1) Matosevic to skończony idiota. Są jakieś granice w zachowaniu na korcie, których po prostu się nie przekracza, jak widać nie obowiązują one tego pajaca. Żeby było jasne, wcale nie chodzi o to, że wygrał (w razie innego wyniku napisałbym to samo), po prostu dawno takiego cyrku nie oglądałem. Ale w sumie czego innego spodziewać się po gościu, który tarza się po podwójnym rywala.
2) Francuz całkiem nieźle się prezentował. Wiadomo, to nieudacznik, więc ciężko było oczekiwać odwrócenia losów spotkania - jednak im dalej w mecz (nie licząc tb i dwóch df z rzędu) tym bardziej przypominał profesjonalnego tenisistę. Po raz pierwszy od dawna widziałem ostre returny bh po linii (kiedy jest w formie gra to dość często), serwis w normie, nawet fh powoli wracał. Szłoby znaleźć z 3-4 zawodników w tym turnieju, których by pokonał. A to jak na ostatnie tygodnie spory sukces.
3) Można oczekiwać jakichś pojedynczych zwycięstw w Winston Salem i US Open przy korzystnym losowaniu oraz jakiegoś półfinału/finału w jesiennych CH. Oczywiście pod warunkiem, iż to wszystko dalej będzie szło w dobrym kierunku.
A dlaczego miałbym nie żyć?robpal pisze:Żyjesz tam Mario?