US Open 2016

[lake]

Ale mimo wszystko, 36-letnia, schorowana, Venus Williams, mecząca się ze wszystkim, co się rusza, rozstawiona z "6", nie wystawia najlepszego świadectwa rozgrywkom.

No Rafałek z czwórką nie stawia męskiego wiele wyżej, ale chyba nie jestem najwłaściwszą osobą żeby coś takiego pisać.

[Lucas]

Nie ukrywam, że dało mi dużą satysfakcję to zwycięstwo Caroline. Początek był dość kiepski (a Sveta utrudniała życie dobrą grą), ale pozostała w meczu Dunka i z gema na gem grała coraz lepiej. Na początek zatrybił backhand, którego długość i regularność mogła się podobać, a potem dołączył forhand, na poziomie rzadko spotykanym u Wozniacki. Pewnie, że Sveta wyrzucała bardzo dużo, ale i tak było naprawdę budującym zobaczyć dawną liderkę rozgrywek grającą w tak pewny i momentami spektakularny sposób .

[Robertinho]

Konta właśnie padła na korcie, jakiś udar cieplny chyba. Co się stało z Cibulkovą, bo coś mówili?

[Mario]

Jakieś kłopoty z mięśniami, przez chwilę nie mogła ruszyć nogą.

[Robertinho]

A Konte lodem okładają i temperaturę mierzą, dobrze to nie wygląda.

[Hankmoody]

Mało udany powrót do gry Brytyjki.

[Robertinho]

Teraz "spacer w nieznane" jak rzekł Witek, no aż ciekaw jestem co dalej.

[Lucas]

Przed spaniem zobaczyłem sobie obszerny fragment meczu Bellis z Rogers. Wygrała młodsza z Amerykanek (26 62 62) i może być z siebie zadowolona. Tak ogólnie wszystko u CiCi jest na miejscu: ładne uderzenie forhendowe, ciąg do uderzeń kończących, umie zagrać płasko, ale też kilka razy przerzucić. Backhand wygląda bardziej na uderzenie pomocnicze w arsenale, ale nie jest jakiś kiepski, parę winnerów i z tej strony wpadło. Był też lob i skrót (po 1 sztuce, ale za to winnery), woleja nie zaobserwowałem, raczej drajwem grała jak trzeba było kończyć.
To co (przynajmniej dziś) nie grało, to chybotliwe podanie, dużo df-ów i ogólnie mała regularność. Pierwszy set był przegrany do dwóch (nie widziałem go) i tam te statystyki trafiania i wygrywania po 1-szym były dość cienkie. Dziewczyna ma jednak dopiero 17 lat, więc to bardziej takie gderanie z mojej strony, by dać pełniejszy ogląd. Na korcie zachowuje się bardzo fajnie, spontanicznie, żywiołowo reagowała po ważnych winnerach, podobnie jak grupa wsparcia z trybun, która ostro zagrzewała ulubienicę do boju (podczas punktów byli cicho, także kulturka pełna).

Rogers słaba jak dla mnie. Jak trafiała pierwszym to coś tam szło, ale trafiała mało, oddała też sporo piłek, które trzeba było zagrać stojąc w korcie (jakby nie czuła odległości, coś jak Bouchard czasem). To bardziej doświadczona z tej pary, więc z pewnością nie był to Jej dobry występ. Coś tam mrozili Jej rękę, ale nie zauważyłem, by to miało większy wpływ na grę.

[Damian]

Muguruza out. Z tego co widzę bo leci akurat powtórka na ES 1. Bardzo kiepski mecz, słabe poruszanie się Hiszpanki, z czego wynikała masa błędów. Jak dla mnie spora niespodzianka.

[Barty]

Czy ja wiem, czy taka niespodzianka. Hiszpanka od RG ma bilans zwyciestw do porazek 6-4...

[Lucas]

Naprawdę beznadziejnie grała Muguruza, nic się Jej nie kleiło, zwałaszcza bh raził nieskutecznością. Nie było widać u Niej woli walki, chyba po prostu czuje, że od dawna nie ma formy na wygrywanie i nie może jakoś tego przezwyciężyć. Była bliska autodestrukcji w drugim Łotyszka, ale na szczęście dla Niej Hiszpanka była tak kiepska, że ten ostatni gem wpadł na konto zwyciężczyni. Kto nie oglądał niech nie żałuje, nie było na co patrzeć.

[Mario]

Tam nie było jakiegoś 5*:4 40:0/15 w pierwszym secie dla Hiszpanki? Bardziej śledziłem Madison, w dodatku byłem lekko śpiący, ale coś mi się kojarzy...

E: Już mi ls przypomniał - 30:0. Ale z wygraną piłką, którą puściła w kozioł i wtopiła.

[Lucas]

Z mojej perspektywy wyglądało to tak, że i tak miała 1% szans na wygraną. Brzmię teraz jak Domański, ale nawet ten wygrany set chyba, by nie pomógł. W drugim serwowała przy 4-5 i i tak nic Jej nie wychodziło, chciała raczej zejść do szatni, mimo, że była szansa na wyrównanie i dalszą grę. Zawsze była też możliwość, że na pełnym dystansie Łotyszka sama by się unicestwiła, ale musiałaby zejść do naprawdę niskiego poziomu. Nie miała żądzy krwi Hiszpanka, może to i lepiej, bo ledwo wytrzymałem te dwa sety, trzeci mógłby mnie zabić . Z taką formą i tak odpadłaby w kolejnej rundzie, nie ma czego żałować .

[Robertinho]

Bardzo przyjemnie się patrzy na ten oszczędny tenis Venus, oby tak dalej.

[Mario]

Szkoda, że Julia nie wybrała jakiejś innej profesji. Najlepiej takiej, w której odsłoniłaby więcej i nie musiała machać tą nieszczęsną rakietą.

Szykuje się zwycięstwo Venus w dwóch setach. Niemożliwe.

[Barty]

Szkoda, że Julia nie wybrała jakiejś innej profesji. Najlepiej takiej, w której odsłoniłaby więcej i nie musiała machać tą nieszczęsną rakietą.

Pełna zgoda.

[Robertinho]

Widzę, że rywalka Agnieszki to ten sam typ urody co nasz ulubienica. #beztwarzy

[Mario]

Ale jak w tenisa gra ładnie. Jakoś nie zwróciłem na to uwagi, gdy ośmieszała Anę w Auckland.

Szkoda Kiki, znowu na styku przegrała. Pewnie w tej chwili to żadne pocieszenie, ale w przynajmniej (w przeciwieństwie do koleżanki z debla, aktualnie zresztą się kompromitującej) charakteru odmówić jej nie można.

[Hankmoody]

Jak się nie rozreguluje to Iśka do chaty. Dobry sezon gra Brytyjka, z tym że tylko na kortach twardych, na trawie 0-4, a wydaję się że gre ma dobrze skrojoną na tą nawierzchnie.


Kiki by mogła trochę serwis ogarnąć, bo w jej meczach zawsze jest festiwal przełamań.


E: Wang w ostatniej chwili uniknęła odjazdu na rowerze.

[Mario]

Drugi przede wszystkim, bo to jest balonik nie z tej ziemi albo niemal maksymalne ryzyko.

Byle Brytyjki serwis nie opuścił, a już będzie zabawnie...