US Open 2011 - faworyci.

[DUN I LOVE]

Głosujemy, dyskutujemy. Jest o czym.

[Shinoda]

Powiem tak, bardzo ciekawie się sytuacja rozwinęła przed US Open.

Djoković z kontuzją, lub jej objawami. W takiej sytuacji jego szanse maleją, niemniej i tak to jest główny faworyt do wiktorii. Nadal w fatalnej dyspozycji, choć on potrafił się odrodzić w kilka dni. Marej jakby "przyspieszał", Federer przeciętny, maksymalnie na Q-SF w obecnej dyspozycji. Tak się przedstawia "wielka czwórka". W obecnej sytuacji z TOP10 najrówniej wygląda..... Mardy Fish i ... Berdych. Soderling kontuzjowany, Ferrer dopiero co wyleczył uraz, Tsonga jakby spuścił powietrza. Nie ma ma murowanego faworyta. Jeszcze okaże się że Roddick wygra USO . Przed nami może być najciekawszy, ale i zarazem najgorszy tenisowo szlem ostatnich lat.

[robpal]

Ja już pokusiłem się o stwierdzenie, że to może być najgorszy Szlem tego tysiąclecia

[Anula]

Może wreszcie czas na A. Murraya?

Jeśli kontuzja Novaka nie będzie groźna, będzie faworytem tego turnieju. Z kim będzie grał w finale, nie będzie miało znaczenia.

[DUN I LOVE]

Jeżeli Szkot nie poprawi formy to nie wygra US Open. Jeżeli zaś by tego dokonał, grając tak jak dziś, to byłby po prostu beneficjentem słabego poziomu tenisa dzisiaj. Tak pasywna gra na korcie ziemnym od zawsze była wydajna, ale wygrywanie szlema na hard od zawsze wymagało czegoś więcej, dużo więcej.

Co do faworytów to nie mam pojęcia. Na bardzo dobry wynik ma szanse ktoś spoza pierwszego szeregu. Tsonga, zdrowy Berdych, może Monfils?

[Ranger]

Jestem podobnego zdania co Anula. Jeśli Djokovic będzie zdrowy to raczej nikt nie stanie mu na drodze do zwycięstwa. Nie powinno się także skreślać Federera. On zawsze jest piekielnie groźny i często udowadniał, że w najważniejszych turniejach jest w stanie wrócić do mistrzowskiej formy. W zasadzie to on jest teraz w dobrej sytuacji - nie ciąży na nim żadna presja i nikt nie wymaga od niego wygranej. Roger grający z pełnym luzem jest piekielnie groźny dla każdego zawodnika. Niespodziankę może także sprawić Monfils, który otatnio poprawił się i przede wszystkim wydoroślał.

[robpal]

Monfils i Szlem? To chyba po 30. u niego...

[Shinoda]

Roger grający na luzie i w pełnym skupieniu, innymi słowy jest nie do pokonania. To jest najlepszy tenisista w dziejach.

Zagłosowałem jednak na Serba, sądzę że powinien dojść do siebie. Marjan już się o to postara.

[DUN I LOVE]

Monfils i Szlem? To chyba po 30. u niego...

Monfils i 'dobry wynik'.

Dobry wynik nie znaczy od razu szlem.

Zagłosowałem jednak na Serba, sądzę że powinien dojść do siebie. Marjan już się o to postara.

Igor Cetojević też.

[Ranger]

Monfils i Szlem? To chyba po 30. u niego...

Nie widziałeś go w ćwierćfinałowym meczu w Cincinnati z Djokoviciem. Gael unikał lini końcowej jak ognia, cały czas atakował, chodził do siatki, przejmował inicjatywę, nie pajacował na korcie!!. Gdyby nie zmęczenie Francuza to Djoko mógłby nie wyjść zwycięsko z tego meczu. Najważniejsze było jednak to, że Gael faktycznie chciał wygrać, był cały czas skoncentrowany, po złym zagraniu karcił samego siebie, walczył do utraty tchu. Gael naprawdę wydoroślał.

[Samurray]

Ja wciąż się zastanawiam czy ofensywna gra Monfilsa nie jest spowodowana jakimś urazem; mecz z Dodigiem takowym "zalatywał"...

Głos oddaję na Cilicia, taki skok z 5x250 na GS.

[robpal]

Pokazał to dobitnie finał w Waszyngtonie. Grał tam tak dojrzały tenis, że aż korzenie zapuścił...
Głos na Serbię.

[Ranger]

Pokazał to dobitnie finał w Waszyngtonie. Grał tam tak dojrzały tenis, że aż korzenie zapuścił...
Głos na Serbię.

Między Waszyngtonem, a Cincinnati minęło 2 tygodnie.

[robpal]

I jakim cudem facet wydoroślał w 2 tygodnie, skoro przez 5 lat mu się nie udało?

[Ranger]

I jakim cudem facet wydoroślał w 2 tygodnie, skoro przez 5 lat mu się nie udało?

Widocznie w końcu wyciągnął jakieś wnioski. W końcu coś musiało do niego dotrzeć. Możliwe, że był tak sfrustrowany porażkami, że postanowił wreszcie coś zmienić. W Montrealu dostał baty od Djoko jak ograł asekuracyjnie (przegrał 6/2, 6/1). Gdy atakował przez cały mecz w Cincy Djoko ledwo wyciągną ten mecz.

[robpal]

Ja już czytałem, jaki to Monf jest dorosły, jak rok temu w Paryżu wygrał z Federerem. Dla mnie to jest zawodnik, u którego opcja "wydorośleć" po prostu nie istnieje. On musi pajacować, bo inaczej nie jest sobą. Oczywiście stać go na seta czy mecz kapitalnej gry, ale na całokształt to nie wpływa.

[Ranger]

Jeżeli na Us Open zagra tylko jeden mecz w głównej fazie turnieju na takim poziomie jak w Cincy to wówczas już sprawi niespodziankę - nie napisałem, że Gael ma od razu wygrać Us Open.

[Robertinho]

Głos na Feda( ), ale tak sobie myślę, że jak tu Murray nie wygra, to już nie wiem kiedy i gdzie. W Szlemach w tym roku jest naprawdę regularny, formę jakąś tam jednak ma, a główni rywale jednak dołują i są jak najbardziej w zasięgu Szkota.

[RuchChorzów]

Ja myślę, że Fish ma szanse wygrać US Open:
Djoko - (lekka) kontuzja, nie najlepsza forma
Murray - psychika
Fed - nie najlepsza forma
Nadal - nie najlepsza forma
Według mnie gdyby Fish nie był zmęczony turniejami z cyklu US Open series to by pokonał Murray'a w półfinale.

[DUN I LOVE]

Nie mam faworyta i jak zawsze w takich sytuacjach (gdy nie mam faworyta) głosuję na Rogera.