Strona 48 z 52

Re: NBA 2015/2016

: 09 cze 2016, 15:00
autor: simon
Typowy mecz w którym jedna drużyna jest zadowolona z prowadzenia 2-0, a druga gra o życie. Obecność Love'a prawdopodobnie niewiele by tutaj zmieniła, i tym bardziej ciekawe co zrobi Lue, jak już mózg Kevina wróci do pełnej sprawności. Ciekawe jest też to, że Warriors Kerra mają bilans 2-6 w trzecich meczach serii, gdy temperatura rywalizacji jest dla nich raczej umiarkowana, a już 5-2 w g4.

Z tym nabijaniem w garbage time, to bym nie przesadzał. Curry z LeBronem rzucili po 13 punktów w trzeciej kwarcie, kiedy Warriors spokojnie mogli zrobić z tego mecz.

Re: NBA 2015/2016

: 11 cze 2016, 5:28
autor: Hankmoody
Irving jako jedyny grał w ataku, no nie mogło się to dobrze skończyć. James gaszony jak pet, jest głównym winowajcą tej porażki.

Re: NBA 2015/2016

: 11 cze 2016, 11:07
autor: SebastianK
Hankmoody pisze:Irving jako jedyny grał w ataku, no nie mogło się to dobrze skończyć. James gaszony jak pet, jest głównym winowajcą tej porażki.
Na pewno James wypadł bardzo słabo w ataku, ale jednak nie w tym był upatrywał przyczyn porażki. Do połowy Cleveland grało świetnie w obronie a potem zgasło - po prostu padli fizycznie. Thompson był dla Warriors problemem przez dwie kwarty a później nakryli go czapką - skończyły się drugie szanse i rywal odjechał.

Re: NBA 2015/2016

: 11 cze 2016, 11:22
autor: Hankmoody
TT grał tylko 28 minut, więc może temu Ci się wydaje że nakryli go czapka. James nie jest jedynym który zawiódł, można mieć pretensje do Smitha, Lova czy reszty, ale to od lidera wymaga się więcej, a w tej roli James dziś zdecydowanie zawiódł.

Re: NBA 2015/2016

: 11 cze 2016, 16:45
autor: simon
Cavs w drugiej połowie zagrali słabszą defensywę, ale nie usprawiedliwiałbym tego zmęczeniem. W kilku sytuacjach ewidentnie zabrakło komunikacji. Dobry był fragment (jakoś 5-6 minuta trzeciej kwarty), w którym nie wiedzieli czy switchować. Klay stawia zasłonę Curry'emu, Cavs próbują złapać Stefana w pułapkę, idzie podanie do Thompsona, a ten trafia łatwą trójkę. W następnym posiadaniu Warriors graja to samo, tylko tym razem dwóch ludzi idzie za Klayem, a Curry dostaje czyściocha na siódmym metrze. Była jeszcze ta akcja w końcówce meczu. Frye chciał chyba podwajać (WTF?) Iguodalę, ten oddał piłę do Curry'ego, oczywiście Czajnik był już spóźniony, ale nie na tyle, żeby przed wyłapaniem kolejnej trójki, nie nabrać się na pompkę. Masakra.

Aha, w trzeciej kwarcie dwa razy zgubili się na ruchomych zasłonach przemyconych przez Boguta. Curry wyprodukował z tego 6 punktów.

LeBron nie ma jumpera. Widać to nawet wtedy, gdy ciśnie tyłem do kosza z Currym na plecach i zamiast spróbować kończyć na drugim czy trzecim metrze - jedzie do końca, chociaż po trzech meczach wie doskonale, że pod obręczą czeka już na niego minimum jeden dodatkowy obrońca z szybkimi łapami. Poza tym, długimi fragmentami był zupełnie niewidoczny, a LeBron, który nie rzuca, nie wjeżdża pod kosz i nie rozrzuca piłek na obwód, jest LeBronem mało przydatnym na atakowanej połówce. To nie Curry, który mimo 2-11 robi zamieszanie i ułatwia grę swoim kumplom za pomocą samego biegania po zasłonach. To dlatego boxscore często zawyża wkład w grę LeBrona, a w przypadku Curry'ego - zaniża.

W pierwszej połowie Tristan grał przez 15 minut i 50 sekund. W drugiej - 12 minut i 46 sekund. To nie jest tak, że Lue o nim zapomniał. Już nie pierwszy raz wystrzelił większość fajerwerków w pierwszej połowie.

Re: NBA 2015/2016

: 11 cze 2016, 16:50
autor: Mario
simon pisze: To dlatego boxscore często zawyża wkład w grę LeBrona, a w przypadku Curry'ego - zaniża.
A to nie Ty kiedyś strofowałeś mnie, gdy napisałem, że boxscore LeBrona (w nawiązaniu do tych oglądających na kalkulatorach) jest lepszym zawodnikiem niż sam LeBron.

Swoją drogą, James grał trzy co najmniej słabe spotkania i jedno poprawne, ale w statystykach znów wygląda jak pokrzywdzony przez brak wsparcia.

Re: NBA 2015/2016

: 11 cze 2016, 16:55
autor: simon
Mario pisze:A to nie Ty kiedyś strofowałeś mnie, gdy napisałem, że boxscore LeBrona (w nawiązaniu do tych oglądających na kalkulatorach) jest lepszym zawodnikiem niż sam LeBron.
Nie przypominam sobie. Jeśli rzeczywiście tak było, to znaczy, że przejrzałem na oczy.

Re: NBA 2015/2016

: 12 cze 2016, 20:14
autor: Mario
LeBron swoim płaczem załatwił Greenowi zawieszenie. Żenujący człowiek.

Re: NBA 2015/2016

: 12 cze 2016, 21:06
autor: Hankmoody
To nic nie pomoże, jutro kończymy.

Re: NBA 2015/2016

: 12 cze 2016, 21:14
autor: Rroggerr
Dobrze, bo Green kończący playoffy bez zawieszenia to byłby żart.

Re: NBA 2015/2016

: 12 cze 2016, 21:16
autor: Mario
Jak sędzia daje karnego za nic, bo pół godziny wcześniej pomylił się przy spalonym, to też mówisz dobrze?

Re: NBA 2015/2016

: 12 cze 2016, 21:20
autor: Rroggerr
W zasadzie tak, powinien dostać zawieszenie na dużo ważniejszy dla GSW mecz z OKC.

Re: NBA 2015/2016

: 12 cze 2016, 21:25
autor: Mario
To trochę dziwne według mnie, bo chyba lepiej jednak, gdy popełniony zostaję tylko jeden błąd, a nie dwa...

A co do Greena z OKC. Tak, nie dostał zawieszenia, zagrał w meczu 4 i to zagrał tak beznadziejnie, że miał spory wkład w zwycięstwo Thunder. Kto wie, czy ta seria nie skończyłaby się ciut szybciej, gdyby go zawiesili. :D

Re: NBA 2015/2016

: 12 cze 2016, 21:30
autor: Rroggerr
Wierzę w wychowawczą funkcję kary, a Green to generalnie idiota. Miło, że traci szansę na MVP.

Myślę, że przede wszystkim dobrze gdy bilans błędów i ich skutków jest równy.

Re: NBA 2015/2016

: 12 cze 2016, 21:37
autor: Mario
Z tym MVP prawda, kto wie czy w razie jakiegoś super meczu Iggy'ego (pamiętając o statystyce +/-, która właśnie krąży po necie, i którą pewnie wyświetlą w trakcie spotkania) i kolejnego słabszego Stefana, nie skończy się finałowym B2B. Byłbym za.

Mnie właśnie ten równy bilans się nie podoba, tzn. oddawaniem błędu kolejnym błędem. Ale jeśli już miałbym się zgodzić, to niech to będzie wyrównywane na przestrzeni jednej serii. Bo teraz owszem, GSW jest na zero, ale OKC wciąż mogą czuć się pokrzywdzeni, z kolei farciarze z Cleveland dostają prezent za nic. To już na pewno nie jest OK.

P.S. O Djokovicu odpowiem kiedyś w wolnej chwili, choć z tonu wpisu wnioskuję, że dalsza dyskusja nie spędza Ci snu z powiek. :D

Re: NBA 2015/2016

: 12 cze 2016, 21:50
autor: Rroggerr
Och, po prostu nie lubię Greena, wydawało mi się to oczywiste. :D

Re: NBA 2015/2016

: 13 cze 2016, 10:34
autor: simon
Do zawieszenia Greena wystarczał flagrant 1, bo przecież wcześniej mu się uzbierało. Było za co go wręczyć, więc trudno nazwać tą decyzję jakimś skandalem. Gdyby Cavs prowadzili 3-1, tematu pewnie by nie było, ale to już inna sprawa. Liga dostała szansę, żeby spróbować przedłużyć finały i z niej skorzystała.

Jeśli Kerr po raz kolejny będzie musiał przez cały mecz szukać solidnego grajka do gry na środku, to ta dziura po Greenie może okazać się trudna do załatania. Z drugiej strony Cavs powinni przestać się łudzić, że Warriors wyjdą na ten mecz znudzeni prowadzeniem w serii. Oni są wk*****ni i wystartują na podwójnym turbo. Thompson sugeruje, że LeBron jest soft, a Speights wysyła mu przez twittera butelkę dla niemowląt. Ludzie w Oracle też dołożą swoje trzy grosze.

Znowu Iggy z FMVP? Zwykłe +/- naprawdę nie jest zbyt miarodajną statystyką. Zdaje się, że według niej Barbosa gra lepsze finały od Curry'ego. Za chwilę taką samą tradycją jak obecność LeBrona w finałach, będzie MVP dla jego plastra.

Re: NBA 2015/2016

: 13 cze 2016, 11:17
autor: Hankmoody
Ale +/- zestawione z minutami, już jakimś wyznacznikiem jest, i całkowicie dyskwalifikuje porównanie Brazylijczyka z kimkolwiek.

Re: NBA 2015/2016

: 13 cze 2016, 12:00
autor: Mario
+/- jest bardzo mylące przy małej próbce (mam na myśli jeden mecz) albo przy zawodnikach grających też w garbage time (patrz Barbosa). Uważam jednak, że w przypadku Igoudali, który prowadzi w tej statystyce biorąc pod uwagę wszystkie finałowe mecze Warriors (ubiegłoroczne też), gdzie gołym okiem widać jak drużyna reaguje na jego wejścia/zejścia nie jest to tylko nic nie znaczący detal.

Oczywiście, co pisałem już wcześniej, żeby dostać MVP musiałby jutro zrobić jakieś 20/6/6 przy kolejnym słabym występie Curry'ego np. 15 pkt i 4/18 z gry, w innym przypadku (przy niewystąpieniu obu zjawisk jednocześnie) nagrodę zgarnie Steph*

*na potrzeby dyskusji założyłem zwycięstwo GSW, którego wcale nie jestem pewien

Re: NBA 2015/2016

: 13 cze 2016, 18:33
autor: simon
+/- może być zawyżone albo zaniżone przez lineupy w jakich gra dany zawodnik. Właśnie na przykładzie Warriors i Iguodali łatwo można to pokazać. Dwie najczęściej przez nich używane piątki, to oczywiście ta startowa i small ball śmierci. Rozpoczynają mecz z Bogutem na środku (-22 przy 35 minutach w finałach) i w pewnym momencie przeskakują na small ball z Iggym (+14 przy 29 minutach). Różnice robi Iguodala, ale również siadający Bogut, który gra dobrze raz na cztery mecze i funkcjonujący rewelacyjnie jako całość - small ball.

Prawdopodobnie +/- Iguodali nie wyglądałby tak okazale, gdyby wychodził w s5 obok Boguta, a bardzo możliwe, że Barnes pełniący rolę rezerwowej dostawki do small ball, wypadałby w tej statystyce niewiele gorzej od Curry'ego. Z resztą mały dowód dostaliśmy w g7 z Thunder, w którym startujący AI miał +1, a Barnes +9.

Zwykłe +/- dobrze się sprawdza przy ocenie siły poszczególnych piątek. W przypadku indywidualnego wpływu na grę już gorzej, zwłaszcza na krótkim dystansie 4 czy 6 meczów.