mtenis.com.pl

8 marca 2005 roku.

Kochani, 10 lat temu padł jeden z najbardziej niesamowitych i szokujących goli w historii futbolu. Kiedy w gąszczu obrońców Chelsea Ronaldinho Gaúcho otrzymał piłkę, spodziewaliśmy się wszystkiego, ale nie tego, że za chwilę Czech skapituluję. Aż ciarki przechodzą, to było chore.

[youtube][/youtube]

Pamiętam, że nie male było moje zdziwienie jak włączyłem telewizor w okolicach 20 minuty, a tu 3-0 dla Chelsea Super wtedy Barca miała koszulki. Moje wspominki? Najlepsze to takie, w których sam uczestniczyłem, 06' z Portugalią, 07' z Belgią, 08' z Czechami. Polacy, co wtedy grali w Chorzowie, miazga. Magiczne miejsce.

Wszystkie spotkania Chelsea z Barceloną zapadły mi głęboko w pamięci. Wspomniany gol był czymś fenomenalnym i według mnie jednym z najpiękniejszych jakie padły w historii futbolu. Cały mecz to również niesamowite emocje. Do stanu 3-0 wyglądało to jakby drużyna Mourinho otarła się o perfekcję, szczególnie jeśli chodzi o grę z kontry. Im dalej w mecz tym coraz więcej sytuacji bramkowych z obu stron, słupki, interwencje bramkarzy, takiego otwartego spotkania w Lidze Mistrzów już długo nie widziałem.

Ten dwumecz stworzył niepowtarzalny klimat, który towarzyszy za każdym razem gdy Londyńczycy spotykają się z Barceloną. Bramki jakie padały na Camp Nou w październiku 2006 roku, a także niezapomniane widowisko z 2009 roku na Stamford Bridge sprawiły, że w tamtym czasie (w mojej opinii) nie było lepszej pary do rozegrania dwumeczu Ligi Mistrzów. Dorównać mogły jedynie spotkania The Blues z The Reds, które pod względem emocji i bramek jakie padały fantastycznie się oglądało.

Do tego dochodzi u mnie kwestia piłkarzy, którzy wtedy występowali w niebieskiej koszulce: Carvalho, Ferreira, Gallas, Makelele, Joe Cole, Duff, Gudjohnsen. Tej ekipie zabrakło tylko jednej rzeczy - zwycięstwa w Lidze Mistrzów.

Mario Basler - regularny palacz i imprezowicz o zupełnie niesportowym trybie życia. Wyględny też nie był i na dodatek niepokorny. Miał jeden genialny sezon 98/99, podczas którego wyprawiał niesamowite rzeczy. Przy odrobinie pracy nad sobą mógł być z niego światowej klasy piłkarz przez kilka sezonów. Dosyć szybko zakończył karierę.

Brameczka w meczu z Dynamem Kijów w LM. Nadmienię tylko, że Super Mario był prawonożny, a video nie jest odbiciem lustrzanym na co może wskazywać tablica wyników w prawym górnym rogu z arabskiej telewizji.

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]

Mistrzostwa Świata Francja 1998.

Mój pierwszy Mundial. Na wakacjach u dziadków w Bolesławcu. Dziadek uwielbiał piłkę nożną, sam był swego czasu bramkarzem. W zasadzie od tamtej pory zainteresowałem się bliżej futbolem i oglądaniem meczów.

Pamiętam Ronaldo i nerwówkę przed finałem - czy zagra? M. Owena, najmłodszego (?) piłkarza w historii futbolu i jego brak strachu przed bramkarzem Steleą (?), gdy bramkarz się rzucił w jego stronę Owen zrobił zwód w prawo (?) i zdobył bramkę.

Reprezentacja Francji... Fair Play dla E. Petita. Przywództwo Zizou, łysinę Bartheza . Czerwoną kartkę dla Blanca i jego absencję (kapitana) w finale.

Karne i przestrzelony w poprzeczkę karniak Di Biaggio w meczu Francja-Włochy. Przez to Włosi pożegnali się z turniejem.

Było sporo dobrych spotkań. Sporo. To tylko takie moje pierwsze główne wspomnienia.

Pamiętam, że w TV leciał też taki program, gdzie młodzi grali w EA Fifa World Cup 98 między sobą, dostawali w przerwie porady od fachowców. Też zawsze oglądałem. To też moja pierwsza gra sportowa, często do niej wracałem.

Bóg Futbolu kończy dziś 35 lat.
http://weszlo.com/2015/03/21/magik-z-cz ... zy-35-lat/

Pisali o nim dzisiaj w autobusie "Robberdinho". Inspiracja dla wielu młodych piłkarzy ale również freestylerów, którzy widząc reklamy zapragnęli nauczyć się takich sztuczek.

DUN I LOVE pisze:Bóg Futbolu kończy dziś 35 lat.
http://weszlo.com/2015/03/21/magik-z-cz ... zy-35-lat/

Typowy Brazylijski piłkarz. Wielki talent, ale mózg wielkości orzecha. Facet mógł osiągnąć zdecydowanie więcej, ale wolał balować (i robi to do tej pory, kpiąc przy okazji z kibiców swojego obecnego klubu Querétaro).

Piłkę regularnie oglądać zacząłem dosyć późno, bo w wieku 10 lat (dwumecz Widzewa z Broendby ). Żadnego mundialu nie oglądałem tak dużo jak tego we Francji (siedziałem u babci na wakacjach i każdy mecz od deski do deski - wszystko zapisywałem w zeszycie ). Tamte Mistrzostwa zakończyły się jednak dla mnie dramatem - jak dla każdego fana Brazylii. Czekałem 4 lata na srogi rewanż i dostałem chyba najpiękniejsze futbolowe wspomnienie ever - trzech moich ulubionych piłkarzy (na różnych etapach życia) zebrało się w jednej drużynie i dało Brazylii piąte Mistrzostwo Świata.

Wspaniali Ronaldo, Rivaldo i Ronaldinho, egzotyczne Mistrzostwa okraszone powrotem Polski na salony (pamiętacie jak cała szkoła oglądała na lekcjach mecz z Koreą? ), sędziowskie skandale, piękna muzyka Vangelisa i...rewelacyjna gra EA Sports, gdzie gwiazdorzy dysponowali niesamowitymi ognistymi strzałami. Aż się łza w oku kręci.

Piękne czasy.

Na tym filmiku, sporo wspomnień....
http://w176.wrzuta.pl/film/6TTmWD2gFSb/ ... al-players

W 1994 roku miałem 8 lat, nie wiedziałem jeszcze o istnieniu futbolu. Rano pierwszy raz obejrzałem w całości. Boże, jakie emocje. Co za piłkarze tam grali, jaki znakomity Szpaku przed mikrofonem.

"Proszę Państwa, różne bywają momenty w życiu i różne strzały. Oddał ich w swojej dotychczasowej karierze niesłychanie wiele, ale chyba nigdy do tej pory nie stanął przed taką odpowiedzialnością"

Gdzieś przy 7:40 malutki Ronaldo - miał 18 lat, nie zagrał nawet minuty, ale stał tam razem z nimi w oczekiwaniu na to, co się wydarzy.

Fajny temat . To forum jest dla mnie na chwilę obecną jedynym miejscem w Internecie polskim, gdzie mogę na spokojnie i bez napinek pogadać o piłce nożnej. Nie to, żebym się mega znał, ale wiecie o co mi chodzi. Na rm.pl czy fcbarca.com po prostu się nie da, choć może tylko ja nie potrafię.

Moją przygodę z Realem zacząłem oczywiście od transmisji L.M. w TV. Nie miałem kablówki, jak inni, więc to była tylko jedyna możliwość, żeby ich oglądać. Pamiętam młodziutkiego Casillasa, który zaczynał, pamiętam RC3 i jego wolne... No w ogóle dużo by pisać. Potem jak poszedłem na studia to nie miałem TV w ogóle i tak mi się to urwało. Teraz od paru lat śledzę regularnie wszystko, więc już nie mam czarnych dziur .

TadX pisze:Fajny temat . To forum jest dla mnie na chwilę obecną jedynym miejscem w Internecie polskim, gdzie mogę na spokojnie i bez napinek pogadać o piłce nożnej. Nie to, żebym się mega znał, ale wiecie o co mi chodzi. Na rm.pl czy fcbarca.com po prostu się nie da, choć może tylko ja nie potrafię.

Tak jak u nas niektórym o tenisie.

Poniżej najwspanialsza chwila, jaką przeżyłem, śledząc Ligę Polską.

DUN I LOVE pisze:Tak jak u nas niektórym o tenisie.

Właśnie mi przypomniałeś, że ja od AO w ogóle tenisa na oczy nie widziałem. O braku gry od października nie wspomnę .

Dokładnie dwie dekady temu 20-letni Ronaldo Luiz Nazario de Lima podpisał kontrakt z Barceloną. Był to symboliczny początek historii najwybitniejszego atakującego w dziejach futbolu. Podczas gry w piłkę na podwórku nic już nie było takie samo jak wcześniej - koszulka Barcy z bazaru, maksymalnie krótko ścięte włosy (czyt. na tyle, na ile mama pozwoli) i charakterystyczny samolocik po zdobyciu bramki. Piękne czasy.

#ilfenomeno.

https://www.youtube.com/watch?v=wPoKrSyYUIU

https://www.youtube.com/watch?v=fCkbw2x_OZI

Dobra zawartość.

Oglądając poniższą kompilację, przypomniało mi się, jak to kiedyś podczas meczu Lotto Ekstraklasy nasi futbolowi eksperci rozpływali się nad potencjałem uderzenia z dystansu Ariela Borysiuka - "On ma prawdziwy młotek w nodze". Pamiętam, aż jedną bramkę "Wizira" przy użyciu tego młotka, był chyba listopad 2011 r. i mecz wyjazdowy z Zagłębiem Lubin.
No cóż, jaka liga taki i w niej Steven...