mtenis.com.pl

Z kontuzją pleców nawet Nadal nie dał rady wygrać szlema, więc Staś chyba tym bardziej tego nie zrobi.

Moi kandydaci do podbicia Paryża to Nole i Rafa.
Szanse 50/50 ze wskazaniem na Serba.

Jakby było w ankiecie ''Who cares...'' to bym zagłosował. Parafrazując Towarzysza - po dwudziestym piątym razie to już tylko statystyka.

Nikt inny nie wygra, więc nie trollujcie i niech chociaż przed turniejem będzie na poziomie.

Typuję najgorszego szlema od czasów ... ostatniego US Open.

O czym w ogóle mowa? Tylko ślepcy nie chcą widzieć dzisiejszej krwawej łaźni jaką urządził serbski Spartakus, balearskiemu Procarzowi. Jako ten Jowisz albo Mars niewiernym. Oczywistym jest że ów największy gladiator jaki stąpał po ziemi, musi tylko przekuć swoje miecze w szpadę i zrobić z hiszpańskiego byczka francuski ser. Niczym czterej muszkieterowie ze złowieszczych gwardzistów kardynała.

Jednak postawię na Nadala! Może to szalone, ale jak iść, to iść na całość.

Moim zdaniem passa zostanie podtrzymana, Rafael teraz sobie odpocznie a na RG znów będzie wygrywał, może nie w tym stylu co w 2012 ale wygra!

Szlem szlemem, ale @lake zdecydowanie wygrał konkurs na najlepszy wpis.

lake pisze:O czym w ogóle mowa? Tylko ślepcy nie chcą widzieć dzisiejszej krwawej łaźni jaką urządził serbski Spartakus, balearskiemu Procarzowi. Jako ten Jowisz albo Mars niewiernym. Oczywistym jest że ów największy gladiator jaki stąpał po ziemi, musi tylko przekuć swoje miecze w szpadę i zrobić z hiszpańskiego byczka francuski ser. Niczym czterej muszkieterowie ze złowieszczych gwardzistów kardynała.

Oby szpada nie okazała się drewnianą zabawką dużego chłopca.

Stawiam na Djokovicia I to jemu będę kibicował w tym turnieju, głównie dlatego, że jeszcze nie zdobył Paryża. Federer musiał starać się o tytuł wiele lat i myślę, że teraz nadszedł czas Serba. Przypomnę, że Roger, zanim zgarnął RG, dostał od Nadala cztery razy, a Novak nawet więcej (pięć), chociaż edycji 2006-2008 nie ma co brać pod uwagę. Tylko że u Federera mecze z Nadalem wyglądały z roku na rok coraz gorzej, a po laniu w 2008 roku, na który to finał mimo swoich zapowiedzi wyszedł z miną zbitego psa, chyba wszyscy przestali liczyć, że wygra w Paryżu w finale z Hiszpanem. Z Djokoviciem jest inaczej. Pokonał Nadala we wszystkich Mastersach na cegle i w dwóch poprzednich latach zbliżał się do zwycięstwa z Rafą również na RG. Jeśli nie pojawi się jakiś drugi Soderling, to jedynym tenisistą, który dysponuje taką regularnością, żeby przez pięć setów zagrywać piłki, do których Rafa by nie dobiegał, pozostaje właśnie on. Novak powinien też przystąpić do Paryża na dużej świeżości. Wygrał już w tym sezonie wprawdzie trzy Mastersy, ale nie było go w Madrycie. Ten rok to może być jego największa szansa. Nie tylko skompletowałby Karierowego Wielkiego Szlema, ale jeszcze przy okazji odzyskał światową jedynkę. Gdyby doszło do finału z Nadalem, to Novak pokonałby go, tyle że Serb niekoniecznie musi ograć pozostałych. Chodzą mi po głowie Szwajcarzy, jego jedyni pogromcy z tego roku.

Buzz wspominał w wątku o Rzymie, że wielcy mistrzowie potykali się na RG. Drobna uwaga - żaden z nich nie był tak dobry na ziemi jak Djoković.

Gdyby nie przedsezonowe zapowiedzi z obozu Rafy że celem numer 1 jest AO, które niestety mogły się brać ze świadomości, że im dalej w las tym więcej drzew, postawiłbym na Hiszpana. Tak postawię na jego Cień Ale jeśli dojdzie do finału z Novakiem to Cień może nie wystarczyć, na resztę powinien.

Mats Wilander powalczy. A tak serio to każda passa kiedyś się kończy i myślę że Rafa w tym roku nie wygra RG. Skoro nie on to kto? Wydaje się tylko, że Djoković jest w stanie z nim wygrać, ale liczę na jakieś sensację; może Roger się odrodzi, a ja osobiście ściskam kciuki za Nishikoriego, Tsongę i Dimitrova; no i za naszych oczywiście.

lake pisze:Gdyby nie przedsezonowe zapowiedzi z obozu Rafy że celem numer 1 jest AO, które niestety mogły się brać ze świadomości, że im dalej w las tym więcej drzew, postawiłbym na Hiszpana. Tak postawię na jego Cień Ale jeśli dojdzie do finału z Novakiem to Cień może nie wystarczyć, na resztę powinien.

Toni zawsze powtarzał, że priorytetem jest obrona RG, a przed tym sezonem zaczął nagle opowiadać, że AO, bo cały obóz zwietrzył szansę, że Rafa zdobędzie podwójnego Karierowego Szlema. Teraz pozostał im Paryż, gdzie Nadal będzie obiektywnym faworytem, bo jest mimo wszystko najrówniejszy. Ale skoro im dalej w las, tym więcej drzew, to nie miałbym nic przeciwko, aby odbił się tu na nim przebieg tego sezonu. A jak nie, to zostanie Djoković. Po ostatnim turnieju Novak powinien być pewny siebie i spokojny o swój nadgarstek. W Rzymie oceniłbym Serba na jakieś 90 procent. Nie mam wątpliwości, że w ewentualnym finale RG zagra na ponad 95. To może wystarczyć nawet na mocniejszego Nadala. Serb nie wygrał co prawda Szlema od AO 13, ale jeśli zamelduje się w finale, to na pewno będzie przygotowany na dorzucenie jednego seta więcej, niż to było konieczne w Rzymie.

Federer. To może być ostatnia szansa na pokonanie Nadala w Paryżu.

DUN I LOVE pisze:Federer. To może być ostatnia szansa na pokonanie Nadala w Paryżu.

Robisz sobie żarty zarówno z kandydatami w ankiecie, jak i typem. Większe szanse niż na dorwanie Nadala w Paryżu Federer ma na powtórkę z 2011 roku i odstrzelenie Djokovicia.

Czy z tą ankietą to takie żarty? W finale Rzymu był Rafa Nadal, ale w sporym fragmencie tej części sezonu grał jego cień - a że zrobił 2 finały M1000 z rzędu, to chyba dowód, że i w takiej formie tylko nieliczni mogą go ruszyć.

Z Federerem to już tak - trolling. Powtórce z 2011 roku to chyba kibicować nie będę.

DUN I LOVE pisze:Czy z tą ankietą to takie żarty? W finale Rzymu był Rafa Nadal, ale w sporym fragmencie tej części sezonu grał jego cień - a że zrobił 2 finały M1000 z rzędu, to chyba dowód, że i w takiej formie tylko nieliczni mogą go ruszyć.

Dobrze. I tak mogę zawsze potem napisać, że pod kategorią "inny zawodnik" rozumiem Djokovicia.

DUN I LOVE pisze:Z Federerem to już tak - trolling. Powtórce z 2011 roku to chyba kibicować nie będę.

Nie ma już żadnego dodatkowego smaczku w postaci passy 41 zwycięstw z rzędu Djokovicia, więc taka powtórka byłaby tym bardziej zepsuciem całej zabawy. Z perspektywy Federera w Paryżu mamy po prostu cegłę i mamy Nadala. Nic więcej nie trzeba mówić.

Dla formalności napiszę. Zaznaczyłem oczywiście "inny zawodnik".

O ile sprawę tego, kto wygra, ewentualnie z kim finale mamy mniej więcej wyjaśnioną - jedni uważają, że Nadal z Djokovicem, drudzy odwrotnie - tak nie było chyba jeszcze dyskusji o zawodnikach zdolnych do sprawienia niespodzianki (ćwierćfinał, może półfinał). Z racji tego, że nie mam co robić jutro losowanie pozwolę sobie wskazać kilku kandydatów. Oczywiście poza Murrayami, Berdycami i innymi Ferrerami:

Dimitrow - wprawdzie Rroggerr twierdzi, że Bułgar nic nie gra w ceglanym sezonie (muszę mu wierzyć, bo widziałem w jego wykonaniu 3 gemy z Monfem i pół seta z Ramosem), ale z niego taki prawie Francuz, ponadto pewien poziom już prezentuje, więc z jakimś Zemlja raczej nie przegra i z ewentualnego szczęśliwego losowania też powinien skorzystać.

Nishikori - prawdopodobnie najpewniejszy typ (o ile będzie w 100% zdrowy). Jak nie jestem fanem Japończyka, tak w meczu z Nadalem (obejrzałem coś na YT) zrobił na mnie wielkie wrażenie. Ma wszystko by wygrywać na tej nawierzchni, dodatkowo miał czas na odpoczynek. Zobaczymy co z tego będzie...

Fognini - tak, wciąż w niego wierzę. Skoro poświęcił 6 tygodni na robienie z siebie głupka, to chyba na Szlema się ogarnie? Taką mam nadzieję, wprawdzie skomplikował sobie rozstawienie (poza top 12, więc ktoś z top 4 w R16), ale jak zagra na poziomie, powinien być groźny.

Dolgopolov - sytuacja podobna do Włocha. Umie grać na cegle, dobrze zaczął sezon i nagle przeszkodami nie do przejścia okazywali się Montanes czy sprzeciętniały Tsonga. Nigdy nie grał dobrze w Paryżu Ukrainiec, więc patrząc na to wszystko bardziej nadawałby się jako typ na szybki wylot rozstawionego, ale mimo wszystko uważam, że stać go na niezły wynik. Choć to już bardziej ryzykowny typ

Monfils - bardzo, ale to bardzo życzeniowo. Po dobrym starcie sezonu sądziłem, że Gael może pokusić się o wyrównanie najlepszego wyniku w RG. Jednak później miał jakieś kłopoty ze sobą, następnie od Casablanci męczy go ta kostka, ot tradycyjny sezon Monfilsa. Jeśli udałoby się wyleczyć do poniedziałku, to nawet bez ogrania może zrobić niezły wynik (jak w 2009), choć bardziej bym się skłaniał ku porażce w 2/3 rundzie niestety...

O Gulbisie zacznę rozmawiać, jak przejdzie 2 rundy w normalnych okolicznościach (krecz czy walkower się nie liczy), a o Tsondze jak przestanie go rozstawiać po korcie, każdy kto zagra 3 sensowne piłki.

''Nic nie gra'' sugeruje, że na tej nawierzchni stać Dimitrowa na znacznie więcej, a tu nie jestem jakoś przekonany, ale tak - lanie od Ferrera, Nadala i męczarnie z każdym rozsądnym, regularnym przeciwnikiem na tej nawierzchni, przy czym wyniki w postaci semi mastersa i jakiś kurnik są dla mnie jakimś zaskoczeniem. Skoro Grisza toczy mecze na śmierć i życie z ERV czy Copilem to jakoś nie jestem przekonany, że tak bezstresowo przejdzie do tej IV rundy.

Na dziś tylko Kei w formie, reszty nie biorę pod uwagę, a czytając nazwisko Gulbisa w takim zestawieniu moje serce płacze.

Wiadomo, że ten szlem będzie nudny tak jak wszystkie ostatnie jeśli chodzi o zwycięzce. Stawiam na Nadala, ale w tym roku nie jest to takie pewne bo Rybaq gra bardzo słabo i tym samym otwiera sporo szansę dla Djoko, ale mimo wszystko wygra to Nadal.