Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA. http://mtenis.com.pl/
Czy tylko ja mam dziś banana na twarzy, że Grigor wygrał WTF?
Re: Nitto ATP Finals 2017
: 20 lis 2017, 17:03
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:Czy tylko ja mam dziś banana na twarzy, że Grigor wygrał WTF?
Jeszcze Grigor.
Re: Nitto ATP Finals 2017
: 20 lis 2017, 17:26
autor: lake
DUN I LOVE pisze:Czy tylko ja mam dziś banana na twarzy, że Grigor wygrał WTF?
Absolutnie nie chcę umniejszać Bułgarowi, ale nie za dużo tego lukru? Po wielu latach oczekiwań wygrał coś sensownego, ale czy trochę nie za późno pomijając już okoliczności?
Re: Nitto ATP Finals 2017
: 20 lis 2017, 17:30
autor: DUN I LOVE
Stan czekał jeszcze dłużej - nie każdy dojrzewa do takich rzeczy w wieku 20 lat.
Re: Nitto ATP Finals 2017
: 20 lis 2017, 19:30
autor: Emu
DUN I LOVE pisze:Stan czekał jeszcze dłużej - nie każdy dojrzewa do takich rzeczy w wieku 20 lat.
Topowy Wawrinka to nieosiągalny poziom dla Dimitrova, szanujmy się...
Re: Nitto ATP Finals 2017
: 20 lis 2017, 20:10
autor: Rroggerr
Ja wiem, że Fedal lekko zatarł wrażenie, ale w półfinałach Szlema mieliśmy w tym roku Thiema, słabego Murraya, dosyć przeciętnego Wawrinkę, Berdycha, Querreya, Cilicia, Andersona, Carreno i Delpo - a w Australii Grigor miał 4-3 i 40-0 przy serwisie Nadala w deciderze, więc był chyba jednak dosyć blisko finału.
Nawet jak założymy, że poziom za rok powinien być wyższy, to wydaje się, że tych szans dla zawodników z drugiego szeregu może w następnych sezonach być całkiem sporo - a Grigor w tym roku mocno wynikowo odseparował się od rówieśników.
Więc jak za rok przy lepszej stawce Dimitrow wróci do gry na poziomie ~top10, to jakoś nie będę zaskoczony, ale to chyba pierwszy sezon (2018) gdzie Dimitrowa będzie można traktować jako ukształtowanego tenisistę, i jakiegoś kandydata do triumfu w Wielkim Szlemie. Biorąc pod uwagę, że Dimitrow przez różne decyzje personalne stracił właściwie dwa sezony, wypominanie wieku to też pewna przesada. Jakbym miał typować, to dalej ''raczej nie'', ale bądźmy uczciwi, Dimitrow był blisko finału w Australii, wygrał w Cincy, wygrał WTF, dołożył w świetnym stylu mocno obsadzone Brisbane - to już bardzo poważne granie.
Re: Nitto ATP Finals 2017
: 20 lis 2017, 20:13
autor: Rroggerr
Główny problem jaki mam z Dimitrowem jest taki, że jak pisałem on na wolnych nawierzchniach grał z grubsza padakę, a to przy lepszej konkurencji ani nie pasuje mi do trzeciego tenisisty świata w obecnym tourze, a i minimalizuje szanse na poważne skalpy wycinając 3-4 miesiące grania. Dodać do tego, że nie wiadomo czy w Australii znowu będzie tak szybko, na Wimbledonie on nie zagrał dobrze od trzech lat, a w Nowym Jorku nigdy - więc tu jednak musiałoby się złożyć na potencjalny sukces sporo czynników.
Re: Nitto ATP Finals 2017
: 20 lis 2017, 21:29
autor: DUN I LOVE
Emu pisze:
DUN I LOVE pisze:Stan czekał jeszcze dłużej - nie każdy dojrzewa do takich rzeczy w wieku 20 lat.
Topowy Wawrinka to nieosiągalny poziom dla Dimitrova, szanujmy się...
Nie w wieku 26 lat - kiedy zestawimy obu w tym wieku, to Stan wypada jednak dosyć blado.
Re: Nitto ATP Finals 2017
: 20 lis 2017, 21:56
autor: Barty
Sądząc po artykule w wątku zawodniczym to Grigora może jeszcze czekać poradzenie sobie z nagłą popularnością i presją w kraju ojczystym. Choć z tego, co się orientuję, to i tak zbyt dużo czasu tam nie spędza, podobnie chyba jest z identyfikacją z barwami narodowymi.
Re: Nitto ATP Finals 2017
: 20 lis 2017, 21:57
autor: DUN I LOVE
Sofię już odhaczył.
Re: Nitto ATP Finals 2017
: 20 lis 2017, 22:29
autor: grzes430
Re: Nitto ATP Finals 2017
: 22 lis 2017, 18:10
autor: arti
Re: Nitto ATP Finals 2017
: 22 lis 2017, 19:02
autor: Lleyton
Re: Nitto ATP Finals 2017
: 23 lis 2017, 15:13
autor: lake
Ale bigos!
Spoiler:
To było niesamowite podsumowanie niezwykłego sezonu. W turniejowym garncu powstał bigos, jakiego nie pamiętają wiekowi smakosze dyscypliny.
Marin Cilic znalazł się w finale Wimbledonu, a Kevin Anderson w ostatnim meczu US Open. Alexander Zverev odbierał puchary za Rzym oraz Montreal, Grigor Dimitrow stał na podium w Cincinnati, a Jack Sock triumfował w hali Bercy. Na deser w londyńskiej O2 Arena podano – jak najpierw sądzili niektórzy – rodzaj czarnej polewki. Zamiast Nadala z Federerem na kort wyszli dwaj debiutanci, zdawać się mogło nieproszeni tam goście. Bułgar, Grigor Dimitrow drugi raz w Nitto ATP Finals okazał się lepszy od Belga, Davida Goffin, tym razem jednak już nie spacerkiem, lecz po długiej i znakomitej wręcz batalii. Z dwójki 26-latków pierwszy wreszcie potwierdził swój przeogromny talent. Ten drugi, autor największej niespodzianki sezonu, wyraźnie zagrał na nosie lekceważącym go dotąd ekspertom i kibicom.
Rafael Nadal i Roger Federer, dwie największe gwiazdy cyklu, swymi gigantycznymi sukcesami z pierwszej połowy roku chyba jednak zmylili światek tenisa. Znów powstało przekonanie, że obaj będą teraz wygrywać wszystko i wszędzie. Tymczasem od września z tą formą i zdrowiem zarówno u Hiszpana, jak i u Szwajcara było coraz gorzej. A w londyńskich finałach momentami aż żałośnie. Ta zamykająca sezon impreza mistrzów była osobliwa także przez absencję na finiszu przynajmniej siedmiu graczy ubiegłorocznej czołówki. Zmiany i przesunięcia w rankingu to niby rzecz naturalna, tu jednak miał miejsce kataklizm. Efekt był taki, że wpadła nam w ręce magiczna kula, pozwalająca zerknąć w przyszłość, na krajobraz po wielkiej czwórce, albo też piątce. U pań w Singapurze kilka razy dotąd można się było przekonać, jak to będzie kiedyś, gdy zabraknie sióstr Williams. U panów do podobnego zdarzenia doszło po raz pierwszy. I była to zdecydowanie największa zaleta Nitto ATP Finals 2017
Od strony sportowej patrząc oglądaliśmy jedną z ciekawszych imprez tego typu. Dziwna obsada i wielu nieobecnych niczego dobrego nie wróżyły, tymczasem tragedii zdecydowanie nie było. Była za to świetna dramaturgia kilku gier, zdobywanie punktów nie tylko drogą cierpliwego klepania na linii końcowej, dużo brawury, relatywnie mało kalkulowania, tak charakterystycznego przy „robin round”. Na koniec walk grupowych i od półfinałów poczynając doszły do głosu te nowe postacie. Fantastyczną rolę – niczym Caroline Garcia w Azji – odegrał w Londynie Jack Sock. Jego akcje przy siatce śmiało można nazwać wielką atrakcją turnieju. Z drugiej strony mocno rozczarował młodszy Zverev i po raz kolejny, niestety, Austriak Thiem. Ten drugi chyba powinien już zacząć myśleć o zmianie szkoleniowca. Gdy zdecyduje się na taki ruch zbyt późno, jego wielkie wyniki mogą utknąć w kategorii sennych marzeń. Na korcie w 02 Arena, częściowo wzorem Mediolanu, dało się odczuć pierwsze podmuchy wiatru odnowy. Nienasyceni kibice Szwajcara czy Hiszpana wciąż mają rację, gdy mówią, że ich pupile w normalnej dyspozycji nowych herosów zdmuchnęliby z kortu. Tyle tylko, że ojczulek czas już przesądził o wyniku pokoleniowej konfrontacji w ATP. Ci starzy mistrzowie zapewne dadzą jeszcze o sobie znać, choć raczej dużo skromniej niż w tym roku. Patrząc na wzory z WTA można być pewnym, że londyński turniej doleje teraz oliwy do ognia, a w sezonie 2018, o ile tylko nieobecni wrócą do formy, powstanie w męskich rozgrywkach sytuacja super atrakcyjna.
Londyńska impreza z nowym sponsorem oraz z licencją, przedłużoną nad Tamizą aż do roku 2020, to dalej perfekcyjnie podany towar luksusowy i wielka duma ATP. Jednocześnie trudno nie dostrzec pierwszych rys na nieskazitelnym dotąd wizerunku. Wielu graczy, w tym i sam Federer, narzekało w tym roku na zbyt szybki kort i nieco za ciężkie piłki. Widownia, zwłaszcza przez pierwsze dni, czasem sprawiała wrażenie lekko znudzonej niezmiennie tym samym spektaklem. Po ekstazie przed rokiem, teraz nagle bez Andy Murraya i przy słabej grze w deblu jego brata, zachwytów było mniej, a puste miejsca na widowni dało się dostrzec nawet przy wygaszonym świetle. Być może to tylko kryzys przejściowy, reakcja na to, że kogoś akurat nie ma, a ktoś inny zawiódł. Szwajcarski maestro powtarza często, że ci którzy nastaną po nim i jego wielkich kolegach będą naturalnie inni, lecz ich grą w tenisa świat także będzie się zachwycał. Jak zwykle w takich razach najtrudniejszy może się okazać sam moment przekazywania pałeczki. No, bo wtedy najłatwiej o potknięcie.
Z polskiego punktu widzenia londyński turniej mistrzów ciekawił nas ze względu na osobę Łukasza Kubota. Emocje mieliśmy aż do końca, radości było nieco mniej, bo niedzielny finał zdecydowanie nie wyszedł, a mecz o tytuł zdominował debel fińsko-australijski. Po tytułach Australian Open 2014 i Wimbledonie 2017 jest to trzeci wielki deblowy wynik 35-latka z Bolesławca. Z młodszym o rok Brazylijczykiem, Marcelo Melo, został na koniec sezonu nr 1 w rankingu par, zarazem kolejny raz przegrał istotny pojedynek z o wiele młodszą dwójką nr 2. W grze podwójnej, tak jak w singlu, ten rok przyniósł wiele istotnych zmian. Największe turnieje przestali wygrywać podstarzali rutyniarze z wybitnymi osiągnięciami, z kolei z grupy tych młodych i ostro bijących nie wyłonili się jeszcze debliści, potrafiący dominować wszędzie. Dla Polaka i Brazylijczyka brawa i wielki szacunek za to, czego dokonali, zarazem też spore wyzwanie i dużo obaw przed tym, co już nadchodzi. Tenis dziś – obojętnie, czy solo, czy też w duecie – w zasadniczy sposób się zmienia. Ubywa finezji, a w tempie zastraszającym przybywa tężyzny fizycznej. Kto się do tego nie dostosuje będzie musiał wysiąść z karuzeli.
Nitto ATP Finals Complete Record-Breaking Attendance Across 2017 ATP World Tour Season
Spoiler:
More than 250,000 tennis fans visit The O2 for the ninth straight year
The 2017 Nitto ATP Finals brought a spectacular close to a memorable 2017 season that saw more fans come out and watch the world’s best tennis players on the ATP World Tour than ever before. More than 4.5 million fans attended ATP World Tour events in 2017, an all-time record.
The season finale in London attracted a total attendance of 253,642, including six sold-out sessions, making it the ninth successive year that the tournament has broken the 250,000 attendance mark. Cumulative attendance since the tournament moved to London in 2009 stands at more than 2.3 million fans.
This year’s tournament saw a host of three set-matches across the eight days of competition in a tournament that pitted established stars such as Rafael Nadal and Roger Federer against some must-see newcomers at the season finale. The event culminated with Bulgarian Grigor Dimitrov’s dramatic 7-5, 4-6, 6-3 win over Belgium’s David Goffin in the final.
The 31-game final equaled the second most games played in a three-set final in the history of the tournament, with only John McEnroe’s win over Arthur Ashe in 1978 longer (34 games). Dimitrov became the first champion to win the title undefeated on his tournament debut since McEnroe in 1978. The Bulgarian collected a total of $2,549,000 in prize money and 1500 Emirates ATP Rankings points to finish the season at a career high No. 3 in the Emirates ATP Rankings, behind Rafael Nadal and Roger Federer.
Eleven out of the 15 singles matches at this year’s season-ending tournament went to three sets, the second most in the 48-year history of the tournament (12 in 1971).
In doubles, Henri Kontinen and John Peers defeated World No. 1 doubles team Lukasz Kubot and Marcelo Melo in the final to become the first team to successfully defend the season finale title since Bob and Mike Bryan in 2004 (Houston).
Chris Kermode, ATP Executive Chairman & President, said: “This year’s tournament will go down as one of the most fiercely contested, with so many matches going the distance. The event saw some breakthrough performances from the likes of Jack Sock, David Goffin, and of course Grigor Dimitrov, in front of packed crowds at The O2, the world’s leading entertainment venue. Our thanks go to Nitto for their first year as valued title sponsor of our season finale. And on behalf of the ATP, we would also like to thank the fans that came out in such strong numbers to support our year-end event, and the Tour as a whole in 2017.”
The Nitto ATP Finals has a rich history dating back to the birth of the Masters in Tokyo in 1970. The tournament will be held at The O2 in London though 2020.
BY THE NUMBERS:
• 83,900,000 – number of impressions from social media posts on Facebook, Twitter and MyATP now on Vixlet.
• 42,900,000 – number of page impressions on ATP digital media platforms, including ATPWorldTour.com, NittoATPFinals.com, mobile apps, and MyATP now on Vixlet.
• 24,100,000 – number of video plays on ATP digital media platforms, including ATPWorldTour.com, NittoATPFinals.com, YouTube, Instagram, and Facebook.
• 8,000,000 – amount of prize money (US$) on offer at the 2017 season finale.
• 4,573,152 – number of fans that attended ATP World Tour tournaments in 2017, an all-time record.
• 2,549,000 – amount of prize money (US$) that Grigor Dimitrov won as undefeated champion.
• 2,317,265 – cumulative attendance at the season-ending tournament since it moved to London in 2009.
• 775,000 – number of streams on Tennis TV, the ATP’s official live streaming service which relaunched in January 2017, with each viewer watching an average of 155 minutes per day
• 253, 642 – attendance at the 2017 tournament.
• 30,400 – amount of money (GBP) donated by ATP to help Unicef protect children in danger around the world (£100 per ace – 304 aces in total).
• 26 – number of screens in the arena used for show production around the matches.
• 6 – number of sold-out sessions at this year’s tournament.