Kolarstwo

[Jacuszyn]

Niemiec w 2013 był. Czekamy na zwycięstwo w Giro. Marczyński to chyba taki najbardziej wyraźny polski specjalista od ucieczek.

[Del Fed]

Majka wygrał 3 etap dla Polaków podczas tej Vuelty, po 2 sukcesach Marczyńskiego i dwóch 2 miejscach Poljańskiego.

[Robertinho]

Świetna jazda Contadora wreszcie nagrodzona, Alberto wygrał na Angliru i w wielkim stylu żegna się z peletonem.

[Mario]

Kto wygrał całość? Froome?

[Damian]

Kto wygrał całość? Froome?

Tak.

[Robertinho]

Ano Froome, aczkolwiek wyścig nawet ciekawy był.

[Mario]

No nic, wierzę że kiedyś tych wszystkich wielkich paryskich mistrzów spotka ten sam los.

[Damian]

Świat kolarski w szoku, Chris Froome na dopingu

Spoiler:

Chris Froome, jeden z najlepszych kolarzy w ostatnich latach, może stracić zwycięstwo w ostatnim wyścigu Vuelta a Espana. Brytyjczyk został na tej imprezie poddany badaniom i okazało się, że w jego organizmie stwierdzono znacznie podwyższony poziom salbutamolu, który jest lekiem na astmę.
Chris Froome, znakomity kolarz grupy Team Sky, został przyłapany na podwyższonym poziomie salbutamolu w organizmie we Vuelta a Espana
Zawodnik twierdzi, że zastosował zawiększoną dawkę leku, bowiem miał problemy z astmą
Froome'owi, jeżeli nie uda mu się wybronić, może mu grozić dyskwalifikacja i odebranie zwycięstwa we Vuelta a Espana
Dozwolony poziom tego specyfiku w organizmie wynosi 1000 nanogramów na mililitr, a tymczasem u 32-latka stwierdzono w moczu dwukrotnie większe stężenie.
W związku z sytuacją komunikat wydała Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI). Czytamy w nim, że u Froome'a stwierdzono pozytywny wynik testu i w jego organizmie stwierdzono salbutamol o stężeniu wyższym niż 1000 nanogramów na mililitr.

"Analiza próbki B potwierdziła wynik próbki B, a postępowanie jest prowadzone zgodnie z przepisami UCI (...) Zgodnie z artykułem 7.9.1. przepisów antydopingowych UCI obecność określonej substancji, takiej jak salbutamol, nie powoduje nałożenia obowiązkowego zawieszenia" - czytamy w komunikacie UCI.

Froome musi teraz udowodnić, że stosował ten lek w celach terapeutycznych i tak pracują jego prawnicy, a także prawnicy Team Sky. Takie stężenie wskazuje jednak na to, że kolarz stosował ten specyfik raczej celowo.
- Wiadomo, że cierpię na astmę i używam inhalatora. Wszystko oczywiście w dopuszczalnych normach. Zdaję sobie sprawę z tego, że będę poddawany testom każdego dnia, w którym zakładam koszulkę lidera. Na Vuelta a Espana stan mojego zdrowia jednak się pogorszył. Poszedłem więc do lekarza, który zalecił zwiększyć dawkę salbutamolu - tłumaczył Froome w rozmowie z "The Guardian".
Jeżeli Brytyjczyk się nie obroni, to wówczas grozi odebranie zwycięstwa we Vuelta a Espana. Fromme może też zostać zdyskwalifikowany, co spowodowałoby, że nie wystąpiłby w przyszłym roku w Giro d'Italia i Tour de France. W 2007 roku na stosowaniu salbutamolu został przyłapany Włoch Alessandro Petacchi i wówczas został ukarany on 12-miesięczną dyskwalifikacją.
Froome został we wrześniu pierwszym Brytyjczykiem, który wygrał Vuelta a Espana. Został też pierwszym kolarzem od 1978 roku, który wygrał w jednym roku Vuelta a Espana i Tour de France. Kilka tygodni później Brytyjczyk został brązowym medalistą mistrzostw świata w jeździe indywidualnej na czas.
W swojej karierze 32-latek czterokrotnie wygrywał Wielką Pętlę. Ma też na koncie dwa brązowe medal igrzysk olimpijskich w jeździe na czas.

https://www.google.pl/amp/s/sport.onet. ... 53svlq.amp

[DUN I LOVE]

W jakim szoku? Chyba mało kto podejrzewał, że jest czysty.

No nic, wierzę że kiedyś tych wszystkich wielkich paryskich mistrzów spotka ten sam los.

[Rroggerr]

Miałem pisać w innym temacie, że jedynym szczerze nielubianym przeze mnie sportowcem poza tenisem jest Froome w tym momencie.

[Jacuszyn]

Hahaha, tak myślałem, że trzeba wpadki dopingowej by tu ktoś cokolwiek napisał

[lake]

Hahaha, tak myślałem, że trzeba wpadki dopingowej by tu ktoś cokolwiek napisał

No to kontynuujmy

Rumsas junior zdyskwalifikowany na 4 lata! To kara za stosowanie dopingu

Spoiler:

U litewskiego kolarza Raimondasa Rumsasa znaleziono peptyd GHRP-6, który wpływa na produkcję przez organizm hormonu wzrostu. Syn jednego z największych oszustów w kolarstwie nie będzie mógł startować do 22 października 2021 r.


23-letni Raimondas Rumsas junior jest synem Raimondasa Rumsasa, trzeciego kolarza Tour de France z 2002 r., który rok później został zawieszony za doping (test krwi wykazał obecność EPO w organizmie litewskiego zawodnika).
We wrześniu ubiegłego roku CODI (Włoski Komitet Olimpijski) poinformował, że w organizmie 23-latka z Litwy, który jest u progu kariery kolarskiej, znaleziono peptyd GHRP-6, uwalniający hormon wzrostu. Rumas jr został natychmiast zawieszony przez Włoską Agencję Antydopingową. Teraz młody kolarz usłyszał wyrok.

Za stosowanie dopingu litewski sportowiec został zdyskwalifikowany na 4 lata. Odbywanie kary zakończy 22 października 2021 r. Będzie musiał też pokryć koszty procesowe w wysokości 378 euro (ok. 1570 zł).

W 2006 r. Rumsas senior, który rozpoczynał swoją karierę w polskiej drużynie Mróz, razem z żoną (Editą) otrzymał czteromiesięczny wyrok więzienia w zawieszeniu za rozprowadzanie zakazanych substancji. Małżeństwo zostało przyłapane na przewożenie do Francji leków, które mogły być użyte jako doping.
W maju 2017 r. brat "oszusta" - Linas - zmarł w wieku 21 lat po zatrzymaniu akcji serca. Nieoficjalnie mówi się o tym, że mogło to być związane ze stosowaniem przez niego środków dopingujących.

https://sportowefakty.wp.pl/kolarstwo/7 ... ie-dopingu

Co za rodzinka.

[Jacuszyn]

W sumie to ja mógłbym tu pisać sporo, ale i tak nikt tego nie czyta co tu napiszę

Co do Rumsasów to ogólnie gnidy to są. Pamiętam jak w 2002 roku w Paryżu Raimondas senior próbował zniwelować stratę do Joseby Beloki'ego byleby wyprzedzić Hiszpana w generalce TdF. Poza akcjami dopingowymi to potrafił wygrać Dookoła Kraju Basków czy Il Lombardia czy skończyć wszystkie Wielkie Toury w dziesiątce, więc byle kto to nie był. W kolarstwie tak naprawdę istniał przez cztery sezony jako zawodnik, ale swoje piętno jak widzimy odciska po zakończeniu kariery.

[lake]

Mnie to on bardziej kojarzy się z hasami po Polsce, Wyścig Pokoju czy TdP.

[Jacuszyn]

Mnie to on bardziej kojarzy się z hasami po Polsce, Wyścig Pokoju czy TdP.

Wyścig Pokoju. To było coś. Dopóki był rozgrywany, TdP mu ustępował. Jednak teraz by się nie przyjął. Za dużo polityki w nim było i to był wyścig z tamtej epoki.

[lake]

No pamiętam jak się jarałem jako dziecko Piaseckim, Ludwigiem, Amplerem. Z zawodowego peletonu pamiętam tylko MŚ gdzie chyba Roche dołożył do TdF i Giro Mistrzostwo, bo nic innego w TV nie było. Choć mogę coś kręcić, bo mi jeszcze LeMond walczący z Fignonem majaczy. Później emocjonowałem się Jaskułą, Indurainem, Romingerem. W zasadzie zainteresowanie zacząłem tracić w erze Armstronga jak nieustannie lał Ulricha (chyba jedyny Niemiec w jakiejkolwiek dyscyplinie któremu kibicowałem ) Co było potem wszyscy wiemy.

[Jacuszyn]

Tak, w 1987 Roche tego dokonał jako drugi po wiadomo kim.

Ullrich za mało wygrał nie tyle przez Armstronga, co przez swój tryb życia. Umówmy się, po zwycięstwie w TdF sportowego trybu życia to on nie prowadził i ciężko było okiełznać jego temperament.

[lake]

Fakt, ale mnie dał solidne podstawy, by kibicować temu długo będącemu drugim by wreszcie był pierwszy

[Jacuszyn]

Fakt, ale mnie dał solidne podstawy, by kibicować temu długo będącemu drugim by wreszcie był pierwszy

Przed Armstrongiem rzecz jasna, bo jednak Tour udało mu się wcześniej wygrać. A co do pojedynku z Armstrongiem to szansa była tylko raz, w 2003. I właśnie wtedy, gdy naprędce zmontowano dla niego ekipę, żeby mógł w Tourze wystartować. 12 etap Touru z tamtego roku to chyba największe zwycięstwo Ullricha nad Lance'm. Ponad 1,5 minuty odrobione na czasówce.

[Jacuszyn]

Czas narobić trochę spamu, bo sezon już właściwie w pełni (choć dla niezainteresowanych dyscypliną pewnie nie).

Nieco o szosie

Herald Sun Tour tradycyjnie zakończyło ściganie na Antypodach. Esteban Chaves wygrał w oszałamiającym stylu królewski etap w dniu wczorajszym i to on zwyciężył w tej imprezie. Ogólnie w tym sezonie w Australii Michelton - Scott to niezbyt gościnna ekipa, bo jak wiadomo, zwycięstwo w Tour Down Under zgarnął ich reprezentant - Daryl Impey, który mając taki sam czas co zwycięzca z Willunga Hill Richie Porte wyprzedził Australijczyka dzięki lepszej sumie miejsc na etapach.

W wyścigu Cadela Evansa najlepszy Jay McCarthy z Bora. Wyśćig bez historii, zbyt wiele się w nim nie działo.

Nie miałem możliwości śledzić dokładnie wyścigów wchodzących w skład Challenge Mallorca, więc nie mogę niestety zbyt wiele o nich napisać Dużo ciekawego ścigania mieliśmy jednak także i później podczas Volta a Communidad Valenciana. Tam zdecydowanie wygrał Alejandro Valverde, który wrócił w świetnej dyspozycji po kontuzji z Tour de France. Podczas królewskiego etapu wyczekał idealnie ze swoim atakiem i doścignął Adama Yatesa z Michelton-Scott. W pokonanym polu Fuglsang i Sanchez z Astany, którzy dzielnie pracowali by oderwać Hiszpana. Jak wyszło, już wspomniałem. Dzielnie walczył wczoraj Kwiatkowski, który był w ucieczce, jednak wyścig in minus dla Team Sky. Ponadto dobra, aktywna jazda CCC Sprandi., zwłaszcza Amaro Antunesa na królewskim etapie.

W styczniu ściganie miało miejsce także w na półkuli Zachodniej. W Vuelta a San Juan ścigał się Rafał Majka, który zakończył imprezę na piątej pozycji. Bardzo dobry wyścig wprowadzający w sezon i bardzo dobra decyzja jeśli chodzi o start w tych zawodach. To prognostyk choć troche razi w oczy porażka m.in. z ponad czterdziestoletnim Oscarem Sevillą, jednak dla Hiszpana to jedna z docelowych imprez w sezonie.

Przełaje

Dziś oficjalnie zakończył się sezon w kolarstwie przełajowym. Jego zwieńczeniem były jak zwykle Mistrzostwa Świata rozgrywane w Valkenburgu. Zacznijmy od wyścigu Pań. Tytuł sprzed roku obroniła Sanne Cant, która wyprzedziła o nieco ponad dziesięć sekund Katie Compton i o prawie pół minuty Lucindę Briand. Szkoda zdecydowanie Amerykanki, która jechała bardzo dobry wyścig i miała realną szansę na wywalczenie pierwszego mistrzostwa świata w karierze. Niestety na ostatniej rundzie opadła z sił i musiała zadowolić się czwartym srebrem. Wyścig był zdecydowaną klęską Marianne Vos, która skończyła na 18 miejscu całą imprezę. Jej jednak trasa w Valkenburgu nigdy specjalnie nie leżała.
Co do wyścigu Panów to od kilku lat karty rozdają Belg Wout van Aert oraz Holender Mathieu van der Poel. To ta dwójka miała między sobą rozstrzygnąć sprawę mistrzowskiego tytułu. Co prawda van Aert wygrał dwa ostatnie czempionaty, jednak to mistrz świata z 2015 roku spisywał się znacznie lepiej w tym sezonie przełajowym od Belga. Wyścig o mistrzostwo świata pokazał jednak coś zupełnie odwrotnego. Zawody zdominował zupełnie Wout van Aert, który zmiażdżył konkurencję i który o ponad dwie minuty i dziesięć sekund pokonał innego z Belgów Michaela Vanthourenhouta. Van del Poel skończył imprezę osiemnaście sekund za drugim z Belgów, którego na ostatniej rundzie starał się gonić. Holender może jednak mówić o sporym szczęściu. Na szóstej pętli doskoczył do niego Toom Aerts, zagrażając medalowej pozycji Mistrza Europy. Mistrz Starego Kontynentu odzyskał jednak siły i ku swemu niezadowoleniu zdobył tylko brązowy medal. Nie ma szczęścia do Mistrzostw Świata. Dziś brak sił, rok temu cztery defekty. Szkoda Holendra, jednak van Aert był zdecydowanie tego dnia najlepszy.