Strona 98 z 99

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 12:36
autor: DUN I LOVE
grzes430 pisze:A ja właśnie mam inne wrażenie. Jedyne co było w rezerwie to bieganie do kolejnych piłek, ale już w 3. secie było więcej akcji na przebicie niż czystych uderzeń jak to robił w 1. secie.
Nie będę mędrkować, bo nie wiem jak było rzeczywiście, ale to co pokazał Djoković wystarczyło w zupełności, a mimo tych dziesiątek bp mecz tak naprawdę był pod kontrolą lidera rankingu.

Może faktycznie trzeba było trochę poważniej podejść do ubiegłorocznej edycji.

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 12:40
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:Ja tam cały czas mam wrażenie, że Djoković (jeżeli byłaby potrzeba) miał cały czas sporo w rezerwie. Zagrał na tyle, ile musiał, wcale nie pokazując wszystkiego. Może z tego wynika moje spokojne podejście do wyniku.
grzes430 pisze:A ja właśnie mam inne wrażenie. Jedyne co było w rezerwie to bieganie do kolejnych piłek, ale już w 3. secie było więcej akcji na przebicie niż czystych uderzeń jak to robił w 1. secie.
Dlatego Simon na forum i ja przed telewizorem, naprawdę widzieliśmy szanse dla Feda w tym trzecim secie. Bo po imponującym początku i dobrych fragmentach później, na korcie pojawił się Djoko z finału RG, do ogrania przy sensownej dyspozycji. Rzecz w tym, że w przekroju meczu forma Novaka jest sinusoidą, a jak u Federera zacznie się równie pochyła, to szanse na odbicie są bardzo niewielkie, zwłaszcza z takim rywalem.

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 12:51
autor: lake
Luc i Rob obaj macie rację, ale skłaniam się bardziej do tego co napisał Robert. Ten sezon kosztuje mnie znacznie mniej nerwów niż 2011 plus AO 2012. Fab3 to nie są zawodnicy którym daje jakąkolwiek satysfakcję osiągnięcie samego finału. Wczoraj oglądanie zakończyłem po pierwszym przełamaniu w 3 secie.

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 12:52
autor: DUN I LOVE
Mocny kandydat na wpis roku. Mało mu Monfilsów, Kyrgiosów i innych pajaców, to dorzucił RF w wydaniu 3/24 (czy ile tam) w bp. :D
Mario pisze:Jest set!!!!!!

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 13:04
autor: Lucas
lake pisze:Luc i Rob obaj macie rację, ale skłaniam się bardziej do tego co napisał Robert. Ten sezon kosztuje mnie znacznie mniej nerwów niż 2011 plus AO 2012. Fab3 to nie są zawodnicy którym daje jakąkolwiek satysfakcję osiągnięcie samego finału. Wczoraj oglądanie zakończyłem po pierwszym przełamaniu w 3 secie.

To co odczuwa zawodnik to to inna kwestia i w to nie wchodzę, mówię tylko o reakcjach kibiców. Przecież Federer nie wypadł z Granollersem w II rundzie tylko przegrał z nr 1, mając 34 lata. Każdy z Nas obojętnie komu kibicuje poczuł smak porażki i nie jest to miłe, ale trzeba postawić sprawy realnie.
Do dziś pamiętam jak w USO 11 Domański twardo stawiał na Nadala, ale ja wiedziałem , że On przegra i jakoś tam byłem na to gotowy. Pewnie, że chciało się czego innego i co jakiś czas człowiek myślał, że może teraz coś zatrybi, że może jednak, ale w generalnym ujęciu wygrana była mało prawdopodobna. Myślę, że tu była podobna sytuacja, szanse Rogera nie były wielkie i trzeba ukłonić mu się za to co udało się zrobić. Nawet w tym Cinci mogliście poczuć jak to jest pogonić lidera, mogliście ekscytować się tym returnem w korcie. Niech to co było dobre nie przysłania Wam tej porażki, która żadnym gromem z jasnego nieba nie była, można było się spodziewać, że tak to się skończy. Z tego turnieju wyrzucali Was już Berdach i Boredo, więc tern finał nie jest taki zły :).

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 13:06
autor: DUN I LOVE
Lucas pisze: Do dziś pamiętam jak w USO 11 Domański twardo stawiał na Nadala, ale ja wiedziałem , że On przegra i jakoś tam byłem na to gotowy. Pewnie, że chciało się czego innego i co jakiś czas człowiek myślał, że może teraz coś zatrybi, że może jednak, ale w generalnym ujęciu wygrana była mało prawdopodobna.
Wypisz wymaluj mój stan umysłu podczas finału.

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 13:14
autor: Mario
Odniósłbym się do tego wszystkiego, ale niestety aktualnie nie mam większych możliwości, więc dopiero wieczorem.

Wpis najprawdopodobniej rozpocznie się od - kolejny rozczarowujący dzień w żałosnej erze tego sportu...

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 13:15
autor: DUN I LOVE
Lake, kibicowałeś komuś czy wywalone?

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 13:16
autor: Robertinho
Lucas pisze:Z tego turnieju wyrzucali Was już Berdach i Boredo, więc tern finał nie jest taki zły :).
Po prostu szkoda dobrej formy i o to jest ten ból tyłka i marudzenie. Wczesna porażka typu Seppi czy inny Stakhovski, znaczy po prostu, że było słabo i nie ma co rozpaczać. Wiesz, akurat porażka z Robredo była raczej wielką ulgą, niż zawodem. :P

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 13:19
autor: Jacques D.
Problem z tym meczem w wykonaniu Federera nie polega na tym, że przegrał, tylko to, w jaki sposób to zrobił - nie grając naturalnego dla siebie tenisa, wdając się w wymiany zza końcowej, ryzykując umiarkowanie. Jego zwycięstwa w ostatnich latach nad Djokoviciem polegały praktycznie wyłącznie na tenisie bezkompromisowym i to jest jedyna dla niego droga na tym etapie i zwłaszcza w bo5. A tu znów stare nawyki - poatakuje trochę odważniej, parę razy mu się udało, nadzieje się na soczystą kontrę i znów się cofa. W tym sensie przegrał ten mecz w głowie (choć tak naprawdę to demagogia, bo poziom uderzeń podstawowych był wyraźni zbyt niski, by również przy innej taktyce zagrozić nawet jedynie dobremu Djokoviciowi). On wie z kim gra i to, że ND się odgryza powinien mieć wkalkulowane w ryzyko. A on wciąż reaguje na to lekko panicznym wycofaniem się.

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 13:26
autor: Mario
I szkoda, że SABR okazał się jedynie fajną zabawką, a nie sposobem mającym pomóc wygrać ten mecz. Ani razu nie zdecydował się na ten manewr przy break poincie, a spokojnie było z 10 okazji (czyli drugich serwisów) i śmiem twierdzić, że szło poświęcić 1-2 piłki, skoro inny pomysłem była tak kochana przez wielu wrzutka slajsem.

Oczywiście swoje w ten sposób zagrał, problem w tym, że w momencie, w którym zrobiło się poważnie (połowa 3 i 4 set) kompletnie od tego odszedł, co wydaje się dosyć niezrozumiałe w obliczu sukcesów jakie ta akcja przyniosła w ostatnich tygodniach.

Żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie miał tak grać co chwilę, ale zaryzykować w kilku momentach, zwłaszcza mając tak żenującą alternatywę, by nie zaszkodziło...

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 13:37
autor: Jacques D.
Tak - bo u niego zawsze leżał dobór środków tenisowych do kortowej sytuacji. Przez to przegrywał z Nadalem, dziś to samo jest z Djokoviciem. I z SABR rzeczywiście słabo wyszło. A szkoda, bo pomysł na akcję (jako urozmaicenie repertuaru i element zaskoczenia) sam w sobie świetny i wykonywać też ją potrafi.

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 13:39
autor: Lucas
Myślę, że wracanie do gry defensywanej w stanie zagrożenia jest normalnym podświadomym procesem. Można to obserwować także u Nadala i u Djokovica. Z tego co przeczytałem to Fedowi od początku ten mecz się nie ułożył, wiec nie dziwie się, że nie stosował tego SABR. Wiadomo, że Mario ma rację i powinien był ryzykować, ale inaczej się to pisze, a inaczej odczuwa na korcie.

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 14:12
autor: Hankmoody
Dopiero skończyłem oglądać, bo wczoraj zasnąłem w końcówce 2 seta.
Djokovic był tutaj spokojnke do ogrania. Czego zabrakło? Tego co zawsze, czyli dobrej gry przy bp, większość zagranych mega pasywnie, a jak już zdecydował się zaatakować, to zdarzało się wyrzucać proste piłki. Na palcach jednej ręki można policzyć break pointy które Serb bronił jakimś znakomitym podaniem. No i podanie też zawiodło (nie mówię tutaj o 1 secie, bo tam go nie było w ogóle), bo powiedzmy sobie szczerze, w każdym zwycięstwie w ostatnich latach, nad Novakiem, kluczem do zwycięstwa był serwis.

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 14:27
autor: Emu
Jedyny pozytyw to taki, że sport jeszcze potrafi we mnie wzbudzać emocje.

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 16:24
autor: lake
DUN I LOVE pisze:Lake, kibicowałeś komuś czy wywalone?
To jak wybór między dżuma a cholerą albo Brazylią i Niemcami w 2002 gdy się kibicuje Wlochom. Albo lider ucieka albo trzeci goni. Dopóki Rafa gra a Nole za nim to chyba jednak bliżej mi do tego ostatniego. Obecnie szanse Nadala na dogonienie RF wydają się iluzoryczne ale w razie odwrotnego wyniku wczoraj byłyby jeszcze mniejsze.
Z drugiej strony gdyby zapomnieć o moim ulubieńcu, nie miałbym wątpliwości komu wczoraj kibicować. Niestety po raz kolejny okazało się jaki paraliż ogarnia Feda w takich meczach. Grał przez cały turniej znakomicie a koniec oczywisty gdy dostaje tego rywala. Słabszy dzień? To takie same tłumaczenie jak dzień konia w wypadku rywali Nadala. Zresztą wolę to ostatnie. Czy ktokolwiek z Was wyobraża sobie że Rafał grający perfekcyjnie cały turniej odstawia taką padakę w finale? Albo Djoko? Oczywiście to stan na dziś. Kto wie skoro gramy Feda 2013 to może za dwa lata jak Rafcio jakimś cudem zrobi dwa finały z podobnym skutkiem to optyka mi się zmieni? Jedno i drugie mocno wątpliwe jednak.

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 19:32
autor: Mario
Prawie 20 niewykorzystanych break pointów, 4 razy stracone podanie z 40:15, fatalna gra w kluczowych momentach, mnóstwo absurdalnych wręcz decyzji. No nie da się w ten sposób wygrać wielkoszlemowego finału, choćby nie wiem jak bardzo rywal prosił się o egzekucję.

A Djokovic się prosił. Kompletnie nie trafiają do mnie teksty o rzekomym podkręceniu poziomu, gdyby sytuacja tego wymagała i inne podobne pierdoły. Serb najlepszy tenis zagrał w drugim secie, którego przegrał. Co nastąpiło potem? Tryb zdechlak bez serwisu, jak trafnie określił to Simon w trakcie spotkania. No, ale niestety starszy pan miał w zanadrzu coś jeszcze gorszego - na początek pajacowanie (drugi gem na returnie, gdzie powinien zdobyć breaka), później drzemka (4 błędy od 40-15 i strata serwisu), dalej zmarnowanie break pointu (Serb najpierw oddał przełamanie jak ostatni clown, by w kolejnym swoim gemie doprowadzić do przewagi rywala z 40-0 samymi błędami) i na koniec kolejny gem puszczony z 40-15. Czwarty set zanosił się na egzekucję, tymczasem wystarczyła odrobinę dobrej gry i prawie udałoby się wrócić z podwójnego przełamania (ten badziewny return przy 4:5 15:40...).

Przy całym uznaniu dla destrukcyjnej perfekcji jaką prezentował Djokovic przez 1,5 seta, ciężko jednak nie winić Federera za wynik tego spotkania. Zbyt dużo kluczowych punktów kończyło się w sposób niegodny rangi widowiska, zbyt wiele gemów zostało przegranych w niewytłumaczalny dla tej klasy gracza sposób, no i za dużo było momentów, w których Szwajcar grał (biorąc pod uwagę choćby ostatnie tygodnie) zwyczajnie słabo. Wypisz wymaluj opis większości Fedali, niby była gra, ale raczej w tych mniej istotnych fragmentach spotkania, kiedy przychodziło co do czego, pojawiało się najgorsze wydanie Rogera.

Pisałem to już 2 razy, więc chyba mija się z celem pisanie po raz 3. Federer wbrew pozorom może jeszcze mieć kilka szans, choćby dlatego, że po prostu nie ma kto (poza Nole) wygrywać tych Szlemów. Pytanie tylko, czy chcę jeszcze oglądać Szwajcara na poziomie finałów najważniejszych turniejów... Ciężko powiedzieć, tak samo jak ciężko nie myśleć, co zdziałałby wczoraj Wawrinka...

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 19:42
autor: DUN I LOVE
Też żałuję, że Stan z tegorocznego lata nie zagrał w finale. Poszedłbym wcześniej spać i nie czułbym się tak niewyspany jak teraz.

Powtórka z ćwiartki Cincy i teraz byśmy określali mianem wydmuszki wielkoszlemowe antidotum na Serba w postaci Wawrinki właśnie.

Wczorajszy finał nie był taki najgorszy, drugi set był świetny, co też wprowadziło trochę dramy do widowiska.

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 19:47
autor: Mario
Wawrinka przed RG przegrał 2 razy z Dimitrowem i nazbierał kilka gemów z Federerem...

Tutaj wydawał się łapać rytm, i tylko fakt, że Fed wsiadł na niego od początku i zmusił do rozpaczliwej defensywy zadecydował o tak jednostronnym przebiegu spotkania (specyfika matchupu). Djokovic raczej tak agresywny by nie był. Nie wspominam już o fakcie, że ostatni raz odesłał Stana bez straty seta na Szlemie w 2012 po kreczu...

Re: US Open 2015

: 14 wrz 2015, 19:51
autor: DUN I LOVE
Chyba jednak za szybko było, żeby Wawrinka mógł cokolwiek zrobić. Tym bardziej, że gdyby naprawdę łapał rytm, to chyba dobiłby do 10 gemów ze Szwajcarem.

Nikt w tym turnieju nie grał swojego najlepszego tenisa, więc zwycięzca mógł być tylko jeden.