Birmingham/Eastbourne/'s-Hertogenbosch

[robpal]

Tu piszemy o przedwimbledońskiej trawie.

[Lucas]

Kimiko Date-Krumm już wypadła z turnieju w Birmingham, ale wcześniej zdołała odprawić Hatuchovą. Szacunek dla Japonki, Ona jest chyba niezniszczalna, a przede wszystkim ma wielką pasję do gry. Co do Słowaczki, to ogólnie cholernie mi jej szkoda. Jej warunki fizyczne i talent predestynują do naprawdę wspaniałej gry, a Daniela gra takie ni to, ni owo. Dawno jej nie oglądałem, ale uważam, ze to jeden z najbardziej zmarnowanych potencjałów ostatnich lat. (pomijając jej niewątpliwe walory wizualne )

Ana za to trzyma się dobrze, nie śledzę jej meczów tak uważnie jak kiedyś, ale to od niej zacząłem przygodę z tenisem i mam do niej duży sentyment

[Jacques D.]

No Daniela to wdzięczny temat, choć ja za urodę pomników jej nie buduje. Zdecydowanie bardzo zmarnowany wielki talent. Może od dzisiejszych standardów siłowych już trochę odstaje, ale za to to tenisistka ze wspaniałym czuciem; aż dziw bierze, że tenisowo "kreowana" była przez Nicka B.

[Mario]

No ale zniszczona przez Nigela S. I to właśnie w dużej mierze dzięki ingerencji tego typa odstaje już nieco siłowo, bo strasznie kombinował, marnując przy tym naprawdę wielki ofensywny potencjał. Na szczęście z Aną aż tak daleko nie zabrnął.

Odnośnie turnieju. Naprawdę w wielkim stylu zrobiła Serbka swój pierwszy finał na trawie. Oddaje po 4-5 gemów w meczu, kończy na jakichś niesamowitych plusach w w-ue, choć inna sprawa, że pokonanie rywalki to tak mniej więcej 4-5 szereg...

[Lucas]

Jest Ana w finale i jest faworytką bez względu na przeciwniczkę. Czyżby 14 tytuł ? Chyba jutro włączę WTA, może Jońca nie będzie komentował.

[Mario]

No jeśli nie będzie kataklizmu (wysyp df i błędów, na szczęście coraz rzadziej oglądany) to nie widzę innej opcji.

A Jońcy raczej nie będzie, są MŚ przecież. Ale czy Mędrzejewski o tyle lepszy? Wątpię.

[Lucas]

Słabiutki poziom finału niestety. Cieszy mnie tytuł Any, ale z drugiej strony to niefajne uczucie ekscytować się takim prowincjonalnym turniejem, kiedy się pamięta Roland Garros 2008 i piękną, oszałamiającą grę Ivanovic. Niestety tamta Ana już chyba nie wróci, więc gratuluję pierwszego skalpu na trawie i już nie zrzędzę

[Mario]

Zagrała zdecydowanie najsłabszy mecz w turnieju, mimo to tracąc 5 gemów, nie ma co dramatyzować. Brawo Ana.

[Lucas]

Azarenka wróciła do gry , na razie tylko przetarcie, ale brakowało mi jej. To chyba jedyna zawodniczka, która potrafi nastraszyć Williams, nawet gdy Amerykanka gra dobrze. Raczej nie liczę na jakiś kosmiczny wynik Viki na Wimbledonie, ale na USO, gdy będzie mieć już trochę spotkań w nogach powinno być lepiej. Chciałem, żeby wygrała ten Szlem w 2012, w 2013 też była blisko, może do 3 razy sztuka?