mtenis.com.pl

Argentyna i Brazylia poza Copa America. O ile Brazylijczycy dali popis nieskuteczności i skompromitowali się w rzutach karnych (0 na 4), o tyle gospodarze po raz kolejny nie byli drużyną i po raz kolejny wielkie zdziwienie, że Messi nie jest w stanie sam wygrać wszystkich meczów. Ciekawe, jak ma to zrobić, kiedy musi cofać się na swoją połowę, by dostać piłkę. Szkoda też Kolumbii, liczyłem, że Falcao i Guarin dadzą temu zespołowi więcej niż ćwierćfinał.

Urugwaj mistrzem Copa America 2011. Piszę ten post odczuwając wielki smutek i zawód, ponieważ dotarły do mnie pogłoski, jakoby Pani Larissa Riquelme, w przypadku ewentualnego triumfu Paragwaju miała wybiec na środek boiska w całkowitym negliżu.

Może za 4 lata.

Urugwaj został samodzielnym liderem pod względem sukcesów w Copa. Urusi mają ich 15, Argentyńczycy 14, Brazylijczycy 8 i tak dalej.

Ciekawie na rynku transferowym. Santi Cazorla w Maladze, Kun Aguero jedną nogą w Manchesterze City.

Start dzisiaj (Chile - Ekwador), transmisje w TVP Sport.

Grupy, stadiony i inne informacje - http://pl.wikipedia.org/wiki/Copa_Am%C3%A9rica_2015

Już dzisiaj?

Też byłem w szoku jak przed chwilą program przeglądałem. Chyba sobie obejrzę mecz otwarcia (przynajmniej pierwszą połowę).

Zwariowali z tym kalendarzem. Przecież 5 dni temu był finał LM. Z drugiej strony może lepiej, żeby piłkarze byli w rytmie meczowym, bo jak zastygną, to padaka nie turniej.

Po co to grać, Argentyna to wygra w cuglach.

Znowu pokażą taki kosmos w defensywie jak na mundialu? Bo na Messiego poza fazą grupową bym nie liczył...

Mario pisze:Znowu pokażą taki kosmos w defensywie jak na mundialu? Bo na Messiego poza fazą grupową bym nie liczył...

Za słaby na ten poziom?

Poza systemem Barcelony to różnie bywało. A teraz dochodzi jeszcze zmęczenie...

Srebrna Argentyna była dużo słabsza, Messi też.

Mario pisze:Poza systemem Barcelony to różnie bywało. A teraz dochodzi jeszcze zmęczenie...

Prawda, ale poprzednie 2,5 sezonu Messi nie grał w piłkę. Od stycznia trochę inaczej to wygląda.

Dzisiaj obejrzę Albicelestes, bo widzę, że są przewidziani do gry.

Robert, co najwyżej 1,5 sezonu. W 2012 wygrał ZP przecież.

DUN I LOVE pisze:Dzisiaj obejrzę Albicelestes, bo widzę, że są przewidziani do gry.

Robert, co najwyżej 1,5 sezonu. W 2012 wygrał ZP przecież.

Jutro o 23 chyba 30.

Byłem przekonany, że po północy. No nic, poczekam. Brazylia w niedzielę?

Tak, w tym linku z wikipedii, który wczoraj wrzuciłem wszystko jest podane. Tylko godziny są chyba według miejscowego czasu, więc dodajemy 5 h.

Dzisiaj Boliwia - Meksyk w nocy, od jutra po 2 mecze.

DUN I LOVE pisze:Dzisiaj obejrzę Albicelestes, bo widzę, że są przewidziani do gry.

Robert, co najwyżej 1,5 sezonu. W 2012 wygrał ZP przecież.

No i co z tego. Oczywiście cały czas mówimy o poziomie kosmicznym, niemniej... Ostatni sezon za Pepa to już było głównie zabawa w typową "9" i w efekcie te groteskowe rekordy strzeleckie. Ale jeśli idzie o wkład w grę zespołu, to już był początek negatywnego trendu, który zatrzymany został dopiero w tym sezonie. Nie wiem jak będzie z utrzymaniem formy, ale tegoroczny Leo powinien dać Argentynie dużo więcej, również w tych najważniejszych meczach. Rzecz jasna musi jeszcze mieć kto umieć skorzystać z jego podań...

Robertinho pisze:Ale jeśli idzie o wkład w grę zespołu, to już był początek negatywnego trendu, który zatrzymany został dopiero w tym sezonie.

Zdecydowanie. Przygotował kolegom tyle akcji w dwumeczu z Chelsea, że głowa mała. Odrobinę lepszą skuteczność (w tym samego Leo, np. z 11 metrów w rewanżu) i być może Barca obroniłaby LM. Do 73 bramek w sezonie 11/12 dorzucił 28 asyst, co daje bezpośredni udział przy 101 bramkach drużyny. Nie popadajmy w przesadę, bo wyniki się nie zgadzają.

Robertinho pisze:

DUN I LOVE pisze:Dzisiaj obejrzę Albicelestes, bo widzę, że są przewidziani do gry.

Robert, co najwyżej 1,5 sezonu. W 2012 wygrał ZP przecież.

Rzecz jasna musi jeszcze mieć kto umieć skorzystać z jego podań...

Z tym akurat nie powinno być problemu, moc w ataku jest ogromna, do tego wszyscy (poza Di Marią) w formie. W ogóle skład mają kosmos, nawet obrona dowodzona przez Otamendiego wyglada dobrze.
Mascherano i Biglia zabezpieczą środek, a ofensywny kwartet Di Maria, Messi, Tevez, Aguero bedzie szalał. Maja wszystko zeby nie tylko wygrać, ale też żeby wreszcie pokazać kawał dobrej piłki.

Dziś warto spróbować coś pograć w stronę Boliwii, Meksyk ma w tyłku ten turniej, i traktuje go jako przygotowanie do Mistrzostw CONCACAF.