mtenis.com.pl

- In just her second tournament since injuring her left hand during a home invasion, Petra Kvitova roared back from a set down to defeat Ashleigh Barty, 4-6, 6-3, 6-2 to win her first title of the year at the Aegon Classic in Birmingham.

Attacked in her home during the off-season, Kvitova made a triumphant comeback earlier than expected at Roland Garros, where she won her first match since finishing the 2016 season with the Huajin Securities WTA Elite Trophy Zhuhai title.

Switching to grass immediately proved fruitful for the two-time Wimbledon winner, who rolled into her first grass court final in nearly three years without dropping a set in Birmingham.

Across the net was young Aussie Barty, another comeback kid who briefly left the sport at the end of 2014 to pursue a career in cricker. She made her return last year and is arguably better than ever, winning her maiden WTA title earlier this year at the BMW Malaysian Open in Kuala Lumpur and finishing runner-up at the French Open women's doubles event with countrywoman Casey Dellacqua.

Barty stunned 2015 Wimbledon runner-up Garbiñe Muguruza in three sets en route to her second final of the season and appeared poised for a breakout moment against Kvitova, losing just one point in her first four service games and staving off nerves to clinch the opening set.

"I think it was a pretty high quality match," Barty said after the match. "We both started well and I served particularly well in that first set and I think it gave me the upper hand."

Kvitova took control from there, racing out to a 5-1 lead in the second set and playing emphatic tennis in the decider to take the title after one hour and 47 minutes on court.

Swinging freely from the baseline, the No.7 seed struck 35 winners to just 25 unforced errors, smacking 13 aces and converting five of eight break point opportunities.

Despite the loss, Barty managed 14 winners of her own and only hit 12 unforced errors in three sets, forcing the former World No.2 to fight for the first title of her comeback.

"It’s so amazing to have Petra back on the court. She’s such an inspiration. She’s always been a great champion but I think we appreciate that more now that she’s back playing week-in and week-out. Hopefully she is able to stay healthy and doesn’t have any more issues and I hope she has a really successful season.

"I think we have to be very happy with where the game is at. I’ve played some quality tennis and lost to only a couple of good players. So I’m really excited and I can’t wait to get to Wimbledon."

Petra Kvitova was so joyful after winning her 20th career-title, in Birmingham, which is even more special as it is the first one since her come back to competition after getting hurt her left hand at home last year in December. 'I'm very, very happy, of course', Kvitova said in her post-match press conference.

'I didn't expect this in my second tournament of my comeback. So yeah, I think it's kind of a fairytale.' 'I was nervous It wasn't the normal nerves as I had before. It's my first final after such a long time, and it was a bit difficult to handle.

I struggled a lot. It's nice when you win and you're playing well, but most of the times the best days are when you win even if you are not playing well. So I'm happy that I was able to win it anyway', Kvitova added.

'I've been through a very difficult time in my life, and it wasn't about the tennis, but about being able to come back healthy and alive, moving my fingers properly and everything like that. This is something clearly special.

It's some bonus to have my life and my career and everything. "This is what I fought so hard to come back and play tennis for. I always said that I'm not here just to play tennis; I'm here to play my best and to win trophies, like today.

So I have to say I'm kind of proud of myself that I did it today." 'From the first hit on the grass I felt great. I didn't have expectations of any goals or of winning tournaments. I don't care who is favourite for Wimbledon.

My view of life has changed a lot and there are more important things about tennis. Of course I would like to play my best at Wimbledon but if I don't then I won't worry', , she told BBC Sport.

Dwukrotna mistrzyni Wimbledonu, 27-letnia Petra Kvitova, zdradziła mediom, że do końca swojego życia nie będzie mogła zapomnieć o ataku włamywacza z nożem, do którego doszło w jej domu w grudniu 2016 r.

"Pokochać nową rękę"

- Nigdy nie zapomnę ataku, ale staram się pokochać moją nową rękę - mówi Petra Kvitova w obszernym wywiadzie dla dziennika "The Guardian". - Rok po ataku nożownika tenisistka ma trwałe uszkodzenia nerwów dłoni i nie ma czucia w dwóch palcach, ale stawia przed sobą nowe cele w życiu, które prawdopodobnie pozwolą jej rywalizować na korcie w sezonie 2018 - czytamy na stronach brytyjskiej gazety.
"Pokażę im"

20 grudnia 2016 r. Kvitova została zaatakowana nożem przez włamywacza w swoim mieszkaniu w Prościejowie. Napastnik, który ukradł pięć tysięcy czeskich koron i uciekł z miejsce zdarzenia, poważnie zranił ją w lewą rękę - tą, którą posługuje się na korcie. Jeszcze tego samego dnia sportsmenka przeszła operację, która prawdopodobnie uratowała jej karierę tenisową. - Słyszałam pogłoski, że nigdy więcej nie zagram, ale pomyślałam: "Pokażę im" - wspomina Petra w wywiadzie z "The Guardian".
Nie znała całej prawdy

- To było dla mnie bardzo bolesne doświadczenie. Czułam, że mi nie wierzą. Oczywiście, wówczas nie wiedziałam, że stan ręki był bardzo zły, ponieważ nikt mi o tym nie powiedział - i teraz cieszę się z tego. Mój lekarz nie chciał mi zdradzić całej prawdy i to była dobra decyzja dla mojego stanu psychicznego - oceniła tenisistka z Czech.
Potrzebuje jeszcze roku

Kvitova zdradziła, że cieszy się na nowy sezon, chociaż ma świadomość tego, że ręka nie jest w stu procentach zdrowa. - Prawdopodobnie potrzebuję jeszcze około roku, żeby odzyskać pełną sprawność. Sama nie wiem. Zrobiłam wszystko, co mogłam, ale wciąż jest trochę do poprawy. Mam nadzieję, że z czasem będę jeszcze silniejsza - przyznała.
Wojowniczka na korcie i poza nim

Słynna tenisistka podkreśliła, że dużą rolę w procesie rehabilitacji odegrała pasja do ukochanej dyscypliny. - Gdybym nie grała w tenisa, to nie sądzę, żebym miała siłę i optymizm jak teraz. Staram się zapomnieć o ataku włamywacza, ale wiem, że nigdy nie uda mi się wymazać z pamięci tego, co się stało. To doświadczenie pokazało mi jak ciężko można pracować i jak wielką wojowniczką jestem na korcie i poza nim - zakończyła Kvitova.

Petra Kvitova nie przystąpiła w poniedziałek do pojedynku z Anett Kontaveit w ramach I rundy turnieju WTA Premier na kortach twardych w Brisbane.

Czeska tenisistka nie wyszła na kort, gdyż narzekała na chorobę wirusową. - Złapałam wirusa podczas lotu do Australii i nie zdołałam wykurować się na czas. Brisbane to wspaniałe miejsce na rozpoczęcie sezonu, więc jest mi przykro, że musiałam wycofać się z zawodów - wyjaśniła dziennikarzom Petra Kvitova.


Dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa miała zagrać z Anett Kontaveit. Miejsce reprezentantki naszych południowych sąsiadów zajęła jednak "szczęśliwa przegrana" z eliminacji, Heather Watson. Brytyjka nie zagroziła młodej Estonce i uległa wyraźnie 0:6, 3:6.

- Złą wiadomością jest to, że zaczęłam rok w łóżku z chorobą wirusową i nie mogłam zagrać w Brisbane, ale dobrą jest to, że jestem już w Australii i mam nadzieję, że będę gotowa na występ w Sydney w przyszłym tygodniu. Życzę wszystkim szczęśliwego nowego roku. Nie mogę się już doczekać tego, co 2018 przyniesie nam wszystkim - napisała na Twitterze Kvitova.

Petra Kvitova wygrała turniej WTA Premier w Petersburgu. W finale Czeszka pokonała Francuzkę Kristinę Mladenović i wywalczyła 21. tytuł.

Po przegraniu 15 meczów z rzędu, Kristina Mladenović (WTA 10) odbudowała się w Petersburgu. Francuzka nie obroniła tytułu, ale pogromczynię znalazła dopiero w finale. Nową mistrzynią imprezy została znakomicie dysponowana Petra Kvitova (WTA 29), która w niedzielę straciła tylko trzy gemy.
Mladenović od początku meczu miała duże problemy z serwisem, ale to był efekt doskonale returnującej Kvitovej. W drugim gemie Francuzka obroniła dwa break pointy, ale w czwartym oddała podanie pakując bekhend w siatkę. Czeszka poszła za ciosem i efektownym returnem uzyskała przełamanie na 5:1. Niezwykle skuteczna dwukrotna mistrzyni Wimbledonu wynik I seta na 6:1 ustaliła wygrywającym serwisem.

234 zł
Portfel Męski Pierre Cardin Czarny Rfid PROtection
ZOBACZ WIĘCEJ
Kvitova nie zwalniała tempa. Kończącym returnem bekhendowym po krosie zaliczyła przełamanie na 1:0 w II partii. Czeszka mogła prowadzić 3:0. W trzecim gemie Mladenović od 40-15 straciła trzy punkty, ale odparła break pointa wygrywającym serwisem. Dwukrotna mistrzyni Wimbledonu drugie przełamanie uzyskała na 4:1, popisując się kombinacją głębokiego returnu i odwrotnego krosa forhendowego. Kvitova tego dnia była nie do zatrzymania. W ósmym gemie wróciła z 0-40, mecz kończąc genialnym bekhendem po linii.

W trwającym 65 minut pojedynku Kvitova obroniła trzy break pointy, a sama wykorzystała cztery z ośmiu szans na przełamanie. Czeszka zaserwowała siedem asów i zdobyła 25 z 31 punktów przy swoim pierwszym podaniu.

Kvitova podwyższyła na 5-1 bilans meczów z Mladenović i zdobyła 21. tytuł w głównym cyklu. W poniedziałek Czeszka awansuje na 21. miejsce w rankingu, a Francuzka wypadnie z czołowej "10".

Triumfatorkami gry podwójnej zostały Timea Bacsinszky i Wiera Zwonariowa, które pokonały 2:6, 6:1, 10-3 Rosjankę Ałłę Kudriawcewą i Słowenkę Katarinę Srebotnik. Szwajcarka zdobyła piąty, a Rosjanka siódmy deblowy tytuł w głównym cyklu.


REKLAMA
St. Petersburg Ladies Trophy, Petersburg (Rosja)
WTA Premier, kort twardy w hali, pula nagród 799 tys. dolarów
niedziela, 4 lutego

finał gry pojedynczej:

Petra Kvitova (Czechy, WC) - Kristina Mladenović (Francja, 4) 6:1, 6:2

finał gry podwójnej:

REKLAMA

Timea Bacsinszky (Szwajcaria) / Wiera Zwonariowa (Rosja) - Ałła Kudriawcewa (Rosja) / Katarina Srebotnik (Słowenia) 2:6, 6:1, 10-3

Czeszka Petra Kvitova pokonała Hiszpankę Garbine Muguruzę i została nową mistrzynią turnieju WTA Premier 5 na kortach twardych w Dosze.
REKLAMA


WTA Budapeszt: Magdalena Fręch obroniła piłkę meczową i powalczy o główną drabinkę
Petra Kvitova (WTA 21) w ostatnich tygodniach spisuje się znakomicie. Triumfowała w Petersburgu, zdobyła dwa punkty w Pucharze Federacji. W niedzielę zwyciężyła 3:6, 6:3, 6:4 Garbine Muguruzę (WTA 4) i zdobyła tytuł w Dosze. Czeszka jest niepokonana od 13 meczów. Pod koniec stycznia była klasyfikowana na 29. miejscu w rankingu, a w poniedziałek wróci do czołowej "10".
Początek meczu zdecydowanie należał do Muguruzy, która prowadziła 5:0. Kvitova zdobyła trzy gemy z rzędu, ale nie udało się jej odwrócić losów I seta. W II i III partii Czeszka ani razu nie straciła podania, a sama uzyskała po jednym przełamaniu, odpowiednio na 4:2 i 3:2.

W trwającym dwie godziny i 16 minut meczu Kvitova zaserwowała siedem asów. Obroniła dziewięć z 11 break pointów, a sama wykorzystała trzy z ośmiu szans na przełamanie. Czeszce naliczono 33 kończące uderzenia przy 39 niewymuszonych błędach. Muguruza miała 21 piłek wygranych bezpośrednio i 31 pomyłek.

REKLAMA

Kvitova podwyższyła na 4-1 bilans meczów z Hiszpanką i w poniedziałek zostanie 10. rakietą globu. Czeszka zdobyła 22. tytuł w głównym cyklu (bilans finałów 22-7). Została trzecią czeską mistrzynią imprezy w Dosze na cztery ostatnie edycje. Dołączyła do Lucie Safarovej (2015) i Karoliny Pliskovej (2017).

Triumfatorkami gry podwójnej zostały Gabriela Dabrowski i Jelena Ostapenko, które pokonały 6:3, 6:3 Słowenkę Andreję Klepac i Hiszpankę Marię Jose Martinez Sanchez. Dla Kanadyjki to siódmy, a dla Łotyszki trzeci deblowy tytuł.

Qatar Total Open, Doha (Katar)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 3,173 mln dolarów
niedziela, 18 lutego

finał gry pojedynczej:

Petra Kvitova (Czechy, 16) - Garbine Muguruza (Hiszpania, 4) 3:6, 6:3, 6:4

finał gry podwójnej:

Gabriela Dabrowski (Kanada) / Jelena Ostapenko (Łotwa) - Andreja Klepac (Słowenia, / Maria Jose Martinez Sanchez (Hiszpania, 6:3, 6:3

In December 2016, Petra Kvitova was attacked in a home invasion and suffered deep wounds to her left hand, the same one she has used to hold her racket while winning – among other triumphs – a pair of Wimbledon titles.

Always a fighter on the court, she applied that tenacity to her recovery and was back on court in time for May’s French Open.

The two-time BNP Paribas Open quarterfinalist will return to the Indian Wells Tennis Garden for the first time in two years, and she’ll be doing it on quite the hot streak. Kvitova won back-to-back titles in February, capturing titles in St. Petersburg, Russia, and Doha. She has also soared back into the Top 10 for the first time since the summer of 2016.

What does the desert have in store for the Czech this year? Only one way to find out.

Czeszka Petra Kvitova pokonała Rumunkę Mihaelę Buzarnescu i została triumfatorką turnieju WTA International na kortach ziemnych w Pradze.
REKLAMA

Hubert Hurkacz zaczyna tournee po Uzbekistanie. W Karszy będzie najwyżej rozstawiony
W drodze do finału w Pradze Petra Kvitova (WTA 10) cztery rywalki odprawiła bez straty seta. W sobotę pokonała 4:6, 6:2, 6:3 Mihaelę Buzarnescu (WTA 37) i zdobyła 23. tytuł w głównym cyklu, pierwszy w swojej ojczyźnie. W poniedziałek Czeszka pozostanie na 10. miejscu w rankingu, a trenowana przez Justynę Jegiołkę Rumunka awansuje na najwyższą w karierze 32. pozycję.
W pierwszym secie Buzarnescu podniosła się z 1:4 i zdobyła pięć gemów z rzędu. W dwóch kolejnych partiach takich zwrotów akcji nie było i Kvitova cieszyła się z trzeciego tytułu w sezonie, po Petersburgu i Dosze. W trwającym dwie godziny i 16 minut obie tenisistki miały po 12 break pointów. Czeszka trzy razy straciła podanie, a sama uzyskała pięć przełamań.

Dla Buzarnescu, która 4 maja obchodziła 30. urodziny, był to drugi w sezonie i zarazem w karierze singlowy finał w głównym cyklu. W styczniu w Hobart przegrała z Elise Mertens. W Pradze walczyła o tytuł nie tylko w singlu, ale również w deblu. W parze z Białorusinką Lidzią Marozawą w piątek przegrały z Amerykankę Nicole Melichar i Czeszką Kvetą Peschke.

REKLAMA

W ubiegłym sezonie Kvitova przechodziła rehabilitację po operacji lewej ręki, która została poważnie zraniona w trakcie napadu na jej dom pod koniec 2016 roku. Czeszka w roli widza pojawiła się na finale praskiej imprezy. Triumf święciła wówczas Mona Barthel po zwycięstwie nad Kristyną Pliskovą.