Maria Szarapowa

[Jacques D.]

Oszustka i tyle. A wy ją pogłaszczcie po głowie. Nie wierzę w żadne jej słowo.
Menda i tyle.

No no, uważałbym z tego typu określeniami mając za idola kogoś takiego, jak Ty...

Co do Maszy - straszne frajerstwo być złapanym w takich cudownych czasach najczystszej rywalizacji w historii. Ciekaw jestem, czy w perspektywie czasu to jakoś znacząco wpłynie na jej wizerunek, niewątpliwie długie lata jeden z pozytywniejszych, jaśniejszych w całym współczesnym tenisie (nie tak, jak Woźniackiej, ale jednak).
Zdziwiła mnie natomiast jedna wypowiedź:

Faktem jest, że to iż została tytanką cegły jest zadziwiający i nie można chyba wszystko można zrzucić na mierność konkurencji na tej nawierzchni. Wytrzymywała te wymiany twardo...

Mam rozumieć, że wcześniej przegrywała na cegle przez braki kondycyjne? Bo jeśli tak, to absolutnie nie mogę się z tym zgodzić: nieregularność, problemy z adaptacją stylu gry do nawierzchni, braki w poruszaniu się - tak, jak najbardziej. Ale na pewno nie słabość kondycyjna i niewytrzymywanie fizyczne meczów.

[Federasta20]

Swoją drogą interesujące są te wyważone komentarze każdego z nas (z wyłączeniem Djokera, ale wiadomo, tu jakieś specjalne procesy myślowe nie zachodzą). Nikt nie żąda nie wiadomo jakiej kary, nikt nie krytykuje, nie jest oburzony itd.

Może dlatego, że WTA nas jakoś nie emocjonuje specjalnie, a i historia Maszy brzmi wiarygodnie. Porównajmy to z Lancem, gdzie właściwie mógłbym wkleić komentarze TheDjokera

[Jacques D.]

Kogo nie interesuje, tego nie interesuje. WTA interesuje mnie dużo bardziej niż ATP, a jakoś też się nie oburzam.

[Federasta20]

Zawsze ktoś się znajdzie ale w sumie nie jest to jakaś wielka hańba. Była by bomba gdyby świadomie oszukiwała z 10 lat, a to tylko głupia wpadka. W końcu Cilic miał też bana a rok potem wygrał USO

[Robertinho]

Mam rozumieć, że wcześniej przegrywała na cegle przez braki kondycyjne? Bo jeśli tak, to absolutnie nie mogę się z tym zgodzić: nieregularność, problemy z adaptacją stylu gry do nawierzchni, braki w poruszaniu się - tak, jak najbardziej. Ale na pewno nie słabość kondycyjna i niewytrzymywanie fizyczne meczów.

Masz rozumieć, że koks w tym sporcie nie jest potrzebny, żeby szybciej biegać, ale żeby przeżyć morderczy trening pozwalający być regularnym, adaptującym się i dobrze się poruszającym. W połączeniu z graniem turniejów i lataniem po świecie. W czym jak w czym, ale w graniu na cegle środek pomagający organizmowi przetrwać trudy wysiłku, a anemia raczej jest tu przeszkodą, może pomóc. Czy jej to pomogło? Na pewno nie przeszkadzało. Faktem jest, że ten środek biorą lekkoatleci, kolarze, biathloniści. Więc woda z cukrem to raczej nie jest.

[Jacques D.]

Prawdę mówiąc, bardziej niż na łopatologiczny wykład, miałem nadzieję na odpowiedź na moje pytanie. A ono dotyczyło tego, czy uważasz, że wcześniej przegrywała na cegle przez braki kondycyjne - tak bowiem wywnioskowałem z Twojej wypowiedzi (być może błędnie).

[Robertinho]

Myślę, że słowo "również" będzie odpowiednie. Pamiętam choćby RG 2006, morderczą walkę ze Schnyder, a potem zdemolowanie przez Ivanovic. To jest takie teoretyzowanie, na pewno się za siebie wzięła jeśli idzie o regularność i kondycję po operacji ramienia. Na ile jej pomagały magiczne dropsy, nie wiem i wiedzieć nie chcę. W każdym razie trzeba to tępić i niech chociaż te trzy miesiące zawieszenia dostanie.

[DUN I LOVE]

Swoją drogą interesujące są te wyważone komentarze każdego z nas (z wyłączeniem Djokera, ale wiadomo, tu jakieś specjalne procesy myślowe nie zachodzą). Nikt nie żąda nie wiadomo jakiej kary, nikt nie krytykuje, nie jest oburzony itd.

Może dlatego, że WTA nas jakoś nie emocjonuje specjalnie, a i historia Maszy brzmi wiarygodnie. Porównajmy to z Lancem, gdzie właściwie mógłbym wkleić komentarze TheDjokera

Mam spore obawy, że miażdżąca większość tytanów współczesnego sportu ma jakieś grzechy na sumieniu, dlatego jakoś nie jarają mnie takie informacje. Po prostu nie wierzę, że można osiągnąć mistrzostwo sportowe ot tak, jedząc szpinak.

[Robertinho]

Za to prasa światowa i twitter światowy i polski oburzone.

Tenis. "Dopingowy wstyd Szarapowej" [OKŁADKI]

http://www.sport.pl/tenis/56,64987,1973 ... oxSportImg

Kara musi być. Skoro Capriati, Gasquet i Agassi mieli większe lub mniejsze kłopoty z powodu środków, które raczej szkodzą, niż pomagają, a Cilic dostał bana w sumie za nic, to nie mam się zamiaru litować nad Szarapą, która sama przyznaje, że latami szprycowała się ewidentnym wspomagaczem, którego po prostu nie wpisano wcześniej na listę środków dopingujących. Oliwa sprawiedliwa, można rzec.

[COA]

Oszustka i tyle. A wy ją pogłaszczcie po głowie. Nie wierzę w żadne jej słowo.
Menda i tyle.

Mam nadzieję, że dożyję dnia, kiedy tak samo będziesz musiał nazwać swojego idola.

[The Djoker]

Cóż,jak mus to mus. Wtedy zwątpię w tenis i cały sport.
Poszukam nowego hobby i obiecam sobie,ze już nie będę nikim się podniecał, tylko zacznę sobą.
Djoko jest czysty. Wszystko zawdzięcza diecie, wytrenowaniu, ciężkiej pracy.
On nie wygrał Wimbledonu mając 17 lat. Powoli wspinał się na szczyt, który nastąpił w 2011.
Bo AO 08 to była chwilowa eksplozja formy.

Każde przyjmowanie nienaturalnego środka umożliwiające lepsze osiągniecie celu jest dopingiem.
A jak ITF sie wdaje w jakiś podzial i wy to jesteście wszyscy bardzo tolerancyjni.
Tylko 100% naturalności. Lepiej mało osiągnąć w zgodzie z natura i samym sobą.
To tyle! A teraz jedzcie sobie po mnie ile wlezie, lata mi to!

http://m.onet.pl/sport/tenis/wta,kc7m35
Chociaż jedna normalna.

To jest tez kompromitacja światowej federacji, że dopuszcza do sytuacji 10letniego brania leku na serce osobie nie będacej na nie chorą.

[Robertinho]

Nikt nie będzie po Tobie jechał, po prostu należy być ostrożnym z takimi deklaracjami o wierze w czyjąś czystość. Dla mnie koks to pospolite złodziejstwo wobec uczciwych zawodników, takich za jakich uważam choćby naszą kochaną pokrakę.

Maria dopingowa. Szarapowa, księżniczka tenisa przyznała się

To jedna z najbardziej wstydliwych wpadek w sporcie: księżniczka tenisa Maria Szarapowa została złapana w Australian Open na braniu meldonium. Zakazanego niedawno dopingowego hitu, na którym wpadło w 2016 roku wielu sportowców. Grożą jej cztery lata dyskwalifikacji

- Nie chcę tak kończyć kariery. Mam nadzieję, że dostanę jeszcze szansę. Odpowiadam za to, co znajduje się w moim ciele - mówiła Szarapowa. Nie było jeszcze w tenisie tak wielkiej postaci na liście złapanych na takim dopingu. Najciekawsze w tej sprawie jest tłumaczenie Szarapowej. Rosjanka przekonuje, że Mildronate pierwszy raz wzięła już 10 lat temu. I nie wiedziała.W ustach zawodowego sportowca taka deklaracja brzmi co najmniej dziwnie.

W 2007 roku przyłapano Martinę Hingis, w jej przypadku chodziło o kokainę. Wpadli też m.in. Greg Rusedski, Petr Korda, cała grupa tenisistów z Argentyny i Richard Gasquet, który od surowej kary za kokainową wpadkę wykręcił się tłumaczeniem, że narkotyk zażył przez pocałunek z dziewczyną. A Andre Agassi do brania metamfetaminy przyznał się dopiero w autobiografii, gdy nic nie miał już z tego powodu nic do stracenia. Rosjanka ma do stracenia wiele. Wygrywanie na korcie (35 tytułów) jak mało kto umiała połączyć z wygrywaniem w reklamach, w okołosportowym biznesie, w rankingach najbardziej rozchwytywanych marketingowo gwiazd. Krótko mówiąc, z wygrywaniem dzięki wizerunkowi.

28-letnia dziś Maria, pochodząca z Syberii, wypatrzona kiedyś na turnieju w Soczi przez Martinę Navratilovą i wychowana do wielkiej gry na Florydzie w akademii Nicka Bolletierego, już jako nastolatka została ogłoszona gwiazdą przyszłości w sporcie i sportowym marketingu. I sprostała tej zapowiedzi. Teraz na tym wizerunku pojawiła się plama. Szarapowa przyznała się do dopingu podczas zwołanej nagle konferencji prasowej w Los Angeles. Razem z wiadomością o konferencji pojawiły się spekulacje, że Rosjanka, jedna z największych postaci nie tylko tenisa, ale również całego światowego sportu, ogłosi na spotkaniu zakończenie kariery. Albo przynajmniej przerwę w karierze, i tak przerywanej ostatnio często kontuzjami. Ale nikt się nie spodziewał, że chodzi o doping.

Tymczasem ubrana na czarno Szarapowa poinformowała o wpadce, która miała miejsce podczas ostatniego turnieju wielkoszlemowego. Wykryte u niej meldonium to najgłośniejsza ostatnio substancja dopingująca. Meldonium jest na liście zakazanych środków dopiero od 1 stycznia 2016 roku i od tego czasu wpadali już na tym biatloniści, lekkoatleci, kolarze, a tego samego dnia co Szarapowa do dopingowej wpadki z meldonium przyznała się też Jekaterina Bobrowa, rosyjska łyżwiarka figurowa.

Przepisywane w chorobach serca Meldonium, funkcjonujące na rynku jako tabletki lub zastrzyki Mildronate, to eksportowy hit łotewskiej farmaceutyki. Najchętniej sprzedawany lek na Łotwie i obszarze byłego Związku Radzieckiego i najbardziej znane dziecko genialnego naukowca Ivarsa Kalvinsa. Meldonium pomaga walczyć z niedokrwieniem, eliminuje zagrażające sercu toksyczne produkty uboczne metabolizmu. Poprawia krążenie, dotlenienie komórek. I właśnie to dotlenienie kusiło sportowców wytrzymałościowych. WADA już od dawna miała sygnały, że ten lek jest nadużywany przez sportowców w nadziei na poprawę wyników - bez uzasadnienia jakąkolwiek chorobą. Od początku 2016 roku lek jest na liście zakazanych przez Światową Agencję Antydopingową.

Najciekawsze w tej sprawie jest tłumaczenie Szarapowej. Rosjanka przekonuje, że Mildronate pierwszy raz wzięła już 10 lat temu, gdy pojawiły się u niej zaburzenia rytmu serca oraz pierwsze objawy cukrzycy (Szarapowa ma w rodzinie przypadki tej choroby). Lek przepisano jej w połączeniu z innymi substancjami. Z jej słów wynikało, że była nim potem leczona dość regularnie. Jak dodała, nie miała pojęcia, że lek wszedł na listę zakazanych, nie śledziła tego.

W ustach zawodowego sportowca taka deklaracja brzmi co najmniej dziwnie, jeśli nie dyskwalifikująco. WADA informuje o wszystkich nowościach na liście zakazanych leków, rozsyła specjalne biuletyny, zwykle zresztą nie ma tych nowości wiele. Gdyby tak jak Szarapowa tłumaczył swój pozytywny wynik testu kolarz, biatlonista czy długodystansowiec, zostałby wyśmiany. Ale tenisistom od dawna wolno było w tych sprawach więcej. Ta wpadka jest plamą nie tylko na wizerunku Szarapowej, ale i całego tenisa, od dawna oskarżanego o to, że walkę z dopingiem prowadzi na odczepnego, byle nie podpaść WADA. Andy Murray, jeden z tych, których to od dawna drażni, sprawę Szarapowej skomentował na Twitterze krótko i dobitnie: "Czytaj przepisy, przestrzegaj ich, a wszystko stanie się proste".

Za doping meldonium grożą Szarapowej cztery lata dyskwalifikacji.

http://www.sport.pl/tenis/1,64987,19733 ... oxSportImg

Tenis. Nike zawiesza współpracę z Marią Szarapową! Cios dla rosyjskiej tenisistki

http://www.sport.pl/tenis/1,64987,19733 ... BoxSportCz

[Federasta20]

Mam spore obawy, że miażdżąca większość tytanów współczesnego sportu ma jakieś grzechy na sumieniu, dlatego jakoś nie jarają mnie takie informacje. Po prostu nie wierzę, że można osiągnąć mistrzostwo sportowe ot tak, jedząc szpinak.

Też jest w tym trochę prawdy. Dlatego też mocno zniechęcają mnie dyscypliny sportu w których wydolność organizmu liczy się najbardziej jak kolarstwo czy wszelkiego rodzaju biegi.

[simon]

Każde przyjmowanie nienaturalnego środka umożliwiające lepsze osiągniecie celu jest dopingiem.
A jak ITF sie wdaje w jakiś podzial i wy to jesteście wszyscy bardzo tolerancyjni.
Tylko 100% naturalności. Lepiej mało osiągnąć w zgodzie z natura i samym sobą.

Co z suplementacją?

Chryste, co ja tu w ogóle robię?

[SebastianK]

Czym innym jest suplementacja a czym innym wspomaganie środkami, które do tego nie służą.

Szarapowa świadomie przez długi czas przyjmowała lek - nie suplement ale lek. Pomagał on jej zwiększyć wytrzymałość o kilka procent. Zwracam jednak uwagę, że zwiększenie wytrzymałości niesie za sobą także zwiększenie siły i szybkości. Wymawianie się tym, że nie kliknęła w link to próba odwrócenia uwagi od stanu faktycznego. Od permanentnego świadomego sportowego "oszustwa", bo tak naprawdę przyjmując ten specyfik Szarapowa oszukiwała rywalki, które takich środków nie przyjmują. Niezależnie od tego czy ten specyfik był zakazany czy nie. To nie jest suplement.

Mam nadzieję na surową karę i szerszą kontrolę tenisistów i innych sportowców. A także na szybsze - w przyszłości - działania agencji antydopingowych. Wiadomo, że oszuści zawsze będą o krok przed, ale można sprawić aby to był naprawdę mały krok i naprawdę wielce kosztowny.

---

Z drugiej strony - dostrzegam paradoks sytuacji. Nike firma, która zbudowała swoje oblicze dzięki zawodowej lidze NBA piętnuje Szarapową za zażywanie zakazanych substancji. No jaja jak berety po prostu.

[Robertinho]

Pan Karol się z Tobą całkowicie zgadza.

http://eurosport.onet.pl/tenis/karol-st ... iem/0zkv19

Karol Stopa: trzeba wstrząsnąć tym środowiskiem

Wpadka dopingowa Marii Szarapowej to prawdopodobnie najbardziej znacząca afera tego typu od momentu sprawy kolarza Lance'a Armstronga. - Mam nadzieję, że przypadek Rosjanki sprawi, że w tenisie rozpocznie się proces, który wstrząśnie tym środowiskiem i skończy się zamiatanie takich problemów pod dywan - mówi ekspert i komentator Eurosportu Karol Stopa.

Na poniedziałkowej konferencji prasowej w Los Angeles była liderka światowego rankingu ogłosiła, że w styczniu niepomyślnie przeszła badania antydopingowe podczas Australian Open.

- Jestem nieco zdziwiony, że to wszystko tak się odbyło i ta sprawa wypłynęła w taki sposób. Jak by się głębiej zastanowić, to parę faktów układa się w całość. Mamy od pewnego czasu do czynienia z obniżkami formy czołowych tenisistów i tenisistek, wycofaniami się z turniejów czy kontuzjami, których tak naprawdę nigdy nie było. Okazuje się, że pod spodem jest coś innego. Od dłuższego czasu środowisko szepcze, że w przypadku największych gwiazd najpierw trwają negocjacje między działaczami, a sponsorami, a dopiero potem dowiaduje się o tym ewentualnie opinia publiczna. Tak było chyba właśnie i teraz. To jest generalnie bardzo smutne. Od czasu sprawy sprintera Bena Johnsona tylko głupcy wierzą, że światowy sport jest czysty - mówi Karol Stopa.

- Szarapowa tłumaczy, że nie odczytała mejla z WADA o tym, że substancja, którą stosuje jest od stycznia zabroniona? Jakie czasy, takie tłumaczenia. Tak naprawdę największą grandą jest to, że od stycznia upływa tyle czasu, słyszymy o kontuzji ramienia, a tak naprawdę dzieje się zupełnie coś innego. Mam nadzieję, że to, co się rozpoczęło w poniedziałek jest procesem, który w końcu wstrząśnie tym środowiskiem. Cały czas brakowało dowodów.

- Czy to koniec Szarapowej jako sportsmenki? Raczej tak. Wycofują się sponsorzy i ona zaraz zostanie sama z problemem. Teraz w zupełnie innym świetle przedstawia się jej brak występu na finale Pucharu Federacji. Siedziała na ławce, ale ponoć miała kontuzję i dlatego nie grała. Guzik z pętelką. Zapewne już wcześniej różne rzeczy były wiadome, a teraz dorabia się teorię. Potrzeba było ponad miesiąca, aby opracować ładną bajkę dla publiczności i tyle. Bardzo smutne, ale mam nadzieję, że ktoś tym towarzystwem wstrząśnie. Zmieniły się ostatnio struktury ITF i to może być sygnał, że takie problemy będą teraz inaczej rozwiązywane. Obawiam się, że taki proceder jak w przypadku Szarapowej kwitnie od dawna, tylko brakowało potwierdzenia. Zasada jest taka: im większe pieniądze wchodzą w grę, to tym większa pokusa, żeby się do nich dostać na skróty.

- Słyszałem, że była amerykańska tenisista Jennifer Capriati postuluje, aby odebrać Rosjance jej pięć wielkoszlemowych tytułów. To wszystko prawdę mówiąc poszło za daleko. Teraz przeprowadzanie tego typu pokazówek jest utrudnione. Można by się uprzeć i coś takiego zrobić, ale ja uważam, że wystarczy już samo potępienie opinii publicznej. Ludzie dyskutują i wyrażają swoje poglądy. Szarapowa to chyba największe nazwisko od czasów Lance'a Armstronga, które wypłynęło przy takiej aferze. To jednocześnie prawdopodobnie jest sygnał, że skończyło się pobłażanie i zamiatanie takich przypadków pod dywan. W przeszłości kilka karier zawodniczek dobrze zapowiadających się zostało zatrzymanych, a potem one wracały na kort. Mówiono wtedy w kulisach, że po prostu były na dopingu. Takie przypadki można mnożyć. Dobrze, że zaczynamy o tym mówić. Generalnie to jest jednak smutna chwila dla światowego sportu - kończy Karol Stopa.

[Del Fed]

Pojazdu nie ma specjalnie, no bo jak Szarapowa ćpała, to co ćpie sama Królowa. Aż strach sią bać. Zwłaszcza starych zdjęć ,pszczólki Maji, oczywiście. Głupia wpadka. Ciekawe, że się przyznała, może liczy, że ją np. na IO puszczą, gdy sprawa przyschnie. Interesujące też, ile takich legalno-nielegalnych środków mają Herosi, btw, chociaż teraz mogą spać spokojniej niż zazwyczaj.

[Robertinho]

Wygląda, że ten środek to była jedna z rosyjskich "cudownych broni". Jak to świadczy o MS, chyba każdy sobie sam odpowie.

[lake]

Ja nie potrafię zrozumieć dlaczego WADA zajęło 10 lat wpisanie tego specyfiku listę środków niedozwolonych. Nie chcieli, nie wiedzieli? Przecież to jest gorsze niż casus norweskich biegaczek. Te się wspierają, ale mają przynajmniej papier że są chore. A tu pewnie rzesze sportowców łykają sobie legalnie lekarstwo nie będąc chorym.

[simon]

Czym innym jest suplementacja a czym innym wspomaganie środkami, które do tego nie służą.

Nie bez powodu zacytowałem fragment wpisu Djokera, w którym pisze o "100% naturalności". Po prostu jestem ciekawy czy suplementy są dla naszego kolegi "nienaturalnymi środkami umożliwiającymi lepsze osiągnięcie celu".