Strona 147 z 148

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 18:41
autor: Federasta20
Sorry, patrzyłem tylko na same przegrane finały i max. bilans był 0-4.

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 18:45
autor: simon
jaccol55 pisze:Wstaw sobie w miejsce Murraya jakąś legendę tenisa w formie i Novaka by nie było, po tym co dzisiaj pokazał...
Jaką legendę? Lavera czy Samprasa? Przepraszam, że to napiszę, ale takie podróże w czasie możemy sobie w buty wsadzić. Zwłaszcza w przypadku takiej dyscypliny jak tenis w której mamy do czynienia z dominowaniem rywala na przestrzeni lat. Pomijamy zupełnie fakt, że te wszystkie Berdychy, Gasquety, a nawet "kwitnące wiśnie" - generalnie potrafią grać w tenisa, czasem tworzą między sobą znośne matchupy, a dziwnym trafem zupełnie zapominają o dobrej grze i wyglądają jak ostatnie sieroty przy okazji spotkania z Fedem, Novakiem, czy wcześniej Nadalem.

Nie rozpędzałbym się też z tymi Roddickami i Hewittami podkręcającymi swoje CV w obecnych czasach. Być może by tak było, ale jak sobie przypomnę, że cała armia tych super groźnych rywali ugrała z Peakererem mniej niż dwa młode pistolety w osobach jedzącego jeszcze pizzę Novaka i Murraya...

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 18:50
autor: Mario
Faktycznie, niech ktoś zamknie ten temat.

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 18:54
autor: Jacques D.
Robertinho pisze:Bo to jest tworzenie tenisowego Matrixa. :) Nie każdy chce w nim żyć.
To, że wybieram ciekawy i urozmaicony tenis zamiast takiego, który niczym mnie nie pociąga, to jest tworzenie sztucznego świata? Tzn oglądasz Murole, bo uważasz, że gdybyś tego nie zrobił, zakłamywalbys rzeczywistość? A może po prostu oznaczałoby to posiadanie jakichś własnych standardów i upodobań, zamiast wchłanianie z założenia tego, co Ci serwują?

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 18:55
autor: Robertinho
Berdych zawsze był popychadłem i naprawdę nie wiem, co on znośnego tworzy z Gasquetem. Ktoś w końcu wejdzie z drzwiami w te rozgrywki i zakończy rozważania o poziomie. Albo i nie, bo zaraz zacznie się tworzenie nowej narracji.

DUN pochwali za aktywność i zamknie.

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 19:02
autor: Robertinho
Jacques D. pisze:
Robertinho pisze:Bo to jest tworzenie tenisowego Matrixa. :) Nie każdy chce w nim żyć.
To, że wybieram ciekawy i urozmaicony tenis zamiast takiego, który niczym mnie nie pociąga, to jest tworzenie sztucznego świata? Tzn oglądasz Murole, bo uważasz, że gdybyś tego nie zrobił, zakłamywalbys rzeczywistość? A może po prostu oznaczałoby to posiadanie jakichś własnych standardów i upodobań, zamiast wchłanianie z założenia tego, co Ci serwują?
Tak można uciekać przed wszystkim. Polityką, komercyjną sztuką, po prostu rzeczywistością. Wolę oglądać prawdziwe mecze o prawdziwe trofea i cierpieć, niż szukać czegoś na siłę. Zresztą mój dostawca tenisowej przyjemności z uporem godnym lepszej sprawy pcha się do tej walki. Mógłbym oczywiście w WS oglądać go tylko do poziomu 1/4, pewnie bym nerwów oszczędził. Tylko nie chcę. Sam tenis to dla mnie za mało, nigdy tego nie ukrywałem. Na dobre i na złe jestem z może nie idolem, ale kimś bliskim.

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 19:08
autor: SebastianK
Robertinho pisze:Mogę ponabijać. Czy Waszym zdaniem Murray miał duże szanse wygrać, gdyby wydarł trzecią partię?
Zerowe. Zresztą nawet przez chwilę nie był bliski zwycięstwa w tej partii, daj spokój.

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 19:09
autor: DUN I LOVE
simon pisze:Nie rozpędzałbym się też z tymi Roddickami i Hewittami podkręcającymi swoje CV w obecnych czasach. Być może by tak było, ale jak sobie przypomnę, że cała armia tych super groźnych rywali ugrała z Peakererem mniej niż dwa młode pistolety w osobach jedzącego jeszcze pizzę Novaka i Murraya...
Peakerera dziś już nie ma.

Co do reszty (wkładanie legend w dzisiejsze ramki) to faktycznie trochę bez sensu się na to decyduję.

Seba, :ok:

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 19:09
autor: Barty
Tak naprawdę, gdyby Feda dolosowano do połówki Murraya, to Szkota by nawet w finale nie było.

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 19:10
autor: DUN I LOVE
Barty, czyżby kolejny dowód na słuszność wątku Mario?

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 19:11
autor: Barty
Którego?

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 19:12
autor: Robertinho
70 postów o niczym, to jednak trochę dużo Dawidzie.

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 19:14
autor: SebastianK
simon pisze:
jaccol55 pisze:Wstaw sobie w miejsce Murraya jakąś legendę tenisa w formie i Novaka by nie było, po tym co dzisiaj pokazał...
Jaką legendę? Lavera czy Samprasa? Przepraszam, że to napiszę, ale takie podróże w czasie możemy sobie w buty wsadzić. Zwłaszcza w przypadku takiej dyscypliny jak tenis w której mamy do czynienia z dominowaniem rywala na przestrzeni lat. Pomijamy zupełnie fakt, że te wszystkie Berdychy, Gasquety, a nawet "kwitnące wiśnie" - generalnie potrafią grać w tenisa, czasem tworzą między sobą znośne matchupy, a dziwnym trafem zupełnie zapominają o dobrej grze i wyglądają jak ostatnie sieroty przy okazji spotkania z Fedem, Novakiem, czy wcześniej Nadalem.

Nie rozpędzałbym się też z tymi Roddickami i Hewittami podkręcającymi swoje CV w obecnych czasach. Być może by tak było, ale jak sobie przypomnę, że cała armia tych super groźnych rywali ugrała z Peakererem mniej niż dwa młode pistolety w osobach jedzącego jeszcze pizzę Novaka i Murraya...
Ale jakże inaczej wyglądały ich mecze z Federerem od dzisiejszych meczów Kaszkietów, Knedla czy Kwitnących Świni. Oni wychodzili na kort aby wygrać i to było widać. A dziś wychodzą chłopcy do bicia którym nie widać aby zależało. Mentalnie to jest przepaść.

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 19:16
autor: DUN I LOVE
Barty: http://mtenis.com.pl/viewtopic.php?f=7&t=3315
Robertinho pisze:70 postów o niczym, to jednak trochę dużo Dawidzie.
Jutro zamykam. Może ktoś jeszcze chce przedłużyć tę chwilę i podzielić się wrażeniami z dzisiejszego finału.

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 19:19
autor: Robertinho
Berdych to swoim podejściem i zachowaniem w meczu z Fedem, zirytował nawet Matsa. A to duża sztuka. Dajmy spokój.

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 19:47
autor: jaccol55
Niniejszym przyznaję bez bicia, że tekst o graniu z legendami tenisa nie był zbytnio przemyślanym wpisem, bo Novak taki słaby wcale nie jest. :]

Źle wyraziłem myśli - późniejszy post w dyskusji był już bardziej przemyślany i oddaje mój pkt widzenia w tej sprawie.

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 21:00
autor: lake
Obejrzenie 2 seta tego "widowiska" plus złote myśli Olejniczaka wystarczyły, żebym przełączył dzieciakom na Nick jr a sam poszedł s..ć. Chwila dłużej i miałbym problem, który otwór w ciele mam zbliżyć do muszli klozetowej.

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 22:37
autor: Barty
Jedyny dobry znak dużej ilości postów w temacie to fakt, iż jednak mimo słabego turnieju forum żyje. Bo w trakcie przerwy zimowej myślałem, że powoli będzie się przekształcało w forum piłkarskie...

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 23:06
autor: Anty
Gdybym nie zobaczył łez Murraya po wręczenieu 5 talerza, może inaczej bym spojrzał na jego postawę w finale. Popełnił w całym meczu 5 dubli - z czego 2 w tajbreku. Samej Dementiewej pewnie to się w głowie nie mieści :facepalm:. Walczył, próbował, a gdy pojawił się arcyważny moment spotkania to klops. Im częściej przegrywa z Novakiem w tych samych okolicznościach tym trudniej przychodzi mu wygrywać kluczowe punkty, a frustracja tylko narasta.

W przeciągu praktycznie jednej dekady:
17 z rzędu finał Djokovica z bilansem: 13-4 (w meczach 92-5, z czego 36-5 vs Top 10) :brawo: .

W 2006 roku Roger osiągnął identyczny wynik meczowy 92-5 (19-4 vs Top 10), a w finałach 12-4.

Re: Australian Open 2016

: 31 sty 2016, 23:41
autor: Jacques D.
Robertinho pisze: Tak można uciekać przed wszystkim. Polityką, komercyjną sztuką, po prostu rzeczywistością. Wolę oglądać prawdziwe mecze o prawdziwe trofea i cierpieć, niż szukać czegoś na siłę.
Uciekać? A może raczej wybierać to, co jest wartościowe? Popkultura - najczęściej oferuje sobą kompletną pustkę emocjonalną i intelektualną, ewentualnie jakieś popłuczyny po czymś, co mogło by mieć sens, ale nie ma, bo kasa musi się zgadzać. Polityka jest dla mnie tak samo odpychająca jak Murole. Jeśli od tego typu "przyjemności" wolę przeczytać dobrą książkę albo obejrzeć dobry mecz, to znaczy, że szukam czegoś "na siłę"? Raczej na siłę wydaje mi się wmawianie sobie, że ślęczenie przed Murole ma sens. Naprawdę, widzisz sens we wchłanianiu różnego typu badziewi, tylko dlatego, że mnóstwo ich krąży dookoła?
Aha i "sztuka komercyjna" to jakiś absurdalny oksymoron. Jeśli coś jest stworzone z pobudek komercyjnych, to owszem - nie jest sztuką.