DUN I LOVE, symetrystyczny głos w twoim domu.DUN I LOVE pisze:To ja dorzucę swoje racjonalne spojrzenie. Absolutnie nic się nie dzieje i nie ma najmniejszych powodów do zmartwień. Problem jak z Dimugiem - tamtego wepchnięto w koszulkę Federera, a Shapo stał się jakimś Mesjaszem na tu i teraz, kiedy to kompletnie nie ten kaliber (jeszcze). Dzieciak się ogrywa na najwyższym poziomie, nie ma sensu zwracać uwagi na jego wyniki.
Oby Karen wykorzystał powstały układ.
Chętnie bym się dowiedział, czemu "nic się nie dzieje", to niby racjonalne spojrzenie, a oczekiwanie, że kariera będzie krzywą wynoszącą(jak u niemal wszystkich, którzy coś osiągnęli w sporcie), to czepianie się, ale wolę spokojnie poczekać, aż stanie się to, co zawsze i za pięć lat będziemy pisać, czy jest szansa na późny rozwój a'la Stan, czy choćby Mug.
O której finał?