowicjuszka, która nie wie po co jest na korcie. Nie jest na tyle wybitna Rumunka, by liczyć, że dostanie jeszcze dużo szans, być może dziś zmarnowała ostatnią, a na pewno największą. Wielka szkoda, ale nie zasłużyła na zwycięstwo.

Entuzjazmu dotyczącego nowej zwyciężczyni zdecydowanie nie podzielam, zobaczymy jak się ta kariera rozwinie. Tego sukcesu nikt Jej jednak nie odbierze, już zapisała się w historii, przeskakując wiele kolezanek, marzących o Szlemie. Na pewno należą się za to gratulacje.

Oczywiście priorytetem dla mnie jest mecz męski, jeśli Nadal wygra w mig zapomnę o dzisiejszym spotkaniu.

[Robertinho]

[DUN I LOVE]

Straszne, że ta Halep jest liderką żeńskiego tenisa i była blisko Szlema, ale pewnie długo to nie potrwa, Rena w dobrej dyspozycji dałaby jej ze 3 gemy, nie ogarniam jak z takim nastawieniem można wyjść na finał Szlema.

Nie jest liderką. Pomyliłem się, musiała wygrać turniej. Kerber zostaje "1".

[Hankmoody]

I gra muzyka. Halep dramat, nawet z tej głębokiej defensywy nie próbowała odgrywać kąśliwie, wszystko byle przebić, i dalej to już czekanie na błąd rywalki, których z upływem czasu było co raz mniej . Pewność siebie Łotyszki godna podziwu, Berdychy i inne pazie mogą pozazdrościć.

[Federasta20]

Poziom turnieju słabiutki, na dłuższą metę tego nie da się oglądać, te chore comebacki w dalekich fazach nie były przypadkiem, ale rzeczywiście plusem WTA jest, że w miarę regularnie jest w stanie produkować mniej lub bardziej ciekawe nowe zawodniczki, jak Ostapienko właśnie, które klepią tą pseudoczołówkę, a nie zadowalają się półśrodkami jak jakiś Thiem. Oczywiście z zachowaniem proporcji, bo Thiem pewnie przy takiej stawce jak u babek w cuglach wziąłby tego Szlema.

To chyba tyle w temacie wyższości WTA nad ATP. Sam fakt, że zawodniczka potrafi wlecieć na chwilę znikąd i wygrać, a potem spektakularnie opaść o tym świadczy. Pokazuje to jaką mamy kiepską stawkę, skoro Serena mimo upływu lat i wielu przygód robi co chce z towarzystwem. Tak samo wracające Belgijki od razu walczące o najwyższe laury. Nie chcę umniejszać zwycięstwa Ostepenko, bo to piękny dzień dla niej, ale nie jest ona takim pierwszym wyskokiem, choćby Puig na IO, Pennetta na US Open, upadek Ivanovic i Bouchard. No i spotkania/rezultaty, które wyglądają super, dopóki ich się nie zacznie oglądać. Konsekwencja czołówki jest po prostu tragiczna.

[Brzydal]

To chyba tyle w temacie wyższości WTA nad ATP. Sam fakt, że zawodniczka potrafi wlecieć na chwilę znikąd i wygrać, a potem spektakularnie opaść o tym świadczy. Pokazuje to jaką mamy kiepską stawkę, skoro Serena mimo upływu lat i wielu przygód robi co chce z towarzystwem. Tak samo wracające Belgijki od razu walczące o najwyższe laury. Nie chcę umniejszać zwycięstwa Ostepenko, bo to piękny dzień dla niej, ale nie jest ona takim pierwszym wyskokiem, choćby Puig na IO, Pennetta na US Open, upadek Ivanovic i Bouchard. No i spotkania/rezultaty, które wyglądają super, dopóki ich się nie zacznie oglądać. Konsekwencja czołówki jest po prostu tragiczna.

To kwintesencja WTA. Halep nie prezentowała się wybitnie w tym turnieju, w meczu ze Svitoliną się wyślizgnęła ale też zaczęła grać zdecydowanie lepiej. W spotkaniu z Pliszkową to była szarpanina.

Takie mecze jak dzisiejszy finał, jak i duża część turnieju, pokazuje tylko jak wiele zawodniczek ma problem z domknięciem spotkań.

Ostapenko nie poprawiając serwisu niewiele zdziała. Choć w końcu pojawiła się zawodniczka, która potrafi atakować ze wznoszącej wchodząc w kort. Większość zawodniczek jest taktycznymi porażkami, a efektywnie w kort wchodzą chyba tylko żeby sprawdzić ślad lub żeby podziękować za spotkanie.

[DUN I LOVE]

Sam fakt, że zawodniczka potrafi wlecieć na chwilę znikąd i wygrać, a potem spektakularnie opaść o tym świadczy.

Hmm, no niby tak, ale ja chyba jestem jakiś inny i gdyby np. na US Open w finale Fritz pokonał Dimitrova (rocznikowo tak to mniej więcej wygląda, Taylor ma 20 lat i też tylko jeden przegrany finał kurnika w tej chwili) to bym nawet się cieszył i miał w nosie, że obaj grają kilka klas gorzej od Djokovicia i Nadala, którzy przez 10-12 lat zdążyli mnie już sobą zmęczyć.