Re: US Open 2014 - faworyci.
: 15 sie 2014, 18:36
Nie.
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
http://mtenis.com.pl/
Powtarzasz się z tym Wawrinką jak reklama. Niczego nie nauczyło Cię RG? Odkąd Szwajcar wygrał Monte Carlo, prawie wyłącznie się kompromituje, i to jako mistrz Szlema. Spamuje zdjęciami z treningów, a na korcie robi miliony autów. Co wygrał Stanislas, tego Stan nie wygra. Chyba oślepnę, jak zobaczę go z drugim Szlemem.jowy pisze:Nie czytałem dyskusji, żeby oddać czysty głos. Przeanalizowałem sobie to na spokojnie i wyszedł mi Wawrinka. Zdziwiłem się w pierwszej chwili, że ktoś jeszcze tak typował.
Gdyby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała. Mnie obchodzi tylko, że Murray jako obrońca tytułu ugrał wtedy maksymalnie tie-breaka z Grigorem Szarapowem.Rodżer Anderłoter pisze:Bez przesady. Na Wimbledonie nieźle grał. Gdyby trafił na Raonica albo Dimitrova w QF, mógłby zrobić semi.
Aaa. Ale i tak prędzej zapytałbym tu, co by było, gdyby nie osłabł po dwóch setach z Federerem. Poza tym "prawie wyłącznie".Rodżer Anderłoter pisze:Wawrinka grał nieźle na Wimbledonie.
Kiedyś w końcu trafię jak to tak dalej będzie wyglądało.jonathan pisze: Powtarzasz się z tym Wawrinką jak reklama. Niczego nie nauczyło Cię RG? Odkąd Szwajcar wygrał Monte Carlo, prawie wyłącznie się kompromituje, i to jako mistrz Szlema. Spamuje zdjęciami z treningów, a na korcie robi miliony autów. Co wygrał Stanislas, tego Stan nie wygra. Chyba oślepnę, jak zobaczę go z drugim Szlemem.
Nie trafisz, bo Wawrinka to 'One Slam wonder'.jowy pisze:Kiedyś w końcu trafię jak to tak dalej będzie wyglądało.
Federera odstrzeli Tomaś Berdyś. On się na to szykuje nic nie grając. Zresztą przy non-windy semi-final może pójść all the way do finału z Wawrinką.jowy pisze:W Federera nie wierzę kompletnie w WS. W Wimbledonie jest w stanie jeszcze coś zamieszać kiedy najwięksi rywale grają kompletny piach, ale tak to - naprawdę nie łudźcie się.
Raczej "One Slam złodziej"jonathan pisze: Nie trafisz, bo Wawrinka to 'One Slam wonder'.
Nikt nie bronił Nadalowi przegrać przed finałem.robpal pisze:Raczej "One Slam złodziej"jonathan pisze: Nie trafisz, bo Wawrinka to 'One Slam wonder'.
Oby Twe słowa okazały się prorocze, bo jak na razie to wszystko układa się trochę na przekór. Nadal kontuzjowany, Djoko wciąż w windzie do nieba, Murray bez formy, reszta albo niedojrzała paraduje z pampersem, albo już niewiele może, a że jak widać - fart wciąż niemiłosiernie sprzyja, to wcale się nie zdziwię jak NY zgarnie podstarzały oblubieniec Radwy, pokonując...Granollersa, Beckera, Ferrera...?!jowy pisze:W Federera nie wierzę kompletnie w WS. W Wimbledonie jest w stanie jeszcze coś zamieszać kiedy najwięksi rywale grają kompletny piach, ale tak to - naprawdę nie łudźcie się.
Złodziejem jest tylko ten, którego złapie się za rękę, albo ten, który jawnie przyzna się do kradzieży. To inny Szwajcar jest złodziejem i kradnie sety.robpal pisze:Raczej "One Slam złodziej"
No masz, znowu się w Tobie buzzuje. Ale pijesz do tego, iż Iśka powiedziała, że pokonać ją może tylko Federer, a nie Karo?Buzz pisze:Oby Twe słowa okazały się prorocze, bo jak na razie to wszystko układa się trochę na przekór. Nadal kontuzjowany, Djoko wciąż w windzie do nieba, Murray bez formy, reszta albo niedojrzała paraduje z pampersem, albo już niewiele może, a że jak widać - fart wciąż niemiłosiernie sprzyja, to wcale się nie zdziwię jak NY zgarnie podstarzały oblubieniec Radwy, pokonując...Granollersa, Beckera, Ferrera...?!
Nie tylko do tego, już kilka razy w sposób uch-ochowaty słyszałem jak określała go naj...i tak dalej. Jakoś tak zapadło mi w pamięć, że ona chyba czuje jakąś miętę do Fedka.jonathan pisze:No masz, znowu się w Tobie buzzuje. Ale pijesz do tego, iż Iśka powiedziała, że pokonać ją może tylko Federer, a nie Karo?Buzz pisze:Oby Twe słowa okazały się prorocze, bo jak na razie to wszystko układa się trochę na przekór. Nadal kontuzjowany, Djoko wciąż w windzie do nieba, Murray bez formy, reszta albo niedojrzała paraduje z pampersem, albo już niewiele może, a że jak widać - fart wciąż niemiłosiernie sprzyja, to wcale się nie zdziwię jak NY zgarnie podstarzały oblubieniec Radwy, pokonując...Granollersa, Beckera, Ferrera...?!
Mięta sięga czasu co najmniej od Wimbledonu 2008:Buzz pisze:Nie tylko do tego, już kilka razy w sposób uch-ochowaty słyszałem jak określała go naj...i tak dalej. Jakoś tak zapadło mi w pamięć, że ona chyba czuje jakąś miętę do Fedka.
On ma klasę, Wimbledon do niego pasuje, z tą całą elegancją i tradycją. Nadal niech sobie wygrywa na mączce, niech się po niej tarza, a trawę zostawi Federerowi.
Nie mieszaj sportu z polityką!Buzz pisze:No buzzuje, buzzuje - jak ma nie buzzować kiedy takie rzeczy się dzieją na świecie??!!