Wimbledon 2015

[jowy]

Nie oszukujmy się - nie o siły tutaj chodziło. Obsrany był Roger. Bardzo szybko Djoković rozbroił Federera mentalnie. Serwis najgorszy w turnieju. Brak pewności, zachowawczość... w taju wyglądał na tle Serba jakby pierwszy raz grał w finale. Gdyby chodziło o siły to przynajmniej wystartowałby dobrze, a od niemal początku Papo wyglądał po prostu wyraźnie gorzej niż z Murkiem.

W sumie ten turniej nie tylko zakończył się najgorzej jak mógł, ale cały od początku do końca był do dupy, za przeproszeniem.

[Rroggerr]

Gdyby ktoś mi powiedział w 2010 r. że za 5 lat Serb będzie miał więcej Wibledonów niż Rafał popukałbym się w czoło. Ale w tym roku nie jestem już zdziwiony. Sprawdziły się przewidywania, że turniej wygra ten z dwóch Panów, który nie dostanie Murka w półfinale. Można teraz gdybać co by było przy innym losowaniu. Owszem Fed się nawet nie spocił w półfinale, ale takie zwycięstwo zawsze kosztuje.

Bądźmy poważni, nic by to nie zmieniło, rok temu Federer dostał dziecinnie łatwą drabinkę, a Djoković się mordował z Ciliciami i Dimitrowami - wynik - ten sam, pomimo pomocy sympatycznego Serba.

Fajnie Roger zaadoptował swoją grę do upływu czasu, ale Szlemy teraz wygrywa się z końcowej, a tu jego atuty na tle Djokovicia czy Wawrinki wyglądają niekorzystnie. Nie wiem co w takich warunkach można wymagać od 34-latka. Musiałoby się poszczęścić, a tu fajnie będzie jak jeszcze jakakolwiek okazja się pojawi...

[DUN I LOVE]

Nomader to jeden z tych, którzy zwalniają tylko, jak zderzą się z brzuchem Wawrinki.

Wiem, on ma prawie 34 lata, ale mimo wszystko trochę się rozczarowałem postawą RF w finale.

Było oczywiste, że spuści z tonu po takim meczu jak w piątek. Logika znowu przegrała z wiarą i nadziejami fanów. Nawet ja uwierzyłem, że od początku do końca turnieju będzie serwował jak zaprogramowany.

[Damian]

Wiem, on ma prawie 34 lata, ale mimo wszystko trochę się rozczarowałem postawą RF w finale.

Ja też. Może na US powalczy też. Pod koniec sezonu Djoko nie jest już aż tak silny. A inni to już loteria.

[Del Fed]

Teraz już wiem, że Roger nie wygra finału WS, (bardzo możliwe, że nigdy w nim nie zagra) chyba że się zdarzy niesłychany cud. Odnoszę wrażenie, że mimo gorszej postawy Djokovicia wtedy tylko początek miał Szwajcar dobry.
Nie to jest najgorsze, tylko że ta tenisowa próżnia jeszcze chyba dość długo potrwa. A coś z tym zrobić może jedynie Wawrinka, chyba się z nudów zapiszę do bandwagonu Kokkinakisa.

[Art]

Myślałem, że może będziemy mieli jeszcze jakiś zryw, ale jednak ściana była nie do przebicia. Trzeba docenić bardzo dobry wynik i rewelacyjną grę, która do tego finału doprowadziła no i pokłonić się przed zwycięzcą.

Ogólnie nie ma nawet nad czym gdybać, set wygrany z pewną pomocą rywala, jedyne czego można żałować to tego, że Szwajcar nie wyszedł na 5-2 w pierwszym, może wtedy grałby z większą pewnością siebie, bo tej go Serb sukcesywnie w trakcie meczu pozbawiał.

Ostatecznie też zostaliśmy pozbawieni złudzeń, ze kolejny szlem jest nie do wygrania mając przed sobą dwójkę z TOP4, a nawet samego Serba. Trzeba liczyć na dobre zdrowie, zbliżoną do obecnej formę i układ podobny do tego z ubiegłego USO.

[Joao]

Trzeba dziękować niebiosom za wyskok Wawrinki, inaczej KokoSlam byłby bardzo blisko.

[DUN I LOVE]

Nie to jest najgorsze, tylko że ta tenisowa próżnia jeszcze chyba dość długo potrwa. A coś z tym zrobić może jedynie Wawrinka, chyba się z nudów zapiszę do bandwagonu Kokkinakisa.

Ktoś się zawsze znajdzie. Gdyby nie wyskoczył Wawrinka na RG, to pewnie zrobiłby to Anderson na Wimblu.

[Lleyton]

Gdyby Roger nie pokpił przełamania w pierwszym moglibyśmy kończyć w drugą stronę zaraz. Ale spokojnie Novaczek zaraz odda

Nie miał pary. Wszystko zostawił w piątek, dzisiaj tylko przebłyski. Zasłużony tytuł Djoko. Optymalnie dostosował swój tenis do dzisiejszych "wymogów", jeżeli idzie o korty trawiaste.

Nie. Novak był za dobry, o wiele lepszy od Szkota.

[DUN I LOVE]

Nie. Novak był za dobry, o wiele lepszy od Szkota.

Owszem, ale chyba nie sugerujesz, że dlatego pierwsze serwisy Rogera lądowały wszędzie tylko nie we właściwym karze.

Jak Art napisał (przytoczył słowa Roddicka), serwis przeciwko Murrayowi to anomalia, niemal nie do powtórzenia w kolejnym meczu.

[Lleyton]

Nie. Novak był za dobry, o wiele lepszy od Szkota.

Owszem, ale chyba nie sugerujesz, że dlatego pierwsze serwisy Rogera lądowały wszędzie tylko nie we właściwym karze.

Jak Art napisał (przytoczył słowa Roddicka), serwis przeciwko Murrayowi to anomalia, niemal nie do powtórzenia w kolejnym meczu.

To jedno, ale zobacz ile piłek wracało do Rogera i w jakie wymiany się wdawał.
Szkoda ale wszystko ma swój początek i koniec.

[DUN I LOVE]

Ale stypa. I tu, i na fb przed meczem wszyscy się ładowali (nawet moi znajomi "Janusze"), a teraz zjazd do nory.

[lake]

Miałem to samo napisać ale jakoś mi nie wypadało.

[grzes430]

"I am still hungry and motivated to keep playing."—Roger Federer, in on-court interview at Wimbledon.

[Rroggerr]

Na MTF masz pewnie 20 tematów o tym, jakim to GOATem nie jest Djoković, skoro pokonał peak Federera.

Stypa jest okej...

Djoković ma na razie statystycznie lepszy sezon niż w 2011 roku. Tak, jest regularny do bólu, bla, bla, bla.

[Ferenc]

Dostanie jeszcze jedną szansę na 18-tkę?

[lake]

Kolejna szansa już za dwa miesiące. Na pocieszenie dla Was w dwóch najbliższych Szlemach notowania Szwajcara będą na pewno dużo wyższe niż RN.

[DUN I LOVE]

Djoković ma na razie statystycznie lepszy sezon niż w 2011 roku. Tak, jest regularny do bólu, bla, bla, bla.

Niebawem trwała obniżka formy. To ostatni jego sezon na takiej skuteczności. Nie pytaj tylko, kto ma z nim wygrywać.

Mój kolega (mieszkający w Londynie) przypadkowo włączył na drugi półfinał w piątek i się tak podniecił grą RF, że dzisiaj pobiegł na korty, oglądać finał na telebimie.

[Robertinho]

Ale stypa. I tu, i na fb przed meczem wszyscy się ładowali (nawet moi znajomi "Janusze"), a teraz zjazd do nory.

Grzesiek mam nadzieję opija, bo jest co, a reszta albo jest ostatecznie dobita, albo nie wie co ma myślęc(Fed zło, ale Djoko też i w dodatku goni w liczbie Szlemów), albo ma wywalone.

Ja w każdym razie nurzam się w pustce i upajam cierpiętnictwem. Te dwa finały Wimbledonu są jak USO 2000 i 2001 dla Samprasa. Ostateczny koniec jako poważnego gracza. Bardzo dobry turniej, a tak naprawdę bezradność totalna w finale.

[Lleyton]

Ale stypa. I tu, i na fb przed meczem wszyscy się ładowali (nawet moi znajomi "Janusze"), a teraz zjazd do nory.

Porażka boli. A co do Novaka to w 2011 grał dużo lepiej, dla mnie przynajmniej, teraz typowa przebijanka. Ale szacunek za strefę mentalną.