mtenis.com.pl

Anula pisze:Nie cenię wysoko zwycięstwa Robina, Rosola (...)

Od zawsze uważałem, że trollować umiesz jak mało kto.

Wniosek z tego taki, że z porażek Nadala ktoś znudzony współczesnym ATP ma prawo się cieszyć, gdy Rafael jest w formie i gdy jest w 100 procentach przygotowany. Czyli raz na trzy kwartały gdy zaskoczy go Djoković.

To, że ktoś dominujący od 9 lat na jednej nawierzchni, w końcu zaczyna ''z jakichś powodów'' przegrywać z ofensywnie nastawionymi tenisistami jak Almagro, już nie może nas cieszyć. Przepraszam(y).

Rroggerr pisze:Wniosek z tego taki, że z porażek Nadala ktoś znudzony współczesnym ATP ma prawo się cieszyć, gdy Rafael jest w formie i gdy jest w 100 procentach przygotowany. Czyli raz na trzy kwartały gdy zaskoczy go Djoković.

To, że ktoś dominujący od 9 lat na jednej nawierzchni, w końcu zaczyna ''z jakichś powodów'' przegrywać z ofensywnie nastawionymi tenisistami jak Almagro, już nie może nas cieszyć. Przepraszam(y).

Masz prawo cieszyc się z każdej przegranej Nadala.

Cieszę się tylko z tych, które wnoszą coś nowego.

Rroggerr pisze:Wniosek z tego taki, że z porażek Nadala ktoś znudzony współczesnym ATP ma prawo się cieszyć, gdy Rafael jest w formie i gdy jest w 100 procentach przygotowany. Czyli raz na trzy kwartały gdy zaskoczy go Djoković.

To, że ktoś dominujący od 9 lat na jednej nawierzchni, w końcu zaczyna ''z jakichś powodów'' przegrywać z ofensywnie nastawionymi tenisistami jak Almagro, już nie może nas cieszyć. Przepraszam(y).

Chyba jednak nie zrozumiałeś o co chodziło, więc postaram się uprościć.

Przytoczona została przez jednego z forumowiczów ewentualność (prawdopodobna) porażki Nadala podczas tegorocznego RG. Z kontekstu wypowiedzi wynikało, że istotą sprawy (pragnieniem, marzeniem...) jest sama porażka, bez względu na to w jakim stylu /patrz: Nadal słaby, kulawy, bez nogi,.../, byleby tylko przegrał. Zapytałem więc, czy rzeczywiście nie ma żadnego znaczenia w jakim stylu się to odbywa? Bo dla mnie akurat ma. Nie zachwycałbym się faktem porażki Fedka na Wimbledonie z przykładowym Ebdenem, kiedy gość odstawałby sporo % od swojej przeciętnej. Radochę sprawiłoby gdyby dostał lanie będąc w świetnej formie.
Nadal jest niejako "wpisany" w tytuł na Rolandzie, więc patrząc od Waszej strony w jakiś sposób zależałoby mi gdyby dostał po tyłku będąc w dobrej formie i licząc na tytuł, który mu ktoś zgarnia sprzed nosa. Ale przecież nie czepiam się, że ktoś marzy jedynie o tym aby gościa wyautowano, a styl...jaki styl?! Ja mam inne podejście.
Z tym Almagro sobie nie żartuj, bo to jest właśnie doskonały probierz formy Nadala. Mógłbym zaryzykować hipotezę, że właśnie sięga dna przegrywając z gościem, który porażkę miał zakodowaną w genach.

Buzz pisze:Z tym Almagro sobie nie żartuj, bo to jest właśnie doskonały probierz formy Nadala. Mógłbym zaryzykować hipotezę, że właśnie sięga dna przegrywając z gościem, który porażkę miał zakodowaną w genach.

I co z tego? Znacznie ciekawiej grający tenisista wygrał mecz i przeszedł dalej, jego rywal poniósł chyba drugą porażkę w dziesiątym starcie w Barcelonie - szczerze, tak obiektywnie nie widzę żadnego negatywu takiej sytuacji. Nadal był w gorszej formie? Nadal w rozsądnej formie by ten turniej zgarnął, więc Wasze rozumowanie to trochę błędne koło.

Zaś co do RG, to gdyby Nadal miał jakieś problemy zdrowotne, to pewnie jakoś wartościowałbym swoją radość z racji jego porażki - gdyba ta przegrana była spowodowana zmęczeniem materiału, gorszą dyspozycją, ponownie nie widzę negatywów takiej potencjalnej sytuacji, w momencie, gdyby ta przegrana otworzyłaby drabinkę dla kogoś ''spoza obiegu''. Ciekawy, efektowny tenis gra Nadal? Jego wygrana w turnieju byłaby ciekawa? No własnie chyba nie. I żeby nie było, to tyczy się kilku postaci, nie tylko Hiszpana.

Anula, Buzz trzeba ich zrozumieć. To jak w dowcipie o nastolatce snującej plany co do zamążpójścia. Najpierw były marzenia kim on będzie czyli"kto ogra Nadala na RG?" najlepiej Fed. Poźniej liczyło się nie kim on będzie ale jaki będzie, czyli jak to zrobi, więc może Novak? A teraz?Kim by nie był, jakby nie grał byle się znalazł Poza tym trzeba kruszyć beton i urwać łeb Hydrze w nadziei że w końcu nie odrosą dwie nowe (Nadal nie wróci znów silniejszy) i skończy się największo zło w Tombakowej Erze Tenisa

Zawistni hejterzy, którzy śmią oczekiwać czegoś atrakcyjnego/nowego/interesującego.

Rroggerr pisze:Zaś co do RG, to gdyby Nadal miał jakieś problemy zdrowotne, to pewnie jakoś wartościowałbym swoją radość z racji jego porażki - gdyba ta przegrana była spowodowana zmęczeniem materiału, gorszą dyspozycją

Ulżyło mi, bo zacząłem się zastanawiać czy to wszystko nie zmierza do zrównania zwycięstwa świetnie grającego Feda nad świetnie dysponowanym Nadalem do np. złamania nogi przez Hiszpana na schodkach podczas wysiadania z samolotu na paryskim lotnisku.

Rroggerr pisze:Zawistni hejterzy, którzy śmią oczekiwać czegoś atrakcyjnego/nowego/interesującego.

Rroggerr. Chodzi tylko o to, że zdecydowanie bardziej doceniam, szanuję i poważam zwycięstwo zawodnika, gdy Nadal gra " w rozsądnej formie". Nic więcej, ani mniej.
Nie mam do Almagro żadnej pretensji o to, że wykorzystał słabszą formę Rafy. Czy to zmieniło moje postrzeganie tego zawodnika.? Nie.
Jeśli zmieniło Twoje, to OK.

Rroggerr pisze:Zawistni hejterzy, którzy śmią oczekiwać czegoś atrakcyjnego/nowego/interesującego.

Gdzie to wyczytałeś.!?

Nikt nie broni Ci oczekiwac czegoś nowego. Atrakcyjny tenis, nie dla każdego oznacza to samo. Dla Ciebie np. Nadal nie gra atrakcyjnie, dla mnie wręcz przeciwnie. Taki nasz los.

lake pisze:Anula, Buzz trzeba ich zrozumieć. To jak w dowcipie o nastolatce snującej plany co do zamążpójścia. Najpierw były marzenia kim on będzie czyli"kto ogra Nadala na RG?" najlepiej Fed. Poźniej liczyło się nie kim on będzie ale jaki będzie, czyli jak to zrobi, więc może Novak? A teraz?Kim by nie był, jakby nie grał byle się znalazł Poza tym trzeba kruszyć beton i urwać łeb Hydrze w nadziei że w końcu nie odrosą dwie nowe (Nadal nie wróci znów silniejszy) i skończy się największo zło w Tombakowej Erze Tenisa

Rozbawiłeś mnie.
Tombakowa Era Tenisa.!? Genialne.!

Buzz pisze:Przytoczona została przez jednego z forumowiczów ewentualność (prawdopodobna) porażki Nadala podczas tegorocznego RG. Z kontekstu wypowiedzi wynikało, że istotą sprawy (pragnieniem, marzeniem...) jest sama porażka, bez względu na to w jakim stylu /patrz: Nadal słaby, kulawy, bez nogi,.../, byleby tylko przegrał.

Lubisz się mnie czepiać, ale czy ja wyglądam na kogoś, kto jakkolwiek utożsamia się z Nadalem, aby przejmować się stylem jego tenisa w meczach, które przegrywa? Bardziej interesował mnie styl Soderlinga, który pokonał Rafę tak spektakularnie jak nikt wcześniej i pewnie nigdy później, bo żadna porażka Hiszpana nie będzie już sensacją takiego kalibru jak tamta. Gdybym za istotę sprawy uznał styl Nadala, w jakim może odbyć się jego porażka, to usiadłbym sobie przed telewizorem i czekał na finał z Djokoviciem, a najlepiej w ogóle na jakiś mecz dekady. Tylko coś mi tu by nie pasowało, bo gdybym był na miejscu w Paryżu, mógłbym zapłacić dwa razy więcej za bilet (tak jak przypuszczam zdecydowana większość kibiców), aby zobaczyć, jak terminator wreszcie przegrywa, i to obojętnie kiedy, bo wydarzyłoby się wtedy coś bez porównania ciekawszego niż dopisanie przez niego kolejnego numeru na butach odnośnie liczby triumfów we FO. Marzenie? Nie. Jeśli jakieś mam, to zapewniam Cię, że kieruję się przy nim wyższymi pobudkami niż tymi, jakie wywołuje we mnie nudna dominacja Nadala. Zgaduję, ale chyba w całej historii tenisa nie było drugiego takiego tenisisty, który byłby takim faworytem do zwycięstwa jak on kiedyś kilkukrotnie na RG. Dziękuję już z góry, jeśli nie zatrujesz mi pewnego pięknego dnia życia na forum. Bo przecież jesteśmy zgodni co tego, że już niedługo nastąpi detronizacja Rafa, prawda?

jonathan pisze:..... Bo przecież jesteśmy zgodni co tego, że już niedługo nastąpi detronizacja Rafa, prawda?

Oczywiście, że tak.
Nie obiecam Ci tylko, że na tegorocznym RG.

jonathan pisze:

Buzz pisze:Przytoczona została przez jednego z forumowiczów ewentualność (prawdopodobna) porażki Nadala podczas tegorocznego RG. Z kontekstu wypowiedzi wynikało, że istotą sprawy (pragnieniem, marzeniem...) jest sama porażka, bez względu na to w jakim stylu /patrz: Nadal słaby, kulawy, bez nogi,.../, byleby tylko przegrał.

Lubisz się mnie czepiać, ale czy ja wyglądam na kogoś, kto jakkolwiek utożsamia się z Nadalem, aby przejmować się stylem jego tenisa w meczach, które przegrywa? Bardziej interesował mnie styl Soderlinga, który pokonał Rafę tak spektakularnie jak nikt wcześniej i pewnie nigdy później, bo żadna porażka Hiszpana nie będzie już sensacją takiego kalibru jak tamta. Gdybym za istotę sprawy uznał styl Nadala, w jakim może odbyć się jego porażka, to usiadłbym sobie przed telewizorem i czekał na finał z Djokoviciem, a najlepiej w ogóle na jakiś mecz dekady. Tylko coś mi tu by nie pasowało, bo gdybym był na miejscu w Paryżu, mógłbym zapłacić dwa razy więcej za bilet (tak jak przypuszczam zdecydowana większość kibiców), aby zobaczyć, jak terminator wreszcie przegrywa, i to obojętnie kiedy, bo wydarzyłoby się wtedy coś bez porównania ciekawszego niż dopisanie przez niego kolejnego numeru na butach odnośnie liczby triumfów we FO. Marzenie? Nie. Jeśli jakieś mam, to zapewniam Cię, że kieruję się przy nim wyższymi pobudkami niż tymi, jakie wywołuje we mnie nudna dominacja Nadala. Zgaduję, ale chyba w całej historii tenisa nie było drugiego takiego tenisisty, który byłby takim faworytem do zwycięstwa jak on kiedyś kilkukrotnie na RG. Dziękuję już z góry, jeśli nie zatrujesz mi pewnego pięknego dnia życia na forum. Bo przecież jesteśmy zgodni co tego, że już niedługo nastąpi detronizacja Rafa, prawda?

Czepianie, zatruwanie,... Wiesz co, sam zaraz dostanę zatrucia, bo nie wiem czy macie problem ze zrozumieniem tekstu, czy to tylko zwykłe wałkowanie tematu w celu nabijania postów? Nie chce mi się już odwoływać do użycia Twojej wypowiedzi w celu wyjaśnienia komuś innemu sensu mojej odpowiedzi do Twojej wypowiedzi, a teraz odpowiadaniu Tobie w odniesieniu do mojej wypowiedzi, którą wysnułem udzielając komuś odpowiedzi w kwestii mojej odpowiedzi do Twojej wypowiedzi i bla, bla, bla...bo można już pawia puścić.
Nie mam zamiaru nikogo zatruwać, więc mogę się po prostu wylogować z dyskusji. Ok, Nadal jest zły, brzydki, przegra na RG, USO, PKO, PZPR, a może nawet uda się, że w ogóle tam nie dotrze, bo dostanie sraczki, co mu się już przytrafiało! Już dziś zatem życzę ekstazy, żeby nie zatruwać tego wspaniałego dnia tryumfu!

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=yRfoQpdR ... r4kIJDYNXA[/youtube]

Drodzy, opuszczamy już ten temat - wyczerpał się. Dyskusję możecie kontynuować w dziale naczelnym - tam do wyboru jest co najmniej kilka tematów.

WYNIKI FINAŁÓW:

---

[1] Rafael Nadal (ESP) d. [10] Kei Nishikori (JPN) 2-6 6-4 3-0 i krecz
[6] Daniel Nestor (CAN)/Nenad Zimonjić (SRB) d. [1] Bob Bryan (USA)/Mike Bryan (USA) 6-4 6-2