Rzym 2014

[SebastianK]

Że jego ruchy na korcie i uderzenia są niezmiernie przewidywalne
No i go postarzyli o rok

Ogólnie wyszło, że to nie jest rywal dla Rafy

A ja się nie mogę z nimi zgodzić. Owszem jego tenis nie jest porywający ale człowiek ze swoich warunków wyciągnął bardzo, bardzo dużo i dał wiele ciekawych spotkań. Jego pięcio setówki, jedna po drugiej, są może momentami męczące ale też pokazują ogromną wolę walki i determinację. Nie mam też wrażenia, że na mecze z wielkimi wychodzi z pieluchą, to że zwyczajnie często brak mu argumentów to inna sprawa.

[DUN I LOVE]

Czy może być coś piękniejszego niż sesja wieczorna w Wiecznym Mieście na Foro Italico z udziałem wiecznego zwycięzcy i Gillesa Simona (który przegrał w Madrycie z Kubotem), tym bardziej, że dziś mija osiem lat od niezapomnianego finału w Rzymie między Nadalem a Federerem?

Niedawno minęło chyba 9 od równie niesamowitej walki między Nadalem, a Corią.

[jonathan]

Simon nawet przypomniał sobie, że umie grać w tenisa i miał parę akcji w stylu Nishikoriego z finału z Madrytu, ale to tyle.

Niedawno minęło chyba 9 od równie niesamowitej walki między Nadalem, a Corią.

Niesamowitym jest, że oba finały nastąpiły rok po roku, trwały ponad pięć godzin i wygrał je Nadal wygrzebując się z tarapatów w piątych setach, które kończyły się ostatecznie tie-breakami. Przeklinam te finały z Corią, bo właśnie w nich narodził się ten Rafa, a Magik się skończył.

[Advantage]

43 niewymuszone błędy Federera, który nie wybił się w tym meczu ponad przeciętność. Nawet wiatr nie pomógł, bo myślami był gdzie indziej. Szkoda, bo punkty za finał przepadają, a Ferrer coraz bliżej, by objąć pozycję numer cztery.

Roger Federer said he didn't care if he won a match this week in Rome, just wanted to get back to tournament rhythm. Back to babysitting.

Gulbis się ogolił, wciąż dobrze serwuje, ale ogólnie gra wyraźnie słabiej. Oczywiście rakieta uległa zniszczeniu, ale wyratował się z 1-3 w drugim secie. Jeżeli nie wróci forma z Madrytu, to będzie ciężko poważniej powalczyć z Ferrerem, który w poprzednim meczu rozgromił swojego rywala.

Dimitrov pewnie znowu zmierzy się z Berdychem, ale Dima odprawił z kwitkiem Bautistę, więc może pójdzie za ciosem. Przy okazji warto wspomnieć, że Grigor w parze z Rosolem pokonali dwie dobre pary deblowe i są już w ćwierćfinale. Natomiast Melzer chyba nie zepsuje urodzin Murray'owi.

[SebastianK]

Obiegamy backhand nie mając nóg... Nie wiem czy się śmiać czy płakać...

[jowy]

Rafael Nadal.

[Wujek Toni]

Znajdźcie mi fanów innego zawodnika, którzy sikają mimo, że ich idol wygrał właśnie Mastersa i niezagrożony zmierza do kolejnej rundy.

[lake]

Bo ani my ani nasz idol wciąż nie przywykliśmy że w poważnym turnieju można grać wybitnie treningowo. Do tego że wygrywa się seta gdy rywal ma 20 winnerów już tak

[jonathan]

A ja się nie mogę z nimi zgodzić. Owszem jego tenis nie jest porywający ale człowiek ze swoich warunków wyciągnął bardzo, bardzo dużo i dał wiele ciekawych spotkań. Jego pięcio setówki, jedna po drugiej, są może momentami męczące ale też pokazują ogromną wolę walki i determinację. Nie mam też wrażenia, że na mecze z wielkimi wychodzi z pieluchą, to że zwyczajnie często brak mu argumentów to inna sprawa.

Parę razy chwaliłem tu Simona za spryt. Wiadomo, że jego żywiołem jest gra zza końcowej linii i z kontry, ale nie wiem, dlaczego on jest aż tak zaszufladkowany. W zeszłym roku w pojedynku z Federerem jak to zwykle sobie przebijał i chyba nawet nie zorientował się, kiedy przegrał ten mecz (choć on był absolutnym wyjątkiem, jeśli chodzi o zaciętość ich spotkań, co unaoczniło potem RG), a gdy wychodzi na Nadala, gra ciekawiej, bardziej płasko i ni z tego, nie owego zaczyna atakować. Zresztą najciekawiej na jego tenis patrzyło się w półfinale w Madrycie 2008 właśnie przeciwko Rafie. Krótko mówiąc, Simon zmienia taktykę w zależności od przeciwnika, z jakim się mierzy. Odnoszę wrażenie, że on nigdy od początku do końca meczu nie gra tak samo. Na przykładzie tego, co można zobaczyć teraz w Rzymie, też widać, że jest niedocenianym tenisistą.

Coraz mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że kluczowym uderzeniem do podjęcia walki z Nadalem jest backhand po krosie zagrywany do jego forehandowego narożnika. Wielokrotnie wspominał o tym Djoković, a ostatnio podczas sezonu na clay’u świetnie wychodziło to Ferrerowi, Nishikoriemu i teraz wychodzi Simonowi. Co łączy tę czwórkę poza grą oburęcznym backhandem? Wszyscy mają bardzo szybkie nogi, co daje im czas na wyprowadzenie takiego odbicia.

[Del Fed]

Ten sezon to jest jednak komedia lub komediodramat. Nie ma się co oszukiwać. Soderling ma czego żałować, że nie trafił w ten czas, a o Wysokim nie wspomnę.

[Anula]

Mam wrażenie, że ostatnio Rafa kiepsko czyta grę przeciwników, spóźnia się do zagrań i przede wszystkim nie widac tej jego iskrzącej energii na korcie. Uderzenia, jakby bez mocy. Nie wróży to zbyt dobrze na RG.
Przypomina mi się trochę sytuacja z sezonu 2012. Przełamanie podania przeciwnika i natychmiastowe oddanie.

[DUN I LOVE]

Znajdźcie mi fanów innego zawodnika, którzy sikają mimo, że ich idol wygrał właśnie Mastersa i niezagrożony zmierza do kolejnej rundy.

Nie bądź hipokrytą. Federaści po 2007 roku to niby co? Zresztą, Ty nawet posądziłeś go o tragiczną grę w finale Wimbledonu, gdzie sięgał po rekordowy, 15. wielkoszlemowy tytuł.

[jonathan]

Mam wrażenie, że ostatnio Rafa kiepsko czyta grę przeciwników, spóźnia się do zagrań i przede wszystkim nie widac tej jego iskrzącej energii na korcie. Uderzenia, jakby bez mocy. Nie wróży to zbyt dobrze na RG.
Przypomina mi się trochę sytuacja z sezonu 2012. Przełamanie podania przeciwnika i natychmiastowe oddanie.

A ja mam wrażenie, że to też przeciwnicy Nadala nauczyli się przez te wszystkie lata grać z nim na cegle. Jedni bardziej (Djoković, Ferrer), drudzy mniej.

[DUN I LOVE]

A ja mam wrażenie, że to też przeciwnicy Nadala nauczyli się przez te wszystkie lata grać z nim na cegle. Jedni bardziej, drudzy mniej.

Słusznie. Efekt jest taki, że wszyscy przegrywają - jedni bardziej, drudzy mniej...wyraźnie.

[Rodżer Anderłoter]

Coraz mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że kluczowym uderzeniem do podjęcia walki z Nadalem jest backhand po krosie zagrywany do jego forehandowego narożnika. Wielokrotnie wspominał o tym Djoković, a ostatnio podczas sezonu na clay’u świetnie wychodziło to Ferrerowi, Nishikoriemu i teraz wychodzi Simonowi. Co łączy tę czwórkę poza grą oburęcznym backhandem? Wszyscy mają bardzo szybkie nogi, co daje im czas na wyprowadzenie takiego odbicia.

Nikolajowi Davydenko zrobiłoby się przykro, gdyby wiedział, że go w tym gronie nie wymieniłeś.

Jeszcze przydałoby się, żeby Simon (i inni) nauczył się grać bh po linii zamiast po krosie kiedy Hiszpan ściąga go w głąb kortu tym slajsowanym farfoclem. Simon znowu dostał tak fh po linii i stracił szanse na przełamanie.

[jonathan]

Słusznie. Efekt jest taki, że wszyscy przegrywają - jedni bardziej, drudzy mniej...wyraźnie.

Chodzi o sam schemat i strategię gry. Wielu już wie, jak grać z Nadalem, ale na wykonanie tego planu w 100% oczywiście wciąż stać nielicznych.

[Anula]

....
A ja mam wrażenie, że to też przeciwnicy Nadala nauczyli się przez te wszystkie lata grać z nim na cegle. Jedni bardziej (Djoković, Ferrer), drudzy mniej.

Ależ oczywiście, że tak.
Ktoś, w końcu słusznie zauważył, że człowiek uczy się przez całe życie, a na naukę nigdy nie jest za późno.

[SebastianK]

Jezu jaki return...

[Anula]

Znajdźcie mi fanów innego zawodnika, którzy sikają mimo, że ich idol wygrał właśnie Mastersa i niezagrożony zmierza do kolejnej rundy.

Podoba mi się, zwłaszcza słowo "niezagrożony".

[Advantage]

Dlaczego Gilou nie gra w taki sposób częściej? Świetnie się to ogląda, szczególnie że Nadal stoi po przeciwnej stronie siatki.