Australian Open 2016

[Robertinho]

Uważaj, tu wyczucie sarkazmu jest okazuje się bardzo nikłe.

[Artras]

O właśnie,post Artrasa powyżej jest idealnym przykładem retoryki, o której pisałem. Jak widać, merytorycznych argumentów przemawiających za wysoką jakością gry Polki jednak nie ma. A jednak nawet je widzę, chociaż Radwańskiej nie lubię.

Naprawdę kibicowanie trzeba sprowadzać do dyskusji na temat warsztatu danego zawodnika. Nie można tak zwyczajnie w świecie kogoś wspierać o tak. Zawsze to w Twoim mniemaniu musi opierać się na zagadnieniach technicznych, taktycznych bądź tego nieszczęsnego potencjału.

[Robertinho]

Wiesz, JD kibicuje tak "wybitnym" zawodniczkom, że musi to sobie jakoś zracjonalizować. Narracją o bezmyślnych tłukach, gnębiących techniczne perełki, Radwańskiej pognębić raczej nie można, więc trzeba z innej strony, wrew własnym poglądom na tenis tak naprawdę.

[Jacques D.]

@Robert - jakiś czas temu rozmawialiśmy z Mario o tym, który z nas kibicuje większym frajerom i wyszło, że jednak nie jestem dla niego zagrożeniem, bo Hingis i Clijsters psują obraz. Ale z tym, że nie lubię Radwy wbrew swoim przekonaniom to mnie zaciekawiłeś - mógłbyś rozwinąć? Będę wdzięczny.

O właśnie,post Artrasa powyżej jest idealnym przykładem retoryki, o której pisałem. Jak widać, merytorycznych argumentów przemawiających za wysoką jakością gry Polki jednak nie ma. A jednak nawet je widzę, chociaż Radwańskiej nie lubię.

Naprawdę kibicowanie trzeba sprowadzać do dyskusji na temat warsztatu danego zawodnika. Nie można tak zwyczajnie w świecie kogoś wspierać o tak. Zawsze to w Twoim mniemaniu musi opierać się na zagadnieniach technicznych, taktycznych bądź tego nieszczęsnego potencjału.

Gdyby nie zagadnienia techniczne i nieszczęsny potencjał nie narodziłoby się na tym forum zbyt wiele ciekawych dyskusji - jeżeli w ogóle jakieś. "Wspieranie ot tak" prowadzić może do śmiesznych, emocjonalnych, onetowskich przepychanek lub, w najambitniejszej formie - do trollingu, który jak wiadomo, jest dla wielu użytkowników forum szczytową formą aktywności...

[Artras]

Ok. Mogę być dla Ciebie onetowskim kibicem (notabene nie cierpię tego portalu), ale dla mnie w sporcie liczą się emocje, a nie jakim chwytem ktoś trzyma rakietę. Jeżeli to dla Ciebie śmieszne i stanowi trolling to Ci głęboko współczuje takiego podejścia do tematu.
Idąc tym tokiem rozumowania i odchodząc na chwilę od tenisa, jak Polska ograła Niemcy w piłkę to moje emocje były tylko śmiesznym trollingiem, a powinienem zachwycać się ułożeniem stopy do strzału przez Sebastiana Milę.

[Alan]

@Jacques D, utwierdzasz mnie w przekonaniu, że dokonałem słusznego plebiscytowego wyboru przyznając Ci pierwsze miejsce w kategorii - Profesor forum, tylko błędem było osadzenie drugiego i trzeciego miejsca, tak zdecydowanie wybijasz się ponad resztę.

[Mario]

Nie porównujmy sportów zespołowych do indywidualnych. Polacy grając z Niemcami reprezentowali kraj, Agnieszka (poza fed cup i IO) reprezentuje jedynie siebie.

Alan, ten Twój spóźniony lekko głos najprawdopodobniej uratował mu obronę tytułu.

[Jacques D.]

@Artras - Do jak wielu ciekawych dyskusji doprowadziły Cię te emocje? Więcej osób z takim podejściem do tenisa, a niedługo zawodnicy będą grać, trzymając rakietę w zębach.
Tak btw - myślisz, że gdy oglądam mecz Hingis albo Switoliny, mam gdzieś to, czy wygra? że nie wzbudza to we mnie żadnych emocji? Po prostu forum to miejsce dyskusji i wymiany poglądów, dlatego wchodząc tu, przeżywanie meczu zostawiam z boku. Są lepsze miejsca i okazje do dzielenia się emocjami niż forum internetowe, które z założenia powinno być przede wszystkim przestrzenią dzielenia się opiniami, podpartymi argumentacją. Proste?

@Mario - spokojnie. Wyniki jeszcze nie zostały ogłoszone...

[Mario]

Wiem, ale dzisiaj były takie nudy w Melbourne, że coś tam na szybko policzyłem.

[DUN I LOVE]

Po prostu forum to miejsce dyskusji i wymiany poglądów, dlatego wchodząc tu, przeżywanie meczu zostawiam z boku. Są lepsze miejsca i okazje do dzielenia się emocjami niż forum internetowe, które z założenia powinno być przede wszystkim przestrzenią dzielenia się opiniami, podpartymi argumentacją. Proste?

Ja rozumiem, że musisz bronić swojego zdania, ale doskonale można też wyrażać emocje na takim forum internetowym. Tutaj przynajmniej ludzie Cię zrozumieją, a nie będą patrzeć jak na idiotę, który się wydziera po zwycięstwie idola w turnieju wielkoszlemowym.

Sama merytoryczna argumentacja to trochę jak transmisja obrad sejmu, gdzie poza czytaniem i przemowami niewiele się dzieje. Co innego, kiedy w takiej dyskusji wkradają się emocje - dopiero wtedy da się to oglądać. Tu jest podobnie - potrzebna jest równowaga między jednym i drugim.

[Jacques D.]

Widzisz tę równowagę, serio? Dla mnie ostatnimi czasy jest na naszym forum jakieś 80% tzw. emocji, merytoryki może ze 20%...

[DUN I LOVE]

Widzisz tę równowagę, serio? Dla mnie ostatnimi czasy jest na naszym forum jakieś 80% tzw. emocji, merytoryki może ze 20%...

Napisałem, że potrzebna jest równowaga. Absolutnie nie uważam, żebyśmy taki stan osiągnęli. Trzeba do tego dążyć.

[Jacques D.]

Do tego zachęcałem Artrasa, jeśli nie zauważyłeś. "Trzeba dążyć" - może ze 2 - 3 osoby naprawdę to robią...

[Lucas]

Myślę, że i Atrasowi i Alanowi daleko to tzw. onetowego rynsztoku. Ja ich argumentację przyjmuję. Trochę się przekomarzam, ale Radwańska jest mi doskonale obojętna. Jako osoba i tenisistka nie budzi we mnie żadnych emocji (choć podobało mi się jak się wzruszyła w Singapurze). Powód dla którego nie czekam z utęsknieniem na Szlema Krakowianki to nie Ona sama, ale wszystko co jest z Nią w Polsce związane, a zwłaszcza eksperci i tenisowi Janusze. Gdyby stało się tak jak napisał Robert i Serena by się połamała lub po prostu odpadła, media opanowałby niekontrolowany orgazm optymizmu opatrzony tytułami typu: "Teraz Agnieszka musi wygrać", "Wielka szansa, Aga bierz ten puchar" itp. Do tego doszły by opinie tęgich głów typu Romer i można byłoby zwymiotować tęcze. Gdyby jednak ta najlepsza na świecie, cudowna, magiczna, jedyna w swoim rodzaju Radwańska nie podołała i przegrała zostałaby wyzwana od brzydala, badziewia, beztalencia, dziadówy i wielu innych. Jeden mecz starczy, by Jej "wierni" kibice zamienili się w szczującą bandę idiotów, która za nic ma zawodniczkę, którą wcześniej nosiła na rękach. Jak sobie przypomnę krytykę jaka spadła na Agę po IO Londyn i po tej artystycznej sesji to robi mi się niedobrze. Nie chcę uczestniczyć ani w kulcie jednostki ani w obrzucaniu kupą, a jeśli idzie o Radwańską to poza tym forum do wyboru są chyba tylko te dwie opcje.

[Alan]

Alan, ten Twój spóźniony lekko głos najprawdopodobniej uratował mu obronę tytułu.

O, to jest mi tym przyjemnej.
Przepraszam za popełnienie kolejnego wpisu pozbawionego merytorycznej wartości, ale musiałem to napisać.

[Robertinho]

Widzisz tę równowagę, serio? Dla mnie ostatnimi czasy jest na naszym forum jakieś 80% tzw. emocji, merytoryki może ze 20%...

Tu się niestety zgodzić nie mogę. Tak zwanych emocji meczowych w turniejach jak na lekarstwo, o napinkach nie wspomnę. I niestety przekłada się marną frekwencję.

Co do AR. Jest to zawodniczka opierająca swoją grę na inteligencji, antycypacji i dużej ilości zagrań o wysokich zaawansowaniu technicznym, maskująca braki w elementach siłowych. Powinna więc przynajmniej w teorii mieć u Ciebie jeśli nie sympatię, to przynajmniej uznanie.

[Jacques D.]

Co do AR. Jest to zawodniczka opierająca swoją grę na inteligencji, antycypacji i dużej ilości zagrań o wysokich zaawansowaniu technicznym, maskująca braki w elementach siłowych. Powinna więc przynajmniej w teorii mieć u Ciebie jeśli nie sympatię, to przynajmniej uznanie.

No Tobie trzeba przyznać, że jak trollujesz, to przynajmniej inteligentnie.

[Robertinho]

Przepraszam, ale które z tych elementów tenisa Radwańskiej, które wymieniłem, noszą Twoim zdaniem znamiona trollingu, niechby i inteligentnego?

[Jacques D.]

Wszystkie, może oprócz antycypacji.

[Robertinho]

Wszystkie, może oprócz antycypacji.

I Ty mówisz o argumentach merytorycznych i nawołujesz do dyskusji na takowe?