mtenis.com.pl

Z każdym meczem znacząco się poprawiają Cavs, strach pomyśleć jak wytrą parkiet Wojownikami w G7. A tak serio, patrząc co dzisiaj wyprawiają gospodarze, mega szkoda tej końcówki G3. Niby dopiero przerwa, ale jeśli przegrają mecz, w którym wrzucili prawie 90 punktów do przerwy to już będzie szczyt frajerstwa.

24 trójki (rekord finałów), 94 pkt trio (Irving, James, Love) - nie mogli tego wygrać Warriors.

Ładnie pasiaki wypracowały przewagę Cleveland, ale ci w sumie równie dobrze ją utrzymali, więc niech im będzie.

Dziś w nocy dzień prawdy

No i koniec. Golden State Warriors odzyskują tytuł po roku przerwy.

Dobry pograł Durant.

DUN I LOVE pisze:No i koniec. Golden State Warriors odzyskują tytuł po roku przerwy.

Dobry pograł Durant.

MVP czasem nie dostał?

Pochwalę się, że mecz ostatni oglądałem. Dla mnie to i tak postęp, że oglądałem koszykówkę bez odruchów wymiotnych. Teraz rozumiem dlaczego się tym jaracie.

Dostał.

Kluczowa była 2 kwarta, chyba cześć kwarty wygrali 27-4.

16-1 94 % to najlepszy bilans play-off w jednym sezonie w historii NBA>

Włączyłem się do meczu w połowie drugiej kwarty i faktycznie bardzo mocno nacisnęli na pedał nowi Mistrzowie ligi. Odrobili stratę i błyskawicznie odjechali na kilkanaście punktów.

Tak się zastanawiam, czy Kerr nie miał jakichś odgórnych ustaleń, żeby Pachulia trochę pograł, bo to ewentualnie mogło zapewnić jakąś zaciętą końcówkę (wszystkie runy Cavs to chyba udział tego gruzińskiego pajaca).

Miło, że można wreszcie napisać 3-5, teraz wypadałoby, żeby ktoś na wschodzie zbudował dobrą drużynę (nie licząc tych LeBrona niewidzianą od dobrych trzech lat) i człowiek mógł w spokoju hejtować Warriors.

Najlepszy bilans, bo Lakers 2001 grali pierwszą rundę w best of 5. Jeśli nic się w układzie sił nie zmieni, to powinni atakować 16-0 albo jakiś chory bilans w RS w przyszłym sezonie.

To akurat mnie wkurza -każda dyscyplina powoli zaczyna być dominaowana przez coraz węższe grono.

Szkoda, liczyłem że jakoś dzisiaj wyciągnąć i zburzą pewność siebie Golden. Meczu nie widziałem, bo byłem na rybach, ale po przebiegu widzę że trochę walki było. W Q3 zdaje się Cavs nawet potrafiło prowadzić. No nic, czekamy na listopad i zwycięski marsz George'a i Pacers:-)

W pierwszej też prowadzili, tzn. w ogóle prowadzili do momentów, kiedy schodził Pachulia.

A Golden jak wygląda w lato, maja kogoś do przedłużenia za gruby hajs, czy ta paczka zostanie na następny sezon?

Simon coś pisał, że chyba utrzymają swoje gwiazdy.

Gwiazdy tak, ale może chociaż na ławce kogoś ubedzie?

Przez te finały NBA zacząłem na YT oglądać archiwalne fragmenty spotkań, odbija mi na starość

Hankmoody pisze:Gwiazdy tak, ale może chociaż na ławce kogoś ubedzie?

Może Livingston, może Iguodala, ale nie zdziwiłbym się wcale, gdy jednak poświęcili trochę $ i zostali.