Strona 35 z 36

Re: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 0:54
autor: lake
No to teraz, dopiero powstanie antyfedererowskie diabelskie nasienie. ;)

Re: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 2:36
autor: jonathan
Zacznę od rzeczy podstawowej, czyli gratulacji za wygrany finał. Od początku sezonu wyniki wskazywały, że kierunek jest dobry, ale wreszcie udało się pójść krok naprzód po zwycięstwo w dużym turnieju. Zresztą mowa o kimś, kto wygrał wcześniej całą masę finałów i potrafił kiedyś odnieść 24 takie zwycięstwa z rzędu. Nic dziwnego, że wygrał w Cincinnati, a nie w Toronto, bo w Kanadzie prawie zawsze było mu trudniej. Po Wimbledonie jest najlepszym tenisistą. Gdyby dorzucił jeszcze właśnie Wimbledon i jakiegoś Mastersa sezon wynikowo miałby jak dwa lata temu. Przez ostatnie dwa tygodnie trafił mu się tylko jeden wyraźnie słabszy mecz (z Tsongą) i muszę wyrazić uznanie za to, jak wytrzymał fizycznie ten okres, bo amerykańskie lato jest naprawdę wyczerpujące. Sampras mawiał, że już po US Open przez parę dni miał problemy ze wstaniem z łóżka. Jeśli chodzi o finałowego przeciwnika, to jaki zapas musi mieć nad nim Federer, skoro pokonuje go mimo prawie 50 UE w Toronto i kończy mecz setem 6:2 po przegranym 1:6. Odnośnie drugiego seta z to Murray'em odrobił stratę podwójnego przełamania, a w tym finale skoncentrował się już na następnym. W tym drugim nie widziałem u niego frustracji, a potem swoim zwyczajem szybko wsiadł na Ferrera. Inni z czołówki czasem nie potrafią zmóc tego Hiszpana, tymczasem on ma z nim bilans jak z nikim innym. Może to kwestia bardziej ofensywnego nastawienia do gry niż u Djokovicia i Nadala. Ferrer widocznie będzie musiał czekać na turnieje oldbojów. Nawet Almagro wreszcie jeden jedyny raz udało się ograć Nadala, podczas gdy David dalej pozostaje z niczym grając ze Szwajcarem.

Re: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 7:23
autor: Lleyton
Wynik do przewidzenia, aczkolwiek przeczytałem wszystkie posty i w drugim secie było gorąco, jednak ostatecznie zwycięzca jest ten sam co w 15 poprzednich meczach, nie pozostaje mi nic innego jak napisać wszystkim fanom Rogera, gratulację i powodzenia na US OPEN wygrać raczej nie wygra ale do QF/SF powinien dojść! :)

Re: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 8:17
autor: DUN I LOVE
Dzień mistrzów wczoraj w Cincy:

The Bryans
Serena
Roger;

Re: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 9:15
autor: Robertinho
Nie zapomniałeś o kimś?

Re: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 9:18
autor: DUN I LOVE
Jeżeli pisałem o mistrzach, to nie.

Re: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 9:45
autor: Anula
DUN I LOVE pisze:Dzień mistrzów wczoraj w Cincy:

The Bryans
Serena
Roger;
OMG! :o
A na forum ani słowa narzekania, że "beton" znowu wygrywa. :P Obrazek

Odp: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 9:48
autor: Saboteur
Anula pisze:
DUN I LOVE pisze:Dzień mistrzów wczoraj w Cincy:

The Bryans
Serena
Roger;
OMG! :o
A na forum ani słowa narzekania, że "beton" znowu wygrywa. :P Obrazek
Skoro ten tenis jest zdatny do oglądania, to i nie ma narzekania na beton.

Re: Odp: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 9:51
autor: Anula
Saboteur pisze:...
Skoro ten tenis jest zdatny do oglądania, to i nie ma narzekania na beton.
Obrazek

Pasjami! :P

Re: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 10:32
autor: Lleyton
Anula pisze:
DUN I LOVE pisze:Dzień mistrzów wczoraj w Cincy:

The Bryans
Serena
Roger;
OMG! :o
A na forum ani słowa narzekania, że "beton" znowu wygrywa. :P Obrazek

Aniu nie wszyscy narzekają, chciałbym żebyś miała na to uwadze. :D

Re: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 18:34
autor: jonathan
robpal pisze:
DUN I LOVE pisze:Nie bez przyczyny Agassi tak dobrze grał po 30-setce.
Przyczyna to akurat była inna ( :D ), ale przykładów na poparcie tej tezy nie brakuje.
Że się tak zapytam - jaka?

Re: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 18:44
autor: robpal
A jak sądzisz, jonathanie?

Re: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 18:48
autor: jonathan
Chyba Ty jesteś specem w tej dziedzinie, więc pisz.

Re: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 22:02
autor: robpal
Sok z gumijagód.

Re: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 22:03
autor: Anula
Pitny pisze:...

Aniu nie wszyscy narzekają, chciałbym żebyś miała na to uwadze. :D
Zapewniam Cię, że mam. ;)

Re: Cincinnati 2014

: 18 sie 2014, 23:49
autor: Robertinho
robpal pisze:Sok z gumijagód.
Chyba sok z żuka. Gnojaka konkretnie. :D

Obejrzałem sobie trzeciego seta finału; doprawdy zadziwiająco przyzwoity Federer, na zaprezentowanie takiego poziomu na przykład w finale USO nie ma co przesadnie liczyć, o ile w ogóle Szwajcar tam dotrze, ale zawsze miło sobie przypomnieć, jak może wyglądać dobry tenis.

Półfinał z Milosem również nadrobiłem, w tym wypadku raczej żałuję, bo takie mecze jak ten kontrargumentów przeciwko krytykom Kanadyjczyka raczej nie dostarczają. Kalecznie do kwadratu zaprezentował się na tle Rogera.

Re: Cincinnati 2014

: 19 sie 2014, 0:10
autor: jonathan
robpal pisze:Sok z gumijagód.
Jeśli już opowiadasz bajki, to lepszy byłby napój Panoramiksa. Tam jakaś fuszerka maga mogłaby przynajmniej tłumaczyć wypadnięcie włosów.

Re: Cincinnati 2014

: 19 sie 2014, 10:48
autor: robpal
Nie wiem, jak trzeba być naiwnym, żeby określać to "bajkami".

Re: Cincinnati 2014

: 19 sie 2014, 10:56
autor: Robertinho
Panowie, nie wiem jak to wszystko ma się zakończonego w niedzielę turnieju, w każdym razie kontynuować te rozważanie proszę w wątku o dopingu bądź Andre Agassim, posty przeniosę później.

Re: Cincinnati 2014

: 19 sie 2014, 13:54
autor: Rodżer Anderłoter
Dziwne, że DUN do tej pory tego nie wrzucił. Jeszcze staruszek potrafi.