mtenis.com.pl

Mario pisze:Z deblem nie ma żadnego problemu - robimy dla 8 najlepszych par na bazie występu w 4 ostatnich Szlemach (nie więcej niż 2 z jednego kraju)?

Dokładnie.

Mario pisze:.Tylko Queen's Club został.

Wezmę.

Biorę Wimbledon (chyba, że ktoś już to wziął?), a później urlopuję się od prowadzenia turniejów do IO/Cincy.

Po Wimbledonie gramy Hamburg, Waszyngton, Kanadę, Igrzyska, Cincinnati, Winston Salem.

Wybór prosty, bo w obliczu IO, "500" przesunięto na pierwsze 2 tygodnie po Wimbledonie, więc siłą rzeczy musimy je rozegrać kosztem jakichś kurników.

Podobnie jak Dawid, chciałbym sobie zrobić kilkutygodniową przerwę, dlatego liczę na waszą aktywność.

Mario pisze:Podobnie jak Dawid, chciałbym sobie zrobić kilkutygodniową przerwę, dlatego liczę na waszą aktywność.

Jeśli nie macie nic przeciwko mogę spokojnie coś wziąć.

Pewnie, wybierz coś sobie (Hamburg lub Waszyngton).

Ja wezmę Kanadę, Igrzyskami podzielimy się z Dawidem (on singiel, ja debel), który zrobi jeszcze Cinci, bo zgłaszał gotowość.

I zostaje tylko Winston Salem.

Biorę Hamburg.

Widzę, że jest temat Newport. Jak dla mnie OK - po Wimbledonie mama zamiar lecieć do Stanów i tam trenować/grać przez całe lato.

Damian, weźmiesz Waszyngton?

DUN I LOVE pisze:Damian, weźmiesz Waszyngton?

Spoko. Biorę.

Do Waszyngtonu, można dorzucić jakiś kurnik w tym samym tygodniu. Najlepiej na prive, dla urozmaicenia. Jak się znajdzie minimum 6-8 chętnych to poprowadzę.

Lake, może weźmiesz Atlantę na 8-12 graczy (śmieszny kurnik pomiędzy Kanadą, a IO)?

Jaki śmieszny ? Nie wiem czy jeszcze, ale kiedyś to był fajny turniej z szybkim hardem. Ostatni event wygrany przez Roda chyba.

"Śmieszny" to w kontekście turnieju w MTT2016 pisałem.

Wezmę tę Atlantę.

Co po US Open?

Metz, Chengdu, Tokio/Pekin, Szanghaj, coś z 3 halowych (do wyboru, proponowałbym Antwerpię), Bazylea/Wiedeń, Bercy.

Może być?

Petersburg? Poprowadzę.

To niech będą oba, bo Metz chciałem wziąć.

Bierze ktoś coś z Azji?

Ja mogę rzecz jasna, przydziel mi coś.

Również coś mogę wziąć, dawno nic nie prowadziłem.