mtenis.com.pl

Zależy czy wylosuje gdzieś Tomica.

Djoković nigdy nie miał okazji zmierzyć się z B-Nardem w Melbourne. Aż głowa płonie na samą myśl o tym zderzeniu tytanów.

Mario pisze:Zależy czy wylosuje gdzieś Tomica.

2. runda Bercy?

Kto wie czy nie trzecia, Bernie jest w drabince Sztokholmu i wiadomo jak to może się skończyć.

Gratulacje Nole królu złoty. Już brak mi słów.

Potrzebny był na forum taki fan Nole.

Djokovic w statystyce W/UE wczoraj zanotował 17/7, dzisiaj 18/8.
Tomaszewski komentując emocjonujący finał momentami przez całego gema przenosił dyskusje na inne interesujące tematy: Radwańska z przepustką do Singapuru, breaking news: Mouratoglou na "kurso-konferencji" w Warszawie, najbliższy kalendarz Janowicza i przyszłoroczne plany deblowe pary Matkowski/Kubot.
"Rozgadałem się Proszę Państwa, a w międzyczasie Djokovic wygrywa seta 6:2"
"Tsonga narzeka na podmuchy wiatru. Hmmm. Może w tym kotle gdzie znajduje się kort są jakieś prądy.
"I przegrywa gema na sucho Djokovic" - Ja bięgnę z kuchni z /Jakim cudem?/ na ustach, a tymczasem okazało się, że to Novak utrzymał podanie do 0.
Nie można spokojnie robić coś w innym pomieszczeniu i mieć zaufanie do Juniora. Nie można.

Oglądanie z polskim komentarzem nie ma sensu. Od lat praktykuję streamy ze SySports. Absolutna rewelacja. Polecam. Nawet spusty nad ZET mnie nie rażą.

Zrobił to co do niego należało Novak dzisiaj, forhend działał jak należy, szybkie i mocne uderzenie które niemalże 'zawsze' wchodzi w kort w tym sezonie. Po dzisiejszym finale w życiu nie napisałbym że Tsonga jest sprzeciętniały. Po prostu zrobił się z niego większy asekurant niż dawniej. Dwa presja dołożyła swoje. Dodam że przełamał siebie sam na przewagi. Chociaż pewnie Novak by go unicestwił returnem pod końcową. Ale to szczegół.

Barty pisze:Potrzebny był na forum taki fan Nole.

Cała przyjemność po mojej stronie.

Przewidywalny finał. Wiedziałem, gdzie Djoković pobiegnie, jak odegra i co zagra, bo w tym roku widziałem to już tyle razy. Ten sezon tak jak 2011 wydaje się Novakowi przeznaczony. Nie ulegało dla mnie wątpliwości, że go zdominuje, ale nie spodziewałem się skali tej supremacji. W Paryżu nie uda się jeszcze dogonić czy przegonić Nadala w liczbie zdobytych Mastersów, ale Serb stanie tam przed unikatową szansą na wygranie sześciu takich turniejów w sezonie. Pomijając kwestię gromadzenia tytułów, Djoković wygrywa głównie tym, że gra prawie zawsze głęboko w kort i z każdej pozycji próbuje agresywnie odegrać, a niezwykle rzadko odgrywa piłki tylko do zabicia dla rywala. Jest to gra taktycznie dość prosta (zamęczanie na środek kortu, potem lewo, prawo, przyspieszenie, kontra), ale w porównaniu z 2011 Serb częściej przejmuje inicjatywę i jest lepszy, jeśli chodzi o warsztat tenisowy (serwis, gra przy siatce itd). W sumie gra schemat, tylko z większą liczbą opcji niż u Nadala, od którego gra wszechstronniej i na hardzie, i na cegle, czy kiedyś Hewitta. W Mastersach przed USO i kilku meczach w Nowym Jorku tracił łatwo serwisy, a jego forehand nie miał odpowiedniej siły i przyspieszenia. Można powiedzieć, że w Chinach grał tenis totalny. Tsonga był w tym finale przygaszony, ale również dlatego, że Djoković posyłał mu więcej trudniejszych piłek. Nadal widząc, że wszystko trafia na serbską ścianę, też szybko by zrezygnował.

WYNIKI FINAŁÓW:

---

[1] Novak Djoković (SRB) d. [16] Jo-Wilfried Tsonga (FRA) 6-2 6-4
[6] Raven Klaasen (RSA)/Marcelo Melo (BRA) d. [5] Simone Bolelli (ITA)/Fabio Fognini (ITA) 6-3 6-3