ZIO Pjongczang 2018

[Lleyton]

A co by Żyła tu zrobił? Od początku było jasne jak to się zakończy, blisko sreba ale ostatecznie brąz. Kot zrobił swoje.

[DUN I LOVE]

Geiger zrobił swoje - szkoda trochę, bo Freitag nie porwał.

[arti]

Na sportowej złości mógłby coś pozytywnego odpalić moim zdaniem. A Kot za indywidualne popisy nie zasłużył moim zdaniem na medal i tyle. Zresztą dziś też nie zachwycił.

[Damian]

Oglądałem jednocześnie w TVP i ES i nieporównywalnie lepszy komentarz w tej drugiej stacji.

Wyniki końcowe chyba dokładnie oddające to co działo się przez ostatnie 2 tygodnie.

Norwegowie skakali najlepiej od początku i bezapelacyjnie triumfują. Nasi zachodni sąsiedzi obiektywnie patrząc prezentowali się nieco lepiej od nas, więc trzecie miejsce naszych reprezentantów jest najbardziej sprawiedliwe.

[COA]

Rozczarowanie jednak.

[Lleyton]

Na sportowej złości mógłby coś pozytywnego odpalić moim zdaniem. A Kot za indywidualne popisy nie zasłużył moim zdaniem na medal i tyle. Zresztą dziś też nie zachwycił.

Skoczył tak jak go było stać na ten moment, Żyła moim zdaniem skoczyłby słabiej.

[DUN I LOVE]

Chociaż tyle, że Stefanek założył medal.

[Robertinho]

Emerytury są, a umówmy się, o to przede wszystkim szło, nie licząc Stocha. Lekkie rozczarowanie chyba faktycznie jednak jest.

[DUN I LOVE]

Norwegowie wskoczyli na pierwsze miejsce w medalowej?

[Damian]

Norwegowie wskoczyli na pierwsze miejsce w medalowej?

Tak.

Na chwilę obecną wygląda to tak:

[Kiefer]

Emerytury są, a umówmy się, o to przede wszystkim szło, nie licząc Stocha. Lekkie rozczarowanie chyba faktycznie jednak jest.

Lekkie rozczarowanie jedynie biorąc pod uwagę, że o ten medal było relatywnie łatwiej niż kiedyś, bo faktycznie słabi Austriacy, nie mówiąc o słabych od lat Finach, Słowenia też w kryzysie, wstydem było nie być w trójce w takim wypadku. Ale obiektywnie to poza dwiema wybitnymi jednostkami nie jesteśmy i nie byliśmy nigdy Niemcami czy Norwegią, jest trzecie miejsce, jestem medal i emerytury, złoto było poza zasięgiem a czy jesteś srebrny czy brązowy nie ma aż takiego znaczenia.

Myślę, że trzeba się przede wszystkim cieszyć ze złota Stocha, który obiektywnie jest nieco gorszy niż Wellinger na tych Igrzyskach a skacząc z tych samych platform uzyskał o sześć metrów krótszą odległość, przecież gdyby była odwrotna sytuacja to byśmy pisali jaka to jest idiotyczna dyscyplina sportu i że jesteśmy skrzywdzeni.

[Damian]

Pożegnanie Szaranowicza z ZIO

https://ok.ru/video/608090196633

[SebastianK]

Szaranowicz to dno.

Emu jest najgorszym dnem na tym forum.

[Del Fed]

Norwegia obecna nie musi mieć kompleksów przed najlepszymi drużynami w historii. Minus Austria Pointnera. Mieli jeszcze rezerwy, nie był to dzień Forfanga.

Lekkie rozczarowanie chyba faktycznie jednak jest.

W kontekście Willingen, gdzie wydawało się, że Żyła wraca na dobre tory, to może trochę tak. Jednak brak PŻ w formie z Lahti 3x gorsza forma Kota niż rok temu, zrobiły swoje i nawet poprawiony Stoch tego nie nadrobił (2 skok Kamila tak w ogóle mógł by być trochę lepszy), a jednak Lehye skakał najsłabiej z Niemców, poniżej tego co tu robił na treningach i on nam tę walkę o srebro umożliwił. Raczej zasłużone 3 miejsce.

Na sportowej złości mógłby coś pozytywnego odpalić moim zdaniem. A Kot za indywidualne popisy nie zasłużył moim zdaniem na medal i tyle. Zresztą dziś też nie zachwycił.

Jazdą na pupie może wygrywać Arka Gdynia Ojrzyńskiego, w tym technicznym sporcie, nie ma czegoś takiego, że wolą walki można coś wyszarpać - forma jest albo nie ma. A Żyła nie dał żadnych podstaw, by go wystawić.

[Mario]

Emu jest najgorszym dnem na tym forum.

Wyłączając element animalny, to coś w tym (szczególnie ostatnimi czasy) jest...

[Jacuszyn]

Szaranowicz to dno.

Emu jest najgorszym dnem na tym forum.

Akurat co do Szaranowicza to kolega ma rację, więc mnie też możecie uznać za dno.

[Lleyton]

Szaranowicz ma 68 lat panowie.

[Federasta20]

Widzę, że na niektórych stronach praktycznie żałoba po dzisiejszym konkursie. Niesłusznie, bo po raz pierwszy w historii zdobyliśmy medal w drużynówce, zajmując najbardziej prawdopodobne miejsce z możliwych. Natomiast w pozostałych sportach nie wypracowaliśmy ani jednej szansy medalowej.

Nie samymi skokami się stoi, w dodatku tam jest mniej konkurencji niż w innych dyscyplinach i tak przed nami mamy Czechów i Słowaków, dwie nacje o podobnym położeniu, ale wyraźnie słabsze pod każdym względem geopolitycznym. Tak samo Węgrzy, którzy nas biją latem. To nie powinno mieć miejsca, ale najpierw trzeba przestać traktować sport jako zło konieczne. Wielka Brytania niedawno była na naszym poziomie, ale wzięli się za porządne finansowanie i w Rio, a więc na neutralnym terenie, pokonali Chińczyków, którzy osiem lat wcześniej wygrali medalową. Nawet w zimowych są przed nami.

[Rroggerr]

Słowakom wszystkie medale zdobyła naturalizowana Rosjanka, a Czesi byli ''trochę'' bogatsi na początku lat 90-tych (to tak o byciu wyraźnie słabszym pod każdym względem), pewnie zbierają tego żniwa, bo trasy snowboardowe mają chyba bardzo dobre.

Oczywiście kondycja polskiego sportu jest jaka jest, ale jak już wspominałem - do Vancouver jedyny złoty medal to fartowna wygrana Fortuny, a my na medal olimpijski czekać musieliśmy, ile, 40 lat? Nasze sportowe tradycje są znikome.

Letnie Igrzyska to osobna sprawa, bo tam jesteśmy słabi w dyscyplinach, gdzie wcale nie trzeba wybitnej infrastruktury, a tradycje (zapasy, judo, boks itd.) mamy przeogromne. Żeby wymiatać na zimowych Igrzyskach trzeba naprawdę nie mieć czego robić z pieniędzmi, co zresztą bardzo dobrze odzwierciedla klasyfikacja medalowa.

[Del Fed]

a my na medal olimpijski czekać musieliśmy, ile, 40 lat?

30. Sapporo, Salt Lake City, prawda przeważnie byliśmy na ZIO ciency. Na LIO to chociaż są podstawy do narzekania jakiegoś z powodu niewykorzystanych szans przez tych, którzy zaistnieli w czteroleciu.
A tutaj z 22 medali aktualnie, 18 wzięło się od Salt Lake City.
Co nie znaczy, że pewne konkurencje nie mogły być na wyższym poziomie.