mtenis.com.pl

Jak oni bronią? Gdyby Kloop miał takiego nosa do transferów defensywnych, jak ofensywnych, to byliby bardzo poważną drużyną.


Rekord Arsenalu obroniony.

Hankmoody pisze:Barcelona za Pepa to z nikim nie przegrała w taki sposób, no może z Interem w Mediolanie. Za to Bayern i City za Pepa takich porażek, gdzie z przodu za dużo nie mogą skleić, a rywal z kontry jedzie z nimi jak z kmiotami, to kilka było, i większość w bardzo istotnych meczach.

Chodzi o cykle treningowe, teraz jest czas na dołek.
Niby ile było tych porażek? Dzisiaj nie dostali ani jednej bramki z kontry tylko po indywidualnych błędach.

Niesamowity jest Klopp w kwesti tych ofensywnych transferów. Wyjmuje anonimów z jakiegoś chlewa na peryferiach, a później w rok podbija wartość do ceny złota na salonach.

Za Salaha, Mane i w przyszłości Firmino Liverpool skasuje nieziemski hajs.

Emu pisze:

Hankmoody pisze:Barcelona za Pepa to z nikim nie przegrała w taki sposób, no może z Interem w Mediolanie. Za to Bayern i City za Pepa takich porażek, gdzie z przodu za dużo nie mogą skleić, a rywal z kontry jedzie z nimi jak z kmiotami, to kilka było, i większość w bardzo istotnych meczach.

Chodzi o cykle treningowe, teraz jest czas na dołek.
Niby ile było tych porażek? Dzisiaj nie dostali ani jednej bramki z kontry tylko po indywidualnych błędach.

Bardziej jakie. Dwumecz z Monaco, rewanż z Realem w Monachium w SF, mecze pucharowe z Dortmundem. Do tego Atletico, ale to była wtopa w stylu Barcy Pepa, czyli rywal świetnie bronił, miał trochę szczęścia i wykorzystał co miał. Jakby nie było co roku wtopa w najistotniejszym meczu sezonu.
Dzisiaj ta porażka jest nieistotna, ale w LM może być ciężko. Gole zazwyczaj traci się po błędach, dzisiaj po stratach, i szybkich wypadach Liverpoolczycy mogli wbić kolejne 5 sztuk, do tych 4 które wpadły. O ile Ederson tak złego mecze jeszcze nie zagrał, tak obrona już dawała sygnały że mogą zawalić w każdej chwili. Zobaczymy jak to będzie wyglądać w 1/4, bo Basel to nie rywal.

Nawet w najgorszym w karierze Guardoli dwumeczu z Bayernem 3 bramki padły po stałych fragmentach gry. Bayern grał wtedy słabo w każdym elemencie, zdarza się. Z Monaco ani jedna bramka w dmumeczu nie padła z kontry.
Zresztą to mało istotne, styl gry jaki obrali jest najbardziej wymagający w obronie jak i w ataku. Dzis praktycznie nie grali pressingiem, najprawdopodobniej jest to spowodowane większym wyciskiem na treningach. Od połowy lutego City powinno iść w górę jak wszystko pójdzie jak trzeba.
John musi wrócić do tego co grał w tym sezonie przed kontuzją, bo w tym momencie jest w katastrofalne dyspozycji.
PS Superpuchar Niemiec to nie jest ważny mecz.

W tych meczach, rywale robili z nich pośmiewisko, wychodząc co chwilę w przewadze po przechwycie. Real w Monachium to mógł 10 nastukać, tak samo jak rok temu Monaco na Etihad. To że bramki koniec końców padły w inny sposób nic nie znaczy. To samo było dziś.
Przegrali najpierw puchar Niemiec (w półfinale), potem Superpuchar, albo odwrotnie.

Puchar Niemiec to po karnych chyba, a nie po jakimś objeżdżaniu obrony przez BVB?
Jak ma się piłkę przez 70% meczu to siłą rzeczy najwięcej bramek traci się z kontry albo po stałych fragmentach. Jest to wpisane w ryzyko.

No i co z tego. Z Monaco nawet wygrali pierwszy mecz, mimo iż do przerwy powinni mieć 5 sztuk w torbie. Dzisiaj też mogli wyrównać, ten wolny w końcówce jakąś tam szansą był, ale nawet jakby tak się stało, to nie zmieniłoby to odbioru meczu. A ten odbiór jest taki, że Liverpool ich dziś po prostu gnoił równo, i ja obawiam się (znaczy się ich los mnie totalnie nie obchodzi) że w LM w meczach z topowymi drużynami zobaczymy powtórkę z dzisiaj. Zobaczymy w kwietniu.

Nie ma to jak wnioski na podstawie jednej porażki... To, że grają przez większość tego sezonu świetnie w odbiorze to nie ma znaczenia. Grunt, że się raz wygłupili i już tak musi być do końca.

Nawet się postawił Bristol w dwumeczu. Kolejny klops Zinchenki i Stonsa.

United przedłużyli kontrakt z Mourinho.

No i rozjechali rywali w FA Cup. Alexis zadebiutował.

Trochę mimo wszystko martwi że wystąpił na lewym skrzydle.

Widziałbyś go na środku bardziej?

W sumie w Barcie miał mecze, gdzie tam się nieźle sprawdzał.

Dziura jest po prawej stronie, i tam go widzę. Na lewym skrzydle jast Martial, który ma ogromny potencjał, i nie chciałbym żeby skończyło się jak z De Bruyne czy Salahem w Chelsea za kadencji Mou. Jest jeszcze opcja, że ściągną tego Moure z PSG, ale dla niego bank chce rozbić Betis, a pamiętając losy Denilsona, w tym wypadku należałoby chyba powiedzieć pas. To raz. Dwa, jego przygoda w PSG była średnio udana, więc nie wiem czy wniósłby jakąś jakość. Trzy, olał United wcześniej, wybierając PSG. Cztery, jeśli by przyszedł, to wtedy już na pewno Sanchez ląduje na lewym, i żegnamy Martiala, a tego jak pisałem bym nie chciał.

Liverpool - WestBrom 1-2...po 12 minutach.

Ale zajebisty mecz. Gdyby nie VAR to już byłoby 1:3. Karnego też na początku nie dał, dopiero po obejrzeniu dał, ale i tak nie trafili.

Firmino przestrzelil właśnie karnego.

No i 1-3, jaja.

Ciekawe czy City wywalczy jako pierwszy zespół w historii krajową potrójną koronne. Ligę mają przyklepaną, w Pucharze Ligi został im finał z Arsenalem. Najwięcej do zrobienia jest w Pucharze Anglii, ale z tak szerokim składem jest to wykonalne.