mtenis.com.pl

sheva pisze:Serio Mats powiedział, że to finał wszech czasów i że dwa pierwsze sety były najlepsze w historii Rod Laver Arena?

A daliby wreszcie ludziom spokój. Tu chyba potrzeba jakiejś tenisowej reedukacji w w stylu Północnej Korei, bo ci ludzie zaczynają chyba na serio wierzyć w te swoje opowieści. Nie żaden tam Sampras z Agassim, czy inny Federer, dla fanów nowoczesnych trendów niech będą Nadal z Verdasco 2009 przez 24/7 tak przez pół roku, może się nauczą, że tenisa nie wymyślono tydzień temu. I że tenis fizyczny to nie zawsze musi być festiwal psucia wykładek stojąc dwa metry od siatki.

ZET gra tak fizyczny i prosty tenis, że dzięki temu nie można lepiej dostrzec regresu w ich grze z upływem czasu, i tym zabawniejsze (tak, owszem, da się) są te opinie Wilanderów. Żeby porównać pomimo oczywistego regresu, Federera 09 i 06, trzeba było choć trochę pooglądać jednak, tutaj wystarczy włączyć czwarte sety Rafole 13' i '14 z RG czy Murole 12' i 15' z Melbourne. To, że dalej to wystarcza na resztę, to inna sprawa.

Ta propaganda jest po prostu niestrawna. Przykre, że takie brednie wygaduje tak zasłużony dla dyscypliny człowiek.

Jaki turniej taki finał. Niewykluczone, że jaki początek roku, taki cały sezon. Szkoda słów na komentarz.

Już coraz częściej jedynie z nazwy "klasyczne" top 4 znów na swoich miejscach. Staszek na zaszczytnym 9. Powoli wszystko wraca do normy.

A mi się tam finał podobał. Wiadomo nie był to jakiś mega poziom, ale przyjemnie się oglądało, zwłaszcza pierwsze 2 sety i w porównaniu do tego co oglądałem wcześniej na tym turnieju czyli np. mecze Djokovic-Verdasco czy Murray-Dimitrov to ten mecz zaliczam na duży plus.

Już na początku sezonu ATP ma mocnego kandydata na mecz roku .

W ramach nostalgicznych wynurzeń forumowego emeryta:

Aż trudno uwierzyć, że minęło już 8 lat od ostatniego turnieju w Melbourne rozgrywanego na Rebound Ace...

Spójrzcie na chłodne podanie rąk. Murray wyraźnie zniesmaczony symulkami Nole, mówił potem o tym na konferencji, jakby sam tak nigdy nie robił.

Wujek Toni pisze:W ramach nostalgicznych wynurzeń forumowego emeryta:

Aż trudno uwierzyć, że minęło już 8 lat od ostatniego turnieju w Melbourne rozgrywanego na Rebound Ace...

Dzisiaj mija dokładnie 11 lat od zwycięstwa RF w AO2004 - dzień przed awansem na 1. miejsce w rankingu po raz pierwszy w karierze.

Znowu wyjdę na trolla i hejtera, ale trudno...

Murray miał kolejną okazję, by udowodnić, że do wygrania Szlema nie potrzebuje baaaardzo sprzyjających okoliczności, no i znowu zawiódł. W sumie szkoda, bo możliwość wyśmiania kolejnej finałowej wtopy Serba była wyjątkowo kusząca.

Nie oglądałem, więc na tym zakończę, ewentualnie wspomnę, że chętnie wejdę w ten zakład Simona.

Ferenc chyba najtrzeźwiej spojrzał na tę sytuację. Nie był to mecz wszech czasów, nie był to też mecz słaby. Po prostu normalny finał WS, kiedy tak spojrzeć na rozgrywki tego typu w ostatnich latach. Były lepsze, były gorsze, dzisiaj było znośnie, chociaż do historii ten mecz raczej nie przejdzie.

Za łatwo się poddał Szkot, czym jednak mocno zawiódł.

Dawid, to Murole, oni z założenie nie mogą zagrać dobrego meczu.

Mario pisze:Dawid, to Murole, oni z założenie nie mogą zagrać dobrego meczu.

Początek był mocny, później norma. Nie zmienia to faktu, że jednak grali gorsze mecze i ten dzisiejszy na pewno nie jest najgorszy z tych 24, jakie zagrali.

Chodzi mi bardziej o ich styl, nie jakość tenisa.

Mario pisze:Chodzi mi bardziej o ich styl, nie jakość tenisa.

To akurat oczywistość.

Mario pisze:Nie oglądałem, więc na tym zakończę, ewentualnie wspomnę, że chętnie wejdę w ten zakład Simona.

Over czy under?

Ty proponowałeś over, więc z mojej strony under.

Ja chętnie bym się założył z Rroggerrem o to samo.

Jakby ktoś chciał się jeszcze założyć to ja też wejdę na over 10.5

Z Simonem przed chwilą poszło. Stawka dość symboliczna, ale nie o kasę tu chodzi.