Re: Sprzęt tenisowy
: 16 wrz 2015, 10:43
Powyżej zaprezentowane cacko, czyli Babolat Pure Aero trafił na półki sklepowe. Miałem nawet przyjemność obejrzeć go w realu. Myślałem, że będzie bardziej w Aero-wskich kolorach, czyli faktycznie żółto-czarnych, ale w tym przypadku żółty zastąpiono jakimś niejednoznacznym seledynem.
A co do samego podsumowania tejże nowości, uważam że może okazać się niewypałem. Główną przyczyną jest spora różnica cenowa w stosunku do APD. Gdy wchodziły kolejne odsłony APD, biorąc pod uwagę jakąś historię kupującego oraz czasem pewne koneksje, nowy model byłem w stanie wyhaczyć za około 500 zł. W przypadku Pure Aero trzeba byłoby wysupłać około 680 zł.
To sporo za to, że nabywa się "nowość". Jak dla mnie nie wprowadzono żadnych na tyle rewolucyjnych zmian żeby podbijać cenę aż do takiego poziomu. No chyba, że ktoś wierzy w to, że prezentowana ideologia zmian, faktycznie przełoży się na odczucie gry.
Nie oszukujmy się, większość nabywców to amatorzy. Bla, bla, bla opisujące nowatorstwo tejże ramy w żadnym wypadku nie przełożą się na lepszą grę nawet niezłego amatora.
Chyba, że Babolat oparł swoją strategię na założeniu, że skoro zamkną (bo już zamknęli) produkcję APD, to wcześniej, czy później APD-owcy będą musieli przesiąść się na ten sprzęt i zapłacić frycowe za nowinki rzekomo mogące bez wkładu własnego wynieść ich na wyższy poziom gry.
Kompletnie nie zrozumiałym dla mnie jest dlaczego "tego czegoś" nie wprowadzono jako kolejną wersję APD? Rama, choć nieco inna, ale jednak APD-owska, inny układ strun (rozłożenie), ale to samo uczyniono rok temu z Purem, a jednak pozostano przy marce Pure Drive. Szczegóły dotyczące przelotek pominę, żeby się nie denerwować.
Odpowiedź nasuwa się jedna, przy wprowadzeniu go jako APD musieliby, a przynajmniej powinni pozostać w okolicach starej ceny. Wprowadzając nową linię - można z ceną robić wszystko. tylko czy się to opłaci...??!!
Ja w każdym razie nie loguję się do tego tematu. Gdy nadarzy się jakaś okazja, to może dokupię jeszcze jednego APD i spokojnie wytrzymam przez koleje wiele lat, bez potrzeby zakupu najwspanialszej rakiety na świecie.
Dziwnym również jest, że przecież Pure Aero promuje się jako "wybór Nadala", na dodatek mający swoją premierę w okresie US Open. A jak łatwo było zauważyć podczas tego turnieju Nadal wciąż udawał, że gra APD Play'em, a nie nowym cackiem... Brawo Babolat!
A co do samego podsumowania tejże nowości, uważam że może okazać się niewypałem. Główną przyczyną jest spora różnica cenowa w stosunku do APD. Gdy wchodziły kolejne odsłony APD, biorąc pod uwagę jakąś historię kupującego oraz czasem pewne koneksje, nowy model byłem w stanie wyhaczyć za około 500 zł. W przypadku Pure Aero trzeba byłoby wysupłać około 680 zł.
To sporo za to, że nabywa się "nowość". Jak dla mnie nie wprowadzono żadnych na tyle rewolucyjnych zmian żeby podbijać cenę aż do takiego poziomu. No chyba, że ktoś wierzy w to, że prezentowana ideologia zmian, faktycznie przełoży się na odczucie gry.
Nie oszukujmy się, większość nabywców to amatorzy. Bla, bla, bla opisujące nowatorstwo tejże ramy w żadnym wypadku nie przełożą się na lepszą grę nawet niezłego amatora.
Chyba, że Babolat oparł swoją strategię na założeniu, że skoro zamkną (bo już zamknęli) produkcję APD, to wcześniej, czy później APD-owcy będą musieli przesiąść się na ten sprzęt i zapłacić frycowe za nowinki rzekomo mogące bez wkładu własnego wynieść ich na wyższy poziom gry.
Kompletnie nie zrozumiałym dla mnie jest dlaczego "tego czegoś" nie wprowadzono jako kolejną wersję APD? Rama, choć nieco inna, ale jednak APD-owska, inny układ strun (rozłożenie), ale to samo uczyniono rok temu z Purem, a jednak pozostano przy marce Pure Drive. Szczegóły dotyczące przelotek pominę, żeby się nie denerwować.
Odpowiedź nasuwa się jedna, przy wprowadzeniu go jako APD musieliby, a przynajmniej powinni pozostać w okolicach starej ceny. Wprowadzając nową linię - można z ceną robić wszystko. tylko czy się to opłaci...??!!
Ja w każdym razie nie loguję się do tego tematu. Gdy nadarzy się jakaś okazja, to może dokupię jeszcze jednego APD i spokojnie wytrzymam przez koleje wiele lat, bez potrzeby zakupu najwspanialszej rakiety na świecie.
Dziwnym również jest, że przecież Pure Aero promuje się jako "wybór Nadala", na dodatek mający swoją premierę w okresie US Open. A jak łatwo było zauważyć podczas tego turnieju Nadal wciąż udawał, że gra APD Play'em, a nie nowym cackiem... Brawo Babolat!