mtenis.com.pl

Te modelki mają pewne widoczne walory

, ale osobiście wole jednak tenisistki

(oczywiście to subiektywna opinia, nie chcę tu wszczynać polemiki na temat tego kto ładniejszy).

Stwórca musiał być dla nich niesamowicie hojny.

Ja wolę takie modelki niż inne modelki-suche flądry albo tenisistki, które mają naleśniki zamiast piersi. Rozmiar u kobiet też ma znaczenie.

Co do tego, kto ładniejszy i najładniejszy, to ogólnie Brazylijki (śliczne buzie i nieziemsko kobiece kształty) i Rosjanki.

Mogliby w końcu zatrudnić jakiegoś porządnego fotografa. Pirelli Calendar jest zawsze lepsze. Ten ostatni Annie Leibovitz jest najsłabszy. Najlepszy był Hansa Feurera.

jonathan pisze:Stwórca musiał być dla nich niesamowicie hojny. Ja wolę takie modelki niż inne modelki-suche flądry albo tenisistki, które mają naleśniki zamiast piersi. Rozmiar u kobiet też ma znaczenie.

Z punkt widzenia kobiety najlepiej mieć średnie, czyli B,C,D bo powyżej zaczynają się przewlekłe bóle kręgosłupa i raczej nie jest to nic miłego.

jonathan pisze:Co do tego, kto ładniejszy i najładniejszy, to ogólnie Brazylijki (śliczne buzie i nieziemsko kobiece kształty) i Rosjanki.

Większość przypadkach ciała Brazylijek to zasługa chirurgi plastycznej. W Ameryce Łacińskiej od 15 roku życia, niektóre zaczynają sobie robić. Co jest przejawem patologi, bo ciało jeszcze nie jest w pełni ukształtowane. Często jako prezent na urodziny dostaje się operacje plastyczną.

złudzenie pisze:Mogliby w końcu zatrudnić jakiegoś porządnego fotografa. Pirelli Calendar jest zawsze lepsze. Ten ostatni Annie Leibovitz jest najsłabszy. Najlepszy był Hansa Feurera.

Kalendarz Inter Cars (taki polski odpowiednik Pirelli) też fajny.

złudzenie pisze:Z punkt widzenia kobiety najlepiej mieć średnie, czyli B,C,D bo powyżej zaczynają się przewlekłe bóle kręgosłupa i raczej nie jest to nic miłego.

W przypadku dużych (a później obwisłych) prawo grawitacji też jest nieubłagane.

złudzenie pisze:Większość przypadkach ciała Brazylijek to zasługa chirurgi plastycznej. W Ameryce Łacińskiej od 15 roku życia, niektóre zaczynają sobie robić. Co jest przejawem patologi, bo ciało jeszcze nie jest w pełni ukształtowane. Często jako prezent na urodziny dostaje się operacje plastyczną.

Co nie zmienia tego, że roznegliżowane Brazylijki na Copacabanie i Ipanemie to super atrakcyjny widok.

W Brazylii wynika to z obsesji na punkcie idealnego ciała, co po ichniejszemu nazywa się culto de corpo. Stąd takie zamiłowanie do operacji plastycznych (matki opłacają córkom na 18-stki zabiegi, na początku Igrzysk w Rio głośno było też o śmierci miejscowego najsłynniejszego chirurga plastycznego), sportu i bardzo częstego mycia się. Potencjał demograficzny wśród młodych mają w Brazylii ogromny i panuje tam przekonanie, że jeśli chce się robić karierę i zostać drugą Adrianą Limą czy inną supermodelką albo aktorką, to trzeba mieć perfekcyjne ciało i bez korekt u chirurga się nie obędzie. W ogóle seksualność jest tam bardzo ważną częścią życia społecznego, czemu na przeszkodzie nie stoi duża religijność (taka na granicy wierzeń pogańskich). Prostytucja to normalne zjawisko. Przed IO czytałem opowieść o dziewczynach, które postanowiły uwieść jak najwięcej sportowców, żeby się wybić w życiu.

jonathan pisze:Potencjał demograficzny wśród młodych mają w Brazylii ogromny i panuje tam przekonanie, że jeśli chce się robić karierę i zostać drugą Adrianą Limą czy inną supermodelką albo aktorką, to trzeba mieć perfekcyjne ciało i bez korekt u chirurga się nie obędzie.

Tylko, najsmutniejsze jest to, że większość kariery nie zrobi, a aktorki i modelki jakiś kokosów nie zarabiają. W modelingu milionowe kontrakty mają tylko dziewczyny, które mają stały kontrakt kosmetyczny lub z inną marką. Jest ich bardzo mało. Za pokazy w NY, Londynie z reguły dostajesz ubrania. W Mediolanie płacą, ale w Paryżu są wysokie podatki,więc nawet jeśli Ci zapłacą i tak kasy nie zobaczysz. Sposób w jaki działają agencje sprawia, że większości może uda zarobić się na własny dom lub mieszkanie, ale dużo dziewczyn kończy z długami i musi je spłacić, więc muszą poszukać sobie bogatego pana. Dużo dziewczyn również rozwala kasę na drogie ubrania. W przypadku aktorstwa to trzeba mieć znajomości, żeby być długo w branży. A kobiety jeszcze są narożne na różnego rodzaju propozycje, ale świat aktorski to zawsze było siedlisko prostytucji.

jonathan pisze: W ogóle seksualność jest tam bardzo ważną częścią życia społecznego, czemu na przeszkodzie nie stoi duża religijność (taka na granicy wierzeń pogańskich).

Ten rodzaj religijność wynika z synkretyzmu oraz licznych kościołów, przez co kapłani nie interpretują doktryny bardzo restrykcyjnie. Ludzie bardzo łatwo zmienią kościół, np. z katolickiego na protestancki, więc pozwala się na więcej.

jonathan pisze: Prostytucja to normalne zjawisko. Przed IO czytałem opowieść o dziewczynach, które postanowiły uwieść jak najwięcej sportowców, żeby się wybić w życiu.

W latach 60, 70 wokół muzyków rockowych kręciły się takie dziewczęta. Można było je bardzo często spotkać w Fabryce Warhola, albo w hotelu Chelsea, większość za dobrze nie skończyła i nikt już o nich nie pamięta. Ci muzycy nie traktowali ich poważnie, ale lubili częstować narkotykami.