Copa America 2011-2016

[Hankmoody]

To są ale miękkie faje.

[DUN I LOVE]

Tevez cały mecz na ławce, a ten manekin gra...

Argentyna wiecznie druga. 22 lata trwa posucha i trwać będzie dalej. Na miejscu Messiego bym podziękował. Nie ma z kim poważnie w piłkę pograć.

W takich meczach wychodzi znaczenie takiego Iniesty - jaką on grę robi w drugiej linii. Czekamy na kolejne rewelacje Weszło jak to Andres jest przereklamowany i jedzie na nazwisku.

Lubię Chile i im nie żałuję, ale to frajerstwo Argentyny mocno mnie wkurza.

[Robertinho]

Lubię Sancheza, więc niech mają. Tego szkodnika nawet nie będę komentować, antyteza pojęcia snajper.

[Del Fed]

Pięknie to zrobił Sanchez, trzeba będzie teraz czarter wynająć, żeby Arturo za fraki do Turynu znowu ściągnąć.
A Igła: spartolił na mundialu, spartolił karnego decydującego o wejściu do el LM dla Napoli, tutaj też się nie popisał. Znowu w życiu mu nie wysszłoooo.

będzie musiał zapłacić klauzulę, która wpisana jest w jego kontrakt. Wynosi ona 94,7 miliona euro."

Przecinek nie w tym miejscu. Argentyna, jałowo jak na potencjał ofensywny. Znowu, a oni nie mogą powiedzieć, że nie mają piłkarzy(w przeciwieństwie do Brazylii). Moim zdaniem za Higuaina mógł spokojnie jechać po naukę taki Dybala.

[Lucas]

Chile to też fajna drużyna, paczka walczaków, zostawiających na murawie 110%, więc puchar dla nich absolutnie mnie nie boli. Gratulacje

Zmiany faktycznie mogły być lepsze, zaangażowaniem i skutecznością Tevez zjada Gonza na śniadanie.

[DUN I LOVE]

Najlepsza generacja Chile w historii - fajnie, że to ukoronowali.

Tam powinno być 94,7 euro.

[Robertinho]

Dawidzie, prawda jest taka, że to jest inna kultura gry. Tacy ludzie jak Mascherano czy Rakitic "pięknieją" w Barcelonie, bo tam się trenuje i gra piłkę techniczną i zespołową do bólu. Argentyna na ustawione tyły, ale gry zupełnie nie kreują.

Chile było zmotywowane do bólu i to się czuło, to przeważyło.

[DUN I LOVE]

No jasne, że to robi różnicę, tym bardziej, że tu nie było żadnego zgrupowania - Messi w sobotę grał finał, a 5 dni później pierwszy mecz w Copa.

Akurat Mascherano grał świetnie (poza jednym błędem), a Rakitić jest jednak lepszym piłkarzem niż Banega czy Biglia.

[DUN I LOVE]

No jasne, że to robi różnicę, tym bardziej, że tu nie było żadnego zgrupowania - Messi w sobotę grał finał, a 5 dni później pierwszy mecz w Copa.

Akurat Mascherano grał świetnie (poza jednym błędem), a Rakitić jest jednak lepszym piłkarzem niż Banega czy Biglia.

E:
Ale świetny wpis na rm.pl:

A na jakiej podstawie twierdzisz, że Cris gra klasę gorzej? Inaczej biega? Inaczej przyjmuje piłkę? Nie wytrzymuje psychicznie? Brednie. Ronaldo ma taką samą klasę, tylko ma za partnerów paralityków zamiast rozumiejących go Luki, Jamesa i nawet Benzemy. Tak samo Messi. Kiedy jest w cieniu, to w Barcelonie pomoże mu Rakitic, Iniesta, Suarez i Neymar. W Argentynie jest jedno wielkie g***o. Nazwiska może większe niż w Portugalii, ale klasa tych piłkarzy taka sama. W kluczowych momentach w Barcelonie Messi zagrywa prostopadłe podanie napędzające akcje, a jego koledzy pakują piłkę do siatki. W Argentynie Lavezzi po otrzymaniu idealnego dogranie nie potrafi podać piłki 10 metrów, tylko wywala Higuaina na aut. Przy rzutach karnych to samo. Messi ładuje jak należy, a reszta partoli w kompromitujący sposób. To nie jest brak klasy liderów. To dno ich partnerów. Jeśli ktoś jeszcze uważa, że piłka to jest sport indywidualny, to niech się mocno nad tym zastanowi. Maradona bez Batisty, czy Valdano nie wygrałby mistrzostwa w 86 roku. Kto tam strzelał bramki? Brown, Valdano i Burruchaga. Maradona okrągłe zero, ale jeśli w finale był słabszy niż w meczu z Anglią, to miał kolegów, którzy potrafili coś więcej niż trafić w słupek z Lyonem, j***ąć w przestworza z karnego, czy nie umieć podać na 10 metrów.
Piłka nożna to sport zespołowy.

[Hankmoody]

Argentyna się nie popisala, ale żeby wrzucać ich do jednego worka z Portugalią to przesada .

[DUN I LOVE]

Tamci są słabi personalnie, ci nie mają drużyny. Wynikowo nie ma większej różnicy. Argentyna ma być od najbliższego notowania liderem rankingu FIFA, ale ja czuję mega niedosyt i jeżeli tak gra lider, to chyba czas zacząć mówić o kryzysie piłki reprezentacyjnej.

MŚ:
Szwajcaria 1-0 (gol w końcówce dogrywki)
Belgia 1-0
Holandia 0-0
Niemcy 0-1

CA:
Kolumbia 0-0
Paragwaj 6-1
Chile 0-0;

Zabierzmy Paragwaj i się okazuje, że w fazie pucharowej 2 ostatnich imprez zdobyli 2 gole w 6 meczach, z czego jeden w dogrywce...

[Saboteur]

Skoro Panowie rzucają tak odważne tezy, to ja proponuje zbanować komiczny wytwór piłki reprezentacyjnej.

[DUN I LOVE]

Może od razu nie tak radykalnie, co? Fakt faktem, wielkie turnieje są grane na coraz większym zmęczeniu sezonem, co musi rzucać się w oczy.

[Saboteur]

Fakt faktem, wielkie turnieje są grane na coraz większym zmęczeniu sezonem, co musi rzucać się w oczy.

No i o to w tym wszystkim chodzi. Jeszcze przed MŚ w Brazylii wszyscy się oszczędzali w ligach i jakoś to wyglądało.

[Robertinho]

Skoro Panowie rzucają tak odważne tezy, to ja proponuje zbanować komiczny wytwór piłki reprezentacyjnej.

Dla mnie to dopust Boży, przeszkadzający poważnej piłce, więc jestem za. A przynajmniej radykalnie ograniczyć.

[DUN I LOVE]

U mnie z kolei nic nie generuje takich emocji jak piłka reprezentacyjna. W ogóle trzeba by było przemyśleć ilość gier w trakcie sezonu, ale z wiadomych względów nikt tego nie zrobi - redukowanie lig z 20 do 18 drużyn oczyściłoby trochę ze szrotu i zaoszczędziło siły, ale biznes by się nie kalkulował. Dobrze, że w Hiszpanii nie ma czegoś takiego jak Puchar Ligi...

[DUN I LOVE]

Nie mogę jednak tego zdzierżyć. W drugiej połowie Argentyna w oŋóle nie miała środka - chaotyczni Pastore i Banega próbowali stworzyć pozory pomysłu na grę, ale nie byli w stanie poukładać gry. Messi w ten sposób kompletnie przestał istnieć - pojawiał się tylko przy cofaniu się do środa boiska, żeby dostać podanie od...Zabalety albo Mascherano. To jest największa patologia - lider drużyny, żeby załapać się na kontakt z piłką, musi podejść blisko prawego obrońcy.

Niech Riquelme i Veron zakładają buty, bo bez ludzi takiego pokroju (z taką piłkarską klasą) nic z tego nie będzie - poza kaleczeniem oczu widza i irytowaniem wszystkich wokół niewykorzystywanym potencjałem.

Oczywiście, nowy trener też by się przydał. Skoro już się upierają przy południowoamerykańskiej myśli szkoleniowej to może Pellegrini? Innych fachowców z najwyższej półki tam nie widać.

[grzes430]

Dlatego nie oglądałem tego turnieju. Wręczanie pucharu na długo przed turniejem reprezentacji uznawanej na każdym kroku za drugą Barceloną mnie po prostu odpycha.
Dodatkowo jeśli w Kolumbii w podstawowym składzie wybiega napastnik, który strzelił w sezonie aż 4 bramki i skrzydłowy, który od stycznia rozegrał nieco ponad 300 minut to ja za taki poziom serdecznie dziękuję.

[grzes430]

[Hankmoody]

U mnie z kolei nic nie generuje takich emocji jak piłka reprezentacyjna. W ogóle trzeba by było przemyśleć ilość gier w trakcie sezonu, ale z wiadomych względów nikt tego nie zrobi - redukowanie lig z 20 do 18 drużyn oczyściłoby trochę ze szrotu i zaoszczędziło siły, ale biznes by się nie kalkulował. Dobrze, że w Hiszpanii nie ma czegoś takiego jak Puchar Ligi...

Zgadzam się.
Puchar za Mundial to taki Świety Graal, najlepsi podchodzą do tej szansy 4 razy, nieliczni 5, a taką Ligę Mistrzów mozna wygrać co rok.