Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
johnathan pisze:Francuza w porównaniu z poprzednimi spotkaniami z Federerem pewnie nie zmieni, jednak jak mówiłem bardzo wątpliwe, aby ruszył tak agresywnie i starannie grającego Rogera.
Starannie i agresywnie jak z Monaco?
Fed oczywiście jest bitym faworytem tego meczu, ale tragiczna gra przedwczoraj daje fanom Francuza pewne nadzieje. W przypadku powtórzenia dyspozycji z wczoraj z Tsongi nic nie zostanie, bo to potrzebny jest ktoś dobrze dysponowany z Top 3, żeby na nią skutecznie odpowiedzieć.
Ja wcale o zwycięstwie Feda przekonany nie jestem. Oczywiście, analizując ten mecz, rozważając elementy czysto racjonalne( forma obu graczy, nawierzchnia, bilans spotkań) Roger powinien wygrać.
Występują jednak pewne ale: po pierwsze primo, Dziadek to Dziadek, który potrafi od czasu do czasu otrząsnąć się ze starczej rdzy i zagrać doskonałe spotkanie, lecz nie oszukujmy się, aktualnie 90% spotkań w wykonaniu Szwajcara to są te z gatunku słabych/przeciętnych. Po drugie, primo, to pierwszy finał Rogera w Paryżu(hali) i najpewniej ostatni. Jeżeli ten fakt dotrze do świadomości Federera przed/ w trakcie meczu, nie wykluczałbym pojawienia się nerwowych zagrań, heblowania, zupełnego braku luzu, co w obliczu niesionego dopingiem hali Tsongi może skończyć się fatalnie.
Argumentem przeciwko takiemu, czarnemu z punktu widzenia Ojczulka ,scenariuszowi jest taka okoliczność, iż Bonga praktycznie od Montrealu gra piach, na jesieni został poniżony przez zmęczonego Nadala w Cordobie, a następnie zaliczył serię bardzo kiepskich występów w Azji i kontynuował tę passę w Europie, także niewiele przemawia za tym, aby nagle w finale, przeciwko Federerowi, miałby ten stan rzeczy się zmienić.
"Zabrałem kiedyś Rafaela wraz z Pico Monaco na ryby. Pamiętam, że chłopcy niezwykle radowali się na myśl o spędzeniu w taki sposób tamtego poranka - lato miało się już ku końcowi i była to jedna z ostatni okazji, by złowić kilka moren przed zamknięciem sezonu. Przypominam sobie bardzo dokładnie moment, gdy Rafael próbował po raz pierwszy zarzucić swoją wędkę , siedząc na skraju barki. Samą czynność wykonał nienagannie - widać było gołym okiem, że chłopak ma do wędkarstwa talent i czerpie z niego wielką przyjemność. Mimo to nie omieszkałem zbliżyć się do mojego bratanka, po czym chwyciłem go dosyć łagodnie, acz pewnie za muskularne prawe ramię, którym to przed chwilą zarzucił energicznie żyłkę wraz ze spławikiem i rzekłem: 'Którą ręką Cię uczyłem?'" Toni Nadal, Życie moje
Wujek Toni pisze:
Argumentem przeciwko takiemu, czarnemu z punktu widzenia Ojczulka ,scenariuszowi jest taka okoliczność, iż Bonga praktycznie od Montrealu gra piach, na jesieni został poniżony przez zmęczonego Nadala w Cordobie, a następnie zaliczył serię bardzo kiepskich występów w Azji i kontynuował tę passę w Europie, także niewiele przemawia za tym, aby nagle w finale, przeciwko Federerowi, miałby ten stan rzeczy się zmienić.
Ja wiem, że to małe imprezy i średniej klasy rywale, ale na jesieni Konga wygrał dwa turnieje, co nie udało się na wiosnę i latem A w finale Wiednia z Delpo naprawdę fajnie łupał. Choć przyznać trzeba otwarcie, że apogeum formy Francuza w tym roku przyszło na trawę.
Dużo będzie zależeć od serwisu Tsongi. Jeśli jest w gazie, to będzie ciężki do przełamania i może będziemy mieli chociaż namiastkę emocji w postaci taja lub dwóch.
Prawdę mówiąc jakoś umknęły mi te dwie wygrane turniejowe .
Przypuszczalnie dlatego, że to turnieje rangi 250 w sezonie semi-ogórkowym.
"Zabrałem kiedyś Rafaela wraz z Pico Monaco na ryby. Pamiętam, że chłopcy niezwykle radowali się na myśl o spędzeniu w taki sposób tamtego poranka - lato miało się już ku końcowi i była to jedna z ostatni okazji, by złowić kilka moren przed zamknięciem sezonu. Przypominam sobie bardzo dokładnie moment, gdy Rafael próbował po raz pierwszy zarzucić swoją wędkę , siedząc na skraju barki. Samą czynność wykonał nienagannie - widać było gołym okiem, że chłopak ma do wędkarstwa talent i czerpie z niego wielką przyjemność. Mimo to nie omieszkałem zbliżyć się do mojego bratanka, po czym chwyciłem go dosyć łagodnie, acz pewnie za muskularne prawe ramię, którym to przed chwilą zarzucił energicznie żyłkę wraz ze spławikiem i rzekłem: 'Którą ręką Cię uczyłem?'" Toni Nadal, Życie moje
Ja to bym powiedział, że w sezonie w pełni ogórkowym, zwłaszcza Metz
Wiedeń może troszkę mniej, choć i tak wiadomo, że poziom rywali adekwatny do rangi turnieju.
Wiadomo, że Tsonga grać potrafi. Wygrywał na Szlemach ze wszystkimi graczami z aktualnego Top 4, więc bać się nie powinien. Pytanie, czy jest w ogóle w stanie wykrzesać dziś z siebie choć trochę tej "szalonej improwizacji", czy po prostu już cieszy się, że zrobił finał Mastersa
Specjalnie dla miłośników Szwajcara się oddalę, żeby pecha nie przynosić
E: Za późno to powiedziałem, Tsonga z break-pointami
Niestety mamy powtórkę z Monaco, a nie Berdycha. Czarno to widzę.
"Zabrałem kiedyś Rafaela wraz z Pico Monaco na ryby. Pamiętam, że chłopcy niezwykle radowali się na myśl o spędzeniu w taki sposób tamtego poranka - lato miało się już ku końcowi i była to jedna z ostatni okazji, by złowić kilka moren przed zamknięciem sezonu. Przypominam sobie bardzo dokładnie moment, gdy Rafael próbował po raz pierwszy zarzucić swoją wędkę , siedząc na skraju barki. Samą czynność wykonał nienagannie - widać było gołym okiem, że chłopak ma do wędkarstwa talent i czerpie z niego wielką przyjemność. Mimo to nie omieszkałem zbliżyć się do mojego bratanka, po czym chwyciłem go dosyć łagodnie, acz pewnie za muskularne prawe ramię, którym to przed chwilą zarzucił energicznie żyłkę wraz ze spławikiem i rzekłem: 'Którą ręką Cię uczyłem?'" Toni Nadal, Życie moje
Dziwny mecz. Roger gra piach, a o mały włos prowadziłby z przewagą 2 breaków.
"Zabrałem kiedyś Rafaela wraz z Pico Monaco na ryby. Pamiętam, że chłopcy niezwykle radowali się na myśl o spędzeniu w taki sposób tamtego poranka - lato miało się już ku końcowi i była to jedna z ostatni okazji, by złowić kilka moren przed zamknięciem sezonu. Przypominam sobie bardzo dokładnie moment, gdy Rafael próbował po raz pierwszy zarzucić swoją wędkę , siedząc na skraju barki. Samą czynność wykonał nienagannie - widać było gołym okiem, że chłopak ma do wędkarstwa talent i czerpie z niego wielką przyjemność. Mimo to nie omieszkałem zbliżyć się do mojego bratanka, po czym chwyciłem go dosyć łagodnie, acz pewnie za muskularne prawe ramię, którym to przed chwilą zarzucił energicznie żyłkę wraz ze spławikiem i rzekłem: 'Którą ręką Cię uczyłem?'" Toni Nadal, Życie moje
Wujek Toni pisze:Dziwny mecz. Roger gra piach, a o mały włos prowadziłby z przewagą 2 breaków.
To jest dla Ciebie definicja "dziwnego" meczu? Dla mnie to jest definicja słabego meczu
Najsmutniejsze w tym jest, że dobrze (acz daleko od czasów swojej najlepszej formy) grający Szwajcar od 2 tygodni nie jest w stanie znaleźć godnego konkurenta (oprócz Nieminena ). Akurat takie teksty były pisane w kontekście Nadala i jego wygrywania mimo "słabej" gry, ale tutaj sytuacja jest niestety podobna.
Zgadzam się. Chociaż póki co wolę nic nie przesądzać, na Wimbledonie po 1 secie też się zanosiło na łatwe zwycięstwo.
"Zabrałem kiedyś Rafaela wraz z Pico Monaco na ryby. Pamiętam, że chłopcy niezwykle radowali się na myśl o spędzeniu w taki sposób tamtego poranka - lato miało się już ku końcowi i była to jedna z ostatni okazji, by złowić kilka moren przed zamknięciem sezonu. Przypominam sobie bardzo dokładnie moment, gdy Rafael próbował po raz pierwszy zarzucić swoją wędkę , siedząc na skraju barki. Samą czynność wykonał nienagannie - widać było gołym okiem, że chłopak ma do wędkarstwa talent i czerpie z niego wielką przyjemność. Mimo to nie omieszkałem zbliżyć się do mojego bratanka, po czym chwyciłem go dosyć łagodnie, acz pewnie za muskularne prawe ramię, którym to przed chwilą zarzucił energicznie żyłkę wraz ze spławikiem i rzekłem: 'Którą ręką Cię uczyłem?'" Toni Nadal, Życie moje
W ogóle nie dziwi mnie taki przebieg tego meczu. Tsonga wczoraj grał bardzo słabo i dzisiaj kontynuuje złą passę. Prawda jest taka że trzech zawodników grających na odpowiednim poziomie było w jednej części drabinki (Fed, Berdia, Muzza).
MTT GOAT, 144 weeks #1, 2010, 2011, 2012 Year-end no. 1 W: LA 08, Dubaj 09, New Heaven 09, Bangkok 09, Pekin 09, Madryt 10, Roland Garros 10, Barcelona 11, Madryt 11, Roland Garros 11, Cincinnati 11, Paryż-Bercy 11, Monte Carlo 12, Tokio 12, Dusseldorf 14 F: Olympic Games 08, Bangkok 08, s'Hertogenbosch 10, Wimbledon 10, LA 10, Memphis 11, Waszyngton 11, Montreal 11, Szanghaj 12, WTF 12, Madryt 14
Dokładnie o tym mówię. Natomiast Federer widzę nie chce pozostawać dłużny swojemu rywalowi i również nie wygląda dziś pewnie. Mimo miażdzącego wyniku 6:1 jeszcze bym niczego nie przesądzał
MTT GOAT, 144 weeks #1, 2010, 2011, 2012 Year-end no. 1 W: LA 08, Dubaj 09, New Heaven 09, Bangkok 09, Pekin 09, Madryt 10, Roland Garros 10, Barcelona 11, Madryt 11, Roland Garros 11, Cincinnati 11, Paryż-Bercy 11, Monte Carlo 12, Tokio 12, Dusseldorf 14 F: Olympic Games 08, Bangkok 08, s'Hertogenbosch 10, Wimbledon 10, LA 10, Memphis 11, Waszyngton 11, Montreal 11, Szanghaj 12, WTF 12, Madryt 14
Słabiutki ten 1 set, boję się, że jeśli Tsonga zacznie w końcu grać COKOLWIEK, to zrobi się bardzo ciężko dla Federera.
"Zabrałem kiedyś Rafaela wraz z Pico Monaco na ryby. Pamiętam, że chłopcy niezwykle radowali się na myśl o spędzeniu w taki sposób tamtego poranka - lato miało się już ku końcowi i była to jedna z ostatni okazji, by złowić kilka moren przed zamknięciem sezonu. Przypominam sobie bardzo dokładnie moment, gdy Rafael próbował po raz pierwszy zarzucić swoją wędkę , siedząc na skraju barki. Samą czynność wykonał nienagannie - widać było gołym okiem, że chłopak ma do wędkarstwa talent i czerpie z niego wielką przyjemność. Mimo to nie omieszkałem zbliżyć się do mojego bratanka, po czym chwyciłem go dosyć łagodnie, acz pewnie za muskularne prawe ramię, którym to przed chwilą zarzucił energicznie żyłkę wraz ze spławikiem i rzekłem: 'Którą ręką Cię uczyłem?'" Toni Nadal, Życie moje
Bizon pisze:
W ogóle nie dziwi mnie taki przebieg tego meczu. .
Co widać w MTT.
No niestety Tsonga, tak jak piszecie, gra bardzo słabo na razie. Fed nie musi wiele robić, żeby wysoko prowadzić. Oby to wykorzystał po prostu do końca, bez pajacowania.
Tytuły (27):
2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać. Finały (36):
2024: Brisbane, Cordoba, Estoril 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.