Strona 152 z 154

Re: Roland Garros 2016

: 05 cze 2016, 23:30
autor: Mario
Podejrzewam, że to tyczy się jakiegokolwiek Murraya. Ale my dyskutujemy czy 29-latek ma prawo nie wytrzymać średnio-trudnej drogi do finału i wysiąść po 1,5 seta.

Re: Roland Garros 2016

: 05 cze 2016, 23:32
autor: DUN I LOVE
Mario pisze:Podejrzewam, że to tyczy się jakiegokolwiek Murraya. Ale my dyskutujemy czy 29-latek ma prawo nie wytrzymać średnio-trudnej drogi do finału i wysiąść po 1,5 seta.
No ja mam właśnie wątpliwości, czy to była średnio-trudna droga. Naprawdę nie będę mocno zdziwiony jak zapłaci za te ceglane szaleństwa Wimbledonem.

Re: Roland Garros 2016

: 05 cze 2016, 23:32
autor: lake
Ale mimo wszystko potrafili wygrać GS po dwóch pięciosetówkach po drodze. Rozwińcie to albo mnie poprawcie. Rafa na Wimbledonie i Roger w RG.

Re: Roland Garros 2016

: 05 cze 2016, 23:33
autor: Anula
DUN I LOVE pisze:
Niezniszczalność Top-3 polegała przede wszystkim na tym, że oni (pomimo niebywałej kondycji) potrafili też dbać o swoje zasoby i nie rozdawali setów na prawo i lewo.
A może mieli dostęp do lepszego "soku z gumijagód". :P

Ktoś musi byc najsłabszy w 4. Wypadło na Szkota.

Re: Roland Garros 2016

: 05 cze 2016, 23:33
autor: Mario
Ale dwóch kolejnych czy dwóch w ogóle? Bo jeśli to drugie, to całkiem sporo takich przypadków by się znalazło.

Re: Roland Garros 2016

: 05 cze 2016, 23:33
autor: Lleyton
W życiu bym się nie spodziewał że 3k postów tutaj powstanie. :D Podtrzymuję swoja teorię że gdyby nie zabrakło trzech głównych aktorów, to mimo tak nudnego turnieju mielibyśmy rekord.

Re: Roland Garros 2016

: 05 cze 2016, 23:36
autor: lake
Mario pisze:Ale dwóch kolejnych czy dwóch w ogóle? Bo jeśli to drugie, to całkiem sporo takich przypadków by się znalazło.
. Dwóch w ogóle. W wykonaniu Fabsterów, ale z wyłączeniem finału.

Re: Roland Garros 2016

: 05 cze 2016, 23:37
autor: DUN I LOVE
lake pisze:Ale mimo wszystko potrafili wygrać GS po dwóch pięciosetówkach po drodze. Rozwińcie to albo mnie poprawcie. Rafa na Wimbledonie i Roger w RG.
Tak. RF na RG09, Rafa na Wimblu10. 5-setowy finał na Wimblu07.

Żebyście mnie źle nie zrozumieli - mam pełen szacunek dla pracy jaką wykonał na polu wytrzymałościowym Szkot, ale nigdy nie postawię go w jednym rzędzie z pozostałymi fabsterami. Federer przez całą karierę był mocno niedoceniany, jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne. Każdy pisał o ekonomicznej i "lekkiej" grze, ale na polu kondycyjnym był przekozakiem.

Murray jednak od zawsze miał z tym problemy - na palcu jednej ręki można policzyć sytuacje, gdzie grał na pełnych obrotach 2-3 duże turnieje z rzędu. Jak zrobił finał Wimbla, a później wygrał IO i USO, całkowicie odpuścił w międzyczasie mastersy. Rok temu wygrał Madryt, a pół tygodnia później nie wyszedł na kort przeciwko Gofę.

Re: Roland Garros 2016

: 05 cze 2016, 23:41
autor: Anula
DUN I LOVE pisze:
lake pisze:Ale mimo wszystko potrafili wygrać GS po dwóch pięciosetówkach po drodze. Rozwińcie to albo mnie poprawcie. Rafa na Wimbledonie i Roger w RG.
Tak. RF na RG09, Rafa na Wimblu10. 5-setowy finał na Wimblu07.
Byc może zawodzi mnie pamięc, ale chyba jeszcze Rafa na AO 2009.

Re: Roland Garros 2016

: 05 cze 2016, 23:42
autor: DUN I LOVE
Anula pisze: Byc może zawodzi mnie pamięc, ale chyba jeszcze Rafa na AO 2009.
Możliwe, że automatycznie wyrzuciłem to z głowy. :D

Re: Roland Garros 2016

: 05 cze 2016, 23:43
autor: Robertinho
lake pisze:Ale dzięki temu zmanipulowałeś przyjaznego admina, że po Twoim odesłaniu mnie do lekarza, też powinien coś dołożyć do pieca, jeżeli chce podium :D
O święta naiwności. :D Dawidzie, powinieneś zostać PR-owcem Jara, zrobiłbyś z niego dobrotliwego wujka. :D

Re: Roland Garros 2016

: 05 cze 2016, 23:43
autor: Anula
DUN I LOVE pisze:
Możliwe, że automatycznie wyrzuciłem to z głowy. :D
Wcale Ci się nie dziwię. :D :P

Re: Roland Garros 2016

: 05 cze 2016, 23:43
autor: COA
Nie no, AO 09 to jednak tylko Verdasco i Federer.

Re: Roland Garros 2016

: 05 cze 2016, 23:48
autor: lake
DUN I LOVE pisze: Rok temu wygrał Madryt, a pół tygodnia później nie wyszedł na kort przeciwko Gofę.
Choć się zgadzam co do fizyki Murka to akurat to nie jest argument. Rok temu miał w nogach Monachium. W tym roku był w stanie zagrać w Rzymie. Ot taka słabsza wersja Radwańskiej. Tej zawsze brak pary w Szlemie, ale jak już sie jej trafiły dwa finały premier pod rząd to przytuliła oba :D

Re: Roland Garros 2016

: 06 cze 2016, 0:34
autor: lake
Robertinho pisze:
lake pisze:Ale dzięki temu zmanipulowałeś przyjaznego admina, że po Twoim odesłaniu mnie do lekarza, też powinien coś dołożyć do pieca, jeżeli chce podium :D
O święta naiwności. :D Dawidzie, powinieneś zostać PR-owcem Jara, zrobiłbyś z niego dobrotliwego wujka. :D
Rob, rozumiem że otwarcie tego nie potwierdzisz, ale pogódź się w końcu z tym że Twój dystans do ulubieńca powstał dopiero jak pojawił się Mesjasz, podczas gdy ja miałem dystans nawet w 2008 r. Tak wiem, znowu próbuje wchodzić w czyjąś głowę. Ale to akurat głowa speca od wchodzenia w głowę innych więc sobie pozwolę :P

Re: Roland Garros 2016

: 06 cze 2016, 0:47
autor: Jacques D.
No no, sądząc po niektórych postach, nie ma się co dziwić, że psychiatryki przepełnione. :P Co do Djokovicia, bardzo mi się podoba, jak brutalnie weryfikuje na korcie te Wilanderowe bzdury. Federera, który gra lepszy tenis niż w 06 ogrywa wynikami w stylu 6:1, 6:2, Murrayowi, który ponoć tworzy z nim wielką rywalizację po raz kolejny udowadnia, że jest tenisistą o dwie klasy słabszym.

Re: Roland Garros 2016

: 06 cze 2016, 0:49
autor: Robertinho
lake pisze:
Robertinho pisze:
lake pisze:Ale dzięki temu zmanipulowałeś przyjaznego admina, że po Twoim odesłaniu mnie do lekarza, też powinien coś dołożyć do pieca, jeżeli chce podium :D
O święta naiwności. :D Dawidzie, powinieneś zostać PR-owcem Jara, zrobiłbyś z niego dobrotliwego wujka. :D
Rob, rozumiem że otwarcie tego nie potwierdzisz, ale pogódź się w końcu z tym że Twój dystans do ulubieńca powstał dopiero jak pojawił się Mesjasz, podczas gdy ja miałem dystans nawet w 2008 r. Tak wiem, znowu próbuje wchodzić w czyjąś głowę. Ale to akurat głowa speca od wchodzenia w głowę innych więc sobie pozwolę :P
Zdiagnozuj proponuję siebie, może lepiej Ci pójdzie. :D Znaczy ja w mojej wypowiedzi miałem na myśli mit "przyjaznego admina DUN I LOVE" :D , więc nie bardzo wiem, do czego się odnosisz, ale dobrze, pójdźmy tą drogą. :D

Zatem kiedy to "pojawił się Mesjasz", sezon 2011 masz na myśli? Raczej okres mojego mojego bardzo mocnego zaangażowania, oraz ogólnego zainteresowania dyscypliną. Poważne się ono zmniejszyło w sezonie 2013, natomiast śmiało można powiedzieć, że od końcówki poprzedniego sezonu tenis kompletnie mnie nie interesuje, a Federer w bardzo dużym stopniu mi zobojętniał. To nie dystans, tylko właśnie obojętność, wyniki i same mecze za bardzo mnie nie interesują. Podobnie jakieś rekordy, historyczne osiągnięcia i tym podobne rzeczy. Jestem tu i czasem coś napiszę ze względu na kumpli tylko i wyłącznie.

Re: Roland Garros 2016

: 06 cze 2016, 8:15
autor: Wujek Toni
Dorzucę jeszcze swoją cegiełkę odnośnie samego finału. Moje pozorne jinxowanie na korzyść Djokovicia wynikało z faktu, że nie potrafiłem uwierzyć w tak nagłą i średnio wytłumaczalną zapaść Murray'a. Oczywiście, wziąłem już przed meczem pod uwagę czas spędzony przez obu finalistów na kortach, jednak owe okoliczności nie tłumaczą niestety postawy drugiego najlepiej przygotowanego fizycznie do gry człowieka w Tourze. Gdyby na miejscu Ryżego znalazł się Kyrgios, albo inny Gasquet, to przecież nikt o zdrowych zmysłach nie miałby do tych ludzi najmniejszych pretensji. Andrew rzucił natomiast, w sposób nieroztropny, wszystko na jedną szalę już w kilku gemach otwarcia, dowalając swojemu doświadczonemu wysiłkiem ciału notorycznymi pokrzykiwaniami i zbędnym pompowaniem. Zmierzam jednak do tego, że zapaść Szkota miała tak naprawdę podłoże dwuwymiarowe: z pewnością zaczął odczuwać trudy turnieju, jak i potężnego szarpnięcia na początku, jednak w równej mierze wrócił on do starych nawyków myślowych. Trudno jest jednak wyprzeć z pełni ukształtowanej tenisowo psychiki i fizyki stare nawyki, które do takich, a nie innych wyników Ryżego doprowadziły. Przecież dokładnie te same scenariusze przerabialiśmy w co najmniej trzech finałach z udziałem Murole. Dokładnie tak wyglądał finał USO 2012, gdzie po pierwszych dwóch setach, tragicznych z obu stron, Murray praktycznie zniknął z kortu na kolejne dwa sety i uratowało go nic innego, jak fizyczne wykorkowanie Serba. Bardzo zbliżony przebieg miały seta otwarcia dwóch australijskich finałów, z tym, że jednak Djoković jest w Melbourne dużo pewniejszy i dlatego tamte mecze zaczynały się od tajbrejków, a nie gładkiej wygranej syna Albionu. Finalnie chodzi mi o to, że w każdym jednym takim finale spływ Murray'a ma charakter w równym stopniu ( jeśli nie większym) mentalny, jak fizyczny. Mocno zestresowany był we wczorajszym meczu Djoković i myślę, że nawet wpuścił by z powrotem do gry zeszłorocznego Nadala, o lepszej wersji Hiszpana nie wspominając. Błogosławieństwem okazał się dla Serba spadek formy Rafy, bo on by go nigdy w życiu, na tym korcie, w finale nie pokonał.

Re: Roland Garros 2016

: 06 cze 2016, 10:49
autor: filip.g
Nole :brawo: GOAT in the making :ok:

Re: Roland Garros 2016

: 06 cze 2016, 19:38
autor: DUN I LOVE
Ktoś coś jeszcze chce dodać? A może czekamy aż Jonek przyjdzie i zaora wszystko i wszystkich?