Strona 12 z 16

Re: Roland Garros 2015

: 04 cze 2015, 23:39
autor: Jacques D.
Lucas pisze: Przemku są różne gusta, pogódź sie z tym. Gdyby nie to nie miałbyś z kim rozmawiać w tym dziale :).
Miło, że są, ale jeszcze milej byłoby poznać jakieś argumenty za tym, dlaczego SW jest taka fajna i za co ją tak lubicie. :P

Re: Roland Garros 2015

: 04 cze 2015, 23:40
autor: Mario
Za to, że ośmiesza współczesne WTA (które pozwoliło na sukcesy Agnieszce Radwańskiej), którego tak bardzo nie lubię.

Re: Roland Garros 2015

: 04 cze 2015, 23:41
autor: DUN I LOVE
Pierwszy kobiecy mecz jaki widziałem, to właśnie pojedynek Sereny w finale USO99. :P

O! Jeszcze Martina i Capriati tam były. :D

Re: Roland Garros 2015

: 04 cze 2015, 23:42
autor: Hankmoody
DUN I LOVE pisze:Serena - sentyment do dawnych czasów, kiedy jeszcze w WTA grano w tenisa i to na naprawdę niesamowitym poziomie. :)

Mam na myśli czasy, kiedy się ekscytowałem kobiecymi rozgrywkami: Henin, Clijsters, siostry Williams, młode pokolenie Rosjanek, Davenport, Mauresmo i leciwa Seles. :D
Pamiętam to, jak większość wspomnianych przez Ciebie zdarzeń, zaczynam podejrzewać ze jesteśmy z jednego rocznika.

Re: Roland Garros 2015

: 04 cze 2015, 23:43
autor: DUN I LOVE
Akurat nie ukrywam tego, że jestem z rocznika Rafy. :P

Re: Roland Garros 2015

: 04 cze 2015, 23:44
autor: Hankmoody
Teraz spojrzałem, rok młodszy jestem.

Re: Roland Garros 2015

: 04 cze 2015, 23:47
autor: DUN I LOVE
Hankmoody pisze:Teraz spojrzałem, rok młodszy jestem.
Kozacki rocznik ze sportowego punktu widzenia (Vettel, Djoković, Szarapowa, Messi, Crosby, znakomicie środkowi napastnicy typu Suarez, Aguero). Generalnie, generacja 85-87 niszczy. Być może zostanie zapamiętana jako najlepsza w dziejach współczesnego sportu (dodatkowo CR, LBJ, Nadal i inni).

Taka wstawka. :)

Re: Roland Garros 2015

: 04 cze 2015, 23:47
autor: Lucas
Jacques D. pisze:

Miło, że są, ale jeszcze milej byłoby poznać jakieś argumenty za tym, dlaczego SW jest taka fajna i za co ją tak lubicie. :P
No, podaje na pewno lepiej niż Svitolina :D. A na poważnie wiesz jakie cechy cenię w zawodnikach, nie muszę sie powtarzać :). Tak ogólnie to jestem bardziej fanem Mashy, Serenę po prostu ogromnie szanuje :).

Re: Roland Garros 2015

: 05 cze 2015, 0:53
autor: Barty
Jak macie spamować to spamujcie w temacie męskim. (rekordy itd.)

Re: Roland Garros 2015

: 05 cze 2015, 1:07
autor: Robertinho
Miałem w sumie tego nie dawać, ale trudno. Niemiłe i może zbyt ostre, ale w końcu mamy środek nocy.
DUN I LOVE pisze:
Robertinho pisze:Nadal wreszcie słabszy, ale ten koszmar chyba naprawdę nigdy się nie skończy.
Ja tam się cieszę.
Z triumfu uosobienie wszystkiego, czego nie lubisz w tym sporcie, ogólnie w sporcie, a chyba i w ogóle w życiu? Ja rozumiem jaranie się statystykami, ale fakt że nabija je napędzane Bóg wie czym monstrum, o budzącej niesmak osobowości, robiąc to na plecach karykatur zawodowych sportowców, mających w dodatku, do osoby niszczącej ich kariery, stosunek, przy którym podejście Berdycha do Rafy to esencja sportowej ambicji i chęci walki z rywalem za wszelką cenę, chyba ma pewne znacznie.

To "walczactwo" Sereny przypomina mi najgorsze (najlepsze?!) cechy Nadala i Szarapowej, tylko dodane do siebie i pomnożone przez dziesięć, oraz przyprawione manią wielkości. Oraz żałosnym manipulanctwem. Ja rozumiem, że kogoś taka mieszanina podszytej lękiem agresji i obsesyjnej potrzeby udowadniania sobie i światu swojej wspaniałości, może kręcić. Ja w chwilach triumfu tego typu postaw, po prostu czuję dyskomfort.

Szczerze mówiąc, kiedy zobaczyłem uściski Woźniacki z Sereną po ukończeniu przez Caroline maratonu, to po zwymiotowaniu, miałem myśl, żeby odpuścić na dłużej te rozgrywki. Błędem było, że tego nie zrobiłem. Bo festiwal hołdów lennych zdaje się trwać w najlepsze.

Najlepiej dla wszystkich byłoby, gdyby pani Serena była rzeczywistości zbyt chora na grę w finale, ewentualnie zdobyła w nim kilka gemów.

Re: Roland Garros 2015

: 05 cze 2015, 2:15
autor: DUN I LOVE
Nie wiem czy powinienem się tłumaczyć (przepraszać?), że po prostu kogoś lubię i życzę komuś jak najlepiej (podobnie w drugą stronę) - często takich rzeczy nie jesteśmy w stanie uzasadnić. A już na pewno nie mam zamiaru nikogo przekonywać do swoich preferencji. Dokąd chcemy zabrnąć?

Re: Roland Garros 2015

: 05 cze 2015, 9:31
autor: Jacques D.
Nie wiem Dawidzie, czy to jest dyskusja tylko o Twoich osobistych preferencjach o nieuświadomionym podłożu. Dopóki nie deklarujesz się z uwielbieniem dla Hitlera, to chyba jeszcze nikt nie będzie chciał nad Tobą robić sądu. Dla mnie osobiście to bardziej dyskusja o wartościach w sporcie, o postawie prezentowanej przez tenisistów itd. Niestety, chyba nawet fanatyk Sereny, ale pozbawiony końskich klapek na oczach, musiałby przyznać, że ta osoba stałą się od pewnego czasu uosobieniem wszystkiego, co najgorsze we współczesnym wizerunku tej dyscypliny. Naprawdę, trudno o bardziej sugestywny zbiór złych cech zgromadzonych w jednym człowieku. ;-) Można oczywiście mieć swoje preferencje, ale one są w tej dyskusji drugorzędne. Pierwszoplanowy jest natomiast fakt, że SW z racji swojej pozycji i osiągnięć jest postacią wpływową i jeśli daje sygnał, że na korcie, w obliczu przyglądających się temu milionów, wolno wszystko (nie tylko ona zresztą, ale ona najbardziej), że żadne normy kultury osobistej/sportowej postawy nie obowiązują, to już wkrótce możemy się doczekać festiwalu takich zachowań. Bo młodzi zawodnicy wzorują się na niej, ludzie na trybunach też to widzą i chłoną, a po współczesnym tourze i innych zawodniczkach też świetnie widać wpływ jej postawy na ich morale. :) A jeśli jeszcze media robią z niej bóstwo, to niechybnie oznacza, że cóż - nic tylko się na niej wzorować.
Oczywiście, można mieć postawę typu "Ona jest fajna, bo ośmiesza tych, których nie lubię", ale jeśli ogranicza ona się tylko do tego to cóż, chyba jest to dość krótkowzroczne. Oczywiście, Mario zaraz mi pewnie powie, że on ma WTA gdzieś, więc czemu ma tak nie mówić? Ale niestety, WTA to , choćby nie wiem jak się tego nie chciało, połowa tenisowego świata i wpływa znacząco na jego wizerunek i standardy zachowania w nim. Tym bardziej, że w ATP też zachowania w stylu Sereny są obecne, choć może nie w tak radykalny sposób. :)

PS. Oczywiście, wraz z SW należałoby wywalić z touru wszystkie jej fanki, które regularnie składają jej dowody miłości, a zostawić te niedobitki, w stylu Kvitowej, Halep czy Cornet, które choć co jakiś czas bywają normalnymi sportowcami i starają się udawać, że rozgrywają z nią normalny mecz...
Robertinho pisze:Ja rozumiem jaranie się statystykami, ale fakt że nabija je napędzane Bóg wie czym monstrum
Mówiłem przecież, że te antybiotyki, które bierze na osławione już przeziębienie są zdecydowanie za mocne. :mrgreen:

Re: Roland Garros 2015

: 05 cze 2015, 9:45
autor: Robertinho
Tłumaczyć się nie musisz DUN, bardziej chciałem pojechać WTA i wyrazić swój ogólny niesmak. Niemniej, kolejna uwaga ogólna, teksty typu "lubię kogoś, ale w sumie nie wiem dlaczego" trochę mnie osłabiają; mówimy tu nie o zauroczeniu świeżo poznaną koleżanką z klasy, tylko budowanych przez lata poglądach, oraz sympatiach i antypatiach. Taką Sereną można obserwować ponad 15 i jest to chyba wystarczający okres czasu, by nie tylko wyrobić sobie zdanie, ale również dogłębnie znać przyczyny takiego, a nie innego do niej stosunku. Ale może faktycznie to ja jestem tylko taki dziwny, że chętnie by napisał nie tylko co o kim myślę, ale również dlaczego. Żeby była jasność, argumenty typu "okropnie drze mordę", "jest ładna", uznaję za równie wartościowe, jak i te na siłę przeintelektualizowane, o różnych tam wartościach estetycznych i filozoficznych.

Re: Roland Garros 2015

: 05 cze 2015, 10:01
autor: Robertinho
Przemku,, nie chcę się zagłębić w różne gendery i patriarchalizmy, ale dzika satysfakcja z obserwacji, jak silnie zmuskalizowana, agresywna kobieta, wyżywa się na innych przedstawicielkach swojej płci, które ze strachem w oczach poddają się tej dominacji, jest co najmniej intrygująca. Jakoś nie widzę u nikogo poza tardami, przesadnej ekscytacji kiedy Nadal czy inny ZETowiec poniża i niszczy psychikę rywali w ATP, ani u mężczyzn, a ani u kobiet. Co więcej, często nawet fani najlepszych zawodników uznają takie pokazy siły z jednej, słabości i lęku z drugiej, za antysportowe i po prostu niesmaczne. Zaś wyczyny Sereny działają podejrzenie podniecająco i to jednako na obie płci.

Re: Roland Garros 2015

: 05 cze 2015, 10:17
autor: Lucas
Jako jeden z niewielu staram się się tu bronić Willliams, więc może jeszcze dodam coś od siebie. Oczywiście, że nie wszystkie zachowania Amerykanki mi się podobają. Ta sytuacja z sędzią liniową na US Open to było przekroczenie wszelkich granic i gdybym tu wtedy był Serena dostałaby mocny opieprz. W finale z Samanthą też kibicowałem Australijce, bo uważałem że Szlem Jej się należy. Także klapek na oczach nie mam i nigdy nie miałem.

Zarzucacie Serenie, że jest zdehumanizowana,a jednocześnie nie podoba Wam się Jej przyjaźń z Wozniacki. Dla mnie właśnie fakt, że także Amerykanka potrafi zbudować fajną relację z koleżanką z touru świadczy, że nie jest cyborgiem. Nie oczekujmy by się kochały z Mashą jak Rafa z Fedem , kobiety inaczej podchodzą do rywalizacji, to kwestia psychologii.

Dla mnie tenis jest przede wszystkim grą mentalną. Nawet wczoraj Serena pokazała jak można przetrwać trudną dla siebie sytuację i wygrać. Jeśli mam do wyboru ładnie grającą Baczyński, która nie potrafi wygrać z rywalką grająca na 30 % przez dwa sety, a brzydko grającą Williams, która umie rozgrywać mecze także w głowie, to wybieram to drugie. To jak Serena potrafi podnosić poziom, kiedy jest to konieczne też jest godne podziwu. Wiadomo, że ta zawodniczka ma swoje humory, czasem w mniejszych turniejach wygląda jakby robiła łaskę, że gra (i wcale temu nie przyklasnę), ale Ona wygrała już tyle, że nie musi nikomu niczego udowadniać. Jej wiek też już nie pozwala na to, by w każdym meczu dawać z siebie 100%.

Robercie, argument, że najlepiej by było gdyby Serena skreczowała w finale jest dla mnie nie do przyjęcia. W sporcie chodzi o rywalizację dwóch jak najlepiej przygotowanych osób. Co to za tytuł, gdy rywal nie wyjdzie na kort? To jest dopiero niesportowe. Rozumiem, że się Wam Serena znudziła,, ale żeby szukać wyjścia w ten sposób? To nie wina Williams, że ma takie rywalki jakie ma i to w nich a nie w Mistrzyni należy szukać źródła problemu (jak już wielokrotnie wskazaliście).

Re: Roland Garros 2015

: 05 cze 2015, 10:29
autor: Robertinho
Lucas, tak, uważam, że lepiej byłoby, gdyby okazało się, że faktycznie Serena wykazała heroizmem, wygrywając mimo ciężkiej choroby. Żeby te oskarżenia okazały się bezpodstawne, żebyśmy dostali okazję do posypania głowy popiołem. Ludzie ciężko chorzy zaś nie powinni grać w finale Szlema, również dla własnego dobra. Sport? A to niby taka satysfakcja pokonać skłaniającego się rywala? Biednemu Wawrince będą zawsze wspominać wiadome okoliczności finału AO.

Re: Roland Garros 2015

: 05 cze 2015, 10:35
autor: Lucas
Robertinho pisze:Lucas, tak, uważam, że lepiej byłoby, gdyby okazało się, że faktycznie Serena wykazała heroizmem, wygrywając mimo ciężkiej choroby. Ludzie ciężko chorzy zaś nie powinni grać w finale Szlema, również dla własnego dobra.
Zgadzam się, że to jest niebezpieczne dla zdrowia, ale Serena ma swoich lekarzy i jeśli nie będzie zdolna do gry to jej nie wypuszczą. Po prostu sytuacja w której ktoś zdobywa Szlem przez niedyspozycję rywala nie jest fajna, ani dla jednej ani dla drugiej rywalizującej osoby. Oczywiście nie mam zamiaru stawiać mojego widzimisię ponad zdrowie Sereny i jeśli nie wyjdzie na kort zaakceptuje tę decyzję i okażę pełne zrozumienie. Wolałbym jednak, by finał się normalnie odbył i by Serena walczyła w nim tylko z Lucie, a nie z własnymi ograniczeniami. Mają jeszcze dobę na doprowadzenie jej do stanu używalności i niech to się uda. Jeśli Safarova dałaby radę wygrać to oczywiście Jej pogratuluję i nie będę mieć z tym żadnego problemu.

Re: Roland Garros 2015

: 05 cze 2015, 10:45
autor: Robertinho
A ja nie będę przesadnie kontestować wygranej Sereny. Trochę się spieram bardziej dla zasady i z trochę ciekawości. No akurat od rywalek Sereny w tym turnieju(łącznie ze Sloan, niestety) nie oczekiwałem niczego innego. Nawet krytykować przesadnie nie ma sensu chyba.

Re: Roland Garros 2015

: 05 cze 2015, 11:06
autor: AniaPova
Ja jak pisałam kilka stron wcześniej, dziwię się ludziom, którzy nabrali się na "ciężką" chorobę Sereny. Amerykanka zwyczajnie się przeziębiła, ale jako królowa dramy musiała zrobić wokół tego otoczkę, jakby zaraz miała umrzeć.
W ogóle dziwna ta jej choroba, bo trwała tylko 1,5 seta, potem nagle cudowne ozdrowienie i gra jakiej niejeden zawodnik ATP by się nie powstydził, a następnie znowu nawrót, aby nie pokazać się na konferencji prasowej, co jest typowym zagraniem pod publiczkę. Jak widać działa i to świetnie, bo są ludzie, którzy naprawdę w to wierzą :facepalm:

Co do poziomu WTA, to tak, jest on żenujący i to absolutnie nie jest wina Sereny. Amerykanka korzysta z tego jak może i wyśrubuje rekordy do granic możliwości, jeśli nie dopadną jej jakieś kontuzje. WTA upadło już wtedy gdy pozwolono Wozniackiej zostać na tyle czasu numerem 1. Dla mnie to był sygnał, że era silnego, świetnego WTA na poziomie nie odbiegającym od ATP dobiegła końca.

Re: Roland Garros 2015

: 05 cze 2015, 23:23
autor: Mario
Warto wspomnieć, że Lucie zaliczy dwa finały. Zwykle to jej sobotnia rywalka dokonywała takich rzeczy.