Re: Wimbledon 2016
: 11 lip 2016, 0:42
Przy Koko też tak mówiliśmy i wyhodowaliśmy potwora.Robertinho pisze:Ja mu nie żałuję, niech wygra jeszcze USO/AO, a najlepiej oba.
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
http://mtenis.com.pl/
Przy Koko też tak mówiliśmy i wyhodowaliśmy potwora.Robertinho pisze:Ja mu nie żałuję, niech wygra jeszcze USO/AO, a najlepiej oba.
Jedyny turniej WS w którym jeszcze się nikt nie "wyłamał" spoza grona Fab4.Emu pisze:Od 2003 mieliśmy tylko 4 zwycięzców Wimbledonu.
Do tego w każdym z tych finałów, poza jednym, był fabster czekający na kolejny tytuł. Można powiedzieć, że trzymają się zbyt mocno, ale gdy ich zabrakło wiele osób narzekało na zestaw finałowy.DUN I LOVE pisze: AO - Stan
RG - Stan
USO - Marin, Palito
Przedszkolaku z obsesją federerowską - te twoje pseudowywody to ma być racjonalizacja jakichś głębokich niechęci do Federera?matek20 pisze:Jak sobie myślę, ze 35 latek będzie walczył w finale szlema...Parodia. Detoks się zbliża wielkimi krokami.
Robertinho pisze:Zmarnowałem 17 lat życia.
Łaskawy masz ton – „jacyś poważni rywale". Nie bądź taki protekcjonalny. Znam fanów Federera, którzy wieszczyli mu kiedyś ponad 25 Szlemów i dominację do 35 roku życia i wiem, że sam król Roger mógł przyzwyczaić się do tego jakże miłego, a przy tym niewzruszonego przeświadczenia, że zawsze będzie panem i władcą kortów całego świata (sam miałem go zresztą za człowieka może nawet zanadto pewnego siebie i zbyt mocno przekonanego o swojej wyjątkowej wartości, co nie jest niczym złym, jeśli ktoś jak Ty nie przypisuje mu potem psychiki pięciolatka) i nikt nie ma prawa odbierać Mu kolejnych jakże zasłużonych przyszłych zwycięstw, ale prawidłowość czysto psychologiczna jest jednak następująca: im sportowiec wyższy zanotował lot ku słońcu, tym boleśniejszym będzie dla niego upadek i tym gorzej przychodzi niektórym fanom znosić sportowe niepowodzenia idola. Lecz takim był i jest los idola. Takim jest właśnie porządek świata i zwykła kolej rzeczy. Nic nowego na naszym ziemskim horyzoncie, by żałować 17 lat życia. Czytając to (a także jeden post w temacie rzymskim), tym bardziej myślę też, że dobrze się stało, że już dawno temu znaleźli się ci „jacyś poważni rywale”, którzy zepchnęli Federera z tronu.Robertinho pisze:Właśnie dlatego chciałbym, żeby skończył już grać. Z tymi wszystkimi Nadalami, Djokovicami przegrywał Roger przez całe lata dokładnie w ten sam sposób, ale tam przynajmniej można było się pocieszać, że są to są jacyś poważni rywale.
Dokładnie. Każdy zasługuje na swojego Philippoussisa/Baghdatisa/Soderlinga/Gonzaleza.Wujek Toni pisze:Zasłużył Szkot, żeby dostać przynajmniej w jednym finale jełopa, którego mógł bezstresowo wypunktować.