Wręcz przeciwnie, to Ty czytasz mało uważnie i zbyt szybko wydajesz sądy. Co innego jest czepianie się Szarapowej, która w swoim stylu gry osiągnęła sam szczyt a co innego czepianie się Berdycha czy Ferrera, którzy w stylach w podobnych sposób ograniczonych osiągnęli w porównaniu z nią bardzo niewiele. Nie lubię stylu gry Nadala, ale nie mam zamiaru podważać jego tenisowej metody, skoro osiągnął nią tak wiele - ta sama zasada.Robertinho pisze:Jestem(niestety) całkiem na czasie. Azarenka wzbogaciła repertuar? Owszem, ale do zawodniczki kompletnej brakuje jej tyle, ile gospodarce białoruskiej do japońskiej. Szara? No teraz to strzeliłeś sobie w stopę. Więc w ATP wyniki nie są odzwierciedleniem umiejętności czysto tenisowych, a w WTA już tak? Styl nagle nie ma znaczenia? Przeczysz sam sobie...
Nie idealizuję touru, tylko wbrew powszechnemu w środowiskach tenisowych konformizmowi i modzie na krytykowanie WTA staram się dostrzec tam zalety, które są ewidentne: a)mniejsza przewidywalność niż w ATP, b)większa liczba realnych talentów. Już samo to, że zaplecza nie stanowią leśne dziadki tylko zawodniczki w normalnym wieku, rozwojowe, postrzegam jako wielką przewagę.