mtenis.com.pl

SebastianK pisze:Jonek kurde... weź.. ostatnie Twoje posty to poziom Nadala w tegorocznym MC.

Jak się przegrywa, to czasem trzeba szukać też pozytywów. Co tu się nie zgadza? Weź daj spokój, bo marudzisz jak stara baba na targu. Co do moich ostatnich wpisów, to kiepsko kogoś pojechałem? Czy może za dobrze?

Podzielam zdanie Rogera i również cieszę się z triumfu Staszka, choć oczywiście trochę załuję zmarnowanej, chyba ostatniej szansy Feda na tytuł w Księstwie. Najwidoczniej niepisany mu triumf w tym urokliwym miejscu.
Szkoda też, że ten rezultat nie zamknie otworów gębowych personom pokroju Buzza, którzy dalej będą uparcie piać o umysłowym poddaństwie Stanimala i jego fartownie wygranym Szlemie.

Mogę takim osobom jedynie serdecznie współczuć i życzyć powrotu do zdrowia.

Osobiście uważam, że dzisiejszy mecz był ostatnim etapem mentalnej przemiany Stana. Zerwał z definicją luzera już jakiś czas temu, następnie zabrał się za klepanie ludzi z topu, w końcu przezwyciężył nawet kompleks Nadala. Został już tylko ten Federer, ale po wygraniu tiebreaka chyba wszystko się odblokowało, co odzwierciedlił świetny trzeci set. Zawsze go lubiłem, a skoro ma być w gronie kandydatów do większych tytułów to chyba polubimy się jeszcze bardziej, trzeba mieć kogoś w czołówce.

O samym spotkaniu nie ma co mówić, bardzo słabo panowie grali, Wawrinka po raz kolejny nie popisywał się przy minięciach (przypomniał mi się finał z s'Hertogenbosch, gdzie Mahut bezkarnie biegał do siatki po niezbyt ryzykownych drugich serwisach), ale na szczęście Fed gra tiebreaki bardzo przeciętnie w ostatnim czasie, a dalej już młodszy ze Szwajcarów wiedział co robić.

Aha, fani Nadala mówiący o wygrywaniu turniejów kuchennymi drzwiami. Jakie to słodkie...

Wielki brawa dla Stana, tak na logikę ten jego progres atletyczny i forhendowy pewinien dać najlepszege efekty właśnie na cegle, a to przecież jego ulubiona nawierzchnia. Przyjdzie pora napisać o tym gdzie indziej, ale chyba mamy poważnego gracza w ceglanej partii szachów.

Federer wyglądał słabo od pierwszego zagrania tego finału, nie czuł piłki i kortu dzisiaj. Szkoda takich meczów jak ten i finał IW. Zobaczymy jak ułoży się jego uzależniony od spraw osobistych kalendarz startów, bo na razie widać moim zdaniem, że Szwajcar jest w stanie lekkiego zawieszania i tej chwili nie ma konkretnych sportowych celów. Pewnie dopiero na trawie wróci pełna mobilizacja. Bo teraz niby walczy, ale jakoś bez przekonania.

Aha, następny wpis zawierający nieproduktywne przepychanki spotka się z ostrzeżeniem. Kolejne-świąteczną wycieczką z mtenis travel. Także proszę o spokój.

Że ja gwałcę elementarne zasady polegające na kulturze i rzeczowości dyskusji?

Ta uwaga nie była skierowana do Ciebie Jonathanie. Nie chcę spędzić czasu na sprzątaniu forum, a widzę potencjalne zagrożenia. Dziękuję, dobranoc wszystkim.

jonathan pisze:

SebastianK pisze:Jonek kurde... weź.. ostatnie Twoje posty to poziom Nadala w tegorocznym MC.

Jak się przegrywa, to czasem trzeba szukać też pozytywów. Co tu się nie zgadza? Weź daj spokój, bo marudzisz jak stara baba na targu. Co do moich ostatnich wpisów, to kiepsko kogoś pojechałem? Czy może za dobrze?

Moim zdaniem pojechałeś z dala od rzeczywistości. Ale.. na razie to ja, jak i Ty, zgaduję.

Fedziu mógł ogarnąć ten finał, ale ostatnimi czasy w decydujących meczach zawodzi

Posprzątane. Wydzieliłem kilka wpisów do kilku tematów w ATP Tour. Jeżeli ktoś ma coś do napisania o Monte Carlo 2014 - o całym turnieju, czy też o samym finale, to zapraszam. Inne kwestie poruszamy w generalnym. Dziękuję.

WYNIKI FINAŁÓW:

---

[3] Stanislas Wawrinka (SUI) d. [4/WC] Roger Federer (SUI) 4-6 7-6(5) 6-2
[1] Bob Bryan (USA)/Mike Bryan (USA) d. [3] Ivan Dodig (CRO)/Marcelo Melo (BRA) 6-3 3-6 10-8